Milosc po milosci !!!

napisał/a: Helbeen 2010-06-01 01:43
Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny,
Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów,
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów.

I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.

Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman
I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przed Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.

I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.

A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight,
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie, Fairlee Light.

I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.

Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach przy South Foreland Light
napisał/a: Helbeen 2010-06-24 23:52
Pozwólcie, że się przedstawię.
Jestem osobnikiem dużego majątku i smaku,
Działam już długie, długie lata.
Wielu ludziom odebrałem duszę i wiarę,
Byłem przy tym, gdy Jezus Chrystus
Miał swój moment zwątpienia i bólu.
To ja spowodowałem, że Piłat
Umył ręce i przypieczętował Jego los.
Bardzo mi przyjemnie,
Mam nadzieję, że odgadliście moje imię,
A to, co was zastanawia,
To w co ja właściwie gram.

To ja byłem w Petersburgu,
Kiedy uznałem, że czas na zmiany,
Zabiłem cara i jego ministrów,
Anastazja krzyczała na próżno.
Jechałem w czołgu
W stopniu generała
Gdy blitzkrieg szalała
i gniły ciała.
Bardzo mi przyjemnie,
Mam nadzieję, że odgadliście moje imię,
A to, co was zastanawia,
To w co ja właściwie gram.

Patrzyłem z uciechą
Jak wasi królowie i królowe
Walczyli przez stulecia
Za bogów, których sami stworzyli.
Ja wykrzyknąłem: "kto zabił Kennedych?",
Choć koniec końców
To byliście wy i ja.
Pozwólcie, że się przedstawię.
Jestem osobnikiem majętnym i ze smakiem,
Zastawiłem pułapki na trubadurów,
Którzy zginęli zanim dotarli do Bombaju.
Bardzo mi przyjemnie,
Mam nadzieję, że odgadliście moje imię,
A to, co was zastanawia,
To w co ja właściwie gram.

Tak jak każdy gliniarz to przestępca,
A wszyscy grzesznicy święci,
Jak orzeł, to reszka,
Tak, mówcie mi Lucyfer,
bo potrzebuję jakiegoś ograniczenia,
Więc jeśli mnie spotkacie,
Okażcie trochę grzeczności,
Trochę współczucia i trochę smaku.
Użyjcie swej wyuczonej kurtuazji,
Bo inaczej zmarnuję wasze dusze.
Bardzo mi przyjemnie,
Mam nadzieję, że odgadliście moje imię,
A to, co was zastanawia,
To w co ja właściwie gram.
napisał/a: Mari 2010-06-25 21:41
Helbeen napisal(a):
Oglądaliscie film "Absolwent"?

dzieki za przypomnienie tak pieknego kawalka :) .

to masz cos z moich wspomnien...https://www.youtube.com/watch?v=XJe8n8Tusjg

Na ciemnej, pustynnej autostradzie, zimny wiatr we włosach mych
Przyjemny zapach colitas* unosił się w powietrzu
Gdzieś w oddali zobaczyłem migoczące światło
Moja głowa stała się ciężka a moje oczy zaszły mgłą
Musiałem zatrzymać się na noc.

Ona stała w przejściu, usłyszałem misyjny dzwon
Pomyślałem do siebie
To może być niebo albo to może być Piekło
Wtedy ona zapaliła świeczkę i wskazała mi drogę
Usłyszałem głosy z dolnego korytarza, oni mówili
Witaj w Hotelu California
Takie piękne miejsce (Takie piękne miejsce)
Taka piękna twarz
Wiele pokoi w Hotelu California
O każdej porze roku możesz zamieszkać w nich tu

Jej umysł jak zwichrowana Tiffany, ona miała pas Mercedesa
Ona miała wiele pięknych, pięknych chłopców, których nazywała przyjaciółmi
Jak oni tańczyli na podwórzu
Słodki letni pot
Pewien taniec do zapamiętania pewien taniec do zapomnienia

Więc zawołałem kapitana „Proszę przynieś mi wino”
On powiedział „Nie mieliśmy tu tego alkoholu od 1969 roku”
I ciągle te głosy wołające z daleka
Obudzę cię w środku nocy
Abyś posłuchał ich, jak mówią

Witaj w Hotelu California
Takie piękne miejsce (Takie piękne miejsce)
Taka piękna twarz
Oni na tym zarobią w Hotelu California
Co za miła niespodzianka
Przyniesie ci wymówkę

Lustra na suficie
Różowy szapan w lodzie
I ona powiedziałą “Wszyscy jesteśmy więźniami przez nasze własne myśli”
A w głównej komnacie oni zbierali się na ucztę
Oni dźgali to ich stalowymi nożami
Ale po prostu nie mogli zabić bestii

Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam było to, że biegłem do drzwi
Musiałem znaleźć drogę do miejsca, w którym byłem przedtem
„Spokojnie”, powiedział nocą mężczyzna, „Jesteśmy zaplanowani na przyjęcie gości. Możesz wyskoczyć stąd w każdej chwili ale nigdy stąd nie wyjedziesz”
napisał/a: Helbeen 2010-06-29 23:16
Szczególenie lubię ten zlepek słów:
"Some dance to remember, some dance to forget"
Niektórzy tańczą by pamietać, inni by zapominieć ...

Trochę jak to nasze forum o zdradzie. Jedni chcieliby zapomnieć a inni wciąż pamiętać!

Ten utwór od wielu, wielu lat, jest zawsze w czołówce piosenek uważanych za największy z przebojów muzyki rozrywkowej. Niektórzy uważają, że jest przebojem wszechczasów :)
napisał/a: Helbeen 2010-06-30 01:39
Z tym utworem łączy mnie wiele, czasem dziwnych wspomnień (chyba wywołałaś je do apleu :) ). To jeden z pierwszych tekstów, które chciałem przetłumaczyć ... a było to wieki temu.
To także pierwsza płyta CD jaką miałem w ręku .. choć do tej pory nie mam jej w swojej płytotece (całkiem pokaźnej).
Nie gniewaj się więc, że napiszę moje rozumienie tych słów:


Na ciemnej, pustynnej autostradzie,
poczułem we włosach powiew zimnego wiatru
Gorący zapach marihuany, unosił się w otaczającym powietrzu
Gdzieś daleko przed sobą, dostrzegłem migoczące światło
Poczułem jaką ciężką mam głowę, i jak wysiadł mi wzrok
Musiałem się zatrzymać na noc.

Stała w drzwiach, gdy usłyszałem misyjne dzwony
Przez myśl mi przemknęło,
Że to może oznaczać niebo, albo piekło
Gdy zapaliła świecę i wskazała mi drogę,
Usłyszałem w korytarzu, a może mi się tylko wydawało, ciche głosy mówiące

Witamy w Hotelu California,
Takie piękne miejsce (Takie piękne miejsce)
Jaka piękna twarz
Tak wiele wolnych miejsc w Hotelu California
O każdej porze roku (O każdej porze roku )
możesz tu zamieszkać

Jej umysł jest jak zakręcony Tiffany, jeździła Mercedesa Bentz
Miała wielu, tak wielu pięknych chłopców, których nazywała przyjaciółmi
Tańczących na dziedzińcu, wylewających letni, słodki pot
Niektórzy tańczą by pamiętać, inni by zapomnieć.

Więc zawołałem do szefa obsługi „Proszę przynieś mi wino"
Odpowiedział „Nie mieliśmy tu tego alkoholu od 1969 roku"
I wciąż te głosy nawołujące z daleka
Gdy obudzisz się w środku nocy, słyszysz jak mówią

Witamy w Hotelu California,
Takie piękne miejsce (Takie piękne miejsce)
Jaka piękna twarz
Wszyscy z nich mieszkają w Hotelu California
Jaka miła niespodzianka (Jaka miła niespodzianka)
Przynosi ci alibi

Lustra na suficie
Różowy szampan na kostkach lodu,
Powiedziała "Wszyscy jesteśmy więźniami naszych własnych myśli"
I gdy każdego dnia zbierali się na kolację w głównej sali,
Próbowali ją zadźgać nożami
Ale nie potrafili zabić tej bestii,

Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam było jak biegłem do drzwi
Musiałem znaleźć powrotną drogę do miejsca, w którym byłem przedtem
„Spokojnie", powiedział dozorca, „Jesteśmy zaplanowani na przyjęcie gości. Możesz się wymeldować w każdej chwili, ale nigdy stąd nie wyjedziesz"
napisał/a: Helbeen 2010-09-07 23:47
Życie to jest teatr, mówisz do mnie, opowiadasz
Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada
Życie to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach
To jest gra!

Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam
Życie to nie tylko kolorowa maskarada
Życie tym piękniejsze i ważniejsze jeszt
Blednie przy nim wszystko, blednie nawet sama śmierć

Ty i ja - teatry to są dwa!
Ty i ja!

Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Lecz nie zaraźliwy jest Twój śmiech
Bo ty grasz!

Ja - Cały jestem zbudowany z ran
duszę na ramieniu wiecznie mam
Lecz gdy śmieje się, to ze mną też cały świat

Dzisiaj bankiet u artystów, ty się tam wybierasz
Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera
Tańce, alkohole, pewnie flirty będą też
Potem drzwi otwarte zamkną potem się
No i cześć!

Wpadnę tam na chwilę, zanim spuchnie atmosfera
Wódki dwie wypiję, potem cicho się pozbieram
Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb
Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz

Ty i ja - teatry to są dwa
Ty i ja!

Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Lecz niezaraźliwy wcale jest twój śmiech.
Bo ty grasz!

Ja - Cały jestem zbudowany z ran
duszę na ramieniu wiecznie mam
Lecz gdy śmieje się, to w krąg się śmieje świat!
Ja... Życie to jest teatr, mówisz do mnie, opowiadasz
Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada
Życie to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach
To jest gra!

Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam
Życie to nie tylko kolorowa maskarada
Życie tym piękniejsze i ważniejsze jeszt
Blednie przy nim wszystko, blednie nawet sama śmierć

Ty i ja - teatry to są dwa!
Ty i ja!

Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Lecz nie zaraźliwy jest Twój śmiech
Bo ty grasz!

Ja - Cały jestem zbudowany z ran
duszę na ramieniu wiecznie mam
Lecz gdy śmieje się, to ze mną też cały świat

Dzisiaj bankiet u artystów, ty się tam wybierasz
Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera
Tańce, alkohole, pewnie flirty będą też
Potem drzwi otwarte zamkną potem się
No i cześć!

Wpadnę tam na chwilę, zanim spuchnie atmosfera
Wódki dwie wypiję, potem cicho się pozbieram
Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb
Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz

Ty i ja - teatry to są dwa
Ty i ja!

Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Lecz niezaraźliwy wcale jest twój śmiech.
Bo ty grasz!

Ja - Cały jestem zbudowany z ran
duszę na ramieniu wiecznie mam
Lecz gdy śmieje się, to w krąg się śmieje świat!
Ja...
napisał/a: Helbeen 2010-09-08 00:08
Piosenka, którą poznałem dzięki filmowi "Nakarmić kruki" ... świetny, polecam.

Hoy en mi ventana brilla el sol y el corazon
Se pone triste contemplando la ciudad
Porque te vas.
Como cada noche desperte pensando en ti
Y en mi reloj todas las horas vi pasar
Porque te vas.

Todas las promesas de mi amor se iran contigo.
Me olvidaras, me olividaras.
Junto a la estacion hoy Ilorare idual que un nino
Porque te vas, porque te vas,
Porque te vas, porque te vas;
Porque te vas.

Bajo la penumbra de un farol se dormiran
todas las cosas que quedaron por decir
Se dormiran.
Junto a las manillas de un reloj esperaran
Todas las horas que quedaron por vivir
Esperaran

Todas las promesas de mi amor se iran contigo.
Me olvidaras, me olividaras.
Junto a la estacion hoy Ilorare idual que un nino
Porque te vas, porque te vas,
Porque te vas, porque te vas;
Porque te vas.

Todas las promesas de mi amor se iran contigo.
Me olvidaras, me olividaras.
Junto a la estacion hoy Ilorare idual que un nino
Porque te vas, porque te vas,
Porque te vas, porque te vas;
Porque te vas.

https://www.youtube.com/watch?v=l1voPf7geuE&feature=related

Dzisiaj w moim oknie błyszczy słońce
i serce smuci się kontemplując miasto
Ponieważ odchodzisz
Jak każdej nocy obudziłam się
myśląc o tobie i widziałam na moim zegarku jak mijają godziny
Ponieważ odchodzisz wszystkie obietnice mojej miłości odejdą razem z tobą
zapomnisz o mnie
zapomnisz o mnie
Na stacji będę dziś płakała jak dziecko
W cieniu latarni
usną wszystkie rzeczy, które zostały niedopowiedziane, usną
Przy wskazówkach zegara
będą czekały
wszystkie godziny, które pozostały do przeżycia
będą czekały
wszystkie obietnice miłości odejdą z tobą
napisał/a: Mari 2010-09-14 12:09
Helbeen ...witaj :)

Jestem w domu .
Jeszcze chwilka i znowu będę wczytywać się w Twoje piękne teksty .

cieplutkie uściski .
napisał/a: Helbeen 2010-09-15 23:03
Witam Mari!
To nie moje teksty .... zasłyszane, wyczytane ... zrozumiane w danej chwili jakoś, a potem nieco inaczej. Niektóre nie zmieniają się od lat inne nabierają nowego znaczenia. Nie umiem tłumaczyć z hiszpańskiego.. ale może kiedyś. A za chwilę coś zachwycającego co z pewnością wszyscy znają .... wessane z mlekiem matki.
napisał/a: Helbeen 2010-09-15 23:08
A może byśmy tak, najmilszy,
wpadli na dzień do Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
ta sama cisza trwa wrześniowa...

W tym białym domu, w tym pokoju
gdzie cudze meble postawiono,
musimy skończyć naszą dawną
rozmowę, smutnie nie skończoną.

Więc może byśmy tak, najmilszy,
wpadli na dzień do Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
ta sama cisza trwa wrześniowa...

Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona.

Ten biały dom, ten pokój martwy
do dziś się dziwi, nie rozumie...
Wstawili ludzie cudze meble
i wychodzili stąd w zadumie.

A przecież wszystko tam zostało!
Nawet ta cisza trwa wrześniowa...
Więc może byśmy tak, najmilszy,
wpadli na dzień do Tomaszowa?

Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam:
Du holde Kunst... - i serce pęka!
I muszę jechać... więc mnie żegnasz,
lecz nie drży w dłoni mej twa ręka.

I wyjechałam, zostawiłam,
jak sen urwała się rozmowa.
Błogosławiłam, przeklinałam:
Du holde Kunst! Więc tak? Bez słowa?

A może byśmy tak, najmilszy,
wpadli na dzień do Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
ta sama cisza trwa wrześniowa.

Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona...

https://www.youtube.com/watch?v=X4WWccQjDOc&feature=related

-----------------------------------
każdy kto kochał zrozumie .....
napisał/a: Mari 2010-09-20 21:00
Wątek ten dziś dla mnie ma trafny tytuł ....trochę w innym wymiarze...
Helbeen Ty mnie zrozumiesz ....
'Miłość' , którą zostawiłam bezmyślnie na rok ...a która to przyjęła mnie z powrotem w swe ramiona niczym matka nie pytając o nic ... ech!...jakże skruszoną , stęsknioną , łaknącą dzwięku jej słowa ...

Poznałam nowe uczucie , uczucie tęsknoty za pięknem polskiego języka i nie zdradzę już :)...


p.s.
Helbeen przykro mi :D , ale odbieram ten wątek jakbyś to właśnie Ty je wszystkie napisał !. Ups! , wiesz przecież , że jestem normalna inaczej ;) ...zakochana , ufna ...z krainy panien i rycerzy...

Widzę Cię przez pryzmat tych wierszy ...Twoje tęsknoty , marzenia , spełnione lub jeszcze nie ...za tymi słowami kryje się Twój dzień , nastrój , chwila ...
To jesteś Ty .
napisał/a: Helbeen 2010-09-21 00:07
Więc może coś co Cię rozweseli .... ostatnio KSP chodzi mi po głowie.


Już kąpiesz się nie dla mnie w pieszczocie pian
nie dla mnie już przy wannie odkręcasz kran
Nie dla mnie już natryskiem zraszasz czary swe wszystkie
Wiem że czeka aż wyschniesz już inny pan

Korzystasz już nie dla mnie ze stacji pomp
Lecz choć ból w otchłań pcha mnie Ty kąp się kąp
Chcę by schludność Twa kwitła
kąpiel Tobie nie stygła
Choć podcięłas mi skrzydła straciłaś w głąb

I tylko pomyśl sobie w dogodniejszej porze
o tym co już przez Ciebie kąpać się nie może
Boże!

Już kąpiel Twa nie dla mnie nie dla mnie plusk
każda kropla w Twej wannie mój drąży mózg
Smukłe ciało trąc frottem nie pamiętasz już potem
Jak czekałem z łopotem spragnionych ust

To nie do wiary ze niedawno tak to bylo
w słuchawce głos: Kochanie dzwonisz jak to miło
A gdy spytałem czy to z kranu gdzieś tak siąpie
mowiłaś: tak bo ja się często kąpię
Tak jeszcze wczoraj powiedziałabyś
Tak jeszcze wczoraj bo już dziś:

Ty kąpiesz się nie dla mnie w pieszczocie pian
nie dla mnie już przy wannie odkręcasz kran
Nie dla mnie już natryskiem zraszasz czary swe wszystkie
Wiem że czeka aż wyschniesz juz inny pan

Korzystasz już nie dla mnie ze stacji pomp
Lecz choć ból w otchłań pcha mnie Ty kąp się kąp
Chcę by schludność Twa kwitła
kąpiel Tobie nie stygła
Choć podcięłaś mi skrzydła strąciłaś w głąb

I tylko pomyśl sobie w dogodniejszej porze
o tym co już przez Ciebie kąpać się nie może
Boże!

Już kąpiel Twa nie dla mnie nie dla mnie plusk
każda kropla w Twej wannie moj drąży mózg
Smukłe ciało trąc frottem nie pamiętasz już potem
Jak czekałem z łopotem spragnionych ust