Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Konkurs o zapachu czekolady

napisał/a: kamilak11 2008-02-21 22:44
Lato 2003 ...Wakacje .....dyskoteka. Znowu nadzieje na niezapomniana przygodę, wariacje , istne szaleństwo....Może teraz coś się zmieni w moim życiu. Książę z bajki to nie dla mnie...Byłam głupia, że na coś liczyłam... Jednak..........dopadło mnie.....byłam bezsilna.. muzyka tej nocy była nieco inna, jej rytmy wprawiały ciało w jakieś nieopętane zmysły a oczy zaczynały błądzić daremnie ...szaleńczy taniec... Muzyka wprawiła moje ciało w jakiś szał, który złapał mnie i nie chciał puścić.Tańcząc miałam zamknięte oczy, bo po co miałam sobie psuć samopoczucie widokiem padniętych ludzi. I nagle...co nie wierzę? zamykam oczy , znowu otwieram.... Na wprost mnie tańczył przystojny brunet. Taki sam jak we śnie, był tak blisko a jednocześnie tak daleko. Nasze spojrzenia spotkały się..pełne zauroczenie ..miłość,która zrodziła się w naszych sercach od pierwszego wejrzenia. (wcześniej nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia, a tu proszę i ja wpadłam w sidła namiętności). W tej chwili nasze serca połączyły się na wieki jakąś nie rozerwalną nicią, która dała tyle tęsknoty. To była chwila -która była jedną z dwóch najważniejszych w moim życiu. Nagle poczułam powiew rzeczywistości,który uświadomił mi, że taki chłopak jest nie dla mnie-jest zbyt idealny za bardzo wymarzony i wyśniony. Zamknęłam oczy, zamykając uczucie. Oddaliśmy się tańcu. Nagle ......znowu dotknięcie moich ramion... Nie chciałam oglądać się za siebie tak było dobrze- chciałam by ta chwila trwała wiecznie. Potem ....spacer po plaży. Delikatny wiaterek rozwiewał moje włosy.Księżyc oświetlał nasze twarze. Zatopiliśmy się w rozmowie. Jednak oboje w podświadomości pragnęło pocałunku, pocałunku który da nam obojgu tyle szczęścia i ukojenia. Głębokie spojrzenie w oczy.I wreszcie ..wreszcie nasze usta spotkały się, nasze serca połączyła miłość jakaś dziwnie piękniejsza od pozostałych. Nic się dla nas wtedy nie liczyło...pragnęliśmy aby ta chwila się nigdy nie skończyła.. Weszliśmy do wody, ochłodzić to uczucie, które dało naszym sercom tyle radości. Rzuciliśmy się na piasek, przykrywając nim miłość, by nam nie uciekła. .... zbliżając się do domu wiedzieliśmy, że musimy się rozstać, jednak żadne z nas nie okazywało smutku- wiedzieliśmy, że tak musi się stać. Nadszedł czas na pocałunek, ten ostatni, który nigdy się nie powtórzy, który zamknie na zawsze tę noc w naszych sercach. Ostatni uścisk dłoni, które , przecież pragną pozostać złączone. I wreszcie ostatnie spojrzenie, które zapoczątkowało to coś....Obecnie jesteśmy razem ponad cztery lata.....w naszym życiu zdarzają się również chwile zachwiane, nierozumiane....ale obiecaliśmy sobie wzajemnie ,że będziemy zawsze przypominać ten wakacyjny wieczór, aby przypomnieć, aby umocnić się w naszych uczuciach. Pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek stał się dla nas takim fundamentem, filarem ,który nas ciągle wzbogaca i umacnia.
napisał/a: edytakuk 2008-02-21 23:25
Swojego męża poznałam przed koncertem Stachurskiego w 2003 roku.
Pamiętam było zimno,przechodziły mnie dreszcze. Myślałam ,że już sobie odpuszczę.Już miałam się odwrócić i wyjść....aż tu nagle.... ktoś delikatnym ,wdzięcznym głosem powiedział:"Proszę ...bluza dla ciebie, nie pozwolę żebyś się przeziębiła". Pomógł mi założyć bluzę....a potem już samo się potoczyło.....wzajemna rozmowa..chociaż za dużo nie było słychać ,ale w tej chwili to był tylko maleńki problem w naszej wzajemnej komunikacji. Najważniejsze były nieśmiałe spojrzenia....raz ja próbował zerkać w Jego stronę, gdy On nie patrzył.....Kiedy ja odwracałam głowę.....On na mnie patrzył....czułam to ...przechodził dreszcz po plecach....(należałam raczej do nieśmiałych osób)....potem nasze dłonie splotły się w "koszyczek"...i w takim uścisku zostaliśmy do końca koncertu. Zapomniałam o zimnie,już go nie czułam....potem ktoś nas niechcąca trącił....wpadłam w jego ramiona......spojrzeliśmy na siebie tak przenikająco,oboje wiedzieliśmy już,że nasze usta pragną złączenia.....cudowna chwila....niczym lot ptaka, niczym lot balonem czy samolotem....z góry obłoki-pod nami obłoki.....Zapomnieliśmy o koncercie, o hałasie...o tłumie klaskających osób......byliśmy tylko Ja i On taka jest historia naszego spotkania...Teraz tworzymy już "My". Niedługo w naszym życiu następne zmiany czyli "My +1".
napisał/a: weronikakrzyw 2008-02-21 23:48
Swojego ukochanego spotkam w sklepie dziecięcym. Akurat kupowałam ubranko dla dziecka swojej najlepszej koleżanki. Może kupić sukienkę...a może różową bluzeczkę... myślę sobie.... , nie mogę się zdecydować, mętlik w głowie , a tu czas ucieka...jeszcze tyle spraw do załatwienia w grafiku.... :(
Nagle zza moich pleców słyszę :.."ta różowa sukienka jest bardzo ładna, prawda?". U mnie na twarzy zaraz buraczek wyskoczył....szybko segreguje myśli..co odpowiedzieć? co mu odpowiedzieć? takie proste pytanie, a u mnie totalna pustka..Dziewczyno (myślach sama do siebie)weź się w garść. I nagle ..olśnienie , w końcu odzyskałam mowę>"Tak bardzo ładna, chyba ją kupię".
U mnie jeszcze delikatny buraczek, On się uśmiechał. Zaczęliśmy rozmawiać ze sobą najpierw o ciuszkach, o dzieciach, a potem o motorach i żużlu. Okazało się że mamy podobne zainteresowania i pasję. Tak swobodnie czuliśmy się w swoim towarzystwie. W rozmowie wyszło że oboje kochamy dzieci, On chciał mieć trójkę i ja także. Rozmawialiśmy tak otwarcie jakbyśmy się znali od dawien dawna. Potem zaprosił mnie do kawiarni na gorącą czekoladę...Jesteśmy razem już 8 lat.Jesteśmy dla siebie dobrymi kumplami...
Mamy 4-letnie bliźniaki (chłopcy), a trzecie jest w drodze. I znowu chodzimy po sklepach, kompletując ciuszki dla naszej malutkiej dziewczynki. I to mąż zawsze ma ostateczne zdanie...On wybiera..bo ja jak zwykle nie umiem się zdecydować.
napisał/a: jozefk 2008-02-22 00:00
Moją żoną spotkałem dawno, dawno temu w wypożyczalni kaset. Nie chciałem się przyznać ,że lubię romansidła. Ona wypożyczała horrory. Nie chciałem wyjść na mięczaka i mamin synka, więc również wypożyczyłem dużą ilość horrorów, filmów sensacyjnych. Kiedy wychodziliśmy z wypożyczalni utknęliśmy w drzwiach, nasze kasety się rozsypały, nasze spojrzenia się spotkały, nasze dłonie się wzajemnie znalazły... i tak to się zaczęło .Teraz jesteśmy razem a naszym ulubionym zajęciem (kiedy mamy trochę wolnego) jest oglądanie filmów i to nie tylko horrorów .....
napisał/a: emiczekalada 2008-02-22 00:44
hm.... dzien w którym sie poznalismy.....dzien trudny do opisania aby poczuc to w słowach......dzien ten mozna zobaczyc gdy tylko pierwszy promyk slonca wpadnie do mojego okna......gdy trzebiot skrzydek ptaka usłyszę.........gdy otworze oczy i zobacze twarzmojego kochanego baby.....i on moja kochana druga po ZYCIA.......tak ....co dzien poznajemy sie......co dzien inaczej.....co dzien nowe oznaki uczuc mozna poczuc.....co dzien mozna poczuc uniesienie......i poznawac piekno ludzkosci......

a zaczelo sie to jakies 3 lata temu .....moja pierwsza praca...pub.......delikatny zapach kawy czekolady......................i romansu........................gdy tylko za barem pojawilismy sie razem juz nic nie wygladalo tak samo, juz nawet czekolada pachniala inaczej........jedno spojrzenie......jeden dzien ......i juz wiedziałam ze do domu nie wroce sama i rzeczywiscie moment ten pozwolił zapomniec o samotnych spacerach.....

dzien kolejny i znow poznanie ......czym jest szczescie.....moje szczescie

i znow magia poznania i pewnosci że jesteśmy kochani ze względu na nas samych, albo raczej pomimo nas samych...poznanie pierwszego westchnienia miłości i westchnienia rozumu..........poznanie słowa KOCHAM .......bo kochać znaczy tworzyć, poczynać w barwie burzy rzeźbę gwiazdy i ptaka w łun czerwonych marmurze...a przecież bezpowrotnie stracona jest każda chwila, której nie wypełnia MIłOść....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dzien kolejny....poznaje cie jak niekonczaca sie ksiege i juz wiem ze tylko miłosc potrafi zatrzymać czas.... gdyż tylko ona daje, a niczego nie żąda.... gdyż ona daje największe szczęście w życiu- pewność, że jesteśmy kochani ze względu na nas samych, albo raczej pomimo nas samych... gdyż tylko w miłości kompletne zero może być dla kogoś wszystkim... gdyż tylko miłość jest jak drzewo, sama z siebie rośnie, głęboko zapuszcza korzenie w całą istotę człowieka i nieraz na ruinie serca dalej się zieleni... gdyż ona sama sądzi sercem, nie oczyma...
poznaje ze MIŁOŚĆ TO spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca... życzę wszystkim, aby doznali takiego uczucia "przemoczenia"....

TAK TO DZIĘKI MIŁOŚCI są chwile o świcie jak jabłka rumiane- południe jak złota gotycka lawina, a potem wieczór ścieżki dnia splątane księżycowym sierpem przecina. Wciąż stukot serca, wciąż dni odpływ i nawet nie wiem ile mi zostało żeby Tobie mówić pierwsze Dzień dobry i Tobie ostatnie Dobranoc. Lecz dziś więcej wiem, gdy nadciąga rzeka snu powolna pod powiekami Cię unosić w sen. Więc niech w roku będą tylko same lipce, z płonących lipców lata całe.....
WIĘC Dziękuję za to ZE CIE POZNALAM I POZNAJE CIE BO JESTES , kiedy twój cień okrywa mnie swoim światłem, ja wtulona w nowy sen zasypiam bezpiecznie... I WIEM, ŻE I JA jestem dla Ciebie wodą Szumem fal o poranku Ziarenkiem piasku na plaży Wspólnym oddechem kochanków Płyniemy razem przed siebie Dłoń moja Twoją zaciska Usta me Twoich szukają Dotykam Twe ciało z bliska Jestem strumieniem wody W korycie Twojego ciała U stóp moich leży Moja sukienka biała Na głowie mam biały wianek Szeptem mówię do Ciebie Jesteś moim pragnieniem... a więc nie zapomnijmy nigdy czym jest miłość i co znaczy kochać...... ZNACZY TWORZYĆ...POCZYNAĆ W BARWIE BURZY RZEŹBĘ GWIAZDY I PTAKA W ŁUN CZERWONYCH MARMURZE!!!!!!!!!!! PAMIĘTAJY, że dzień w którym sie poznalismy był jedyny niepowtarzalny, ale możemy się poznawać co dzień NA NOWO , ..........................................................................................................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: franczi6 2008-02-22 10:36
Dawno temu w Paryżu poznałem Ewę
Poszliśmy na film i na karuzelę.
W noc pełną gwiazd piliśmy wino czerwone,
Była taka piękna- czułem, że
Z zachwytu płonę.

Spacerowaliśmy przez most
Nad Sekwaną srebrzystą,
Była niczym słońce w tę noc bezmglistą.
Ten kontrast - ona i noc,
Zauważył chyba każdy.
Ewa urodą przyćmiła gwiazdy.
Chciałem ją zatrzymać na dłużej przy sobie,
Lecz znalazła szczęście przy innej osobie.
...
Teraz gdy jej obraz przywołuje po latach,
Błysk oczu z zapachem skóry się przeplata.

Pamiętam dokładnie,
Jakby minęła zaledwie chwila.
Anioła, Paryż i miłość
Będę zawsze miło wspominał.
Redakcja_Babyonline
napisał/a: Redakcja_Babyonline 2008-02-22 11:37
Drodzy zakochani!
Zamieściliście mnóstwo fantastycznych historii miłosnych, za co bardzo dziękujemy. Ale w związku z ogromnym zainteresowaniem konkursem, jury potrzebuje więcej czasu na dokładne przeczytanie wszystkich wpisów i podjęcie decyzji. Tak więc, ogłoszenie wyników zostanie przesunięte na poniedziałek, 25.02.08. Przepraszamy za opóźnienie i życzymy powodzenia!

Oto lista 10 nagrodzonych w "czekoladowym" konkursie:
rose_22, slodkaczarnuleczka, zbojnicka.dziewka, janke, Atananarywa, lola999, kwoloch, wordila, eliza88, Rademenes1.

Gratulujemy wszytkim wspaniałej miłości, którą spotkali na swojej drodze, niezależnie od tego w jakich okolicznościach! :)
Zapraszamy do wzięcia udziału w kolejnych konkursach na naszym forum.
Serdecznie pozdrawiamy!
Redakcja

Ps. Do osób nagrodzonych zostanie przesłana wiadomość na prywatną skrzynkę na forum, z prośbą o podanie adresu do wysyłki nagród. Nagrody wyślemy pocztą po uzyskaniu danych adresowych zwycięzców.
napisał/a: Niebieska 2008-02-25 13:10
Wyniki zostaną ogłoszone na forum,czy tylko wygrani dostaną wiadomość na skrzynkę?
napisał/a: janke 2008-02-25 16:29
Super!!!!YEhhh!!Wygrałem!
:)
a dane adresowe gdzie odesłać? Bo zadnej informacji na Prywatną wiadomość jeszcze nie dostałem:(
czy trzeba gdzieś odesłać?
napisał/a: janke 2008-02-25 16:30
janke napisal(a):Super!!!!YEhhh!!Wygrałem!
:)
a dane adresowe gdzie odesłać? Bo zadnej informacji na Prywatną wiadomość jeszcze nie dostałem:(
czy trzeba gdzieś odesłać?



o własnie wpadła wiadomość na PW:))
więc wszystko O.K.:)
napisał/a: tomasam 2008-05-20 12:34
choinka6 napisal(a):"Przedszkolny amorek"


Historia ta miłosna była zawiła,
skomplikowana lecz bardzo miła.
W grupie trzydziestu paru dzieciaków
było też kilku miłych chłopaków.
Po latek cztery miał każdy z nas
I tak przeleciał ten piękny czas
Wiele wspomnień umkneło z wiekiem
każdy z nas stał się młodym człowiekiem
Lecz kilka obrazów miłych zostało
które by w ramę oprawić się chciało.

Był jeden chłopczyk na imie miał Adrian
był ułożony, nie żaden drań tam.
Zawsze z uśmiechem do sali wchodził
czasem za boczek kogoś ubodził
Był inny niż wszyscy bo pachniał od rana
zasługą była cudowna mama,
która go zawsze rano stroiła
i kroplem perfumu nieco skropiła

Z zapachem tym slodkim Adrian codzień wkraczał
Kwiatową mocą dziewczyny otaczał
W mym serduszku małym wzbudził wrażenie
to było wielkie dziecinne marzenie
żeby mnie też widział i dostrzegł z daleka
a on ciągle tylko do chłopców ucieka

Tak mineły lata, przyszła podstawowa
teraz chłopaków poznać trza od nowa
Każdy jednak nie był spojrzeń moich warty
jeden był mądrzalec, ten miał nos zadarty

Więc na szkołę średnią czekać długo było
aby wreszcie w życiu coś się poruszyło
i na listę klasy patrzę bystrym okiem
przelatuję nazwiska dosyć dużym skokiem
Doszłam do końcówki i dostaję rumienie
serce bije mocniej chyba się czerwienię
świat wiruje szybko i wszystko dookoła
bo na liście uczniów jest chlopak z przedszkola
Co się dalej stało pisać wam nie trzeba
bo z Adriana mojego zrobił siś kolega
Potem coraz wiecej chwili razem z sobą
teraz już mówimy " jak pięknie być z Tobą"


to samo co w nawiedzonej....i ps kocham Cię