Jestem mężatką od 2 lat i dopiero teraz poznałam fantastycznego faceta...

napisał/a: ank 2007-06-19 22:15
Proponuję zastanowić się czego tak naprawde oczekujemy od życia. Czy chcemy być szczęśliwe. A co właściwie oznacza to szczęście? Ja tkwię w toksycznym związku od 7 lat. Nie mamy ślubu ale mamy 3-letniego syna. On kocha tate i odwrotnie. Tylko my się nie możemy dogadać. Nie umiem się od tego oderwać. Mam dopiero 24 lata i co mnie w życiu spotkało? same upokorzenia i płacz. Jestem poprostu nieszczęsliwa. Patrząc z mojej perspektywy gdybym poznała jakiegos kolesie i kręciłby mnie to chyba zaryzykowałabym nawet krótki romansik. Przecież w ten sposób też można sprawdzić czy sie do siebie pasuje...Ale ty jestes mężatka i twierdzisz że kochasz swojego męża, wiec moze lepiej tego nie zmieniać???
napisał/a: Lora78 2007-06-20 13:45
A ja Ci powiem, że idź za głosem swojego serca. Sami sobie komplikujemy życie, wzbraniając się przed niektórymi wyborami. Z mężem nie jesteś szczęśliwa, bo przezcież nawet byś na innego nie zerknęła. Poza tym lepiej żałować tego, co sie zrobiło, niz tego, czego nie. Po co masz sobie potem zadwać pytanie przez całe życie "Co by było gdyby..." Spróbuj. Jeśli macie być ze sobą, to to przetrwa, a jeśli nie- to świat się nie zawali. Zawsze moze być jeszcze inny mężczyzna- tego nie wiesz. Miłóść nie wybiera. Pozdrawiam
napisał/a: jaania 2007-06-20 16:09
podpisuje sie pod tym co napisala Lora78
napisał/a: Lora78 2007-06-21 11:45
"jaania" jak sobie radzisz ze swoim "problemem"? czy mąż się domyśla czegoś? a jakie jest zachowanie tego "drugiego"? obiecuje ci coś? nie bał się "zacząć" wiedząc, ze jesteś mężatką?
napisał/a: natuXka01 2007-06-21 11:53
"Miłość nie wybiera"?? może, ale ona juz wybrała.. jak to sama stwierdziła Z MIŁOŚCI! Wcale sie z wami nie zgadzam! Po prostu zamiast czasami bujać w obłokach i zastanawiać sie czy to miłość czy zauroczenie do tego drugiego faceta, pomyśl co czujesz do męża. Moze nie warto pakować sie takie g.. ze starszym o prawie 20 lat dziadkiem z dwójką dzieci skoro sama jest młodą męzatką z małym dzidziusiem! Beznadzieja.. Wybór totalnie bez przyszłości!
napisał/a: jaania 2007-06-21 11:57
Lora78
Ja nie jestem mezatka zyje w zwiazku partnerskim i chyba tak wole. Mam wieksza swiadomosc tego ze jestesmy razem dlatego ze chcemy a nie z innych powodow z reszta to jest tu gdzie mieszkam bardzo typowe podejscie...

Wiec moj partner sie nie domysla (tak mi sie wydaje).
Teraz bardzo na to uwazam aby nie mial zadnych chociazby malych podejrzen. Dzwiek na smsy mam wylaczony, "drugi" wie ze nie moze do mnie dzwonic po 16 a jak juz zadzwoni to zawsze zganiam ze to byla kolezanka ew. jesli slyszy meski glos to wymyslam ze to starzy wspolpracownicy potrzebuja pomocy. Jest mi z tym o tyle latwo ze moj partner nie rozumie polskiego...
A "drugi" nic mi nie obiecuje, ani ja jemu. Generalnie wiemy ze sytuacja jest jaka jest i ze sie nie zmieni...
Marzy nam sie jakis chocby krotki czas tylko we dwoje, tylko ze to nie takie latwe... Ja jestem ta ktora nigdy nic nie moze, nie maczasu ani mozliwosci, co czesto mi wypomina....
coz, nie mozna miec wszystkiego :(
napisał/a: Kredka 2007-06-22 21:28
jana82 napisal(a):
Do Kredki: ja też jeszcze do zeszłego tygodnia byłam święcie przekonana, że mnie coś takiego nie spotka. Przecież mam męża a to jest forma zabezpieczenia przed innymi facetami. Myliłam się, oj i to jak bardzo. Niemniej życzę, aby wszystkich takie sytuacje omijały :)


Hej Jana82, ja pisalam, ze nigdy nie bede w takiej sytuacji zeby sie zakochac w osobie 20 lat starszej ode mnie. Nie wiem czy nigdy nie bede miala motylkow w brzuchu na widok innego...Moge byc dobrej nadziei, ale mysle, ze tak naprawde zdarza sie to kazdemu. Od nas jedynie zalezy jak poprowadzimy to dalej.
napisał/a: Kredka 2007-06-22 21:34
Lora78 napisal(a):A ja Ci powiem, że idź za głosem swojego serca. Sami sobie komplikujemy życie, wzbraniając się przed niektórymi wyborami. Z mężem nie jesteś szczęśliwa, bo przezcież nawet byś na innego nie zerknęła. Poza tym lepiej żałować tego, co sie zrobiło, niz tego, czego nie. Po co masz sobie potem zadwać pytanie przez całe życie "Co by było gdyby..." Spróbuj. Jeśli macie być ze sobą, to to przetrwa, a jeśli nie- to świat się nie zawali. Zawsze moze być jeszcze inny mężczyzna- tego nie wiesz. Miłóść nie wybiera. Pozdrawiam

Tylko, ze tego wyboru moze pozniej cale zycie zalowac. To nieprawda, ze jesliby byla szczesliwa w zwiazku, to nie zerknelaby na innego faceta. Ja jestem szczesliwa i caly czas sie ogladam. To normalne. Mimo wszystko jestem z moim facetem dla czegos wiecej niz wygladu czy flirtu itp (tego co jest na poczatku kazdej znajomosci tego typu) i zawsze jak mysle, ze np jaki ten facet jest niesamowity, przypominam sobie o tym, co juz zbudowalam przez te ostatnie lata. Cos czego nie chcialabym stracic dla "motylkow"...
Bo prawda jest, ze po kilku latach zwiazku "motylkow" nie bedzie. Mozna wtedy wymienic model, ale i tu po dwoch latach "motylkow" nie bedzie.
gosiaczek01
napisał/a: gosiaczek01 2007-06-24 10:47
Nic Ci nie moge poradzić, bo jestem w takiej samej sytuacji :( Chciałam byś wiedziała, że są też osoby co mają ten sam problem i nie potrafią sobie z tym poradzić. Wiem to nie jeste pocieszające, ale teraz już wiesz, że nie jesteś w takiej sytuacji sama :o Ja też nie wiem jak mam to rozwiązać. Pozdrawiam i 3-maj się cieplutko.papa
napisał/a: Moninia 2007-06-26 08:07
Witam!
zastanawiam sie słoneczko2910 skad Ty jestes?
ta historia brzmi mi bardzo znajomo, hmm..i co gorsze zgadzaja sie imiona!!
ja uważam ze zwiazek z mezczyzna praktycznie 2razy starszym od Ciebie jest bez sensu..sama jestem mężatką od kilku miesiecy z mężczyzną starszym o 7 lat..i czasmi widze dzielace nas roznice! (ktorych wczesniej nie dostrzegalam) ..pozdrawiam:)
napisał/a: jaania 2007-06-26 09:54
Moninia napisal(a):Witam!
zastanawiam sie słoneczko2910 skad Ty jestes?
ta historia brzmi mi bardzo znajomo, hmm..i co gorsze zgadzaja sie imiona!!
ja uważam ze zwiazek z mezczyzna praktycznie 2razy starszym od Ciebie jest bez sensu..sama jestem mężatką od kilku miesiecy z mężczyzną starszym o 7 lat..i czasmi widze dzielace nas roznice! (ktorych wczesniej nie dostrzegalam) ..pozdrawiam:)


Zalozenie ze znacz Sloneczko bo histotia sie zgadza jest dosc dzwne bo w koncu takich historii jest mnostwo...

A co do roznicy wieku to na swoim przykladzie i przykladzie moich przyjaciol powiem ci, ze to nie o roznice wieku chodzi tylko o charakter a wiem co mowie. Ja jestem w zwiazku (5 i pol roku) z mezczyzna starszym ode mnie 14 lat!
napisał/a: anusiak86 2007-06-26 15:32
Ja mam 21 i mam 2 letnią córeczkę. Byłam z moim mężem rok czasu tylko dla dziecka żeby tworzyć jakąś tą rodzinę. Kochałam swojego męża ale on nie doceniał moich starań. Raz mnie wyzywał a zaraz potem mówił: "Pokochałbym się" Jak mu nie dawałam to robił awantury i takie tam. Nie interesował się dzieckiem. Z początku nie chciałam widzieć tych rzeczy ale brat poznał mnie ze swoim kolegą spod celi (więzienia) i on właśnie w listach pomógł mi otworzyć oczy i zebrać się na odwagę żeby to wszystko zakończyć. Niektórzy myślą pewnie że to zdrada ale jeżeli człowiek pomimo tego że jest z inną osobą zainteresował się kimś innym to to nie jest zdrada. W moim przypadku ja żyłam obok męża a nie znim. Teraz sprawa jest w sądzie o rozwód a ja na nowo poznałam smak miłości. Pomimo tego że mam dziecko 25 letni mężczyzna zainteresował się mną i wiąże z tym co nas łączy poważne zamiary. Po co się męczyć . Życie ma się jedno i trzeba gonić za szczęściem. Ja zaryzykowałam i nie żałuję.
Pozdrawiam i życzę odwagi!!!!!!!