Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Mój chłopak pisze z inną:(
![Bearezja](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/bearezja-255093.jpg)
Wyraźnie podkreślaj to co powiedziała Anaa82, że nie zabraniasz mu mieć koleżanek, tylko że ta jedna sprawia, że jest Ci przykro, ponieważ ona na zbyt wiele sobie pozwala, a on nic z tym nie robi, w dodatku jeszcze musisz ją przepraszać, podczas gdy Ciebie nikt nie przeprosił...
Tak jak radzi Anaa82 powiedz mu, że jej czułe zwroty takie jak "Dziubku" itp, są nie na miejscu, ponieważ to są słowa w jakiś sposób zarezerwowane dla zakochanych i że trochę dziwnie się czujesz ze świadomością, że nie jesteś jedyną kobietą, która się do niego w taki sposób zwraca. Powiedz mu, że to jest niesmaczne i rani Cię, że on jej na takie zachowanie pozwala. Wcale nie muszisz mieć ochoty na spotkania w czwórkę i wcale nie masz obowiązku jej lubić. Powiedz mu, że źle się czujesz w jej towarzystwie. Nie zgadzaj się więcej na Twoje spotkania z nią sam na sam żeby sobie coś "wyjaśniać", bo to nie przyniesie nic dobrego.
Może zacznij przez jakiś czas sama organizować Wam weekendy? Rób mu w weekendy jakieś niespodzianki, wymyśl miejsca, w które moglibyście się sami wybrać. Żeby uprzedzić fakty i nie dopuścić w ogóle do sytuacji spotkania z nią w jakiś weekend, powiedz mu np, że marzysz o spędzeniu z nim całego wieczoru w jakiejś uroczej knajpce i kinie, albo w domu przy świecach i winie... Albo np. mów, że masz dla niego niespodziankę na najbliższy weekend (jak tak powiesz, to nie będzie mógł Ci odmówić) i zabierz go w jakieś fajne miejsce. Może spiknij się z jakimiś fajnymi znajomymi, którzy nie znają się z tym jego kolegą i umówcie się na spotkanie. Niech weekendy będą zapełnione, by nie było nawet czasu na spokania z tamtymi...
Wiesz Ewelko, ja tak czytam to co napisałaś i szczerze jakby mnie to dotyczyło to zastanowiłabym się czy w ogóle warto walczyć o faceta, który ma tak nasrane wełbie.
Wydaje mi się, że każda normalna osoba pragnie w związku trzech rzeczy:
1) poczucia miłości
2) poczucia stabilizacji
3) poczucia bycia sobą (brak obawy, że jak coś zrobi nie tak to koniec: to nie związek, to tortura) - bezpieczeństwa, przynależności.
Nie mogłabym być z mężczyzną w stosunku co do którego nie czułabym jego pełni miłości, stabilizacji i bezpieczeństwa. Nie słowa zdobią człowieka lecz czyny.
Nie rozumiem jak ktoś może być zły na osobę z którą jest za bronienie swojej miłości. Przecież jemu to powinno pochlebiać bo to świadczy o tym że ci po prostu na nim zależy. Ja nie walczyłabym o uczucia mężczyzny, dla którego ważniejsze są uczucia innej kobiety i przy którym bałabym się być sobą "BO MNIE ZOSTAWI". Jak Cię zostawi to tylko o nim to negatywnie świadczy a nie o tobie. Skoro mężczyzna ma Cię zostawić z takiego błachego powodu to równie dobrze może Cię zostawić z zupełnie innego. Czy na prawdę chcesz cały swój związek z nim przechodzić "jak na szpilkach pod jego dyktando z obawy, że Cię zostawi?". Ty powinnaś czuć się bezpiecznie niezależnie od tego co zrobisz i co powiesz - i takie bezpieczeństwo powinien Ci zapewnić mężczyzna, który kocha.
Skoro on taki jest to nie lepiej aby Cię zostawił teraz a nie "kiedyś...?", kiedyś może bardziej boleć.
![Bearezja](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/bearezja-255093.jpg)
Spójrz na to z boku. Wyobraź sobie, że jest jakaś para X i Y. Nagle dziewczynę X zaczyna podrywać obcy facet Z. Flirtują, on zaczyna coraz bardziej stosować chwyty poniżej pasa. A co robi w tej sytuacji Y? Udaje, że go lubi i nie mówi mu żeby spadał, w obawie, że Z poskarży się jego dziewczynie X. Zmusza się do wspólnych spotkań i jeszcze go przeprasza, jak raz mu się wyrwie słowo najszczerszej prawdy... Czy to do czegoś prowadzi, poza tym, że Y pozwala, by na jego oczach ktoś mu odbijał dziewczynę? Co wg Ciebie powinien zrobić Y? Czy nie przypadkiem rozmówić się z dziewczyną i "dać po mordzie" Z?
Pamiętaj o jednej rzeczy Ewelko: nie jest ważne, co ona sobie o Tobie pomyśli. W ogóle nie bierz tego pod uwagę. I działaj dziewczyno, nie dopuść do sytuacji, w której ich "przyjaźń" zacznie się zaciesniać.
A może pownerwiaj ją troszkę? Gdy ona mu napisze np. "Dobranoc Dziubeczku", Ty do niej napisz na drugi dzień wieczór (jako Ty oczywiście, z Twojego tel lub gg) "Dobranoc Dziubeczku :)". Gdy ona napisze mu "Słodkich senków Misiaczku", Ty na drugi dzień napisz jej to samo i dodaj uśmieszek... W końcu poczuje się niezręcznie. Może pomyśli, że oboje śmiejecie się z niej i spasuje. A jak się "poskarży" Twojemu chłopakowi, że tak do niej piszesz, to zapytaj go wyraźnie zdziwiona co jest w tym złego? Skoro ona może tak pisać do niego i podobno nie ma w tym nic złego ani podtekstów, to dlaczego nagle coś niewłaściwego jest w tym, abyś tak samo do niej pisała? Po prostu starasz się być miła ;) Wszyscy chcieli żebyś była dla niej miła, więc jesteś, o co w ogóle chodzi? ;) Powiedz z niewinną miną, że jak ją zwyzywasz to źle i jak napiszesz coś miłego, to też źle, następnie zasugeruj, że chyba jednak troszkę przesadza ta koleżanka i że zwariować można z tym, że wszyscy obchodzą się z nią jak z jakimś jakiem... ;)
Naprawdę Ewelko masz prawo powiedzieć chłopakowi, że jego kolega powinien Cię przeprosić. Dlaczego jej nie wolno obrażać, a Ciebie można? Nie ważne, że to było w odwecie -Ty też miałaś powód.
Mianowicie ja bym jej powiedziała w 4 oczy: "jak się nie odpierdolisz od mojego faceta to Ci ktoś morde rozwali i będziesz miała pamiątkę do końca życia".
Jak się poskarży mojemu facetowi to powiedziałabym mu tak:
"dziewczynie coś na dekiel bije ... no co ty? ja? ja miałabym coś takiego zrobić? no przecież mnie znasz ... ja bym takiego czegoś nigdy nie zrobiła".
Do wszystkiego zrobiłabym słodką smutną minkę i powiedziała "widzisz jakie ta dziewczyna stosuje chwyty?" chce zniszyć mnie w Twoich oczach i Ty mówisz, że ona ma dobre intencje ..."
Po prostu zrobiłabym z niej idiotkę. Do niej mówiłabym jedno, do innych coś innego, mianowicie wszystkiego bym się wyparła. A ona? Ona niech myśli "co ja mogę zrobić jak się nie odwali od osoby na której mi zależy" ...
Ja sądzę, że w takich sprawach nie ma miejsca na "bycie miłym i sympatycznym". Tu nie ma miejsca na podteksty, bo one mogą być dwojako rozumiane. Ludzi ciszych, miłych i spokojnych w gruncie rzeczy uważa się za słabych. Komuś może się wydawać, że jak jesteś "grzeczna" to może z tobą robić co mu się podoba. Musisz jej pokazać, że nie jesteś taka miła jak jej się wydaje i sprawić żeby się bała do niego podejść. Jeśli nie działają rozmowy i sugestie na pewno podziała strach, bo jedna z podstawowych potrzeb człowieka jest poczucie bezpieczeństwa.
PS. z kulturalnym człowiekiem możesz rozmawiać i zrozumie, ale jak rozmawiasz z gnojem to trzeba gadać jak i on, bo jak będziesz miła to Cię uzna za idiotę.
![Bearezja](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/bearezja-255093.jpg)
:D:D:D:D Dobre :)
Mogłaby nawet dać swoją wersję spotkania -zanim tamta się poskarży, bo często w pierwszą wersję bardziej się wierzy.
Np. powiedzieć chłopakowi, że się z nią widziała, bo tamta nalegała, że chce się spotkać żeby "wyjaśnić" i powiedzieć mu z płaczem i smutną miną coś w stylu: "Kochanie, ja już nie wytrzymam tego dłużej, ona mi powiedziała, że już jesteś prawie jej i że wymyśli coś takiego, żeby mnie zniszczyć raz na zawsze. To jakaś wariatka. Mam już tego dość, ona Wami manipuluje, a Ty tego nie widzisz, a później ja ją jeszcze muszę przepraszać, chociaż to ja jestem ciągle raniona. Jeśli nic z tym nie zrobisz nie wytrzymam tego i nie wiem co będzie dalej. Ona jest jakaś psychiczna"
Ja bym z tym była ostrożna, po takich słowach on może pójść do tamtej i to tamta może zrobić idiotkę z Ciebie - dokładnie taka sytuacja jak ja napisałam wyżej tylko w odwrotnej kolejności. To nie ona będzie "idiotką" tylko ty.
1) ty mu powiesz: "Kochanie, ja już nie wytrzymam tego dłużej, ona mi powiedziała, że już jesteś prawie jej i że wymyśli coś takiego, żeby mnie zniszczyć raz na zawsze. To jakaś wariatka. Mam już tego dość, ona Wami manipuluje, a Ty tego nie widzisz, a później ja ją jeszcze muszę przepraszać, chociaż to ja jestem ciągle raniona. Jeśli nic z tym nie zrobisz nie wytrzymam tego i nie wiem co będzie dalej. Ona jest jakaś psychiczna"
2) on pobiegnie do tamtej co za pierdoły wygaduje
3) tamta powie: "dziewczynie coś na dekiel bije ... no co ty? ja? ja miałabym coś takiego zrobić? Poza tym Twoja laska mnie straszy, mówi, że mi mordę obiją jak Cię nie zostawię w spokoju ...
4) wtedy on albo da sobie spokój (nie uzyskasz swojego celu - zrobienia z niej osoby niezrównoważonej psychicznie), albo znowu przyleci do Ciebie i z tobą się zacznie szarpać i nie uwierzy już że tak nie mówiłaś (za dużo gmatwaniny).
Wtedy na idiotkę może wyjść nie ta osoba, która powinna a "kochanka" będzie górą, dlatego raczej trzymałabym się mojej wersji. Ważne jest, żebyś sama udała zaskoczoną tym co "twój chłopak do Ciebie mówi".
Ewelko: Pamiętaj w tym przypadku Twoim celem będzie "przestraszyć" i dopiero w razie potrzeby "obrona". Obrona może nie być w ogóle potrzeba, bo w końcu nigdzie nie jest napisane, że ona na 100% poskarży się Twojemu facetowi. Może być tak, że ona się po prostu przestraszy, a Twój facet o niczym się nie dowie ... tym samym uzyskasz swój cel.
![Bearezja](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/bearezja-255093.jpg)
Wydaje mi się, że najlepiej jest zadziałać na wielu poziomach na raz, czyli np. starać się organizować weekendy przez jakiś czas, tak by nie było nawet szansy na spotkanie z nią, być super dla faceta, by przyciągnac go do siebie (o ile jest tego wart), szczerze mu mówić o swoich odczuciach (list o którym wspominała Anaa82 jest dobry), no i jakis wariant do wyboru by "uderzyć w nią" ;) Zazwyczaj uważam, że nie wychodzi się dobrze na intrygach, kłamstewkach itp, ale w tym przypadku może i dobrze by było zastanowić się nad czymś nie do końca uczciwym... ;)
Wydaje mi się, że nie powinnaś Ewelko udawać, że ją lubisz. Ty nie masz obowiązku jej lubić tylko dlatego, że np. Twój chłopak ją lubi. W ogóle też nie przejmuj się tym, co ona sobie o Tobie pomyśli, bo to nie ma znaczenia. O tyle jesteś na wygranej pozycji, że Twój chłopak pokazuje Ci wszystko, co ona do Ciebie pisze. Być może zacznie buntować kolege Twojego chłopaka przeciwko Tobie, ale tym się nie przejmuj, bo jeżeli Twój facet jest mądry, nie zaszkodzi to Wam, a może nawet rozwiąże sprawe kolegi...
Postaraj się o Wasze spotkania z innymi znajomymi -takimi, którzy nie znają się z tym kolegą.
Zastanów się tylko, czy Twój facet jest wart Twoich starań.
A ta dziewczyna jest sztrasznie denerwujaca, mnie też już wkurza.
![Bearezja](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/bearezja-255093.jpg)
Właściwie to niezależnie od tego co zrobi Ewelka i co zrobi "kochanka" wszystko zależy od siły uczucia chłopaka do Ewelki.
Zastanawiam się jak to możliwe, że w ogóle doszło do całej tej sytuacji, czy ten facet nie widzi co się dzieje?
Gdy tak czytam wątki na tym forum, odnoszę wrażenie, że więksość mężczyzn nie jest w stanie zorientować się, że jakaś kobieta próbuje zastawić na nich sidła, a nawet gdy to widzą, to nie potrafią nic z tym zrobić. Może im to schlebia, nie wiem... I zazwyczaj mają tę samą odpowiedź "przecież mam prawo mieć koleżanki", a gdy dziewczyna mówi co o tym myśli, słyszy "przesadzasz".
Na początku myślałam, że lepiej nie reagować ostro, bo zakazy często przynosą odwrotny skutek od zamierzonego. Teraz jednak zmieniłam zdanie. W takich przypadkach nie ma na co czekać, bo jeżeli mówienie o swoich odczuciach nie pomaga, to trzeba zacząć działać jeśli zależy nam na facecie.
Tylko tutaj pojawia się pytanie, jak działać, żeby sobie samej nie zaszkodzić? Na pewno nie można się bać mówić o swoich uczuciach i nie można niczego udawać. Na pewno chłopak Ewelki przesadził i myślę, że to on powinien przeprosić Ewelkę, że doprowadził ją do takiego stanu, że nie była już wstanie zahamować swoich emocji. Powinien ja też przeprosić kolega za swoje wyzwiska. Tymczasem jedyną osobą, która przeprasza jest Ewelka.
Czasem działa, gdy ktoś się przestraszy, że może nas stracic, ale chyba tyko wtedy, gdy jeszcze jest dostatecznie silne uczucie.
Napisz Ewelko co u Was...
Trzymamy za Ciebie kciuki...
Masz całkowitą rację, wszystko zależy od uczucia.
Wiesz jeśli o mnie chodzi to ja nie wyobrażam sobie, żeby mnie ktoś tak traktował. Dla mnie to co pokazuje chłopak Ewelki jest całkowitym brakiem szacunku dla jej osoby. Nie dość, że nie szanuje jej zdania i uczuć to jeszcze poniża ją (każdy jest ważniejszy od niej). Takie zachowanie jest po prostu nie do przyjęcia ...