Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Mój chłopak pisze z inną:(
Szkoda, że sprawia Wam przyjemność nabijanie się z innych. Jak dla mnie takie zabawy są podłe. Ale to już jest kwestia Waszego sumienia.
Immanuel Kant kiedyś powiedział, że człowiek powinien zawsze być celem samym w sobie, a nigdy środkiem do osiągnięcia celu. Wy tych ludzi traktujecie właśnie jak środek do osiągnięcia swojego celu.
Wiem co to zaczy być razem i nie jest mi do tego potrzebna niczyja nienawiść.
Ewelka, ja bym była ostrożna, bo zachowanie tej laski wskazuje na to, że Twój facet jej się podoba i może jeszcze długo próbować swoich sił. Ale co do Twojego mężczyzny, to wg mnie jest wobec Ciebie szczery i w porzadku. Myślę, że na początku faktycznie nie zdawał sobie sprawy, że ona na niego leci. Teraz być może zauważył to, jak i może też zrozumiał, że ta sytuacja sprawia Ci ból. Ja bym ją spławiała w taki sposób jak radzi Anaa82.
Albo się nimi bawi dla sportu... Nie dopuść do tego, by ona zbałamuciła Ci partnera! On się zauroczy, ona go będzie kusić aż w końcu może się zdarzyć "coś". W każdym razie na Twoim miejscu cichaczem kontrolowałabym całą sytuację.
Czekamy na nowe wieści...
Kto wpadł na pomysł tego spotkania? Napewno nie ten kolega.
Jezeli to typ faceta który nie lubi gdy mu sie cos zabrania, to gdy mu zabronisz ją widywac to się wkurzy i dalej bedzie to robił, moze i ci o tym nie mowiąc. Dlatego nastepnym razem gdy bedzie propozycja spotkania we czwórkę, powiedz dyplomatycznie: "no mozemy powiedziec ze przyjdziemy, ale dobrym pomysłem byłoby jakbysmy nie poszli żeby ta dziewczyna z tym kuplem sie spotkali sam na sam, bo przeciez chciales ich zeswatac, a my bedziemy jak przyzwoitki, niech posiedzą sobie sami i lepiej sie poznają bo my im tylko bedziemy przeszkadzac." Chwile sie trzymaj tej wersji, zgodzi sie nie isc to super. Ale jezeli zauwazysz ze on ewidentnie chce się z nią spotykać, to powiedz mu wprost, że boli Cie ta sytuacja i nie życzysz sobie aby on sie z nią spotykał. Bedzie mowił Ci, ze to tylko Ciebie kocha? Powiedz: Pokaż mi to nie umawiając się z nią. Bo jesli kochasz, nie bedziesz chciał zebym cierpiała, a bół sprawia mi fakt że wolisz wyjsc i spotkac sie z nią niż spedzic ten czas tylko ze mną.
Ona na pewno wyczuła Twoją niechęc do jej osoby (w sumie wyszło źle,ale ile można udawać...).
Powiedz mu prosto z mostu, że nie chcesz się spotykać w czwórkę, że Cię to nudzi i że nie chcesz, by on chadzał z nimi bez Ciebie, bo to Ty jesteś jego kobietą i jeśli mu na Tobie zależy, odpuści sobie to (fałszywe) "swatanie" tej dwójki. Zaproponuj randkę tamtej dziewczyny z Waszym kumplem sam na sam.
Umówcie ich, bądź przekonujcie oboje do tego - TY oczywiście dziewczynę, on chłopaka. Jeśli się na to nie zgodzi, będzie coś podejrzanego.
Zapytaj się, czy ostatnio czuje się inaczej niż zwykle. Czy czegoś mu w związku brakuje, czy jest mu z zTobą dobrze - i tą rozmowę najlepiej zacznij przed głównym tematem, jaki opisałam powyżej.
Koleżanka nie powinna pisać takich rzechy zajętemu chlopakowi, wogole takich słow nie kieruje sie do zwykłego kolegi, przynajmniej ja sie do żadnego tak nie zwracam. Ta baba i mnie zaczyna juz wkurzać. A czy do Ciebie dalej pisze? Jesli tak, to jak wyglądają wasze rozmowy?
Miałam podobną sytuację ze swoim partnerem, tylko troszke bardziej skomplikowaną, chodziło o telefony do jego byłej. Prawda była taka, że im bardziej burczałam mu że mi sie to nie podoba tym częściej słyszałam "nie przesadzaj, nie żądaj ode mnie palenia mostów z innymi ludzmi, skończ z ta zazdrością"..... moje fochy przynosiły zupełnie odwrotny skutek, niz oczekiwałam. Więc zmieniłam front, stało sie to całkiem naturalnie i sama nie wiem jak, ale podziałało. Od 3 miesięcy nie padło z moich ust słowo na temat innych kobiet, jego byłej, żadnych pytań, ani cienia zainteresowania. Przestałam się tym gryźć i stałam się spokojniejsza. Po jakimś czasie On sam zaczął zagadywać że się zmieniłam i ciekawi go co jest tego powodem. Odparłam "Dorosłam. Czas najwyższy." I wszystkie nieporozumienia zniknęły jak ręką odjął. Naprawdę, podziałało :) I wiem ze o ile zadne rozmowy wcześniej nie przynosiły skutku, ani łzy, ani fochy tak zmiana mojego podejścia do faceta poskutkowała. I może to tez jest recepta dla Ciebie Ewelko? Spróbuj zmienic swoje nastawienie, "spuścić troche pary" jak mawiam ja a jestem pewna że efekty Cię zaskoczą. To może działać tylko w 2 strony: albo będze tak jak z Moim i wszystko sie ułozy pomyślnie dla Ciebie (zaskoczy go nagła zmiana i przestanie się z Tobą droczyć bo nie będzie miał kontry z Twojej strony), albo oddalicie sie od siebie na tyle że nastąpi rozpad związku (przekonasz się że nie kochał Cie na tyle, byś była dla niego tą "jedyną"). Wydaje mi się ze warto zaryzykować. Powodzenia!