Jeszcze nie kochakna a juz nie kolezanka

napisał/a: lawa 2008-07-22 10:13
A dlaczego mam opowiadac rodzicom? nie wiaze z nim swojej przyszlosci a przyjaciolkom tak ale zadko i nie dlatego, ze to dla mnie ponizajace a raczej dlatego, ze may inne rownie ciekawe tematy wiec nie widze powodu mowienia wciaz o nim. Sugerujesz sie widze bardzo tytulem, a nie przyszlo ci do glowy ze to moze jest taka mala prowokacja? Jaki trojkat? Trojkat jest wtedy jak laczy was nie tylko rozmowa, ale i sex, pozadanie, wzajemna fascynacja, mowienie o uczuciach, a czy ja cos takiego napisalam? Mam przyjaciol ktorzy sa facetami i maja zony, narzeczone czy dziewczyny i co to tez sa trojkaty wg ciebie? Jeseli tak to faktycznie nie mam co tlumaczyc....HMMM dlaczego to robie......chyba tylko dlatego, ze sie dobrze rozumiemy z nim, ze mam podobne podejscie do zycia ............i to wszystko. Pozdrawiam.
napisał/a: blackberry 2008-07-22 10:35
Przyjaźń z facetami nie umieszcza Cię automatycznie w trójkącie, ale opisana przez Ciebie sytuacja jest zupełnie inna. Dla mnie to jest już rozbijanie związku. Gdyby mój facet miał taką "koleżankę" jak Ty, zdecydowanie kazałabym mu wybierać między nią a sobą.
Nic dziwnego, że ten mężczyzna lubi z Tobą rozmawiać - taka odskocznia od rzeczywistości, rozmowa na zupełnie innej płaszczyźnie, bez rodzinnych obowiązków w tle - ale z mojego punktu widzenia, poprzez to rozmawianie z nim do późna, zabierasz go żonie, i tyle. A nie masz do tego najmniejszego prawa. I skoro masz tylu "przyjaciół, którzy są facetami", to z tego jednego możesz zrezygnować. Tak po prostu, żeby być w porządku.
Co do tej kwestii, czy jeśli nie będzie rozmawiał z Tobą, znajdzie prawdziwą kochankę - a niech ma ich z dziesięć, to Cię chyba nie powinno obchodzić, bo najważniejsze, że Ty będziesz w porządku.
Tylko ta żona jest biedna. Może i znajomy Ci mówi, że ona woli oglądać TV niż spędzać czas z nim, ale ja w to nie wierzę - na pewno, chociażby kładąc się spać, proponuje mężowi, że może on też by się położył. No i pewnie słyszy, że za chwilkę, bo on jest teraz zajęty. Tobą.
napisał/a: gretchen1 2008-07-22 10:38
lawa napisal(a):Po dosyc burzilwym okresie w moim zyciu nareszczie zaczelo mi sie w zyciu ukladac.

To, że wchodzisz z butami w życie innych i to co nie ma jasnej, przejrzystej przyszłości nazywasz tym, że wreszcie wszystko się układa?

lawa napisal(a):Wiedzialam, ze ma zone i nigdy od niej nie odejdzie a ja nie mialam ochoty sie wiazac z nikim a juz nie z zajetym czlowiekiem.

Nie masz ochoty się wiązać, więc dlaczego burzysz spokój innych? Nazwałabym to totalnym egoizmem i bezdusznością.

lawa napisal(a):Nie myslcie sobie, ze laczy nas sex bo my nie sypiamy ze soba a ja przynajmniej nie zamierzam i on o tym wie. Jedyne oznaki czulosci to pocalunki, pieszczoty i to wszystko

Wydaje Ci się to jakieś nadzwyczajne, że z nim nie sypiasz a "tylko" pieścisz. Czy to znaczy według Ciebie, że zdrada - sex jest zły, ale zdrada - pocałunki i pieszczoty to coś na porządku dziennym?

lawa napisal(a):Zastanawiam sie, czy gdybym byla na miejscu tej kobiety to tez tak spokojnie znosilabym to ze maz do 3 nad ranem siedzi w necie zamiast spedzac czas z zona?

A czy jest tu się nad czym zastanawiać? Czy raczej sytuacja jest oczywista? Jaka kobieta mogła by cieszyć się szczęściem, gdyby mąż ją tak traktował?

lawa napisal(a):Zaczynam miec wyrzuty sumienia bo choc uwazam, ze tak naprwde nic zlego nie robie to jednak ta kobieta gdyby wiedzial o tym co robi jej maz czulaby sie zraniona, ale czy takie kobiety w pewnien sposob nie sa sobie pozniej winne? Przeciez to od tego sie zaczyna kobieta mysli ze miedzy nia a mezem jest wszysko cudowie a tu ........................pojawia sie kochanka.

Masz wyrzuty sumienia? Więc daj im upust, nie zagłuszaj ich i pozwól ludziom spokojnie żyć. Jeśli ten facet nie jest wart swojej żony i bez Ciebie będzie ją zdradzał Ty nie musisz odgrywac roli matki samarytanki i go przed tym powstrzymywać dając mu siebie. Nie rozumiem jaką tu widzisz różnicę:eek: Uważasz, że w jakiś sposób ja chronisz?

lawa napisal(a):A dlaczego mam opowiadac rodzicom? nie wiaze z nim swojej przyszlosci a przyjaciolkom tak ale zadko i nie dlatego, ze to dla mnie ponizajace a raczej dlatego, ze may inne rownie ciekawe tematy wiec nie widze powodu mowienia wciaz o nim. Sugerujesz sie widze bardzo tytulem, a nie przyszlo ci do glowy ze to moze jest taka mala prowokacja? Jaki trojkat? Trojkat jest wtedy jak laczy was nie tylko rozmowa, ale i sex, pozadanie, wzajemna fascynacja, mowienie o uczuciach, a czy ja cos takiego napisalam? Mam przyjaciol ktorzy sa facetami i maja zony, narzeczone czy dziewczyny i co to tez sa trojkaty wg ciebie? Jeseli tak to faktycznie nie mam co tlumaczyc....HMMM dlaczego to robie......chyba tylko dlatego, ze sie dobrze rozumiemy z nim, ze mam podobne podejscie do zycia ............i to wszystko. Pozdrawiam.

A tej Twojej wypowiedzi w ogóle nie rozumiem. Jest szalenie niedojrzała, wypowiedziałąś się jakbyś była podlotkiem nie znającym życia. Pieścisz go i pozwalasz mu się pieścić bo się dobrze z nim rozumiesz i macie podobne podejście do zycia? O Boże, gdyby tak robił każdy ŚWIAT BY ZWARIOWAŁ!!!
napisał/a: zorka6 2008-07-22 11:16
wydaje mi się że ten układ czy co to jest podnosi poczucie Twojej wartości,wiesz że jesteś nie w porządku i masz wyrzuty sumienia ale nie umiesz z tego zrezygnować bo czujesz się lepsza od jego żony.Wszystko inne się nie liczy tylko pogaduchy z tobą .Woli pisać z tobą zamiast kochać się z żoną to ci się podoba prawda?Zrobisz jak zechcesz ale może te odpowiedzi do ciebie po części dotrą,nikt nie napisał ci że to nic złego więc zastanów się niszczysz czyjeś życie,życzę ci aby kiedyś w życiu twój partner nie znalazł sobie takiej przyjaciółki-pozdrawiam.
napisał/a: lawa 2008-07-22 12:35
A gdzie ja napisalam,ze on jest ta moja poukaladana czescia zycia????????????? Ja mam swoje zycie ,a on swoje i nie mamy wspolnych znajomych. Co do jego zony to mi sie wydaje ze po tylku latach malzenstwa wszystko jej zobojetnialo Czasem ma do niedo pretensjie o rzeczy na ktore on nie ma wplywu (chodzi o wyglad)a przeciez wszystkie z nas wiedza ze z czasem nasze cielo zmienia sie i widoczne zaczynaj byc oznaki starzenia wiec jakbyscie sie czuly jakby wasz partner mowi ze jestescie pomarszcone i brzydkie. Nie znaczy to ze ja go ubustwiam i wychwalam i ze pisze ze mna bo podnosi to jego samoocene a moja tym bardziej nie. S koro jednak tak piszesz to moze ty jestes niedowartosciowana bo mi w zyciu nie przyszlo do glowy zeby uzywac takich argumentow.Zorak zyczysz mi takie samego ukaldu? byc moze tez mnie to spotka taka jak spotyka wiele tych cudownych oddanych kobiet, ale ja w przeciwienstwie do nich nie widze zycia na rozowo i idealnie wiem juz jak facet moze klamac jakich sposobow uzywac zeby gdzues wyskoczyc( i nie mam tu na mysli tego faceta z ktorym pisze, ale tych innych swietnych mezow co "kochaja" swoje rodziny.Wiesz kiedy zaczelam miec wyrzuty sumienia (choc to za duze slowo), a wtedy kiedy powiedzial ze teskni za mna i ze kocha mnie na swoj sposob........i to nie dlatego ze tego oczekiwalam bo wprost przeciwnie.Z nam zycie i wiem, ze to standardowe teksty a slowa "kocham cie" dawno stracily dla mnie swoja magie.
napisał/a: zorka6 2008-07-22 14:43
lawa napisal(a):A gdzie ja napisalam,ze on jest ta moja poukaladana czescia zycia????????????? Ja mam swoje zycie ,a on swoje i nie mamy wspolnych znajomych. Co do jego zony to mi sie wydaje ze po tylku latach malzenstwa wszystko jej zobojetnialo Czasem ma do niedo pretensjie o rzeczy na ktore on nie ma wplywu (chodzi o wyglad)a przeciez wszystkie z nas wiedza ze z czasem nasze cielo zmienia sie i widoczne zaczynaj byc oznaki starzenia wiec jakbyscie sie czuly jakby wasz partner mowi ze jestescie pomarszcone i brzydkie. Nie znaczy to ze ja go ubustwiam i wychwalam i ze pisze ze mna bo podnosi to jego samoocene a moja tym bardziej nie. S koro jednak tak piszesz to moze ty jestes niedowartosciowana bo mi w zyciu nie przyszlo do glowy zeby uzywac takich argumentow.Zorak zyczysz mi takie samego ukaldu? byc moze tez mnie to spotka taka jak spotyka wiele tych cudownych oddanych kobiet, ale ja w przeciwienstwie do nich nie widze zycia na rozowo i idealnie wiem juz jak facet moze klamac jakich sposobow uzywac zeby gdzues wyskoczyc( i nie mam tu na mysli tego faceta z ktorym pisze, ale tych innych swietnych mezow co "kochaja" swoje rodziny.Wiesz kiedy zaczelam miec wyrzuty sumienia (choc to za duze slowo), a wtedy kiedy powiedzial ze teskni za mna i ze kocha mnie na swoj sposob........i to nie dlatego ze tego oczekiwalam bo wprost przeciwnie.Z nam zycie i wiem, ze to standardowe teksty a slowa "kocham cie" dawno stracily dla mnie swoja magie.


Wnioskuję że też zostałaś skrzywdzona w podobny sposób,może nie podobny ale ktoś cię bardzo zawiódł ,i uwierz nie wszystkie oddane żony widzą świat na różowo.Widzisz sytuacja wymyka się z pod kontroli,z jego strony pojawiły się już takie uczucia , nie jest dobrze,nie chcesz z nim być więc pora coś z tym zrobić .Lawa czego oczekiwałaś zakładając wątek,chciałaś to z siebie wyrzucić czy o co chodziło?a co do poczucia własnej wartości owszem czuję się niedowartościowana właśnie przez takiego kolesia jak twój przyjacil,bo gdy oddajesz całe serce a w zamian dostajesz nóż w plecy ,to już nie wiesz kim jesteś.
napisał/a: lawa 2008-07-22 15:54
Zorka a dlaczego tak nisko siebie oceniasz?Dlaczego swoja wartosc przekladasz na wiernosc faceta????? Naprawde wart jest tego? Moze pora zaczac oceniac siebie wg tego co sama potrafisz a nie przez pryzmat faceta. Owszem ktos kiedys bardzo mnie zranil i oszukal ale nie pomniejszylo to mojej samooceny a wprost przeciwnie nawt wzrosla bo wtedy sie nie zalamalam i dalam rade.Pytasz dlaczego powstal ten watek? Byc moze dlatego wlasnie zeby czesc osob ktore to przeczyta zobaczyal jak latwo cos sie moze zaczac co krzywdzi albo skrzywdzilo jakas osobe (blagam tylko nie piszcie znow ze uwazam sie za wspanialomylna osobe, ktora robi przysluge swiatu bo wiecie, ze nie o to w tym chodzi). Co do jego "wyznan" to nie sadze, aby to bylo powazne. On bardzo dobrze zna psychike kobiet i wie co one lubia slyszec, widze nie raz jak dziala na kobiety (i tu nie chodzi o wyglad, ale o to co facet ma w sobie o to "cos).Wiem rowniez bardzo dobrze dlaczego macie takie nastawienie do "takich kobiet"i szczerze mowiec wcale sie nie dziwie. Tudno wymagac od zony, ktora sprzata, pierze, gotuje, wychowuje dzieci a jeszcze czasem pracuje zawodowo zeby byla zawsze pachnaca i gotowa na okazywanie uczuc bo po takim ciezkim dniu ma sie wszystkiego dosc a juz tym bardziej amorow.Czasmi kobiecie wydaje sie, ze facet tego nie potrzebuje bo mp przestal sie tego domagac. Tylko zapomina sie wtedy ze on poprostu moze czeka za to sie zmieni, lecz gdy takie sa juz miesiace a potem lata to wcale sie nie dziwie, ze kazde idzie w swoja strone.Uwazam, ze jezeli ktoras ze stronzaczyna szukac odskoczni to zawsze cos sie w zwiazku zle dzieje tylko nie zawsze mozna to dostrzec. On mowil, ze u niego jest niby dobrze tylko ona nie jest zbyt wylewna w okazywaniu uczuc (hmmm standardowy tekst z relacji kochanka-kochanek banalne nie?)
napisał/a: zorka6 2008-07-22 16:11
moja sytuacja nie jest aż taka standardowa jak tu większość opisuje,długo by pisać ale to i nie miejsce na to ,bo wiem jakie byłyby odpisy,wiele już przeszłam i to o czym my tu piszemy to tak zwany pikuś (oczywiście dla mnie bo dla kogoś może to życiowy problem)moze kiedyś napiszę ale teraz nie dam rady-pozdrawiam
napisał/a: Krutka 2008-07-22 16:17
Ale ci wszyscy pojechali na tym forum, aż szkoda coś pisać...nie będę opowiadać się po żadnej stronie, tylko zastanawiam się czy tu nie powinny się znaleźć po prostu opinie a nie jechanka, oczernianie i ocenianie, kogoś kogo w ogóle nie zna sie
napisał/a: Frotka 2008-07-22 16:26
Krutka napisal(a):Ale ci wszyscy pojechali na tym forum, aż szkoda coś pisać...nie będę opowiadać się po żadnej stronie, tylko zastanawiam się czy tu nie powinny się znaleźć po prostu opinie a nie jechanka, oczernianie i ocenianie, kogoś kogo w ogóle nie zna sie


Przecież to są opinie. Zakładając wątek każdy się na pewno liczy z tym, że to co napisze nie koniecznie spotka się z aprobatą. I nie chodzi tu o opowiadanie się po którejś ze stron, jak Ty to ujęłaś, tylko o wyrażenie swoich myśli i odczuć.
napisał/a: Krutka 2008-07-22 16:28
Frotka ja zauważyłam, że wiele osób chyba bardziej wyżywa się na tym forum niż daje opinie
napisał/a: gretchen1 2008-07-22 16:29
Ja również wyraziłam swoją opinię i podejście do sytuacji, o której pisze lawa. Nie zamierzałam jej "zjechać", ale cóż mogę napisać? Napisałam swoje zdanie. Nie popieram takich zachowań. Z jej strony nie ma też głębszych uczuć więc nie ma tutaj czego rozumieć, wczuwać się i empatycznie dyskutować. Lawa robi to beznamiętnie, zimno, z wyrachowaniem... nie licząc się z uczuciami innych.
I nie przepraszam za swoje słowa. Tak po prostu uważam.