Skalpel, Killer, Turbo - moja przygoda z Ewą Chodakowską!

napisał/a: lunafly1 2013-07-28 14:04
Odswiezam nieco watek, ciekawa jestem Waszych efektow , na codzien mieszkam i pracuje w UK, tutaj tez dotarly wiesci o rewelacyjnych treningach Ewki i musze przyznac,ze bardzo do mnie trafia jej motywacyjne gadanie, w ostatnim czasie mialam problemy zdrowotne i to doprowadxzilo do wzrostu wagi, teraz juz mam sie dobrze i trzeba wrocic do dawnej Wiolki i zabrac sie za siebie, wczoraj zrobilam pierwszy Skalpel i pot lal sie ze mnie strumieniami, nie wszystko zrobilam jak trzeba, no coz kondycja...ale dzielnie wytrwalam do konca- chce sie zmienic!
napisał/a: OlaOlajna 2013-08-02 15:05
A ja znowu nie przekonałam się do jej płyt. Próbowałam próbwałam i nic. Nie jest to na pewno wina motywacjy czy chęci, tylko po prostu jej trening mnie nie przekonał. Wolę zdecydowanie bardziej chodzić na fitness i przy dobrym coachu (choćby [reklama usunięta]) się spalać.

To zdecydowanie bardziej na mnie działa niż gadanie z płyty - jesteś wciąż pod okiem coacha, wydajesz na niego pieniądze więc bardziej się przykładasz - tak mnie trzeba motywować. Powodzenia, mimo innych metod walczymy o to samo :))
napisał/a: Rooda666 2013-10-14 21:39
Przygoda z plagiatem?

http://www.pudelek.pl/artykul/59921/trenerka_do_chodakowskiej_to_plagiat_tego_co_mowie_od_10_lat/
napisał/a: Mrs.M 2013-10-14 21:51
Lily Luna napisal(a):Przygoda z plagiatem?

yl
tez czytałam,
wiczenia to widomo nic nowego nie wymysliła, ale ciekawe czy jej mowa styl czy to plagiat
napisał/a: Moje życie moja 2013-12-26 22:53
Ćwiczę z Ewą od dwóch lat. Zaczynałam od skalpelka, w ciągu tych dwóch lat przebrnęłam przez wszystkie płytki najbardziej przypadły mi do gustu dwie jej najnowsza "Skalpel wyzwanie" i trening z gwiazdami. Dzięki niej przez te dwa lata nie tylko zmieniło się moje ciało, ale i życie stworzyłam o tym bloga [reklama usunięta] teraz dzień bez treningu jest dniem straconym.
napisał/a: daffodil1 2013-12-26 23:15
muffinka napisal(a):a mnie wkurza chodakowska jej ćwiczenia może są ok, ale ona jako osoba jest irytująca i te "słodkości" na jej profilu przyprawiają mnie o mdłości ^^ zniechęca mnie swoim podejściem. wiem, że jestem w mniejszości
nie jesteś w mniejszości :)

i do dziewczyn ćwiczących z Ewą.....uważajcie na siebie :)
napisał/a: Moje życie moja 2013-12-26 23:44
Ja ćwiczę od dwóch lat i do tej pory nie miałam ani jednej kontuzji
napisał/a: daffodil1 2013-12-27 10:47
Moje życie moja, no to bardzo mnie to cieszy ;)

A my z Mężem się trochę w temacie znamy i gołym okiem widać, że ćwiczenia są wykonywane nie tylko w sposób nieprawidłowy, ale też zagrażający zdrowiu. Pominę akcję na fb, serdusia i endorfinki i wiele wiele innych ;)

Pomimo tego cenię bardzo za poderwanie dużej ilości społeczeństwa z kanap ;)
napisał/a: kania3 2013-12-27 14:38
daffi, a możesz rozwinąć co tam jest nie tak? Już parę razy słyszałam o tym, ale nikt nie wyjaśniał co i jak. Chodakowska co prawda mi nie podeszła, szukam innych ćwiczeń, ale właśnie nie wiem, czy można zaufać i na co zwracać uwagę.
napisał/a: Itzal 2013-12-27 16:57
daffodil napisal(a): gołym okiem widać, że ćwiczenia są wykonywane nie tylko w sposób nieprawidłowy

coś w tym jusi być, robiłam do niej podejście, i moje kolana szybko zaprotestowały. A biegam systematycznie, to raczej bieganie powinno im bardziej w kość dawać, a nie daje, nic im nie jest. A z Ewą wytrzymałam tydzien i wróciłam do biegania. Już wolę jogę, półgodzinny bieg co dwa dni i pływanie ;)
napisał/a: Rooda666 2013-12-27 17:07
http://www.fit-and-sexy.pl/2013/04/dlaczego-zrazilam-sie-do-ewy.html
napisał/a: daffodil1 2013-12-27 22:50
Zacznę od tego, że jak usłyszałam o Ewie Chodakowskiej, to od razu zaczęłam ją doceniać za to, że poderwała (głównie) kobiece tyłki z kanap. Nie powiem, że się zakochałam, byłam zachwycona czy chciałam wstąpić do sekty. Po prostu cieszyłam się, że sport i aktywność fizyczna którymi zajmuję się na co dzień zaczyna być coraz bardziej popularyzowana w Polsce, szczególnie w dobie poszerzającej się otyłości. Nie zagłębiałam się w jej ćwiczenia, nie oglądałam nagrań z ćwiczeniami. Wchodziłam na jej fanpage'a i obserwowałam metamorfozy. Imponujące! Na początku nie zgadzaliśmy się z Mężem, bo ja doceniając popularyzację sportu jaką przeprowadziła Ewa wśród kobiet sądziłam, że jest to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Mąż nastawiony za to jak pies do jeża. Miał okazję poznać Ewę i pokazała mu się ona z nienajlepszej strony. Chciała podjąć współpracę z moim Mężem i jego współpracownikami. Przedstawiła swoje warunki, które nie były wcale do negocjacji. Mój Mąż wraz z innymi wykształconymi osobami próbował zawiązać współpracę, jednak przy tym samym tłumacząc Ewie, że ćwiczenia trzeba dopracować, gdyż są wykonywane w sposób nieprawidłowy i zagrażający zdrowiu, szczególnie osobom początkującym, do których głównie skierowany jest ten trening. Niestety Ewa zachowywała się bardzo opryskliwie (pomijam, że spóźniła się sporo na umówione spotkanie, a i po przyjściu zachowywała się w sposób władczy, patrząc na wszystkich z wyższością). Okazało się, że ćwiczenia, które 'wymyśliła i opracowała Ewa', są tak naprawdę znane wszystkim siedzącym w branży od lat. Ewa przypisuje zasługi sobie, a tak naprawdę programy zostały wymyślone przez sztab ludzi z zagranicy. Ewa po spotkaniu wyższa obrażona, do współpracy nie doszło.
W końcu postanowiłam wgłębić się w programy oferowane przez Ewę, jak zobaczyłam jak w Pytaniu na śniadanie, pokazuje ćwiczenia na kanapie. Jak przechodziłam obok telewizora to oczy mi wyszły z orbit Ćwiczenie zabójcze dla odcinka lędźwiowego, z którym wiele kobiet ma problemy, a także dla szyjnego! I tak krok po kroczku analizowałam wszystkie ćwiczenia przez nią wykonywane. Oboje z Mężem siedliśmy i bez problemu po kolei dopatrywaliśmy się rażących błędów. A to PLANK (podpór na łokciach) robiony z wystającym tyłkiem, a to przysiady robione z kolanem wychodzącym za stopę (duże obciążenie dla więzadła właściwego rzepki, dla więzadeł krzyżowych, duży nacisk na łąkotki, nadwyrężone więzadła poboczne, bo muszą wtedy bardzo mocno stabilizować), a to wyskoki i lądowanie na prostych nogach, a nie w półprzysiadzie (kolejne zabójstwo dla kolan, szczególnie dla osób z nadwagą!)...Robienie grzbietów ponad poziom drażni końce nerwowe (czyli kolejny minus dla odcinka lędźwiowego kręgosłupa). Przy brzuszkach Ewa nadwyręża mocno odcinek szyjny kręgosłupa, gdzie duża część społeczeństwa jak podejrzewam (od siedzenia przy komputerach) ma tam patologiczną kifozę (w tym ja).

I dalej jakie mam zastrzeżenia:
Kompletnie nie przemawia do mnie zasłodzona strona Ewy, gdzie wciąż są tylko serdusia, endorfinki, wspaniały fit-świat. Zresztą znalazłam o tym ciekawy artykuł: http://marysiamucha.natemat.pl/74949,fanpage-ewa-chodakowska-case-study

Przeraża mnie, że osoby ćwiczące z Ewą zachowują się jakby były w jakiejś sekcie. Każdy negatywny komentarz jest usuwany przez Ewę...a czasem nawet nie negatywny tylko neutralny.
Np. kobiety piszą, że ćwiczą z nią i Mel B - usunąć, bo można ćwiczyć tylko z nią...nieważne, że dobrze że kobieta coś robi (o to niby Ewie chodzi, nie?)
Ewa wstawi zdjęcie umięśnionej mocno kobiety, ktoś napisze 'wow, super! Ale jak dla mnie mało kobieca" ... gromy się sypią... zwolenniczki piszą 'na pewno jesteś grubą świnią', Ewa pisze 'to nie jest kobiece?! Olunia jest bardzo kobieca!!!!!!!!!' no litości...
Ostatnio pojawiła się fotka szparagów (taki obrazek) i wypisane zalety idące za spożywaniem ich...między innymi było podane, że warto je jeść, bo są bogate w witaminę B12.... Jak któryś z internautów mądrze zauważył witaminy B12, nie ma w szparagach, bo jest to witamina pochodzenia odzwierzęcego... Co zrobiła Ewa? Zamiast zmienić informację by nie wprowadzać ludzi w błąd i nie umieszczać fałszywych informacji, to ona po prostu wykasowała posty i poblokowała osoby, które napisały prawdę...żenada jak dla mnie.

Ewa jest dla mnie wyjątkowo dwulicową osobą (to moje zdanie). Pojawił się u niej na fanpage'u ostatnio jej wpis, który po chwili został przez nią skasowany (dysponuję print screenem jakby ktoś miał ochotę się wczytać). Pisała tam jak to wszyscy jej zazdroszczą, że nie ma w Polsce drugiego takiego trenera (!), który by tyle osiągnął co ona. I inni trenerzy ją atakują, bo jej zazdroszczą sukcesu http://www.pudelek.pl/artykul/61522/chodakowska_obraza_sie_za_krytyke_bede_wrzucac_juz_tylko_zdjecia/

Ewa jest samozwańczym trenerem. Nie skończyła AWF (po której wbrew pozorom nie zostaje się magistrem 'od fikołków'), nie porobiła kursów. Jedyne co zrobiła to kurs pilatesu Litości...ale gdyby mnie atakowali z każdej strony, że nie mam wykształcenia do tego co robią, a byłabym tak osobą publiczną to dla świętego spokoju i dla dobra swojego wizerunku poszłabym na kursy! A ta nie... 'bo nie liczy się technika, a zaangażowanie' No ręce opadają.

Ewa zaciera swoje pomyłki...Co rusz pojawiają się wpisy u niej na fanepagu, że bolą kolana po jej ćwiczeniach i piszą rozżalone dziewczyny prosząc o radę, o pomoc... posty są kasowane...

Ewa prowadząc treningi dla mas nie podchodzi, nie poprawia...czy nie tym powinien zajmować się trener? Ewa mówi tylko 'super! dobrze! jeszcze! jestem z ciebie dumna! '

Jak dla mnie Ewa zbyt mocno angażuje się w medialne życie co na dobre jej nie wychodzi. Od jakiegoś czasu śledzę jej fanpage (oczywiście się nie udzielam, bo blokada mi niepotrzebna do szczęścia ;) ) i Ewa wstawia tam zdjęcia czasem i co 2 godziny... Dużo osób jej zarzuca, że ktoś kieruje tą stroną, że to nie ona... Ja myślę, że ona...tyle że ma fioła na tym punkcie i siedzi non stop z telefonem i wyszukuje nowe sentencje do wrzucenia.

Jej aroganckie zachowanie w stosunku do dziennikarzy, gdzie zwraca się do nich 'panowie to długo tak będą pstrykać jeszcze?'. Z jednej strony robi z siebie osobę medialną (bierze udział w pokazach, pozuje z Natalią Siwiec, promuje siebie, męża, książkę, wstawia prywatne, rodzinne zdjęcia na facebooka, a z drugiej strony ma pretensje do dziennikarzy i opowiada jak to ona chce być trenerką, a nie celebrytką... http://www.pudelek.pl/artykul/61271/chodakowska_obrazila_fotografow_nie_chca_juz_robic_jej_zdjec/
http://www.pudelek.tv/video/Chodakowska-WYPRASZA-FOTOGRAFOW-z-promocji-ksiazki-3652/
http://www.pudelek.pl/artykul/61494/chodakowska_ostro_do_fanow_plujcie_i_taplajcie_sie_w_swojej_slinie/
http://www.pudelek.pl/artykul/56061/siwiec_i_chodakowska_w_bikini_zdjecia/

Neguje ćwiczenia na siłowni, wręcz niepochlebnie się wypowiada na temat ćwiczenia na siłowni, a sama chciała podjąć z niejedną współpracę ;)

Mówi, że to pisma SHAPE dostała się zupełnie z ulicy, a tutaj dziwnym trafem jej małżonek jest fitness edytorem w tej gazecie... Wątpię żeby gazeta na takim poziomie pozwoliła sobie na zamieszczanie ćwiczeń promowanych przez osobę bez wykształcenia.

Widziałyście ćwiczenia Ewy z niemowlęciem na ręku? Jak dla mnie żenada.

Warunki ćwiczeń...pojawiały się wpisy u Ewy na fanpage'u, że warunki w jakiś przeprowadzone były jakieś tam warsztaty to po prostu dramat. Dziewczyny płaciły kupę kasę, a nie miały szatni, ogrzewania, nic ciepłego do picia, jeden prysznic. Więcej było na nich serduszkowego gadania niż merytorycznych wskazówek i ćwiczenia. Dziewczyny ćwiczyły trochę, a potem siedziały w zimnie pod ręcznikami... http://www.pudelek.pl/artykul/61455/trening_z_chodakowska_brak_szatni_brak_ogrzewania_cena_100_zlotych/

Metamorfozy w Bukovinie...pomijając cenę takiego wypadziku, to czy tylko ja zauważyłam, że dziewczeta wybrane do tygodnia 'metamorfozy' są super szczupłe i zgrabne? Do tego ładne, młode i dobrze ubrane. Chodzi o ładne zdjęcia na stoku? Najwyraźniej... Tylko ze dwie panie widziałam takie co mogłaby im się metamorfoza przydać.

Co do zalecanej diety...ludzie...70% dieta, 30% ćwiczenia..jak powtarza mój Mąż... Podobało mi się ostatnio jak odlądałam w ddtvn metamorfozę dwóch kobiet z Ewą i była pogadanka na kanapie. I jedna mówi, że schudła tyle i tyle, że jedzą teraz z Mężem zdrowo, według porad dietetyczki itd. I tylko ona zazdrości Mężowi i nie wie jak on to robi, że on nic nie ćwiczy a schudł już tyle co ona No ciekawe... jak się wpiernicza fast-foody lub po prostu je źle, to sama zmiana diety na początku daje mega efekty. A tu się pani napociła, a schudła tyle co Mąż leniuch :P

Dziewczyny skarżą się także, że Ewa nie stopniuje obciążeń w ćwiczeniach. Nie ma odmian dla osób początkujących, zaawansowanych.

Razi mnie także nieumiejętność Ewy do ustosunkowania się do życia publicznego. Chcąc nie chcąc (chociaż na mój gust raczej chcąc) jest osobą publiczną i powinna być przygotowana na przyciąganie krytyki. Muszę przyznać, że w dużej mierze była to krytyka konstruktywna, pisana godnym językiem i nikogo nie obrażająca...a co się dzieje z taką osobą? Najpierw jest post Ewy 'taplajcie się w swojej ślinie", "zazdrościcie itd", potem obrończynie piszą "jest gruba, brzydka i wyglądasz jak krowa", po czym Ewa kasuje swój wpis, blokuje 'krytykanta', a obrończynie ją pocieszają i tłumaczą przed innymi 'przecież miała prawo się zdenerwować...wkłada w to tyle serca!' ...dramat http://www.pudelek.pl/artykul/61494/chodakowska_ostro_do_fanow_plujcie_i_taplajcie_sie_w_swojej_slinie/

Pominę to, że Ewa nie używa prawidłowej terminologii (kłania się brak wykształcenia). Dla mnie i innych trenerów jest to jak sądzę bardzo rażące, ale tu już bym się tak nie czepiała.

Nagrywa jakieś durne filmiki, gdzie chwali się, że zajęła któreśtam miejsce w zestawieniu najbardziej wpływowych ludzi... filmik długaśny, pełen serduszek i motywacyjnych 'wierzę w ciebie!', tak samo że jej nazwisko było na jakimśtam wysokim miejscu w wyszukiwarce na google... okej, wszyscy wiedzą..ale chyba nie stawia jej to w dobrym świetle jak sama to pisze? Wyznawczynie i tak już to zrobiły za nią, więc informacja została rozpowszechniona.
http://www.pudelek.tv/video/Chodakowska-do-swoich-wyznawczyn-DZIEKUJE-CI-Masz-w-sobie-sile-3786/
http://www.pudelek.tv/video/Jesli-spedzasz-swieta-sama-to-jestesmy-z-toba-serduchem-4122/

Hmmm to tyle co mi przyszło do głowy, choć śledzę całą akcję od jakiegoś czasu i pewnie coś bym jeszcze znalazła. Nie zrozumcie mnie źle. Ja baaaaaaaaardzo doceniam to poderwanie tyłków, w tym temacie dla mnie 6 z plusem. Sama inicjatywa jest bardzo dobra. Niestety złe środki, złe przygotowanie i zła głowa do popularności.