Kiedy to jest zdrada?

napisał/a: lililh 2006-12-06 19:20
Co uważacie za zdrade? Czy zdrada jest czysto fizyczna, czy może też byc zdrada psychiczna?
Od tygodnia mecze sie z tym i zastanawiam. Moj maz, z ktorym jestem juz 10 lat, spotykal sie z moja kolezanka z pracy. Zreszta kolezanka, to za duzo powiedziane, poprostu znajoma, z ktora niezbyt sie lubimy, a nawet kiedys zrobila pare rzeczy przykrych dla mnie.
Poznal ja na imprezie w mojej pracy, potem ze soba pisali na czatach, w koncu kilka razy umowili sie na spotkanie u niej lub w knajpie. Dowiedzialam sie, ze sie spotykali, a on twierdzi ze tylko rozmawiali i flirtowali. Najbardziej boli mnie ze spotykal sie z osoba, ktora mnie nie lubi i zrobila mi pare przykrych rzeczy. Myslalam, ze osoba mi najblizsza, moj maz, powinna trzymac moja strone. Kiedys juz przylapalam go na flirtowaniu przez internet, wtedy mowil, ze to nic nie znaczy i bardzo przepraszam. Boje sie ze skoro od internetu przeszedl do realu, to moze sie to skonczyc zdrada fizyczna. Nie wiem co robic? Chce od nie go odejsc, ale jednoczesnie nadal go kocham. Boje sie ze jesli mu teraz wybacze, to on zrobi to raz jeszcze, a nawet posunie sie dalej.
napisał/a: jente8 2006-12-06 20:50
lililh napisal(a):Najbardziej boli mnie ze spotykal sie z osoba, ktora mnie nie lubi i zrobila mi pare przykrych rzeczy


Wydaje mi się, że gdyby Cię zdradził z najlepszą przyjaciółką, bolałoby bardziej... Bo w tej sytuacji, która miała miejsce, masz po prostu kolejny powód, żeby jej nie lubić. A gdyby to była przyjaciółka, to byłaby to zdrada ze strony 2 bliskich osób.

lililh napisal(a):on twierdzi ze tylko rozmawiali i flirtowali


Dla mnie od flirtu właśnie zaczyna się zdrada. Dla każdego granica znajduje się gdzie indziej. Dla mnie zaczyna się od flirtu, bo ma on to do siebie, że sugeruje, że "mogłoby coś być": coś więcej - pocałunek, związek, zbliżenie fizyczne. Czyli wszystko to, co powinno być zarezerwowane dla ukochanej osoby.
Może flirt to nie jest jeszcze coś z powodu czego należałoby się rozwodzić, ale na pewno trzeba na to zwrócić uwagę. Przyłapałaś go na flirtowaniu przez Internet, potem doszło do tego, że spotkał się z inną kobietą sam na sam... na pewno są powody do niepokoju. Musisz mu jasno dać do zrozumienia, że sobie czegoś takiego nie życzysz. Powinien wiedzieć, że mu ufasz, ale przede wszystkim musisz mu uświadomić, że nie powinien wystawiać Twojego zaufania na takie próby. To, że rozmawia z inną kobietą jeszcze nie jest niczym złym. Ale skoro sam się przyznaje do flirtu, to coś jest nie tak, przynajmniej jak dla mnie. Dla Twojego męża najwyraźniej granica, od której zaczyna się zdrada, leży gdzie indziej: może dopiero seks jest dla niego prawdziwą zdradą. A dla Ciebie? Wydaje mi się, że dla Ciebie ta granica leży gdzieś bliżej, może zaczyna się właśnie na flircie. I on powinien o tym wiedzieć, żeby nie prowokować na przyszłość takich sytuacji.
Jednak co zwróciło moją uwagę: wydaje mi się, że Ty bardziej czujesz się zdradzona poprzez to, że on jest w dobrych relacjach z kimś, kogo Ty nie lubisz, niż przez jego spotkania z inną kobietą. Bardziej boli Cię to, że on - jak napisałaś - "nie trzyma Twojej strony". Zastanów się więc, o co tak naprawdę masz do niego żal, bo jeśli podejmiesz próbę rozwiązania niewłaściwego problemu, to Twoja sytuacja wcale się nie poprawi. Nadal będziesz miała żal do niego, bo wyjaśnicie sobie nie tą kwestię co trzeba...
napisał/a: samsam 2006-12-06 22:54
Zgadzam się z Ulą, że od flirtowania, do zdrady nie duży krok. Tak to się zaczyna. Sądzę, że powinnaś szczerze porozmawiać z mężem. Powiedzieć mu, co czujesz, że czujesz się zdradzona, oszukana itp. Powiedz mu, że boisz się o Wasze małżeństwo. Postaw mu może ultimatum....
napisał/a: angelaxxx 2006-12-07 09:22
zgadzam się z dziewczynami. na pewno trzeba porozmawiać i wyjaśnić mu wszystko to twój mąż więc możesz z nim chyba pogadać szczerze. a co do zdrady to też podtrzymuje słowa dziewczyn. zdrada zaczyna się jak dla mnie przynajmniej od właśnie flirtu.
napisał/a: ami1 2006-12-07 10:37
no to ja już nic nie doradzę - zgadzam się z ulą. I myślę, że musisz z nim porozmawiać jak najszybciej. Po co kolejne niedomówienia.
napisał/a: lililh 2006-12-07 14:49
Ale ja juz z nim rozmawialam, bardzo przepraszal, nawet plakal. Ale przeciez poprzednim razem, kiedy przylapalam go na flirtowaniu przez internet tez przepraszal, a tym razem posunal sie dalej. Chyba nie umiem mu juz zaufac, skad mam wiedziec, czy nastepnym razem nie posunie sie dalej, nie chce caly czas sie zastanawiac, czy to nie zdazy sie znowu...
nie wiem czy potrafie zapomniec i wybaczyc
napisał/a: jente8 2006-12-07 15:33
lililh napisal(a):Ale ja juz z nim rozmawialam, bardzo przepraszal, nawet plakal. Ale przeciez poprzednim razem, kiedy przylapalam go na flirtowaniu przez internet tez przepraszal, a tym razem posunal sie dalej. Chyba nie umiem mu juz zaufac, skad mam wiedziec, czy nastepnym razem nie posunie sie dalej, nie chce caly czas sie zastanawiac, czy to nie zdazy sie znowu...
nie wiem czy potrafie zapomniec i wybaczyc


Wygląda na to, że jego przeprosiny są niewiele warte... mówi jedno, robi drugie. To przykre i nie dziwię się, że nie umiesz mu zaufać. Może powinnaś postawić mu ultimatum? Że jeszcze jeden taki wybryk i "miarka się przebierze". Niech zrozumie, że takie zachowania zagrażają Waszemu małżeństwu!
napisał/a: dark_salve 2006-12-07 16:07
lililh napisal(a):Ale ja juz z nim rozmawialam, bardzo przepraszal, nawet plakal. Ale przeciez poprzednim razem, kiedy przylapalam go na flirtowaniu przez internet tez przepraszal, a tym razem posunal sie dalej.


Tu tylko podam na moim przykładzie... też przepraszała, płakała, a z dnia na dzień coraz bardziej kłamała i robiła coraz gorsze rzeczy... aż powiedziała, że nie chce mnie więcej ranić, przyznała się do wszystkiego co zrobiła, w jaki sposób zdradziła... to już nie ma moim zdaniem sensu. czy zdrada mała czy duża... to już jest koniec.
napisał/a: ~gość 2006-12-12 18:34
Dobry wieczór nazywam się Joanna oburzyło mnie zachowanie pani męża
może zle myśle przepraszam wogule za to stwiedzenie ale co to za związek jeśli potrzebuje pani mąz flirttowac z inną kobieta ??
Do tego wule nie powinop dochodzić należy spotkac sie wspólnie i potpatrzyć na zachowanie męża albo wyjechać na weekend obojętnie gdzie aby zdala od ludzi porozmawiać o tym ze czuje sie pani odrzucona od własnego meza tak być nie powinno owszem powinien mieć troche luzu ale kto mówi ze facet który ma zone i przedewszystkim obowiązki wobec zony a może on widzi coś u pani ze np. olewa go pani i jesli odpuściła na czacie to dlaczego by nie spróbowac na realu też wybaczy ,,wkońcu ja tylko sie z nią spotykam nic złego nie robie,, oto co najczęsiej słyszymy od męzów czy facetów ! nie my kobiety powiniśmy podejsć do tego bardziej dziecinie ja sama jestem dzieckiem i mojemu chłopakowi nie pozwoliłaBym spotykac sie z koleżanką ze szkoły
a teraz pytanie dlaczego ?
tak wiec odpowieść jest dziecinie łatwa bo kocham go nad zycie nie dosyć ze starałam sie o niego o miłosć o to wsyztsko co sworzyłam to teraz ktoś ma sie wpraszać w nasze zycie??
Ja proponuje podsłuchać coś od kolezanek plotki jak plotki wiadomo jakie są ale zawsze jakaś prawda w tym jest
ale mysle ze najważniejsze było by wyjazd poza miasto noc przy ognisku z kocami i rozmowa nie narzucac sie nachalnie typu wiedziałąm ze tam bedzie tylko dopytywac sie czy oprucz mnie jest ktoś jeszcze czy z tą kobietą nie za czesto spedza czas a potem łagodny buziak i samo wszystko sie wyleczy ,,Nie wiem co robic? Chce od nie go odejsc, ale jednoczesnie nadal go kocham. Boje sie ze jesli mu teraz wybacze, to on zrobi to raz jeszcze, a nawet posunie sie dalej.,, -a jesli chodzi o to
nAprawde nie radze odchodzić ja to zrobiłam i załuje całe zycie bede załowac bo nie chce do mnie wrócić noce mam całe wylane w poduszke łzami a mogłam odbyć z nim tą jedną rozmowe której pani jest własnie teraz dana a szczegulnie jesli dalej go pani kocha!!!!!
jesli chce pani poruszyć ze mną ten temat zapraszam 8584738
napisał/a: iwa2 2006-12-13 11:37
to żart??
osoba pod tym samym nickiem napisała też w temacie o randkach.
Nie czytajcie tego!!
napisał/a: ~gość 2006-12-17 20:24
jeśli to było do mnie no tak jakos wyszło :p nie zaczaiłam na początku na czym pisze
napisał/a: palika 2006-12-17 20:33
skazana_na_slepą_milosc napisal(a):jeśli to było do mnie no tak jakos wyszło :p nie zaczaiłam na początku na czym pisze


Wiec proponuje baczniej przegladac tamaty