Konkurs "Always z przyjaciółką"

napisał/a: Majar 2013-11-24 15:55
Cóż, nie mam przyjaciółki - ani prawdziwej,ani wymyślonej; mam natomiast 3 fantastycznych i udanych przyjaciół z których jednego darzę specyficznym rodzajem miłości bo jest moim bratem - i nie znam życia bez jego osoby - w nim mam najlepszego przyjaciela - dozę wszelkiego zrozumienia i wsparcia - jest mi lepszy niż 10 najlepszych przyjaciółek - jest częścią mnie,blizniaczą częścią mnie - jestem tak szczęśliwa,że spotkało to właśnie mnie - uważam go za dar.
Drugiego znam od dzieciństwa,jest moim rówieśnikiem i niezłym intelektualistą, mężczyzną cholernie inteligentnym i ciekawym, trzeciego poznałam niespełna 10 lat temu a że jest stuprocentowo rudy - a ja bardzo lubię ten typ urody - nasze relacje są jeszcze lepsze - wesoły,zabawny,trochę inny niż ten pierwszy ale mając tak prześwietne męskie towarzystwo nie ma się stereotypowego podejścia do spraw przyjazni i obala się mity funkcjonujące w społeczeństwie w myśl których kobieta zrozumie kobietę - może - jeśli jest taka sama - ja takiej nie znalazłam a pozatym nie tracę czasu z facetami na plotki o modzie i urodzie - bo to nie jest sposób na życie,podobnie jak rozprawianie o amantach srebrnego ekranu kiedy obok w rodzinie mam amanta który jest klasą sam dla siebie i nie spotkałam mężczyzny równego mu w wyczuciu elegancji czy urodzie; wbrew pozorom z mężczyznami - w zależności od relacji jakie nas łączą - świetnie rozmawia się o sprawach głęboko osobistych - inny poziom,kiedy zwierzyłam się pewnej długoletniej przyjaciółce z pewnej sprawy jej reakcja była gromem - ale - sobie nie miała do zarzucenia nic,mimo,że nawiązała romans z żonatym mężczyzną i ojcem dzieci - czego ja nie jestem w stanie pojąć,patrząc na jej gorliwość religijną; moi przyjaciele cokolwiek stronią od takich ekscesów - a przyjaciółka już nie jest przyjaciółką - widać ,że pewien poziom u kobiet bardzo się obniża,szczególnie w kwestiach moralnych a ja nie chcę z takimi pseudoprzyjaciółkami bez zainteresowań dodatkowo dzielić się radością życia i podejmować tematów o których nie mają pojęcia.
Razem z chłopakami spędzamy czas,spotkanie pięciominutowe na mieście - kończy się 5 godzinami intensywnego przegadania,wspólnie oglądamy filmy,poruszamy ciekawe tematy,jak miło jest usłyszeć od mężczyzny który nie jest moim chłopakiem ani mężem - Z TOBĄ MOŻNA O WSZYSTKIM POGADAĆ; JESTEŚ NIEOCENIONA; TY NIE JESTES JAK INNE -TAK JAK MÓWISZ TAK ROBISZ; TOBIE POWIEM BO MASZ PEWIEN POZIOM; KOBIETO - JESTES MOIM IDEAŁEM, brat chłopaka mojego powiedział - ALE MASZ INTELIGENTNĄ DZIEWCZYNĘ....; i miejsca w gronie męskim,uznania z ich strony,relacji nas łączących - nie muszę osiągać za pomocą tylko pięknego ciała i gierek - mam do czynienia z mężczyznami o czasem bardzo wyrafinowanym intelekcie którzy szczerze pogardzają takimi kobietami a te z kolei zielenieją z zazdrości gdy cała ich ''misterna praca'' idzie na marne bo są mężczyzni którzy poszukują czegoś więcej w kobiecie niż biust i zgrabne nogi - ale przez takie właśnie kobiety inni mężczyzni,o podobnym do nich poziomie myślą,że wszystkie są takie same.....KOCHAM ICH ZA TO,ŻE SĄ - ZA TO ŻE WZBOGACAJĄ I WSPÓŁTWORZĄ MOJE ZYCIE!!!
Książka zaś w języku polskim jest rodzaju żeńskiego - i ją z powodzeniem mogę nazwać moją przyjaciółką - żadna nigdy mnie nie zawiodła:)
I oczywiście dla każdej kobiety czy chce czy nie przyjaciółką najlepszą jest jej - uwaga - paczka podpasek....Nie oszukujmy się - tak jest, akurat dla mnie jest to przyjaciółka o imieniu ALWAYS - i nie mam zamiaru tego tu nie uwypuklić dodając dygresję,że - pośród kobiet mnie otaczających stosunkowo niewiele ma taką przyjaciółkę - nawet widzę to u kobiet robiących zakupy w marketach,mają inne imiona te przyjaciółki - a szkoda,bo na mojej półce w łazience - ZAWSZE króluje podstawowe jej wyposażenie - ALWAYS.
napisał/a: paullutek 2013-11-24 17:12
Za co kocham moją przyjaciółkę? za to, że jest straszną „zołzą” i zawsze mi wytknie, że przytyłam i że znowu kiepską fryzurę sobie zrobiłam i za to, że znowu na mnie nakrzyczała bo za bardzo rozpieszczam swoje dzieci i na głowę mi wchodzą a przy tym znowu im kolejny prezent przyniosła. Kocham ją za to, że pożyczyła mi kieckę na wesele kuzyna i synka z przedszkola odebrała, że na piwo do pubu mnie wyciągnęła żebym ciągle tylko nie pracowała. Kocham ją za wielogodzinne rozmowy płaczem albo śmiechem przeplatane, za spacery kilometrowe i mężów obgadywanie, kocham ją za……. za to, że jest ze mną od??????????lat i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła i wiem, że jestem szczęściarą bo nie każdemu jest dane mieć taką przyjaciółkę i pielęgnuję tą przyjaźń jak największy skarb, jak diament aby zawsze błyszczał i swoim blaskiem moje życie oświetlał. Kto w życiu nie był więzami przyjaźni połączony ten ubogi i współczucia godzien ale czy my sami nie przechodzimy gdzieś obok tej relacji przyjacielskiej i jej nie zauważamy bo trzeba pamiętać, że przyjaźń to nie spektakularne deklaracje i uczynki to zwykłe, codzienne drobnostki, które są naszym udziałem. Jolka wiem, że jak to przeczytasz to się wściekniesz bo Ty peanów na swoją cześć nie lubisz ale pewnie tam gdzieś w środku serduszko drgnie radośnie – Kocham Cię Ty mój „wariacie” :o
napisał/a: kalask 2013-11-24 19:29
Nie kocham jej za "coś", kocham ją pomimo wszystko ;) Czy jest dobrze, czy jest źle - zawsze wiemy, że możemy na siebie liczyć :) Always
napisał/a: CiastoPanda 2013-11-24 21:28
Moją przyjaciółką jest moja siostra i kocham ją za to że szczerze i bez oporów karci mnie kiedy robię głupoty. Nie okłamuje mnie pod pretekstem "żeby Cię nie krzywdzić, nie robic przykrości". Mówi prawdę nawet tę najgorszą. Potrafi mnie postawić do pionu w 10 sekund. Nie mam jej tego za złe i gdy role się odwrócą- również jestem z nią szczera. Nie obrażamy się na siebie tylko staramy się szczerze i otwarcie przyjmować krytykę.
Kocham ją za to że rozumie moje wybryki, nie oczernia mnie, nie podcina skrzydeł,wspiera mnie nawet w tych dla niej nie do konca logicznych planach. Pomaga realizować cele ,wyciera łzy kiedy coś nie wyjdzie, a gdy sama w siebie wątpie ona wierzy we mnie za siebie i za mnie.
Taki anioł tylko że ten od serca a nie z nieba, chociaż kto wie, może Bóg mi dał starszą siostrę żeby była moim aniołem :)
napisał/a: dalana 2013-11-24 21:56
Na krótką chwilę zamykam oczy i myślę o swojej, najważniejszej przyjaciółce,którą jest moja mama...zastanawiam się nad tym czy jest ktoś,kto mógłby mi ją zastąpić,otwieram oczy i niestety nie ma nikogo,kto choć przez momencik byłby dla mnie tak ważny jak ona.Moja mama to opowieść na setki stron,ale postaram się krótko "KOCHANA" to pierwsze i najważniejsze słowo jakie przychodzi mi do głowy.W moich oczach mama jest kimś na kształt słońca pełnego miłości i jest dla mnie wszystkim,żadna babcia,ciocia,starsza siostra czy nawet tata nie umiałby mnie pocieszyć,przytulić i dbać o mnie tak jak ona.W moim życiu było wiele momentów,w których mama była dla mnie opoką nie do zastąpienia,wiele pewnie jeszcze takich chwil przede mną.Nawet teraz, gdy jestem już dorosłą kobietą nie wyobrażam sobie życia bez mamy,której dobroć i wsparcie jest dla mnie motorem w pokonywaniu codziennych kłopotów.Dziś jestem dumna,jak ktokolwiek powie -jesteś taka sama jak Twoja matka. Dziękuję Ci mamo,za wszystko,zawsze będziesz dla mnie najważniejsza i wiedz, że tego nikt nie zmieni.
LadyGryf
napisał/a: LadyGryf 2013-11-25 01:10
Kocham ją za to, że nawet gdy jesteśmy daleko, nie widzimy się kilka miesięcy i jesteśmy totalnie zabiegane, to gdy już się umówimy jest tak jakbyśmy widziały się wczoraj - rozmawiamy o wszystkim, o niczym i jesteśmy zawsze wtedy szczęśliwe :)
napisał/a: kinias19 2013-11-25 10:33
Kocham swoją przyjaciółkę za to, że zawsze mnie wspiera, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.
Gdy pokochałam mężczyznę, który okazał się być rozwodnikiem, myślałam, że ta miłość nie ma żadnych szans. Obawiałam się reakcji mojej rodziny, tego że nikt nie zaakceptuje tego związku. Przychodziły dni, w których dochodziłam do wniosku, że pomimo tego, że się bardzo kochamy to musimy się rozstać. I wtedy właśnie moja przyjaciółka wspierała mnie, pocieszała dobrym słowem. Dodawała mi otuchy i zawsze powtarzała, że nie warto rezygnować z miłości. Namówiła mnie do szczerej rozmowy z rodzicami. Nie było lekko, ale po jakimś czasie zaakceptowali mój wybór.
Dzięki temu, że moja przyjciołka mnie wspierała, dziś jestem szczęśliwą osobą, która wie co oznacza prawdziwa miłość!
napisał/a: chmura99 2013-11-25 12:07
Za to, że nauczyła sięgać po to,
co wydawało się przerastającym mnie wyzwaniem.
Wrzucała na wielkie wody...
i trwała niczym morska latarnia,
pokazująca kierunek maleńkiej łódce na oceanie wyzwań...



Właśnie za to i 1000 innych rzeczy... :)
napisał/a: agf 2013-11-25 14:09
Ona - singielka, ja - żona.
Ona - bezdzietna, ja - matka.
Ona - robi karierę, ja - wychowuję dziecko.
Ona - przygody, ja - stabilizacja.
Ona - mieszka w domu, ja - borykam się z trudami życia w małym mieszkaniu.

A jednak jesteśmy przyjaciółkami od najmłodszych lat, gdy obie byłyśmy małymi dziewczynkami i nie dzieliło nas praktycznie nic.

Przyjaźń to dla mnie związek dwóch osób, który pomaga w życiu. Dla mnie przyjaciółką jest koleżanka z podstawówki. Znamy się wiele lat i chociaż nie spotykamy się już codziennie tak, jak to było kiedyś, każda z nas ma w pewnym sensie własne, odrębne życie, to jednak niezależnie od tego, ile czasu się nie widzimy, nigdy nie czujemy się obco. Wydaje mi się, że po tym można też poznać magię przyjaźni. Nawet po długim czasie bez kontaktu, gdy spotykamy się, jest tak jakbyśmy się widziały wczoraj. Mamy o czym rozmawiać, plotkować, śmiejemy się czy też płaczemy, wspominamy, rozwiązujemy problemu. Nie ma miedzy nami ciszy, niezręcznych momentów, nie ma wstydu. Kochamy się za to, że możemy powiedzieć sobie o wszystkim bez strachu, że będziemy wyśmiani, bez strachu, że nasza tajemnica czy problem zostanie komuś przekazany. Kochamy się za wzajemną chęć pomocy, a nawet jeśli nie będziemy w stanie sobie pomóc, nieważne. Ważne, że się wysłuchamy.
napisał/a: agata17ko 2013-11-26 09:08
Przyjaźń to ważna sprawa! Trzeba ją pielęgnować i dbać o nią jak o najdroższy kwiat. Ja z Moją przyjaciółka trwamy przy sobie już od 10 lat i zapuściłyśmy w sobie potężne korzenie, a wspólne wspomnienia nas cementują niczym Stare dobre małżeństwo - z tym plusem że nie kłócimy się o pieniądze! Kocham ja za to ze zawsze wesprze mnie dobrym słowem, gdy jestem sceptycznie nastawiona do podejmowania nowych działań ona zawsze popycha mnie do przodu. gdy mam w planie popełnić głupotę ona potrafi "kopnąć mnie w tyłek" i pokazać że to co zamierzam jest naprawdę niepoważne. Kocham ja tez za chwile spędzone we dwójkę, gdy popijamy szampana przez całą noc potrafimy obgadać cały świat dobrze się przy tym bawiąc i zapominając o kłopotach dnia codziennego!
napisał/a: bar_bro 2013-11-26 13:02
Wśród wszystkich wspaniałych cech mojej przyjaciółki za które ją kocham, najważniejsza jest ta jedna- wiem, że nie ważne jak długo się nie zobaczymy, zawsze będę mogła na nią liczyć. Moja przyjaciółka dała wspaniały przykład prawdziwości tego stwierdzenia, kiedy nasze drogi się rozeszły, mieszkałyśmy na dwóch różnych końcach Polski, nie widziałyśmy się ponad rok, ale kiedy poinformowałam ją o moich problemach zdrowotnych, nie zawahała się ani przez chwilę- wzięła urlop, pokonała 700 km i następnego dnia stała przed moimi drzwiami z siatką pełną zakupów, uśmiechem na ustach i zdecydowanie oświadczyła, że przyjechała pomóc mi stanąć na nogi :)
napisał/a: bar_bro 2013-11-26 13:08
Wśród wszystkich wspaniałych cech mojej przyjaciółki za które ją kocham, najważniejsza jest ta jedna- wiem, że nie ważne jak długo się nie zobaczymy, zawsze będę mogła na nią liczyć. Moja przyjaciółka dała wspaniały przykład prawdziwości tego stwierdzenia, kiedy nasze drogi się rozeszły, mieszkałyśmy na dwóch różnych końcach Polski, nie widziałyśmy się ponad rok, ale kiedy poinformowałam ją o moich problemach zdrowotnych, nie zawahała się ani przez chwilę- wzięła urlop, pokonała 700 km i następnego dnia stała przed moimi drzwiami z siatką pełną zakupów, uśmiechem na ustach i zdecydowanie oświadczyła, że przyjechała pomóc mi stanąć na nogi