Seks przedmałżeński - grzech????

napisał/a: kania3 2008-11-20 21:41
seru napisal(a):
kania napisal(a):Nie "opieramy się żeby czasu było więcej" po prostu chcemy poczekać bo mamy takie zasady, bo CHCEMY i tyle, a to że mamy dzięki temu więcej czasu, co chyba jest w tym wypadku oczywiste, to wykorzystujemy to na różniaste inne sposoby, czy to jest takie trudne do zrozumienia?


Wcale nie trudne. Tylko że wcześniej pisałaś o braku seksu jak o błogosławieństwie. Nie było tam kontekstu "Postanowiliśmy poczekać bo to dla nas ważne" tylko "Jak dobrze że nie ma seksu bo mamy tyle czasu na to i na to i na tamto".


To sobie poczytaj moje posty jeszcze raz, powoli, wyraźnie i na głos najlepiej i dobrze przemyśl, bo ani przez chwilę tak nie myślałam, a po wypowiedziach innych widzę, że tylko Ty to w ten sposób zrozumiałeś.

seru napisal(a):
kania napisal(a):A po ślubie nadrobimy;)

Skąd ta pewność? Nie boisz się że okaże się iż twój facet ma za dużego i boli/ za małego i nic nie czujesz/ za szybko kończy i zero satysfakcji/ jednak seks mógłby w zasadzie dla niego nie istnieć/ zasypia zaraz po/ ma dziwne pomysły których nigdy nie zaakceptujesz etc. ?


Nie nie boję się.

I koniec już tego
napisał/a: Monini 2008-11-20 21:45
seru napisal(a):Coś czuje że bardziej by czuł sie spojony z kobietą którą kocha i z którą kochać się może ale nie jest jego żoną.

to by mi nie zaproponowal malzenstwa tylko tak sie "spajal" do niewiadomo kiedy...
napisał/a: arTemida 2008-11-20 21:54
seru napisal(a):twój facet ma za dużego i boli/

w przypadku dużych dysproporcji można stwierdzic nieważność małzeństwa
seru napisal(a):za małego i nic nie czujesz/ za szybko kończy i zero satysfakcji/

na to są przecież inne sposoby
seru napisal(a):seks mógłby w zasadzie dla niego nie istnieć

i to ma być powód żeby nie być z osobą która się kocha Pare postów wyżej pisałeś że seks nie jest najważniejszy, więc to nie powinno być powodem do zakończenia związku.
seru napisal(a):zasypia zaraz po

no rzeczywiście trzeba to sprawdzić przed ślubem bo inaczej klapa
seru napisal(a):ma dziwne pomysły których nigdy nie zaakceptujesz

właśnie od tego są rozmowy przed ślubem żeby rozmawiać o swoich pomysłach
napisał/a: seru 2008-11-20 22:02
Monini napisal(a):to by mi nie zaproponowal malzenstwa tylko tak sie "spajal" do niewiadomo kiedy...

Sprawa indywidualna, ja sie spajałem i jednak na małżeństwo się zdecydowałem. :P
arTemida napisal(a):w przypadku dużych dysproporcji można stwierdzic nieważność małzeństwa

ohh crap... taka tolerancyjna byłaś i wyrozumiała. A może by twój facet stwierdził że jesteś khm khm "za luźna" i unieważnił małżeństwo?
arTemida napisal(a):i to ma być powód żeby nie być z osobą która się kocha Pare postów wyżej pisałeś że seks nie jest najważniejszy, więc to nie powinno być powodem do zakończenia związku.

Musimy skakać ze skrajności w skrajność? Napisałem że nie jest najważniejszy ale to nie znaczy ze nie jest ważny. Jak twój facet się nie ogoli z raz czy dwa, stwierdzisz że jest szorstki, jak się nie będzie golić tydzień stwierdzisz że jest męski a jak się nie będzie golił całe życie?
napisał/a: Monini 2008-11-20 22:08
izuniaaa napisal(a):Monini napisał/a:
na szczescie zrobilam "to" z wlasciwym facetem
to tak jak ja i nie żałuje


Magda_86 napisal(a):zaluje ze nie czekalam na G....

jak prawie kazdy...

arTemida napisal(a):dokładnie 4 lata bez 2 tyg, nie było łatwo, wiele razy mieliśmy chwile zwątpienia po co te wyrzeczenia


podziwiam

seru napisal(a):Wkurza mnie że kobiety swoje potrzeby romantyzmu, rozmowy, przytulania itp. traktują jako coś naturalnego a potrzebę faceta do seksu traktują jako uprzedmiotowienie kobiety. Mi wcale kwiaty nie są potrzebne do szczęścia, ale wręczam je swojej kobiecie od czasu do czasu bo wiem że jej to sprawia przyjemność.


a mi na przyklad, jako kobiecie, sa potrzebne rozmowy powiedzialabym na rowni z seksem, to co to oznacza? Ze uprzedmiotowuje mojego meza, czy jestem zbyt meska ( hahaha)
Na przyklad moj maz tez potrzebuje sobie ze mna pogadac, poprzytulac sie, co nie oznacza, ze nie jest meski.
Aha, czyli powinno byc chyba tak: facet sie spotyka z kobieta, ona dostaje kwiaty, pogadaja, poprzytula sie do niego, a pozniej czas na ostry seks, bo on ciagle o tym myslal??? No bez przesadyzmu, chyba, ze u Ciebie tak jest... nie ublizajac Ci oczywiscie
napisał/a: seru 2008-11-20 22:14
Monini napisal(a):No bez przesadyzmu, chyba, ze u Ciebie tak jest... nie ublizajac Ci oczywiscie

Wcale nie, powiedziałbym że podobnie jak u Ciebie. Tyle że mi nie chodzi o to jak to wygląda gdy wszystko jest ok. Chodzi mi jak to wygląda gdy nie jest ok. Wystarczy włączyć typowo babskie "Rozmowy w toku"
-On jest nie romantyczny- drań
-On jest małomówny- do psychologa
-On chce seksu pomimo że ona nie- drań do kwadratu
Jestem za tym żeby spełniać swoje potrzeby na wzajem. Nie za wszelką cenę oczywiście. Nie propaguje tutaj "jak mężczyzna chce to masz mu dać". Chodzi mi tylko o to jak kobiety często traktują tą "chęć" faceta. Właśnie tak, że to uprzedmiotowia kobietę. Jakoś nie widać krzyku facetów któremu żona po raz kolejny marudzi że dawno nie dostała kwiatów "Dla Ciebie tylko o kwiaty chodzi, ja się wcale dla Ciebie nie liczę. Nie potrafię zaspokoić twoich potrzeb kwiatowych więc pewnie już masz kwiatanka który Ci kupuje tyle kwiatów ile chcesz... Łuueeee ;( " ;) No ale to w zasadzie kwestia do dłuższego oddzielnego tematu więc nie będe robil tutaj dużęgo offtopa.
napisał/a: arTemida 2008-11-20 22:21
seru napisal(a):A może by twój facet stwierdził że jesteś khm khm "za luźna" i unieważnił małżeństwo?

no jakby kierował się zasadą że trzeba się sprawdzić, przetestować itp to mógłby w dalszym myśleniu dojśc do i takiego wniosku.
ale przyjął zasadę że rozmiary nie mają znaczenia.
O stwierdzeniu nieważności napisałam zebyś nie myślał że nie ma rozwiązania gdy nie można skonsumować małżeństwa, a poza tym współżycie jest warunkiem ważnie zawartego małżeństwa.
napisał/a: kwiatuszek22 2008-11-21 10:19
My czekaliśmy kilka lat, ale w końcu zdecydowaliśmy się na ten krok i absolutnie nie żałuję. Zdaję sobie sprawę, że seks przedmałżeński to grzech, ale myślę, że miłość trochę jednak to usprawiedliwia. Mój narzeczony jest jedynym partnerem, jakiego miałam. Podjęliśmy tę decyzję po kilku latach bycia razem, a nie od razu (tak, jak to teraz często się dzieje). Dobrze się poznaliśmy wcześniej i miałam pewność, że to ten jedyny. Myślę, że kiedy dwoje ludzi łączy wielka miłość, to seks jest dla nich czymś wyjątkowym, nie tylko zaspokojeniem potrzeb. Po co mam unikać namiętności i cały czas się pilnować, żeby tylko się nie zagalopować. Miłość jest piękna i dobra-jeśli ona jest obecna w związku, to seks też nie jest niczym złym.

[ Dodano: 2008-11-21, 10:33 ]
Myślę, że teraz obie strony czują się spełnione. Nie od dziś wiadomo, że natura mężczyzny i natura kobiety różnią się. Aby związek był szczęśliwy, trzeba o niego dbać i dawać sobie nawzajem to, czego potrzebujemy do pełni szczęścia. Możemy się nawzajem uszczęśliwiać. Myślę, że tylko wtedy obie strony będą naprawdę spełnione.
napisał/a: cisza_dobra 2009-03-29 20:32
Witam

mam problem, bardzo chcę się kochać ze swoją dziewczyną, tylko jest jedna przeszkoda, od jakiegoś czasu ona jest strasznie praktykująca (chodzi o wiarę) i uważa, że to grzech ciężki itp
Kurcze nie wiem co się stało,
tęsknie za tamtymi czasami, kiedy kochaliśmy się codziennie
już nie wytrzymuje, po prostu jej pragnę
napisał/a: timon1 2009-03-29 22:10
cisza_dobra, masturbacja Cie pokocha :)
napisał/a: Tigana 2009-03-29 22:48
nie wiesz, co sie stalo?? nie rozmawiałes o tym z nią? to naprawdę dziwne, Twoja dziewczyna z dnia na dzień zmienia zdanie w tak diametralnej sprawie, a ty nie wiesz co się stało?

z komunikacją w związku macie problem, ot co.
napisał/a: ann007 2009-03-30 03:47
a pytales jej co spowodowalo ze nagle zaczela myslec o religii i o tym ze to grzech wedlug Kosciola jest to niby grzech ale napewno musialbyc jakis powod ze tak nagle sobie to dopiero uswiadomila !!! szczera rozmowa nic wiecej!!!!