Konkurs - Mój sposób na niesforne kosmyki

napisał/a: Aszka7 2011-09-15 22:48
Już od ok 4 miesięcy borykam się z tym problemem.
Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów.
Wystarczał mi szampon do farbowanych włosów i sprawdzona odżywka.

Kiedy moje włosy po umyciu zaczęły przypominać papier ścierny:eek:, jednego wielkiego kołtuna:mad:, istnego kiklołka:confused:, węzełka :mad:itp. zaczęłam się bardzo martwić.

Myślałam, że moja odżywka cud jest na wszystko. Niestety ona już nie daje rady. ;(

Nie doprowadziłam jeszcze moich włosów do stanu idealnego. Jestem w trakcie poszukiwań.

Staram się rozczesywać włosy przed myciem, oraz stosując odżywkę czesać je grzebieniem do rozczesywania włosów.

Ostatnio też zaopatrzyłam się w preparat z olejkiem arganowym(poleconym przez fryzjerkę). Jest lepiej.
Wcieram go przed rozczesaniem włosów, a następnie delikatnie, powoli, dokładnie staram się je rozczesać.

Aby były gładkie stosuje tez jedwab na końcówki.

Oliwą z oliwek też traktuję włosy:) Raz na dwa tygodnie stosuję ją z różnymi innymi składnikami.


Muszę przeczytać wpisy i może znajdę kolejny pomysł na poskromienie włosów.
napisał/a: jasminusss 2011-09-16 00:56
Moim niesfornym kosmykom pozwalam żyć własnym życiem z delikatną pomocą. Moje włosy delikatnie się kręcą i bez mojej pomocy - tzn pianki superskręt nadającej włosom niesamowity kształt i sprowadzają harmonie na mojej czuprynce:)
mili_ana
napisał/a: mili_ana 2011-09-16 06:58
Wszyscy - wyłączając dobrych (to istotne) fryzjerów - twierdzą, że zazdroszczą mi tak gęstych, grubych włosów. Na co odpowiadam, iż chętnie połowe oddam. W domu rytuał jest stały - szampon, potem odżywka, suszarka z nakładka prostującą, prostownica, do tego jedwab w płynie - ale wierzcie mi niezależnie od ilości chemi wtartej we włosy wystarczy odrobina wilgoci w powietrzu a one zznoeu stają się kręcone w sobie tylko wiadomy sposób i strasznie się puszą. Więc so jakiś czas traktuje je farbą do włosów, tylko dzięki temu są gładkie-na jakieś dwa tygodnie:confused:. Nawet wizyta u fryzjera pomaga na jakieś kilka godzin. Więc wciąż czekam na kosmetyki, które pomogą mi w wojnie z moją czupryną
napisał/a: laurusq 2011-09-16 07:41
Mój sposób na niesforne kosmyki? Zaczynam od podstaw - odżywianie się. Właściwa dieta, zwłaszcza bogata w warzywa oraz odpowiednia ilość płynów dostarczanych w ciągu dnia, pozwala utrzymać cały mój organizm, a co za tym idzie, również włosy, w dobrej kondycji. W następnej kolejność zwracam uwagę na sposób mycia włosów. Wybieram odpowiedni szampon i wmasowuje go kolistymi ruchami w skórę głowy, pobudzając krążenie i wzmacniając przez to cebulki włosów.
Staram się również unikać suszarki i pozostawiam włosom czas na samodzielne wyschnięcie. Poza tym regularnie chodzę do fryzjera, ten zabieg pozwala mi utrzymać fryzurę, która najbardziej mi się podoba - "niesforne" loki!!!
margarita888
napisał/a: margarita888 2011-09-16 09:06
Ujarzmianiem kosmyków zaczęłam się zajmować parę lat temu, dokładnie po pierwszej trwałej ondulacji, która była naprawdę ciężką próbą. Przez te lata doświadczeń wypracowałam sobie metodę, dzięki której mam kręcone, zdrowe włosy, a nie gniazdo i to jeszcze zrobione przez mało starannego bociana.

Oto moje sposoby na ujarzmienie moich urwisów na głowie:

1) Wiadomo, że nie ma ujarzmienia bez stosowania kosmetyków głęboko nawilżających i odbudowujących strukturę włosa, tak więc szampon, odzywka na 2 minutki i do spłukania, a później przy rozczesywaniu lekka odżywka w sprayu.

2) Raz w tygodniu stosuję maskę z olejem rycynowym, lekko go podgrzewam, nakładam na włosy i zawijam czepkiem foliowym i ręcznikiem. Godzinka w takim turbanie radykalnie poprawia kondycję włosów, nabłyszcza je i ułatwia ich układanie.

3) Wybieram produkty stylizujące do loków i fal. Odrobina pianki i mgiełka lakieru do włosów skutecznie utrzymują moje włosy tam gdzie ich miejsce.
napisał/a: myeuphoria 2011-09-16 10:15
PIERWSZE: IDENTYFIKACJA PROBLEMU. W przypadku moich włosów niesforność polega na puszeniu się. I z pewnością nie jest to pawi wielobarwny ogon z włosów, lecz raczej mysi ogonek, więc gdy tylko pojawi się w powietrzu większa wilgoć moje włosy przypominają siano.
DRUGIE: DZIAŁANIE. Mam włosy bardzo cienkie, wszystkie więc moje działania sprowadzają się do wzmocnienia ich , a pozniej by nie puszyły się tak jak to mają w swojej niesfornej naturze.
Używam nawilzające przeznaczone do włosów puszacych się odżywki oraz szampony. Wtedy łatwiej zapanować nad niesfornymi włosami, ze skłonnością do puszenia. Podczas modelowania uzywam preparatow wygładzających takich jak jedwab w płynie. Gdyby jednak sytuacja była podbramkowa używam odżywki bez spłukiwania przeznaczoną do moich włosów. Jednak nalezy pamiętać, by nie przesadzić z ilością bo włosy co prawda nie beda sie puszyc, ale na domiar złego staną się przetłuszczone.
Bardzo często piję skrzyp, zawiera cały arsenał środków, które wzmacniają cienkie włosy oraz zyskują lśnienie.
TRZECIE: SYSTEMATYKA. Systematyczność, kiedy posiadamy niesforne włosy jest niezwykle istotna, bo one lubią wracać do swojej niesfornej natury, dlatego trzeba dokładać wszelkich staran, by się tak nie stało...lecz trochę starań i mozna osiągnąc pozadany przez siebie efekt.
napisał/a: lulu_mortese 2011-09-16 17:22
Panna z mokrą głową, "mokra włoszka"...widać, że woda nie od dzisiaj jest jednym z kobiecych "sposobów na fryzurę". Ja też mam swój patent - mycie włosów zawsze kończę zimnym strumieniem wody. Koniecznie zimnym, bo zimno zamyka łuski włosa, a w efekcie mam błyszczące, gładkie, dobrze układające się włosy. Nie ma to jak kubeł zimnej wody...
napisał/a: Lipiec30 2011-09-16 17:28
Ah te niesforne włosy..ileż pracy codziennie poświęcamy im gdyby to podliczyć to wyszło by na to,że więcej czasu zajmujemy się włosami niż naszymi partnerami;)Oj nie nie może być tak przecież:)Musimy zacząć korzystać z dobrodziejstwa kosmetyków(oczywiście z głową).Lepiej stosować odpowiednie produkty wygładzające niż maltretować kosmyki prostownicą..na samą myśl robi mi się gorąco co te włosy muszą przechodzić.Poza tym pamiętajmy żeby "karmić" czuprynkę orzechami,herbatkami ze skrzypu itp.Nawet jeśli gdzieś tam coś pod wpływem wiatru się odwinie to przynajmniej będzie to zdrowy,lśniący włos :)
napisał/a: bb26 2011-09-16 20:22
Mój sposób na niesforne włosy to zdecydowanie ratunek kosmetykami. Świetnie sprawdzają się także maseczki tzw. domowe, które odbudowują i nawilżają suche i zniszczone włosy. Moje włosy zniszczone farbowaniem dzięki takim kuracjom, wyraźnie poprawiły swój stan i niesforne kosmyki są na szczęście już rzadkością.
napisał/a: sylwiaxx16 2011-09-16 20:27
Włos zniszczony,
każdy kosmyk sterczy w inne strony.
Sprawia ciągłe irytacje,
więc szukam fryzur różnych wariacje.
Gdy to nie pomaga,
jest na to inna rada.
Odżywka ze słoiczka lub ogródeczka,
serum lub maseczka.
Systematycznie stosowane
i włosy będą zawsze ujarzmiane.
martam2491
napisał/a: martam2491 2011-09-16 21:25
Niesforne kosmyki to problem, który rzadko już teraz mnie dotyka. Dlaczego? Znam mnóstwo sposobów i systematycznie je wykorzystuje – dzięki temu moje włosy wyglądają świeżo i zdrowo. Przede wszystkim chodzę na regularne wizyty o fryzjera, który podcina mi końcówki. Przed każdym myciem włosów, rozczesuje je delikatnie przy pomocy drewnianej szczotki (która nie elektryzuje włosów), następnie myje 2 razy włosy szamponem i nakładam odżywkę – wówczas włosy są miękkie, delikatne, łatwe do czesania i przede wszystkim porządnie nawilżone. Nie wycieram mocno włosów, lecz delikatnie osuszam ręcznikiem i nie suszę! Czekam aż same mi wyschną, lecz przed tym delikatnie rozczesuję. Potem delikatnie zakręcam na wałki, dzięki czemu są ładnie ułożone. Czasem rano, kiedy wstaję, a nie mam czasu na mycie i każdy mój włos sterczy w inną stronę, wtedy spryskuje włosy odżywką w sprayu (produkt od mojej niezawodnej fryzjerki) i podsuszam suszarką zimnym strumieniem powietrza, „dorzucam” trochę lakieru i włosy zostają oficjalnie ujarzmione!
napisał/a: olenkak 2011-09-16 22:32
Sposoby na niesforne kosmyki? Przetestowałam ich wiele, jednak tylko nieliczne pomogły mi w walce o piękne lśniące włosy. Moje włosy są bardzo gęste i długie (gdy stoję włosy sięgają za pośladki) i niezmiernie istotnym jest dla mnie utrzymanie ich w dobrej kondycji.
Po pierwsze NIGDY ich nie farbuję i nie prostuję. Jedyne tortury jakie muszą znieść to suszenie (w przeciwnym razie chodziłabym stale z mokrą głową :p)
Po drugie ZAWSZE myję je odpowiednio dobranym szamponem po czym nakładam odżywkę i spłukuję ją chłodną wodą.
Po trzecie jedwab to mój wybawca, bez kilku kropel tego cudownego eliksiru, rozczesanie moich długich kudełków zajęło by chyba miesiąc. Poza tym pięknie po nim pachną i lśnią.
Dodatkowo staram się chronić włosy przed zimnem i wiatrem, by nie były suche oraz związywać je by niepotrzebnie się nie łamały.

Dzięki temu mogę się poszczycić ponad 70cm kosmykami które złamały już niejedno serce :D