zostawila, nie pozwolila zapomniec a teraz..

czytałem tą całą powieść z uwagą, i wysnułem z tego pewne wnioski, bo sam mówiłem sobie że wszystko jest ok, ale tak nie było, ona odchodziła i wracała, a ja jak debil mówiłem sobie że jest ok.Moj problem jest tam gdzieś na forum, w sumie, jest już nie ważny. A to wszystko dzięki wypowiedzią jednej osobyscrewer, ostatnio z moją dziewczyną była dziwna sytuacja,byliśmy w barze, robiła co chciała,a mianowicie kręciła coś do innego,chłopaka, niby na żarty , powiedziałem jej że mam już jej dość, zeby znikła z mojego życia, nie dzwoniła, nawet się nie odzywała, zamówiłem jej taksówke i poprosiłem żeby sobie lepiej już pojechała do domu, ja za nią zapłace.ona pojechała, a ja od tamtej chwili czuje się świetnie, zero problemów, poprostu na nowo odżyłem , spotykam się ze znajomymi i już wiem ile przez nią zdrowia straciłem.teraz widze jakie życie jest piękne:) pozdrawiam wszystkich i życze szczęścia:)

M09, no i bardzo dobre podejście! Gratuluję

Przynajmniej jednemu nie napiszę "a nie mówiłem" Ja zająłem się życiem, zakładam własną firmę, skupiam się na tym co stało się dla mnie najważniejsze. Prostuję swoje życie, mam konkretny cel, który systematycznie zrealizuję. Teraz widzę jakim byłem oszołomem, jak wiele poświęcałem, by jak najczęściej móc z nią być. Po co? Po to by wyszła z mojego życia jak z monopolowego! O niee, basta. Partnerki w sumie już nie mam i na razie nie będę miał, wcale a wcale jest mi to niepotrzebne. Byłem parę tygodni w "związku" ale tak tego raczej do końca nazwać nie można. Skończyłem to ja. Z uszu jej śmierdziało, na...ne w głowie miała. Już nie jestem takim kretynem. Dostałem od kobiet to co najcenniejsze. Życiową szkołę, lekcję postępowania. MI6, WSI, MOSAD, CIA to przy mnie teraz przedszkolaki. Po kilku tygodniach znajomości wiem co się święci. Szkoda czasu, zdrowia i PIENIĘDZY! Powiem tylko, że z tą taksówką to przegiąłeś M09, jeszcze płacić??!! My faceci nie jesteśmy CARITAS! Jak jej kasy brakuje, niech ochoczo nogami przytupuje! W każdym razie tak 3maj, życie da się polubić, mimo tej obory, którą kobieta potrafi facetowi (tu podkreśle- NIEZASŁUGUJĄCEMU NA TO) urządzić. Ja wierzę, że kiedyś moja ex dostanie kopa w du..., a na tej kopiącej nodze, diamentami będzie wysadzane moje imię. Ja się nie dałem "dołowi" i na pewno teraz już nie dam! Jestem silny, zwarty i nie do załamania. Problemy w pracy, coś się w życiu nie układa? Minie. Nie ma innej możliwości. Zostanie jedynie uśmiech na twarzy, i prosta myśl "a się jednak udało!"

Powrócił dawny screwer, nawet teksty te same;) miło znów je przeczytać, podejście idealne. Tak właśnie warto myśleć, pozytywnie:)

Tak trzymaj, nie daj się! xD

no to i ja Wam cos napisze :)

koniec, spotykala sie nie tylko ze mna :/

"Ostatni ten kot, co przy jednej dziurze siedzi..." Teraz wiesz jak masz postępowac Olej to i tyle. Bzdetami nie można się przejmować!

olalem ja i sie nie przejmuje :) wrecz sie ciesze ze nie mam z nia kontaktu :)

No i pozytywnie, twarde chłopaki!

w sobote moja byla napisala mi smsa (o cos tam pytala), ale ja odpisalem jej "kim jestes bo nie znam nr ? " hehehe i juz nie napisala nic


a tak to ktory gdyby nie ta sesja na uczelni, to...pewnie randkowalbym codziennie bo ostatnio kreci sie pare fajnych kobiet :)

No widzisz,dałeś jej po kościach jednym slowem;)

Fragma_88, po kosciach to sobie ona sama dala, bo jest w ciazy z narkomanem hehehehe

waldu2 napisal(a):

Fragma_88, po kosciach to sobie ona sama dala, bo jest w ciazy z narkomanem hehehehe

Holly Shit To mnie zszokowałeś