zostałam sama

napisał/a: Lenkaaa1 2010-08-31 12:56
To nie była znajomość przez Internet... Jak można pokochąc kogoś, kogo zna się wyłącznie ze zdjęć...
NIe wiem co zrobi... Może faktycznie histeryzuje... przecież, On nigdy nie był taki złośliwy. Nawet jak kogoś nie lubił, to nie robił mu przykrości... nawet pomagał w razie potrzeby.
Miał wcześniej moje zdjęcia... Ale nie takie jak mu teraz wysłałam.
Zadzwonie, do niego wieczorem i powiem, żeby nie robił nic głupiego z tymi zdjęciami.
napisał/a: ~gość 2010-08-31 13:36
Postrasz go, że jak coś zrobi z fotkami to nie wypłaci się za straty moralne i coś tam jeszcze, poza tym nie może bez Twojej zgody nigdzie fotek wystawić. Jak to zrobi to możesz go zniszczyć w imię prawa :)
napisał/a: Lenkaaa1 2010-08-31 14:50
No tak... ale wolałabym uniknąć kroków prawnych.
Może do tego sie nie posunie...
napisał/a: ~gość 2010-08-31 15:19
"To nie była znajomość przez Internet... Jak można pokochąc kogoś, kogo zna się wyłącznie ze zdjęć..."

Nie wiem, ale na pewno znajdą się tacy, którzy wiedzą :)

Mało danych było o Tobie w tym wątku, stąd takie wąttpliwości.

pozdr.
napisał/a: kasiasze 2010-08-31 15:21
Lenkaaa, Ty sie zastanów dlaczego on Ci tak powiedział - opowiedz tu, krok po kroku. Dlaczego gdy miesliście się spotkać nagle on zmienił front i Ci każe z innymi sie spotykać.
Moze sobie jakos nei radzi z emocjami. Nie mów mu, aby nic głupiego nie robił z fotkami - najpierw pomyśl o jego powodach. Uważasz, ze jest złym człowiekiem?
Jeśli pokażesz mu brak zaufania, tym bardziej go to rozłości.
Posyłasz "takie" fotki do faceta, do którego nie miałabyś zaufania?
Proszę Cię ....
Widzę tu histerię zamiast próbę wyjaśnienia. Błąd.
napisał/a: Lenkaaa1 2010-08-31 15:35
Miałam do niego zaufanie. Wysłałam mu te zdjęcia, bo mu ufałam. Wysłałam te zdjęcia w Czwartek, wszystko było dobrze. W sobotę już się nie odzywał... w niedziele złożyłam mu życzenie, podziękował, i zapytałam się, czy nasze spotkanie jest aktualne, bo chcialabym mu osobiście złożyć życzenia, on powiedział, że nie może rozmawiać, bo jest w pracy, i wieczorem też bedzie w pracy. A dokladnie wiem, ze w sobote w nocy pracował... I wtedy, tak mnie zatkało...i jeszcze dodał, ze teraz mogę robić co chce. Koniec.
Wysłałam mu te zdjecia i wsztsko by bylo dobrze... ale teraz... potraktował mnie jak całkiem obcą osobę...
napisał/a: kasiasze 2010-08-31 15:55
Lenkaaa, i od niedzieli cisza między wami? Pracować musiał w swoje urodziny i pewnie dlatego nie mógł sie spotkać, tak?
Sądzisz, ze oszukiwał z pracą? Znasz jego pracę?
Musiał pracoiwać pewnie i w sobotę i w niedzielę -siła wyższa, więc poczuł, że przez to Cię zawodzi, że nie może sie spotkać.
Zatkało Cię a pożałowałaś go, że tak ciężko musi pracować? Co odpowiedziałaś, gdy on Ci o pracy?
On się (być może!) poczuł tak: Ty mu taki piekny prezent zrobiłaś (te fotki) a on Cię zawodzi. Pewnie źle mu z tym.
Stąd użył (jak to potrafią niektórzy faceci) odstraszacza ("lepiej znajdź sobie kogoś innego").
Ochłoń i czekaj. Nie histeryzuj.
napisał/a: Lenkaaa1 2010-08-31 16:01
Znam jego pracę... Nigdy nie pracuję się tam 24h na dobę. Może na prawdę powinnam poczekać... Ale nie rozumiem jego zachowania, dlaczego mi nie che wyjaśnić dlaczego to robi?
napisał/a: kasiasze 2010-08-31 16:05
jak to nie chce? ale cisza od niedzieli?
co mu powiedziałas, gdy on o pracy?
czy sądzisz, że NIE pracował w niedzielę? Może miał jakieś ważne zadania?
Zapytałaś co musi robić czy sie od razu rozłączyłaś?
napisał/a: Lenkaaa1 2010-08-31 16:09
Powiedziałam, że obiecałeś, że się spotatkamy. I dlaczego musisz pracowac 24h no dobę. - cisza. Rozłaczyłam się. Może źle zrobiłam rozłączając się, ale czułam, że zaraz wybuchnę płaczem.
napisał/a: kasiasze 2010-08-31 17:03
Lenkaaa, jest odpowiedź - brak zrozumienia z Twojej strony spowodował jego blokadę, złość i ten z kolei jego wybuch (spotykaj się z kim chcesz - to Ci w smsie napisał, tak?).
On coś MUSIAŁ, a Ty sie z tego powodu chciałaś popłakać.
Poczuł, że Cię zawodzi - odpuścił.
Czekaj i uspokój się ....
napisał/a: ~gość 2010-08-31 17:24
Tylko dziwne dlaczego się nie odzywa .., przecież czuje, ze jest jej przykro, to powinien dać znać, upsokoić ją, pocieszyć ... coś słabo mu na niej zależy chyba