Konkurs "Czy dzielisz się sekretami?"

napisał/a: justyna1111 2008-10-23 16:38
Chętnie rozmawiam z koleżankami na wszelkie tematy, także o pielęgnacji urody. Nie jest to dla nas nic dziwnego, ani wstydliwego. Dzielenie się nowinkami sprawia nam przyjemność i wzajemnie doradzamy sobie najlepsze sposoby pielęgnacji. Nie uważam również, że temat medycyny estetycznej był czymś wstydliwym chociaż wiem, że wiele osób uważa go za temat tabu. Sama nie poddałam się jeszcze żadnym zabiegom, ale jeśli uznam, że poprawiłoby to mój wygląd i samopoczucie nie zawaham się im poddać. Mam nadzieję, że wkrótce społeczeństwo przywyknie do tego tematu i kwestia ta stanie się tematem powszednim.
napisał/a: Alicat 2008-10-24 09:34
Z moimi koleżankami, a właściwie przyjaciółkami rozmawiam o wszystkim. O pielęgnacji urody również, wiedzą jakich produktów używam, wymieniamy się sprawdzonymi namiarami na kosmetyczkę czy fryzjera. Co do medycyny estetycznej - nigdy nie korzystałam z takich zabiegów, głównie ze względu na cenę. Gdybym jednak się zdecydowała na pewno podzieliłabym się tą informacją z dziewczynami. Rozmawiałyśmy na ten temat starzenia się niedawno (jak to kobiety po trzydziestce ;) i wiem, że każda z nich chętnie poddałaby się zabiegowi odmładzającemu.
napisał/a: motylek_84 2008-10-24 12:06
Oczywiście,że razem z przyjaciółkami dzielimy się wiedzą z zakresu pielęgnacji swojej urody. Raz w miesiącu organizujemy tzw."domowe SPA", podczas którego każda z nas dzieli się nowinkami o pielęgnacji ciała.Podczas takich spotkań robimy sobie nawzajem zabiegi upiększające oraz dzielimy się swoją wiedzą na ten temat.Pozwala nam się to zrelaksować oraz poczuć pewnie, następnego dnia czujemy się świetnie nie tylko fizycznie,ale również psychicznie.
Jeśli chodzi o drugie pytanie,to w moim gronie przyjaciół nie ma tajemnic związanych z tym tematem, to przecież żaden wstyd.Koleżanki zawsze mogą doradzić,gdzie można taki zabieg zrobić i wesprzeć duchowo.To przecież my-kobiety,powinnyśmy się wspierać jeśli chodzi o takie zabiegi,zawsze służyć radą i dobrym humorem.
Pozdrawiam - Justyna
napisał/a: Cosmogirl83 2008-10-24 12:49
Obawiam się, że najskuteczniejsze rozwiązania moich problemów z urodą nie wymagają specjalnie szerokiej wiedzy medycznej czy kosmetologicznej - ot, po prostu powinnam się lepiej wysypiać i jeść zdrowsze jedzenie o regularnych porach. Niestety, teoria często zawodzi w starciu z codzienną praktyką, kiedy nie tylko nie mam czasu na wykonanie starannego masażu, czy codzienne staranne modelowanie włosów, ale po prostu padam zmęczona po pracy, ledwo zmywszy makijaż pod szybkim prysznicem. Więc jeśli uskarżanie się na brak wolnego czasu można zaliczyć do rozmów o pielęgnacji urody to rozmawiam o tym niemal bez przerwy!!! :)

A tak na poważnie, swoją wiedzą na temat zabiegów pielęgnacyjnych dzielę się, o ile ktoś pyta. Zawsze jestem gotowa rekomendować lub odradzać rzeczy, których już próbowałam, jestem też dość otwarta na wszelkiego typu nowinki, które podsuwają mi koleżanki.
Medycyny estetycznej nie uważam za wstydliwy temat. Żyjemy w czasach, w których dbanie o siebie i pielęgnacja są dla osób prowadzących aktywny tryb życia niemal obowiązkiem. Wygląd przesądza wielokrotnie o tym, jakie osiągamy wyniki w pracy i jak jesteśmy postrzegani. Nie jestem zwolenniczką dążenia do perfekcji za wszelką cenę, ale gdybym miała jakiś poważny problem, nie sądzę, żebym miała większe opory przed podjęciem decyzji o zabiegu bardziej inwazyjnym niż maseczka.
napisał/a: aneti 2008-10-24 14:32
Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami? Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?

Kosmetyki, sposoby dbania o urodę, dobre kosmetyczki, nowości kosmoceutyczne to jedne z głównych tematów moich rozmów z koleżankami. Nie uważam ich w żadnym razie za wstydliwe. Myślę że bardziej wstydliwe jest zaniedbanie niedoskonałości skóry niż szukanie porady u koleżanki z brzoskwiniową cerą... Poza tym gdyby nie to, że koleżanka "wygadała się" skąd u niej tak piękna, zdrowa cera nigdy nie zdecydowałabym się na peeling i do dziś płakałabym po nocach że mam buzię jak 14latka w trakcie burzy hormonów!

Ale... o ile nie uważam rozmów na temat medycyny estetycznej za wstydliwe nie wszystkie jej zabiegi uważam za konieczne... Toleruję wybór 30-kilkuletniej koleżanki która zdecydowała sie na botoks ale uważam że był to krok zbyt pochopny. Jednak cenię to że mogę z nią na ten temat porozmawiać. Być może ją przekonam... a może ona wie na temat kosmoceutyki więcej niż ja...? Bez rozmowy się tego nie dowiem!
napisał/a: jolunia559 2008-10-24 14:33
Wiecie moje kochane babeczki-ja dość długo zastanawiałam się co tu madrego wymóżdżyć i Wam napisać.jestem w wieku,gdy człowiem ma poczucie uciekającego czasu i nieuchronnego wejścia w wiek "przejżały'Skończyłam pięćdziesiątkę i patrząc w lusterko zaczynam się kłócić z każdą nową zmarszczką pokrywającą moje lico.I wtedy przychodzą chwile zadumy i refleksji.W telewizji moje równolatki promienieją swoją urodą,zmarszczki mają sprytnie pochowane przez chirurgów,sadełko odessane,włosy doczepione i wyglądają szałowo.A ja?Cóz szara myszka,która musi łapać się rad koleżanek,babcinych sposobów na to,aby czas oszukać. wtedy,gdy o tym myślę i chwyta mnie za gardło chandra,łapię za telefon i wysyłam sygnał SOS do mojej najbliższej przyjaciólki-siostry.Wzywam ją na pomoc i wtedy robimy sobie antystresowe popołudnie .Zapraszam sobie jeszcze kilka przyjaciółek,mężą wysyłam daleko,a my reperujemy swoją urodę różnymi sposobami.Wyczytanymi w prasie,interneci,przekazanymiprzez babcie czy mamy.I w takie wieczory,typowo baski dzielimy się swoją wiedzą i praktykujemy ją na własnych ciałach.Bo wiedza o pielęgnacji urody dawno przestała być wiedzą tajemną i trzeba się nią dzielić z przyjaciółkami.Wtedy jest lżej i łatwiej kroczyć w świat nam jeszcze nieznany.świat kobiet dojrzałych Przyjemne z pożytecznym-taki baski miks.Raz w na jakiś czas to wspaniała sprawa godna polecenia i młodym i starszym/nie tylko kobietom/
Aha-nie iwem co to jest ta mezoterapia.Brzmi godnie-ale jeżeli jest w innym mieście niż moje-to po prostu mi się nie przyda.Dlatego z niej rezygnuję.Ucieszy mnie natomiast każda inna nagroda,jeżeli komuś te moje przemyślenia przypadną do gustu!
napisał/a: psitulmamki 2008-10-24 19:14
1.czy Dzielę Się Sekretami Swojej Urody Z Przyjaciółkami?pomimo Tego Iż Znajomi Uważają Mnie Za Osobę Otwartą To Takie Sprawy Jak Dbanie O Urodę Pozostają Dla Mnie Słodką Tajemnicą.....wiadomo Przecież Od Dawna że Każdej Kobiecie Zależy Na Tym By Wyglądać Jak Najlepiej Nawet W Porównaniu Ze Swoimi Najbliższymi Koleżankami-wszak Każda Kobieta Jest Po Części Egoistką...moim Zdaniem Powinnyśmy Mieć Swoje Całkowicie Intymne Zabiegi I Nie Wtajemniczać W Nie Nikogo.każdemu Należy Się Odrobina Samotności I Prywatności.....i Nie Chodzi Nawet O To że Nie Lubię Moich Koleżanek Ale Raczej O To żeby One Znały Mnie Nie Do Końca Odkrytą...przyjażń Wtedy Może Przetrwać Naprawdę Długo!!!!!
2.moim Zdaniem Medycyna Estetyczna Jest Jeszcze Nie Zbyt Dobrze Rozwinięta Tak Aby Można Było Publicznie I Bez Zażenowania Przyznać Się że Byłyśmy Na Jakimś Zabiegu Odmładzającym Lub Poprawiającym Figurę.właśnie Taka Jest Polska Miejmy Nadzieję że I Do Nas Wkrótce Dotrą Wszystkie światowe Trendy I My Matki,żony I Kochanki Będziemy Mogły Mieć Ten Luksus Chociażby Od święta A Co Najważniejsze Nie Będziemy Się Wstydzić Takich Działań.
napisał/a: MalaTerrorystka 2008-10-24 19:23
Ha... Dla mnie odpowiedź na pierwsze pytanie nie jest taka oczywista... Powinnam napisać: "Ohhh, przecież nie mogę być taką egoistką, oczywiście, że dzielę się z psiapsiółami sekretami swojej urody"... Ale tego nie zrobię:)
Kobieta stara się być piękna nie dla samej siebie...ba, nawet nie dla mężczyzny... dla kogo więc? Dla drugiej kobiety! Tak! Bo to kobiety patrzą na to, dlaczego jesteśmy piękne, a nie na to, że właśnie takie jesteśmy... Nie oceniają naszej urody, tylko wkład w nią... Ten wkład - a nie naturalność - uważają za piękno... A ja, jak każda kobieta, staram się być piękna i nie raz poruszam niebo i ziemię, żeby - idąc ulicą - złapać każde spojrzenie... Spojrzenie zachwytu mężczyzn i spojrzenie... zazdrości kobiet! Dlatego nie zdradzam nikomu, co robię, by wyglądać tak, a nie inaczej...Ot! Sekretów się nie ujawnia, a dla mnie niektóre upiększające triki są właśnie moimi słodkimi sekretami;) Wszak każda kobieta jest dla drugiej kobiety, nawet koleżanki, potencjalną "rywalką"... ;) Ja rywalizacji nie lubię, dlatego idę sobie sama po ścieżce piękna;) Oczywiście jeżeli napotkam jakąś zbłakaną duszyczkę potrzebującą ewidentnej pomocy - chetnie pomogę... Ale... staram się nie mówić za dużo;)Każda z nas chce być piękna i wyjątkowa, lepsza od innej... Koleżankom życzymy dobrze, ale lepiej, jeśli akurat w tym aspekcie nas nie naśladują... Oczywiście z Mamą i Siostrami to zupełnie inna sprawa;)
Czy uważam, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem? Nie, nie uważam tak. Przeciwnie - wstydem jest, gdy ktoś meczy się sam ze sobą i nie ma odwagi zrobić nic, by wreszcie czuć się dobrze. Jeżeli komuś poprawi to nastrój, wyostrzy nieco spojrzenie na świat, a nawet go ulepszy - dlaczego o tym nie mówić? Dlaczego nie powiedzieć "Tak, poddałam się meztoterapii, czuję się jak bogini i wyglądam, jak bogini, prawda?". Nie wstydźmy się dbać o siebie... I nie wstydźmy się mówić o tym, jak bardzo lubimy to robić i jak bardzo lubimy być piękne... Właśnie estetyka prowadzi świat do piękna... a medycyna leczy drobne dolegliwości;) [/COLOR]

W przypadku nagrodzenia mojej odpowiedzi - zrzekam się nagrody głównej na rzecz nagrody pocieszenia lub wyróżenia. I ta pamięć USB... Ech...
napisał/a: wrozka84 2008-10-24 22:52
Witam Wszystkich Serdecznie!!!

Z zamiłowania jestem kosmetyczka i uwielbiam czytac i dowiadywac sie z różnych źródeł o nowinkach jakie pojawiają się systematycznie często na rynku kosmetycznym i medycznym!!!! Nabytą wiedza lubie dzielić sie z koleżankami znajomymi mi czy bliskimi osobami które z postępem rozwijajacego sie trendu "dbania o siebie" kobiety pragną być piękne pragna słyszec komplementy pod swoim adresem i lubia likwidowac swoje mniejsze czy większe kompleksy a własnie medycyna estetyczna w dzisiejszych czasach im na to pozwala,kobiety bardzo dbają o swoje ciało, interesują się poprawieniem swoich defektów, mankamentów urody czy poprawianiem sobie przez poprawe wygladu samopoczucia.Dlatego też bardzo lubie sie dzielić z kolezankami i znajomymi swoja wiedzą na ten temat i zachecać ich w jakiś sposób o jeszcze większe dbanie o swoją niepowtarzalną urode. Zabiegi z zakresu medecyny estetycznej nie sa absolutnie wstydliwym dla mnie osobiście tematem, jednakże uwazam że wiele jednak jeszcze niestety kobiet boii się przyznać do jakich kolwiek zabiegów chodź by jak botox, juvalift, wypełnienie zmarszczek, czy do plastyki nosa, uszu, po zabiegi takie jak powiększanie czy pomniejszanie sobie piersi. Osobiście uważam że powinniś my się tego nie wstydzić i zachęcać efektami które później na sobie widzimy i odczówamy. Nie ma w tym nic wstydliwego zwłaszcza że medycyna estetyczna jest już tak bardzo rozpowszechniona na skale światową... A lepiej o tym mówić i wiedziec jak najwięcej żeby wybrać dobrego specjaliste, dobrą klinike i by móc dobrać odpowiednią dla siebie metode i być naprawde zadowolonym z osiągniętego koncowego efektu!!!!!!!
Pozdrawiam Wróżka...:)
napisał/a: dormo 2008-10-25 20:16
Postanowiłam poczekać do ostatniego dnia z napisaniem odpowiedzi na te pytania bo byłam baaaardzo ciekawa zdania kobiet innych niż z mojego otoczenia.Pierwsze pytanie jest z gatunku bezpiecznych . Czy dzielę się sekretami pielęgnacji z innymi kobietami ? Mając do dyspozycji setki kosmetyków w setkach sklepów i w sprzedaży bezpośredniej ( np. Avon) trudno pewnie poruszać się w ich gąszczu . Swoje robi reklama - łatwo uwierzyć ,że jestem tego warta aby wyglądać młodo i pięknie , zatem powinnam kupić właśnie TEN Krem ! Oczywiście , opowiadamy sobie z przyjaciółkami jaki to wspaniały i skuteczny kosmetyk kupiłyśmy ale każda z nas ma inną cerę , inne potrzeby i problemy kosmetyczne i wcale nie oznacza ,że natychmiast popędzę do drogerii i kupię dokładnie ten sam krem czy tonik. Ocena kosmetyków to sprawa bardzo subiektywna i raczej dzielimy się babcinymi ,kosmetycznymi sposobami kiedy zawiodą kosmetyki gotowe i robimy to na zasadzie koleżeńskiej pomocy w sytuacjach awaryjnych widząc ,że czasem stare , sprawdzone sposoby potrafią zdziałać więcej niż reklamowany specyfik , opis działania którego przypomina instrukcję obsługi promu kosmicznego ! Najcenniejsza jest rekomendacja ale fachowca czyli dobrego kosmetologa lub kosmetyczki. Jeśli chodzi o zabiegi medycyny estetycznej zauważyłam jedną prawidłowość. Wszystkie moje znajome w wieku do ok. 35 lat twierdzą ,że owszem ,chętnie poddadzą się w przyszłości takim zabiegom . Są nowoczesne a nowoczesna kobieta wypowiada się otwarcie na takie tematy i nie ukrywa faktu ,że podrasowała urodę. Brzmi to w ich ustach jak pieśń dalekiej przyszłości ( jeszcze wierzą ,że to daleka przyszłość, więc można sobie nieszkodliwie pogadać ) . Te starsze już korzystają z zabiegów ale zapytane o piękny wygląd z uśmiechem nr 7 odpowiadają jakie to cuda czyni urlopowy odpoczynek i dużo snu. Trzeba być w bardzo dużej zażyłości żeby wydrzeć tajemnicę : gdzie , jaki zabieg i za ile. Przyparta do muru koleżanka zdradzi ten sekret , bo wprawne oko widzi ,że to botoks a nie urlop w Ustce. I o tym wiedzą wszyscy wykonujący zabiegi: najważniejsza jest szeptana propaganda ! Zadowolona klientka przyprowadza następne. Zasada dyskrecji jednak obowiązuje . Bo z zabiegami medycyny estetycznej jest jak z seksem : to ,że uprawiam nie oznacza ,że muszę o tym opowiadać. Nie wszystko jest na sprzedaż .No chyba ,że zostanę przyparta do muru przez kolejną przyjaciółkę , która nie uwierzy w potęgę snu wygładzającego zmarszczki i korygującego drugi podbródek:)
napisał/a: gretchen1 2008-10-25 22:27
Medycyna estetyczna to jedna z wielu ważnych osiągnięć człowieka dążącego do zaspokojenia swoich potrzeb. Zabiegi i produkty medycyny estetycznej kierowane są do ludzi świadomych. Świadomych możliwości, wierzących w postęp nauki biochemii ściśle związanej z medycyną, idących z duchem czasu, ufającym specjalistom tej branży. Skoro rozwój medycyny estetycznej otwiera przed ludzkością nowe szanse to należy z nich korzystać, a nie uciekać i się wstydzić. Temat korekcyjnych, kuracyjnych, a często nawet uzdrawiających zabiegów nie może być tematem wstydliwym. Należy głośno mówić o tym co jest pomocne człowiekowi, o tym co leczy i niejednokrotnie pełni funkcję psychoterapii, dodając nowych sił i wiary człowiekowi. Ciało człowieka jest balsamem dla jego duszy, więc niedoskonałości ciała, a wraz z nimi i złe samopoczucie należy eliminować, należy podejmować wyzwania, nigdy poddawać się. W zależności od indywidualnych potrzeb pod czujnym okiem specjalisty mamy możliwość zmierzenia się z zadaniem osiągnięcia postawionego sobie celu. Może to być np. odsysanie tłuszczu, które pozwoli poczuć się piękną i lekką, znów atrakcyjną, a może powiększenie lub pomniejszenie piersi, które sprawią, że każda pani poczuje się lepiej ze sobą samą w swojej skórze. Nierealne jest zatrzymanie czasu, ale za to wykonalne jest powstrzymanie oznak starzenia. Pomocny w tym jest makijaż leczniczy, będący rekonwalescencją dla skóry, albo zabiegi usunięcia lub wypełnienia zmarszczek, liftingi czy też po prostu używanie kosmeceutyków na co dzień. Kosmeceutyki są drogocennymi produktami, dzięki którym skóra naprawdę oddycha. Kosmeceutyki nie tylko nie zatykają porów, nie wywołują alergii, nie zawierają środków konserwujących i zapachowych, ale mają w swoim składzie wiele witamin, naturalnych składników i przede wszystkim antyutleniaczy przeciwstawiających się destrukcyjnemu działaniu wolnych rodników. Wolne rodniki to aktywne formy tlenu reagujące w sposób niespecyficzny ze składnikami naszych komórek, modyfikując je i uszkadzając. Antyutleniacze walczą z ich toksycznością zachowując naszą skórę dłużej młodą. Medycyna estetyczna jest pogotowiem ratunkowym w wielu momentach zrezygnowania, często nieszczęścia jakie człowiek może przeżywać w wyniku rozległych poparzeń czy różnych przebytych chorób w tym także nowotworów złośliwych, powodujących ubytki tkanek. Ceńmy więc a nie wstydźmy się wartościowej pomocy jaką niesie człowiekowi ta gałąź nauki. Istnieje przecież też wiele wad wrodzonych, szczególnie uciążliwe bywają wady twarzy, niedoskonały nos czy uszy, rozszczepione ust, na które lekiem jest medycyna estetyczna. Poddanie się zabiegom korygującym w tych trudnych sytuacjach powinno być powodem do dumy, a nie wstydu. Podobnie w przypadkach np. łysienia czy nadpotliwości. Człowiek cierpiący na te i inne przypadłości, poddający się leczeniu, jest człowiekiem świadomym i mądrym. Może chwalić się tym, że wie jak zaradzić problemowi całemu światu. Moimi sekretami dotyczącymi pielęgnacji urody dzielę się z koleżankami, także kibicuję im w podejmowaniu nowych przygód ze swoim ciałem. I w nich również mam wsparcie, czerpię z ich doświadczenia. Dbałość o urodę to żadna tajemnica to przecież codzienność, która czyni nas pięknymi, szczęśliwymi kobietami.
napisał/a: Aga_TM 2008-10-25 23:11
Witam serdecznie;)
Wypowiedź miała byc krótka i taka będzie.
Ze swoimi przyjaciółkami dzielimy się wszelkimi sekretami... Plotkujemy o tym gdzie można sie ładnie ubrać, dobrze zjeść... gdzie można spotkać ciekawych ludzi... a także o tym co robić aby wyglądać oszałamiająco... Nie wstydzimy się siebie, rozmawiamy o swoich "brakach" w urodzie i wymieniamy informacjami typu co?, gdzie?, jak?, po co? i dlaczego? Takie przyjaciólki to prawdziwy skarb!
Jeśli chodzi o medycynę estetyczną to nie powinien być to dla nikogo wstydliwy temat tabu. Jest to przecież najprostsza i najbezpieczniejsza zarazem droga do sukcesu... droga by pokochać siebie i swoje ciało... by uśmiechać się do swojego odbicia w lustrze... by być w pełni szczęśliwą.... Czyż nasze ciało nie jest domem dla naszej duszy??