Konkurs "Czy dzielisz się sekretami?"

napisał/a: migotka_p 2008-10-03 18:01
Witam ,
w odpowiedzi na postawione pytanie to uważam, że dzielenie się sztuczkami w zakresie dbania o swoja urodę nie powinny być sekretem !! dlatego staram się wymieniac nowinki kosmetyczne oraz najlepiej działające kosmetyki z moimi koleżankami a przede wszystkim z moimi siostrami, którch mam aż osiem a nasz przedział wiekowy to od 35 lat do 18 lat :) Mimo tego, że mamy podobne typy cery, każda z nas ma swoje ulubione kosmetyki i sposoby na dbanie o siebie . Jednak często w tym zakresie robimy eksperymenty, kiedy to spotykamy się u jednej z nas w domq i wspólnie przed lustrem nakładamy na twarze róznego rodzaju maseczki, toniki, kremy, balsamy i peelingi, oczywiście wszystko to w celach poznawczych i testowych. Oprócz tego, że mamy z tych spotkań wymierne wyniki to przy okazji również niesamowicie bolą nas brzuchy …ze śmiechu, a przecież pogodny styl bycia oraz dobry humor ma duże znaczenie na naszą urodę oraz kształtowanie sie naszych zmarszczek mimicznych, przecież lepiej mieć kocie łapki ze śmiechu, niż bruzdy wynikające z posępnej , nieprzyjaznej miny. I te właśnie zmarszczki i bruzdy, które nam zaczynają towarzyszyć od pewnego momentu życia i kiedy zaczynamy odczuwać dyskonfort z powodu posiadania owych zmarszczek, powinno się jednak je usuwać i jak najbardziej powinniśmy korzystać z dobroci kosmetyki estetycznej o tyle o ile nas oczywiście na to stać. Z drugiej strony nie powinno to być jakimś tematem tabu ponieważ to nic wstydliwego, że dbamy o swoją urodę i poprawiamy "błędy przyrody" a kiedy mamy kompleksy na punkcie krzywego nosa czy też odstających uszu to tym bardziej możemy się obnosić z tematem i być dumni, za odwagę!! Ja osobiście miałam operację uszu zrobiłam to dopiero po 28 latach życia i nie wynikało to z tego, że mnie mąż czy bliscy mi ludzie nie akceptowali tylko dopiero teraz dorosłam i odważyłam się na ten krok i powiem szczerze, NIE ŻAŁUJE!!
pozdrawiam moje Siostzryczki
napisał/a: ~vkosc 2008-10-04 10:36
Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami?

Oczywiście, że tak. Skoro jesteśmy koleżankami to dzielimy się różnymi sekretami, więc czemu miałybyśmy nie dzielić się sekretami pielęgnacji naszej urody ze sobą? Oczywiście, trzeba uważać i wziąć pod uwagę fakt, że każdy ma inną skórę i niektóre kosmetyki, które na innych wspaniale działają, mogą podrażnić skórę innych osób J

Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?"

Uważam, iż w Polsce co raz więcej rozmawia się o takich zabiegach, ponieważ jest o nich więcej informacji w mediach niż kiedyś było. W ten sposób rozmawiamy o zabiegach estetycznych z innymi, aby poznać różne opinie, wówczas coś co kiedyś było uważane za temat tabu, teraz jest jednym z głównych tematów wśród młodych jak i starszych kobiet. Oczywiście, są takie osoby dla których rozmowa o zabiegach estetycznych to wstydliwy temat, ale każdy ma prawo do własnej opinii i odczuć. Osobiście uważam, że nie ma czego się wstydzić i pamiętać, że ciekawość to pierwszy stopień do WIEDZY! :)
napisał/a: agnes_joan 2008-10-06 15:11
Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami?

Nie:) Jestem okropną egoistką, zapatrzoną w swoją osobę jak w obrazek:P żartuję, nie jest ze mną tak źle, ale mówiąc poważnie, to sekret jest sekretem....To tajemnica...moja tajemnica:) zdradzam ją tylko kochanej siostrze, albo przyjaciółce, jeśli mnie o to pyta:) a poza tym nie uważam za słuszne robić sobie konkurencji....w końcu ja również nie oczekuję od innych, że podzielą się ze mną swoimi słodkimi tajemnicami:)

,,Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?"

Nie......Współcześnie, temat medycyny estetycznej nie jest wstydliwym tematem...Nikt z nas nie jest doskonały, ale dlaczego nie mielibyśmy dążyć do tej doskonałości?? Dlaczego nie mamy pomóc matce Naturze??? skoro możemy wyglądać jeszcze lepiej to dlaczego nie mielibyśmy skorzystać z takiej okazji??? Medycyna estetyczna jest teraz jak wygrany los na loterii......a jeśli ma się ten los, to przecież należy z niego skorzystać:)

PS: w razie wygranej, uprzejmie proszę, o którąś z nagród dodatkowych lub wyróżnienia:)
napisał/a: anna2202 2008-10-06 20:34
Na pierwsze pytanie zadane w konkursie odpowiem: OCZYWIŚCIE, ponieważ jestem bardzo związana z moimi przyjaciółkami i rozmawiamy dosłownie o wszystkim.To też wymieniamy się z przyjaciółkami własnymi sekretami jak być piękną. W odpowiedzi na drugie pytanie, uważam że: zabiegi tego typu coraz częściej przestają być tematem tabu i stają się tematem pospolitych rozmów wśród kobiet.
napisał/a: ~GosiaInuszka 2008-10-06 21:56
"Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami? Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?"
Odpowiem tak: pracuję z 10-cioma koleżankami w wieku od 25 do 55 lat i naszymi ulubionymi tematami rozmów w wolnych chwilach są: przepisy kulinarne, wychowywanie dzieci i nowinki kosmetyczne. Jeżeli któraś z nas ma problem natury kosmetycznej czy zdrowotnej zawsze może liczyć na pomoc pozostałych. Wymieniamy się sprawdzonymi przepisami na wypadające po ciąży włosy, przesuszoną skórę, łamliwe paznokcie czy "pomarańczową skórkę". Oczywiście, każda z nas ma inny rodzaj włosów, inną cerę, ale spośród kilku przepisów i rad może zawsze dobrać coś dla siebie. Gdy dostanę w drogerii lub z prasą kobiecą próbki kosmetyków, które nie są dla mnie, zawsze zanoszę je do pracy, mi nie służą, ale może ktoś inny chce spróbować. Polecamy sobie sprawdzone Gabinety Kosmetyczne i zabiegi. To dzięki jednej z koleżanek, która u kosmetyczki zaraziła się gronkowcem (!!!!), wiemy, który zakład omijać szerokim łukiem.
Jeśli zaś chodzi o zabiegi z zakresu medycyny estetycznej to uważam, że dla większości Polaków tematem wstydliwym jest rozmowa o pieniądzach i dlatego o medycynie estetycznej nie rozmawiają nawet w najbliższym gronie. Na szczęście w moim środowisku nie jest to wstydliwy temat i jeżeli ktoś z moich znajomych korzysta z tego rodzaju usług, to mówimy o tym szczerze. Dzięki temu wiem ile kosztuje zabieg wybielania zębów (córka koleżanki to robiła), laserowe łapanie popękanych naczynek na udach i na twarzy ( i to w dwóch różnych Gabinetach), przeszczep skóry na ręce (po poparzeniu). Gdybym musiała poddać się takiemu zabiegowi nie robiłabym z tego tajemnicy, tak jak nie ukrywałam, że plamy na twarzy pozostałe po ciąży usuwałam w Gabinecie Kosmetycznym za pomocą kwasów owocowych. Moja wiedza może się komuś przydać, więc dlaczego mam ją ukrywać?
napisał/a: aanuzia2204 2008-10-07 10:18
"Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami?
- Tak. Bardzo często zdarza mi się rozmawiać z przyjaciółkami na temat pielęgnacji swojej urody. Wzajemnie wymieniamy się swoimi sekretami.

Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?"
- Myślę, że nie są tematem wstydliwym. Jeśli jednak zdecydowałabym się na taki zabieg raczej nie powiedziałabym o tym wszystkim - jedynie w najbliższym gronie znajomych bo chyba nie wszyscy muszą poznać SEKRET MOJEGO PIĘKNA :)
napisał/a: kaja184 2008-10-07 13:44
Moje sekrety pielęgnacji... hmm dzielę się nimi bez żadnej kalkulacji
Czy w pracy, czy w domu rad udzielam bez próśb ogromu
Uroda rzecz ważna dla każdej kobiety więc sekretami się dzielmy ku zadowoleniu estety
Wiele jest sposobów dbania o urodę, każdy jest dobry na różną pogodę
Czy naturalnie, czy chemicznie, dbałość o wygląd nie powinna być wykonywana sporadycznie
Systematyczność, cierpliwość i praca to jest to co w urodzie popłaca
Jeden jest temat kontrowersyjny... „medycyna estetyczna” temat dyskusyjny
Czy wstydliwy? Nie sądzę aby takim był choć może być odbierany jako drażliwy
Pielęgnacja ciała, włosów, twarzy każda kobieta o tym marzy
To tylko niektóre zalety medycyny estetycznej odbiegającej nieco od strony medycznej
NIE WSTYDŹMY SIĘ TEGO CO PROWADZI DO DOBREGO! ! !

:)
napisał/a: agusjot2 2008-10-07 13:48
Zastanawiam się właśnie, kiedy ostatnio rozmawiałam z jakąś koleżanką o pielęgnacji urody. I wyszło, że nie pamiętam. Trochę winny temu jest mój styl życia. Mało znajomych, rzadkie spotkania, dziecko, praca. Ale i tak nie był to nigdy główny temat moich rozmów. Najczęściej skupiam sie na informacjach dotyczących sfer mentalnych, problemów życiowych, wychowania dzieci, kłopotów w pracy. Może dlatego, że ta sfera nie jest najważniejszą w moim życiu. Owszem, dbam o siebie, ale bez szczególnej atencji. Wiem, jakich kosmetyków powinnam używać, każdy i tak ma inną skórę, inny typ cery, potrzeby, więc nie uważam za konieczne dzielenie się z koleżankami sekretami. Właściwie to nie mam sekretów pielęgnacyjnych. Staram się wykorzystywać, to co oferuje nauka, ale tez w pewnych granicach.
Te granice nazywają się pieniądze.
Był czas, że miałam tylko jeden krem do twarzy z najniższej półki, bo ważniejsze było jedzenie. Teraz stać mnie na dwa i od czasu do czasu maseczkę. Być może wyparłam z siebie takie potrzeby.
Nie mówiąc już o zabiegach medycyny estetycznej. Cóż, piękna i użyteczna to dziedzina i na pewno wiele kobiet korzysta z jej osiągnięć. Gdyby mnie było na to stać poprawiłabym sobie bruzdy nosowo-wargowe i wypełniła zmarszczkę na czole. I nikomu o tym nie mówiła.
Nie jest to temat wstydliwy, ale w współczesnych czasach kiedy nawet o szczegółach z sypialni rozmawia się w pracy, wolałabym zachować ten szczegół dla siebie. Jakoś nie wyobrażam sobie pokazywania i omawiania moich blizn czy śladów po trądziku, lepiej, czy gorzej zaopatrzonych. Próżność? Nie, po prostu każda kobieta lubi coś pozostawić tylko dla siebie.
napisał/a: golcia20 2008-10-07 20:58
"Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami? Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?"
Oczywiście, że dzielę się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami. Wspólnie wymieniamy się poglądami, doradzamy sobie, mówimy w co warto zainwestować, a w co nie. Każda z nas zdaje sobie sprawę, że z urodą tak jak z naszą przyjaźnią, aby kwitła należy ją pielęgnować. A nie oszukujmy się każda z nas ma swoje małe sekrety, aby dobrze wyglądać. Nie wszystkie z nas tuż po przebudzeniu wyglądają kwitnąco i czasem aby tak wyglądać potrzebne są nie małe poprawki :).

Nie uważam, aby zabiegi z zakresu medycyny estetycznej były wstydliwym tematem. Dbanie o siebie z pewnością nie jest powodem do wstydu, a raczej wręcz przeciwnie. Powinnyśmy być dumne, jeżeli potrafimy skutecznie dbać o siebie i swój wygląd. Skoro medycyna estetyczna dostarcza nam nowych możliwości, aby być piękną dlaczego miałybyśmy z tego nie korzystać? a jeśli skorzystamy z tajników medycyny estetycznej i dzięki temu upiększymy się, to czego miałybyśmy się wstydzić? tego, że jesteśmy piękne?

W razie wygranej bardzo ucieszyłabym sie z wyróżnienia, lub nagrody dodatkowej.
napisał/a: Nikitanka 2008-10-07 22:41
Ależ wszystkie panie otwarte, szczere i uczciwie opowiadają o swoich sztuczkach koleżankom:) Ja najwyraźniej jestem samolubnym wyjątkiem i zazwyczaj kłamię w żywe oczy, kiedy ktoś na wiadomość, że mam ponad trzy dychy, mówi "niemożliiiiiiiwe! daję ci najwyżej 24. czego ty używasz?" Tu zazwyczaj następuje skromny uśmiech i parę bardzo modnych banałów wyuczonych od wszelkiej maści gwiazd i gwiazdeczek mieszkających na kolorowych stronach.
Najlepiej sprzedaje się tekst "prowadzę zdrowy tryb życia, sporo biegam i ćwiczę jogę - to niesamowicie pomaga", zaraz potem plasuje się "wszystko zależy od genów, ja widać miałam szczęście w losowaniu", ostatnio często też wchodzi mi taka lekka zaduma, jakbym się zastanawiała nad tym pierwszy raz w życiu i refleksyjna odpowiedź " wiesz co, sama nie wiem... jakoś sobie odpuściłam tę całą szarpaninę, mniej się stresuję, więcej śpię...to pewnie dlatego..."
A dlaczego taka ze mnie kłamczucha? Ano dlatego, że tego się właśnie oczekuje od kogoś, kto ładnie i młodo wygląda. Odpowiedzi, że to zasługa genów, snu czy jedzenia codziennie zupy szczawiowej bez śmietany i surowych brokułów. Żadna z moich koleżanek z pracy, jak sądzę, nie odpuściłaby sobie pokątnej krytyki, że wyglądam, jak wyglądam bo wydaję kupę kasy na kosmetyki i zabiegi. Ten przekąs, to uczucie ulgi, że przynajmniej muszę za to słono płacić...hmmm, zapewne bezcenne.
Tak więc nie dzielę się sekretami urody, nie mówię jakich preparatów używam i oszczędzam im informacji, w jakim salonie kosmetycznym spędzam popołudnia.
Jeśli chodzi o zabiegi medycyny kosmetycznej, to ponownie to samo. Jasne, że fajnie się o tym teoretyzuje, cudownie wymienia doświadczeniami na forum internetowym, rozważa opcje itd, ale już trudniej obstrzykać się botoksem a potem się tym chwalić przy kawie w biurze. "Kurde, ta to już kasy nie ma na co wydawać", "Jakbym tyle kasy wywaliła na botoks, też bym miała taką buzię, ale ja wolę pozostać naturalna, ha ha ha".
Gwoli wyjaśnienia, to nie ja uważam temat za wstydliwy, tylko ludzie, których spotykam - i nie jako awatary w necie,tylko twarzą w twarz. Ja się tylko dostosowuję.

Pozdrawiam wyjątkowo szczerze i serdecznie :)
Nikitanka

PS. Diabeł wymyślił starość, a Pan Bóg kwas hialuronowy. Serio:)
napisał/a: prywatne 2008-10-08 07:57
...mało jest chyba kobiet, które nie poruszyłyby tematu kosmetyków do pielęgnacji... w pewnym etapie życia, kobieta spoglądając w lustro zauważa pierwsze zmarszczki, przebarwienia...i zaczyna myśleć - jak się ich pozbyć?

W pracy, na spotkaniach towarzyskich często rozmawiam o kosmetykach i dzielę się sekretami pielegnacji swojej urody; i nie widzę w tym nic złego, wręcz przeciwnie. To właśnie wymiana doświadczeń w pielegnacji urody jest najlepszym doradcą....ale jeżeli kobieta ma problemy z cerą, nie potrafi sobie sama poradzić ma np. pozostałości po trądziku, przebarwienia po ciąży, po opalaniu - powinna zasięgnąć porad z zakresu medycyny estetycznej.

Medycyna estetyczna - nie uważam, że jest to wstydliwy temat; to tak jakbym miała się wstydzić stomatologa, do którego chodzę, bo chcę mieć piękny uśmiech...
napisał/a: taaga20 2008-10-08 08:14
Jest nas cztery. Jak czterech Muszkieterów - śmiejemy się zawsze. Ja, Zosia, Kasia i Ania. Cztery psiapsiółki - jak to dokładnie określiła kiedyś Kaśka. Sekrety? A co to w ogóle za słowo ... A no tak. Mamy swoje tajemnice przed facetami. Bo jak to powiesz facetowi że idziesz do kosmetyczki czy na jakiś zabieg upiększający ?? A po co ? Facet musi być przekonany że jesteś piękna z natury a nie dlatego że chodzisz raz na miesiąc do kosmetyczki. Fajnie jest się dzielić swoimi doświadczeniami np. żeby nie używać tego kremu "X" bo po nim wyskakują na skórze jakieś farflowce. Fajnie jest się dowiedzieć że te perfumy działają na Tomka z I piętra a te drugie na tego przystojnego dostawcę pizzy, z którym lubimy pofiltrować na każdym "babskim" wieczorze. Dobrze jest z kimś pójść do solarium i razem oczekiwać na swoją kolej ;P