Jakich zachowań nie lubicie u kobiet?

napisał/a: fajniutka180 2009-06-29 15:34
właśnie mój chłopak poprosił mnie żebym się w ogóle nie malowała, bo on lubi naturalność większość chłopaków nie lubi włąśnie takich dziewczyn - lalek.
napisał/a: michal734 2009-06-29 16:03
Nie lubię w dziewczynach tego, że myślą, że zawsze wszystko wiedzą najlepiej, nawet jeśli się mylą i nawet jak się sparzy raz i drugi to dalej nie chce posłuchać - uparciuchy. =) (Aha nie mówię o wszystkich kobietach, bo może nie wszystkie takie jesteście, ale póki co na wszystkie, które trafiałem takie były) =(
napisał/a: Misia7 2009-06-30 08:01
fajniutka180, Racja, faceci nie lubią jak się malujemy. A my sie malujemy bo myślimy, że im się to podoba. Błędne koło
michal734, To o czym napisałeś tyczy się też do facetów i to chyba bardziej niż do kobiet
napisał/a: iffy 2009-06-30 19:29
fajniutka180 napisal(a):właśnie mój chłopak poprosił mnie żebym się w ogóle nie malowała, bo on lubi naturalność większość chłopaków nie lubi włąśnie takich dziewczyn - lalek.


kobiety też

ja tam maluję tylko rzęski.
napisał/a: Fila 2009-07-06 17:26
Hmm, to jak ktoś się maluje to jest zaraz lalką? Wydaje mi się jednak, że makijaż powinien być po prostu zrobiony dobrze, a nie: brzoskwińka na buzi a mąka na szyi, czerwone usta, niebieskie powieki, różowe paznokcie :)
Zależy też od wieku i okoliczności. Idąc na bal raczej się malujemy, na wycieczkę w góry wystarczy krem z filtrem. Dziewczyny pracujące w firmach, gdzie obwiązuje dress code muszą mieć delikatny makijaż.
Ja tam na co dzień używam eyelinera, tuszu, beżowego cienia do oczu, podkładu, trochę pudru. Jestem po studiach (czyli swoje lata mam ) i znajomi faceci w moim wieku raczej wolą taki nierzucający się w oczy makijaż niż twarzyczki au naturel. Wcześniej większość opowiadała się za brakiem makijażu.
Na wakacjach raczej się nie maluję, bo to strata czasu i szkoda kręgosłupa na dźwiganie czegokolwiek zbędnego.
napisał/a: matowa 2009-07-15 13:36
ja nie lubię niezdecydowania u kobiet i tego, że czasem wydaje im się, że facet z uwagi na to, że jest facetem musi wiedziec gorzej.
na szczęście mojej Miłej rzadko się to zdarza
napisał/a: Pifko 2009-07-24 10:13
A moim skromnym zdaniem, nie ma nic gorszego niż kiedy kobieta jest twoim szefem... miałem kilka takich i nie życzę nikomu. W żaden sposób nie piszę o dyskryminacji a wręcz przeciwnie. Po prostu uważam że kobiety kiedy się wbiją na szczyt (powiedzmy wysokie stanowisko), to będzie piekło dla większości podległych facetów. Proszę nie odbierać moich słów w sposób "antykobiecy" :) jest to tylko i wyłącznie moje zdanie i zdaję sobie sprawę iż większość forumowiczów napiszą swój sprzeciw, ponieważ z tego co zauważyłem jest tu więcej przedstawicieli płci pięknej.
napisał/a: Fila 2009-07-24 14:21
Pifko, a dlaczego tak uważasz?
napisał/a: Pifko 2009-07-24 15:19
hmm... uważam tak, ponieważ przeżyłem to kilka razy na własnej skórze i to nie tylko w Polsce. Chęć rządzenia wszystko psuje niestety. Osoba (nazwijmy po imieniu: kobieta), która jeszcze nie dawno zajmowała stanowisko mało znaczące, była miłą i koleżeńską osobą z którą dałoby się porozmawiać na dowolny temat. Po tym jak awansuje, i tutaj już nie wiem sam: czy chce udowodnić że jest lepsza, czy że może więcej niż pozostali, może jakieś kompleksy... ale to już nie ta osoba co była kiedyś. Jeszcze raz chcę podkreślić iż nie jestem osobą nastawioną przeciwko kobietom (bez nich nie dalibyśmy rady), ale ta upartość, złośliwość, nienawiść, próby udowodnienia że ma racje i musi być tak jak ona myśli, chociaż nie ma pojęcia na dany temat i ciągłe fochy...ech. Z facetem jest moim zdaniem zupełnie inaczej. W firmie gdzie obecnie pracuję też rządzi kobieta (na szczęście już odchodzi bo została zwolniona) i wszyscy pracownicy nie mogą się nacieszyć tą wiadomością, bo wgniatała w ziemie każdego kto nawet pomyśli inaczej niż ona. A najgorsze jest to, że jakbyś nie zrobił - to będzie źle...
Piszę to z własnego doświadczenia (a pracowałem w różnych miejscach), natomiast sugeruję się też zdaniem moich przyjaciół a nawet żony, którzy pracują w innych firmach.
napisał/a: Fila 2009-07-27 08:22
Wiesz co, mnie się zdaje, że chodzi o to, że ktoś nagle awansuje z niskiego stanowiska. Mężczyźni mają tak samo - mój..hmm...znajomy, kiedy dostał pracę w TV, przestał poznawać ludzi na ulicy. To było akurat wyjątkowo śmieszne, bo zdaje mi się, że kokosów tam nie zarabiał, a i stanowisko nienajwyższe. Tyle, że było go widać. Poczuł się jak gwiazda.
napisał/a: matowa 2009-07-28 11:15
zgadzam się z Filą, mężczyznom też odbija woda sodowa do głowy
napisał/a: Pifko 2009-07-28 15:35
ja jakoś nie mam problemów z dogadywaniem się z facetem-szefem, a kobieta zawsze musi pokazać pazurki.