Konkurs "Ciało bez cellulitu"

napisał/a: ~merus 2010-07-22 15:32
Moją akcję zaczynam od zrzucenia paru kilogramów, w mojej diecie pojawia się mnóstwo warzyw i owoców, produktów pełnoziarnistych. Dla wzmocnienia efektu wyjmuję z garażu rower i zaczynam wyjeżdżać na krótkie wycieczki do lasu, dodatkowo zapisuję się a basen.Pielęgnacja ciała to krok trzeci podczas zwalczania tego paskudztwa. Peeling to podstawa, do żelu pod prysznic dodaje fusy z kawy, masuję taką miesznką całe ciało, zapewniam taka mikstura działa na cellulit bezlitośnie. Poza tym ciało po peelingu stałe się delikatne, wprost aksamitne. Po tuszu wklepuję koncentrat antycellulitowy i wykonuję masaż specjalistyczną gąbką. By osiągną optymalny rezultat umawiam się na wizytę do kosmetyczki, gdyż postawi ona właściwą diagnozę i pomoże dobrać optymalny zestaw kosmetyków. Poza tym taka wizyta to świetny relaks i czas poświęcony tylko sobie. Najlepszy efekt daje seria zabiegów, więc przez miesiąc walki z cellulitem odwiedzam ją regularnie!
napisał/a: izabela_77 2010-07-22 15:37
Odpowiadając na pytanie, mogłabym rzec: robię wszystko! Staram się układać dietę przyjazną sylwetce, dużo się ruszam, piję dużo wody, stosuję kosmetyki i tabletki przeznaczone do walki z cellulitem.... Najlepszą i najprzyjemniejszą jednak metodą walki są pieszczoty z ukochanym. Nie od dziś wiadomo, ze masaż pobudza krążenie krwi - co skutecznie zapobiega cellulitowi. A masaż mojego partnera jest pod tym względem wyjątkowy! Moja krew aż się gotuje, tak szybko przepływa przez ciało! Efekt jest po prostu zachwycający! A ile przyjemności i błogości dla dwojga! ;)
napisał/a: illa 2010-07-22 15:47
[CENTER]Pokochać siebie - tak! Cellulit zaakceptować - nie![/CENTER]

Z łaskawością spojrzenia na swoje lustrzane odbicie spojrzeć.
Tak wyglądam. Taka jestem. Taką siebie kocham.

lecz...

Lepiej wyglądać mogę. Bez cellulitu żyć zacząć mogę. Kochać siebie...bardziej jeszcze!

Dlatego ćwiczę - lecz z pasji nutką. Nie katuję się, nie dręczę. Biegam, skaczę, wesoło tańcuję, spacerki dalekie i bliższe urządzam. Prysznicem zimnym i ciepłym ciało częstuję, z ubywającego cellulitu niezmiernie się raduję... Bo grunt to robić to, co się lubi, bez przymusu, z pasją w sercu!
napisał/a: agf 2010-07-22 18:17
Jak walczę z cellulitem? Nie do końca skutecznie ;)

Cóż poradzić jeśli nie jest się wielką fanką sportu? Nie dla mnie szaleńcze pływanie czy bieganie co dzień po parku, nie dla mnie aerobik kilka razy w tygodniu, ćwiczenia na siłowni też niekoniecznie. Macie też tak czy tylko mi sporty nie sprawiają frajdy?

Ale moje drogie mocno się staram!
- Ograniczam smażone potrawy, choć nie rezygnuję z nich całkowicie, bo co tu dużo mówić - lubię je i nie mogę rezygnować z nich, bo jest ten na C.! Nie dam mu rządzić swoim życiem!
- Natomiast z tych rzeczy bardziej przyjemnych - piję dużo wody, zieloną herbatę i powoli wdrażam do mojego codziennego trybu życia także herbatę czerwoną (ble).
- Regularnie stosuję peelingi i od czasu do czasu wykonuję pod prysznicem masaż rękawicą.
- Obowiązkowo po każdym prysznicu czy kąpieli wmasowuję balsam - ujędrniający czy antycellulitowy, od czasu do czasu także serum.
- W okresie wiosenno-przedwakacyjnym, gdy jednak sumienie mnie gryźć zaczyna, wyciągam z szafy stepper i każdego dnia staram się pochodzić na nim 20-25 minut. Przetestowałam także żele antycellulitowe do nakładania przed ćwiczeniami, czasem obwiązywałam też nogi stretchem. I rzeczywiście to działa - skóra jest przede wszystkim maksymalnie nawilżona i jędrna.
- Będąc na urlopie w ciepłych krajach odkryłam, ze tam wtedy moje nogi (uda) wyglądają najlepiej - po pierwsze aplikuję im niesamowite ilości wszelkich olejków, kremów, balsamów, a poza tym funduję skórze kilkanaście razy dziennie pobudzanie krążenia - leżę w gorącym słońcu, a za chwilę lecę pod lodowaty prysznic by się schłodzić. Dlatego w domu też zaczęłam stosować podczas brania prysznica tą metodę - masaż raz zimną, raz ciepłą wodą.

Mój cellulit nie znika zupełnie, nie sądzę żeby zresztą w naturalny sposób można się go było pozbyć całkowicie, jednak moje działania dają ten efekt, że skóra jest nawilżona, jędrna, bardziej sprężysta i już lepiej wygląda, a po drugie psychicznie czuję się lepiej, bo przecież nim walczę ! :)
napisał/a: damsel 2010-07-22 18:43
Cellulit nie jest przeze mnie bardzo lubiany,
dlatego sposób na pozbycie się go jest mi bardzo znany.
Codziennie rano gimnastyka krótka,
A po gimnastyce przerwa malutka.
I hop do łazienki smarować się kremem,
moim największym przyjacielem,
Tym co się z nim spotykam 2 razy dziennie,
Smaruję się nim bardzo sumiennie.
Wieczorem rowerek, przysiady, skakanka,
Nie jest to dla mnie żadna sielanka,
jednak wiem, że to wszystko mi pomoże
i już w sierpniu pokażę się w bikini nad morzem ;)
napisał/a: kiciuniaaa 2010-07-22 18:44
Moja walka z cellulitem rozpoczyna sie w te sposob ze wstaje rano ,budze męża (lub nie:) i strącam go z łóżka - tylko nogami :) Wychodze z domu - biegnę do pracy i z powrotem dzieki czemu chronie moje nogi i pośladki przez cellulitem. Gdy wracam do domu piszę list...... Zegnaj Cellucicie!
Wcale sie za tobą nie stesknilam , zapewne wrocisz do mnie kolejnej zimy, ale nie musisz , naprawde , jest mi lepiej bez Ciebie, znalazlam sobie nowego przyjaciela jest nim balsam brązujący ktory bez Ciebie prezentuje sie swietnie i jest mi z nim dobrze. Zegnaj na zawsze :)
napisał/a: asiakali 2010-07-22 19:22
Praca dom,dzieci i brak czasu. Do tego niewiele ruchu zrobiły swoje. Koszmar w postaci cellulitu dopadł moje uda. Dieta nie jest moją najmocniejszą stroną. Piję wodę niegazowaną, chociaż jej nie lubię.Robię peelingi z kawy. Na siłownię brakuje mi czasu,więc kupiłam orbitreka i teraz mogę biegać oglądając telewizję.Dla mnie to strzał w dziesiątkę. Co prawda do osiągnięcia celu sporo mi brakuje ,ale widzę "światełko w tunelu".
napisał/a: Katjen27 2010-07-22 19:36
Podaję kilka prostych wskazówek, które będa pomocne w procesie zwalczania cellulitu. Pozwolę sobie dodać, iż sama się do nich stosuję i efekty są wymierne :)
* Po pierwsze: w miejsca narażone na cellulit, albo już nim 'skażone', wcieram odpowiedni kosmetyk (tzw. antycellulitowy); po zaaplikowaniu go uskuteczniam masaż skóry (rano - krótszy, wieczorem - dłuższy).
* Po drugie: prysznic, na przemian ciepłą i zimną wodą - poprawia krążenie, przyspiesza spalanie tłuszczu i bardzo szybko wygładza skórę (wystarczą 3 minuty dziennie takiego wodnego masażu; przy czym należy pamiętać, że kończymy go natryskiem zimnym).
* Po trzecie: przynajmiej raz w tygodniu wykonuję peeling całego ciała gruboziarnistym kosmetykiem do tego przeznaczonym - skóra staje sie gładka i bardziej sprężysta.
* Po czwarte: dieta - ma bardzo duże znaczenie; no niestety, musimy zrezygnować z tłustych, ciężkich, sztucznych potraw, m.in. z cheeseburgerów (tak przeze mnie ulubionych) i nadmiaru słodyczy; zamiast tych kalorycznych 'szkodników' wprowadzamy potrawy lekkostrawne, bazujące na rybach, warzywach i owocach; spokojnie, wbrew pozorom taka dieta może być smaczna i kolorowa - sprawdziłam :)
* Po piąte: minimum (bo czasem trudno znaleźć czas na więcej) ruchu na świeżym powietrzu - obecna pora roku sprzyja temu jak najbardziej; jeśli nie lubicie ćwiczeń w jednym miejscu, wówczas można je zamienić na, chociażby, energiczny spacer.

No i ostatni warunek: wytrwałość i konsekwencja w antycellulitowej misji - to gwarancja sukcesu :)
napisał/a: klauda 2010-07-22 19:42
witam nie ma cudow.Trzy rzeczy dieta !!! lekkostrawna na szczescielato upaly to nie jemy tak duzo i tlusto.Cwieczenia koniecznie !!! rower dobry.A ostatnia rzecz to kosmetyki do cellulitu.Peelingi,kremy,balsamy wmasowywac.Wazne masaz z kremem.Nie usunie to cellultu,bo walcza z nim nie tylko my szaraczki ale gwiazdy bogate:),majace osobistych trenerow,kosmetyczki. Ale zmniejszy sie na bank.Szczegolnie latem dbamy o cere i figure wiec sie uda.A jakie samopoczucie lepsze:)
napisał/a: Ladyzg 2010-07-22 20:00
Walczę uparcie i staram się ogromnie:
pożegnałam obcisłe rajstopy i spodnie,
wodę wypijam litrami,
i ćwiczę (staram się ćwiczyć, to tak między nami .
Najbardziej jednak uwielbiam masaże,
i taką ogromną miłością je darzę,
Że masażery do śmietnika trafiają,
gdy połamane na opór cellulitu trafiają

napisał/a: justynarojek 2010-07-22 20:37
Po pierwsze zdrowo się odżywiam -jem dużo warzyw i owoców.Staram się pić dużo niegazowanej wody i generalnie prowadzić zdrowy tryb życia.Biegam, pływam, spaceruję,miejsca celulitem pokryte kremami specjalnymi traktuję.Peelingi, masaże i inne preparaty specjalnie kolistymi ruchami nakładam i szczerze powiem wielką nadzieję w nich pokładam.Cellulita nie chcę za przyjaciela bo taka przyjaźn mnie onieśmiela, dlatego robię co w mojej mocy , korzystając nawet ze specjalistycznej pomocy by pozbyć się go raz na zawsze i by móc spokojnie wreszcie zasnąc
napisał/a: blanca 2010-07-22 20:59
Moja walka z cellulitem to po prostu zdrowy tryb życia. Najważniejsza jest zbilansowana dieta oparta o produkty z pełnego ziarna, chude produkty białkowe, zdrowe tłuszcze. Aby dostarczyć organizmowi błonnik zamieniłam białe pieczywo na pełnoziarniste, podobnie ryż i makaron na ich brązowe odpowiedniki. Cały czas ograniczam ilość jedzonych słodyczy, sól zamieniłam na przyprawy ziołowe, a kawę na herbatę zieloną i mnóstwo wody. Prawidłowe odżywianie powoduje, że komórki są tworzone z dobrego budulca - a to prowadzi do regularnej odnowy komórek skóry. Codziennie wieczorem chodzę na szybki, minimum godzinny spacer. Jak tylko mogę rezygnuję z komunikacji miejskiej i pieszo pokonuję dłuższe dystanse do pracy, czy do odległego sklepu. Co wieczór atakuję cellulit stosowanymi na przemian zimnymi i gorącymi natryskami. Później wykonuję masaż ud i bioder rękawicą do masażu, po czym solidnie wcieram antycellulitowy balsam wykonując okrężne ruchy i ugniatanie. Dodatkowo dwa razy w tygodniu peeling solny (sól gruboziarnista zmieszana z żelem pod prysznic).
Moje "metody antycellulitowe" stosuje od wielu lat i jestem z nich bardzo zadowolona. Oczywiście jest jeden warunek: systematyczność, a wtedy wygrana z cellulitem jest możliwa !