[Miłość Francuska] sex oralny

napisał/a: jente8 2007-12-14 11:37
F430 moim zdaniem takie kpiny są bardzo nie na miejscu. Urażasz uczucia religijne osób, które wierzą w Pismo Święte i traktują je jako tekst - jak sama nazwa wskazuje - święty.

Gwoli wyjaśnienia: nie spodziewaj się nie wiadomo czego, zdaje się, że z Pisma Świętego możesz się dowiedzieć co najwyżej, że seks jest "jedynie słuszny" tylko wtedy, gdy ma na celu płodzenie dzieci - w domyśle: seks, który nie ma tego na celu, jest grzechem. Stąd grzechem jest stosowanie antykoncepcji, seks oralny itd.
Nie wiem, czy dobrze to wyjaśniłam, bo Pismo Św. to raczej nie moja dziedzina, a poza tym moje podejście do seksu raczej nie pokrywa się z naukami Kościoła i Pisma Św...
napisał/a: reni123 2007-12-14 12:06
ula_jente napisal(a): z Pisma Świętego możesz się dowiedzieć co najwyżej, że seks jest "jedynie słuszny" tylko wtedy, gdy ma na celu płodzenie dzieci - w domyśle: seks, który nie ma tego na celu, jest grzechem.

no to tak nie do końca, choć jest w tym sporo racji (tzn. jest jeszcze budowanie więzi między małżonkami)
to nie jest tak że sex oralny nie jest dopuszczalny - bo jest, pod warunkiem, że skończy się na "właściwym miejscu" - czyli zakończy się klasycznym współżyciemi (jest akceptowany jako element gry wstępnej)
napisał/a: ~gość 2007-12-14 13:13
dziewczyki
ja to specjalnie dla marty napisałam, bo wcześniej w INNYM temacie wciaż podpierała sie Pismem św.
Cóż, widac nie w kazdej dziedzinie...tylko wybiórczo...

Ale juz nie będę
napisał/a: F430 2007-12-14 14:13
Ale skąd wam przyszło do głowy,że robię sobie kpiny z Pisma Świętego?
Bardzo szanuję tą księge i własnie z tego powodu wyśmiewałam się Z WYPOWIEDZI, bo jest bzdurna jak stopięćdziesiąt...(dla tego prosiłabym moderatora o zdjęcie mi ostrzeżenia...)
Otóż najlepsi naukowcy, historycy oraz teologowie siedzą od setek lat ucząc się i badając cechy Pisma Świętego, jego języka historii, wydźwięku oraz ogólnej struktury, aby zrozumieć, jak je rozumiec;)
Nic w tej księdze mądrości, która jest podróżą przez etykę, morale, duchowość, oraz najgłębsze ludzkie wartości, nie jest opisane jednoznacznie...
każdy werset, każda linijka, każde słowo wskazuje (lecz niejednoznacznie) naużycie metaforycznych środków przekazu, ale właśnie niejednoznacznie...dlaczego? Bo nic w tej księdze nie jest jednoznaczne, jej struktóra jest bardzo skomplikowana i z badań pisma wynika, że łączy w sobie zabełtanie przeróżnych środków stylistycznych i środków przekazu, tak więc, rzeczywiście jest możliwe że wśród setek metafor, podtekstów i wieloznacznych fraz i przekazów może znaleźć się także "ziarenko prawdy" ( w sensie coś bardziej określonego, co czytając można zrozumieć jednoznacznie, bo taki tez jest przekaz), problem w tym, że nie wiadomo narazie czy tak naprawdę owe jednoznaczne frazy istnieją, jak ich szukać i gdzie...

tak więc, jak narazie, nasze pojmowanie Pisma Świętego moża zostać tylko wieloznaczne, a doszukiwanie się w Piśmie jednoznaczeń i to w dodatku w takiej materii jak pozycje sexualne, jest dla mnie poprostu herezją i nieposzanowaniem glębokości tej duchowej księgi, degradacji jej do czegoś tak przyziemnego...jednoznaczna interpretacja jej, oznacza niegotowośc na rozumienie jej przesłań i mądrości...
Pismo Święte jest księga filozoficzną, księgą mądrosci, zawiera jedynie echa niektórych faktów, czy wydarzeń, kluczem do jej zrozumienia jest zajrzenie w głąb swojej duszy, a jej wieloznaczność zmusza do szerokiej refleksji nad ludzkością...czy nie przyszło wam do głowy, że choćby jej metaforyczność, może być metaforą tego, że pomiędzy dobrem, a złem, białym a czarnym, piaskiem pustyni, człowiekiem a bogiem są pomiędzy jeszcze inne tony, formy, kolory? czasem pojmowanie czegoś jako złe, może być złem?

każda rzecz ma drugą stronę medalu!- Dlaczego sex bezdzietny miałby być grzechem? A może oznacza to, że masowe dobieranie się w pary, kierując się tylko i wyłącznie czynnikiem sexualnym i nie planując wspólnych przyszłości ze swoimi wybrankami, a także rodzin, doprowadziło by nie tylko do upadku moralności, deviacji psychicznych i cierpień, ale także upadku najwazniejszej jednostki społecznej, zarówno kulturowo, jak i biologicznie- rodziny, a jednocześnie spowodowało by wyludnienie planety?
Moze jest to przestroga nie tyle co do pojedyńczych jednostek i sytuacji, ale przestroga związana z dozgonnym szacunkiem jednostki społecznej, jaką jest rodzina?

Bóg nie znosi na nas cierpienia-czy nie tak jest napisane w Piśmie? Bóg jest Miłością i nakazuje byśmy się też milowali...
Dał nam umiejętnośc odczuwania i dawania przyjemności fizycznej, która jest ogromnym darem, natomiast grzechem jest nieposzanowanie go...
Grzechem nie jest milośc oralna, która przeciez nie prowadzi do zapłodnienia, lecz intencje, które mogą nas do niej czasem skłaniać, bo sex w "niepowołanych rękch" jest przez człowieka uzywany do różnych, czasem niszczycielskich celów- On ma scalac ludzi, lecz czasem ich rozdziela, czasem złe wybory, grzeszne wybory podejmujemy pod wpływem nieposzanowania siebie, lub drugiej osoby...
sex oralny, czy sex nie prowadzący do zapłodnienia to metafora dobierania się w pewnych intencjach, nie chodzi tu o to by każde zbliżenie partnerów doprowadzało do zapłodnienia, ale o to by człowiek nie dokonywał lekkomyślnych wyborów, by myślał o przyszłości, by wiedzial, że jeśli dopuści się jednorazowej przyjemności, to mimo iż nią była, może w przyszłości przyspożyć mu, lub partnerowi dużo cierpienia (choćby psychicznego).
Chodzi o to, że myślenie kategorią zadawania sobie tylko i wyłącznie przyjemności w życiu, bez umiejętności ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji, bez pogodzenia się z tym, że życie nie jest jedynie braniem, ale też dawaniem- jest grzechem


edit
:
Mapet1111 trza było tak od razu
Ale i tak zostawiam, by moderator zrozumiał,że pochopnie ocenił moją wcześniejszą wypowiedź, a także ku przestrodze dla potomnych
pozdrawiam:)
napisał/a: jente8 2007-12-14 14:37
Być może pochopnie, ale można tak było zrozumieć Twoją wcześniejszą wypowiedź - dlatego zwróciłam uwagę. Natomiast temat podejścia Kościoła do seksu i treści Pisma Św. był już "wałkowany" w innym wątku, ja się w to nie wtrącam

PS. Nie pisałam jako moderator, ale jako użytkownik forum
napisał/a: sorrow 2007-12-14 14:50
F430, już w drugim twoim wątku pozostaje mi zrobić tylko
napisał/a: ChiLLout 2007-12-14 22:25
sex oralny - mniammmmmm
W łóżku jest wszystko dozwolone - o ile sprawia obojgu partnerom przyjemność, ale nic na siłę
takie pieszczoty seksualne partnera mają sprawić, że będziesz myślała jedynie o przyjemnościach jakich właśnie się doznaje, o jego namiętnych pocałunkach, o jego gorącym oddechu... a nie o tym, co jutro ugotować na obiad... wtedy czerpie się z tego mnóstwo rozkoszy. Ale według mnie maximum doznań osiaga się tylko wtedy, gdu sie kocha swoja połówkę. Dla mnie to nie tylko fizyczna bliskośc, ale przede wszystkim duchowe zbliżenie, czuje sie wtedy jakbyśmy tworzyli całośc, jedność...

USTA NALEŻĄ NIE TYLKO DO CAŁOWANIA HEHEEEEE
napisał/a: rami 2007-12-24 15:45
Dwie reklamy ;)
najpierw Burger King:

i odpowiedź ;):


(obrazki znalezione na blogu mediafun.pl :))
napisał/a: selenka1 2007-12-27 20:26
ona mu, on jej - czysta przyjemnosc :)
napisał/a: moni1 2007-12-30 11:19
[glow=darkred:a584b375a6][/glow:a584b375a6]
coś wspaniałego-uwielbiammmmmmm!!! w kazdą "stronę"
napisał/a: Shizuka1 2007-12-30 17:02
selenka napisal(a):ona mu, on jej - czysta przyjemnosc :)
otóż to:)
napisał/a: avantgarde 2008-01-02 17:58
Witam.
Ja osobiście uwielbiam w dwie strony - moja żona bardzo często nie może mnie oderwać od lizania Ale nie wiem czy to normalne czy nie bo ja moge to robic tylko wtedy gdy cipka jest wydepilowana albo chociaz podepilowana ! Jak jest "naturalna" to mnie jakoś odpycha

Pozdrawiam Wszystkich