Co sądzicie o kobietach za kółkiem?

ja się tylko dziewczyny zastanawiam, w którym poscie, przeczytałyscie,że ja jeżdźę brawurowo
ja sie tylko was spytałam, czy wy może tak jeżdzicie
pozdrawiam-milo że się temat rozkręca:)
jakiegoś pana jeszcze fajnie by było tu przeczytac...

Anetka napisal(a):

Kurde ale to były jaja...a dzidek wyglądał jakby go już dawno na tym świecie nie było.

Powaznie?!-Nie wiem czy smiac sie czy plakac

napisal(a):

ale oczywiście wina zawsze będzie po stronie młodej osoby, która pewnie "jeździł jak wariat".

Dokladnie

Proponuję założyć jeszcze wątki: co sądzicie o "dzieciakach" za kierownicą, o dziadkach za kierownicą, o niedzielnych kierowcach i tak dalej ;). Temat rzeka.

Jak dla mnie ważne są umiejętności i rozsądek, a tego ostatniego bardzo często kierowcom brakuje.

co sadzicie o kobietach za kolkiem??? hmmm!!!!!! Tez ludzie!!!!!!!!!!!!

napisal(a):

ja się tylko dziewczyny zastanawiam, w którym poscie, przeczytałyscie,że ja jeżdźę brawurowo

a czy ktos napisał, ze Ty jeździsz brawurowo?

napisal(a):

jakiegoś pana jeszcze fajnie by było tu przeczytac...

jeden sie wypowiedział na temat rozbijania aut i jazdy bez prawka.

Pelliroja napisal(a):

jeden sie wypowiedział na temat rozbijania aut i jazdy bez prawka.

reszta jakoś ma mało do powiedzenia :)

a ja wiem że jeżdż beznadziejnie ale się bardzo staram!

A co do kobiet za kółkiem...to jesze nie mam wyrobionego zdania, muszę więcej pojeździć.

EHHH NACZYTAŁAM SIĘ i.....chyba do kazdego postu miałabym komanta :D

ale powiem tylko ogólnie, że NIE NALEŻY GENERALIZOWAĆ :P booo... wtedy taka ailatanka chce pokazać niejednemu cwaniaczkowi, że kobieta, blondynka, młoda, pewnie w ich ocenie niedoświadczona jest godnym rywalem na niejednej krzyżowce czy pięknej (dającej możliwości rozwoju prędkości) drodze

stwierdzam, że czuję się dość pewnie na drodze, dziadziuś z przezwiska paryżanka przeszedł na pirata

ALEEE staram się już przestać rywalizowć na drodze choć jest to dość trudne

WIĘC DOŚĆ PRZECHWALANEK!!

myślę, że niejedna kobieta jest lepszym kierowcą od:
faceta, niedzielnego kierowcy, "wikowego"

oczywiście zdażają się BLONDYNKI ale przecież wsród facetów też jest nie mało BLONDYNÓW :)

eeehhh...koniec wywodów bo jakaś zmęczona jestem :*

Trochę mnie źle zrozumiały niektóre osoby... Potrącenie pieszego czy tam rowerzysty napewno nikomu doświadczenia w jeździe nie da, tylko uraz psychiczny. Trochę się niejasno wypowiedziałem. Chodziło mo i wypadki bez udziału innych samochodów ani osób. Poprostu robisz sobie drifta na zjeździe z autostrady, jest sucho za bardzo zarzucisz dupę i leżysz na dachu... Lub też na ręcznym w latarnie :d to też sporo daje :D Nie chodzi o sam wypadek ale o jazdę bo każdy nieudany manewr UCZY. Ja się kiedyś uważałem za dobrego kierowcę, bardzo się myliłem i nigdy tego nie powiem o sobie...

Co do sierry to miałem jedną :D 2.0 DOHC fajna fura niektóry mają sentyment do takich samochodów, ja je traktuje jako materiał na złom i tak kończą... Tył napęd troche przygód miałem :D Ale nie lubie takich samochodów 85-98 rocznik powienien dla mnie nie istnieć, jak już pisałem 70 rok to były fury. Dodge Charger 8.8 CHEMI, Shelby GT500, plymouth cuda, Pontiac GTO, Dodge Challenger i wiele innych zapomnianych przez dzisiejszych ludzi mają dla mnie wielki sentyment. Do tej pory są produkowane ich repliki i tylko takim do ślubu :D

Mówiąc o "Mocherah" w samochodach to uważam że powyżej 50 roku zycia powinny być test od nowa robione... Raz "Códem" uniknąłem wypadku motorem, bo stara babka zrobiła taki manewr, który jest nie do wyobrażenia, ani zrozumienia, ale nie chci mi się pisać :D Dlatego nielubie saruszków za kółkiem. Aczkolwiek jest wiele starszych dziadków których doceniam za styl jazdy. A szczególnie ich stosunek do samochodu, nie mówie o picowaniu i pranu tapicerki ale jazdę zdrową dla silnika :)

widzisz, samochody,które Ty wymieniasz, to jeżdźące rafinerie...na Polskie warunki, ceny benzyny i drogi to się ni w ząb nie nadają, tak, to co 4ty Polak by sobie ściągał mustanga, czy innego triumfa... ale stary-tym się nie da jeździć po Polskich drogach! Nie da, zwrotności zero, skręcać to to nie potrafi i chleje chektolitry benzyny, już nie mówiąc,że technologie są przestarzałe, litrarz jest nieziemski w porównaniu do wyników etc...to są legendy i kulty, ale niestety zaprogramowane na inne drogi niż, to co tutaj mamy, a do tego np. taki Triumph to wlecze się gożej niż nasza F 125-tka
co do sierrki, to poprostu rozwalacz, ale z charakterem;) Jej niesamowitością ( w szczególności DOHC) jest dynamika, coś niepowtarzalnego, te samochody są wprost stworzone do driftów!
no i RWD robi swoje

a co do umiejętnosci dziadków do jazdy, która robi dobrze silnikowi, to się nie zgodzę- silniki najlepiej czują się na sporych obrotach...:) Do tego zresztą są stworzone;) i do tego powinny być wykorzystywane;)

pozdrawiam:)

Dzisiaj rano jadę do pracy i przede mną wlecze się 30 na godzinę jakiś full wypas. Zero migaczy i na dodatek w pewnym momencie wali pod prąd. Matko jedyna! Patrzę a tam dziadek w "żółwiu" na głowie i okularach jak denka od słoików.

a ten "full wypas" to co było? :) No bo wypas to może być stara, odrestaurowana Skoda Rapid w rajdowej budzie, a może być jakiś nowy Passek :Czasem zdarzają się zgredki w Passatach- przepraszam Passaciarzy, ale Passaty z Wawy są okropne- zazwyczaj Ze zgredkami za kierownicą, albo po prostu chamami ...- wpychają się, zajeżdżą drogę, nigdy nie podziękują na ulicy, robią niekontrolowane ruchy (byle szybciej, byle po trupach do celu), żyłują już na światłach silniki, by zajechać komuś drogę i być pierwszymi (nie wiem-może to prezesi firm, którzy świata poza nimi nie widzą czy co, ale jest to baaaardzo powszechne zjawisko...)