Konkurs "Czy dzielisz się sekretami?"

napisał/a: ignacja8 2008-10-16 12:37
Hej,

jak wiadomo każda z nas chce być piękna, wiecznie młoda i zdrowa. Jednak czy skrywanie swoich problemów i wad w wyglądzie jest słuszne. Osobiście uważam i stosuję się do tego, że swoje sekrety odnoście poprawy wyglądu trzeba dzielić się z koleżankami. Przecież, każda z nas stosowała różnych metod upiekszających. Dzieląc się wiadomościami które zdobyłyśmy, bedziemy mogły razem dążyć do zmniejszenia znaczenia problemu wyglądu. Zarem przecież zdołamy więcej - czemu zatem się nie dzielić i przekazywać sobie swoje sekrety.

Pozdrawiam
napisał/a: illa 2008-10-17 13:25
Gdy moja cera zdrową i zadbaną jest bez oporów, a wręcz i z największą przyjemnością dzielę się sekretami pielęgnacji z moimi koleżankami i przyjaciółkami. Dlaczego? Powodów jest tysiące, chociażby po to, aby obalić mit o złośliwości i zazdrości między kobietami! Może również dlatego, że mam świadomość, iż dobro, które dajemy z czasem wraca do nas. Dlatego dzielę się tym, co godne uwagi, bo kto wie, kiedy ja i moja cera będziemy potrzebować też porady?

Zabiegi z medycyny estetycznej to temat XXI wieku. To wiek, w którym obalone zostaje tabu, nie ma tematów wstydliwych, są tylko ludzie nieśmiali. Medycyna estetyczna to prawdziwy przełom w pielęgnacji urody, dlatego powinien być więcej i częściej nagłaśniany w prasie i w mediach, dzięki takiemu rozpowszechnieniu żadna kobieta nie powstydzi się tego, że skorzystała z zabiegów medycyny estetycznej, wręcz przeciwnie.. BĘDZIE DUMNA, ŻE KROCZY PRZEZ ŻYCIE Z DUCHEM EPOKI!
napisał/a: kicia11 2008-10-17 16:08
Ja jako stu procentowa kobieta z krwi i kości przyznaję się bez bicia, że cechuje mnie gadulstwo.
Jako stu procentowa gaduła skupiam sie na szczegółach. W stu procentach każdy szczególik moich sekretów pielęgnacji wygadam moimi kolezankom, żadnego nie ominę.
Myślę że zabiegi z medycyny estetycznej to już nie jest temat wstydliwy, wręcz przeciwnie, wszędzie jest rozpowszechniany. Nie jedna z nas skorzystała by z takich zabiegów przeszkodą nie jest wstyd, a pusty portfel.
napisał/a: myszata7 2008-10-17 22:55
Na szczęście nie jestem posiadaczką wiedzy tajemnej jak zachować wieczną młodość, raczej ciekawą świata zbieraczką doświadczeń, którymi dzielę się chętnie z każdym kto jest zainteresowany moimi spostrzeżeniami. Równie chętnie z takich informacji korzystam, szczególnie gdy dotyczą gabinetów medycyny estetycznej, bo któż lepiej jest w stanie interesujący mnie zabieg opisać jeśli nie osoba mająca go już za sobą. Nie umniejszając w żaden sposób roli lekarzy i kosmetologów. Od pokoleń przekazujemy sobie różnorakie porady i nie jednej z nas bardzo się one przysłużyły. Część tych wiadomości dezawuuje się z czasem, część znajduje potwierdzenie w badaniach naukowych i jest wykorzystywana w przemyśle kosmetycznym, inne to nowości odkryte dzięki szybkiemu rozwojowi tej dziedziny wiedzy.
Rozwój ten i zapotrzebowanie wpłynęły także na to, że zarezerwowana dotąd dla nielicznych medycyna estetyczna wkroczyła niemal pod strzechy. Z tego też powodu zabiegi poprawiające naturę dawno przestały być tematem wstydliwym. Są nawet zawody wymagające od swoich adeptów ratowania w ten właśnie sposób więdnącej urody. Radykalne zmiany wywołują wprawdzie komentarze w prasie plotkarskiej ale chyba o to właśnie chodzi wschodzącym gwiazdkom powiększającym piersi o kilka rozmiarów. Być może zapędziłyśmy się nieco w ślepy zaułek nie pozwalając sobie na niedoskonałości i starzenie, a może to świat w jakim żyjemy zmusza nas do stawiania sobie co raz wyższych wymagań także tych dotyczących wyglądu, dążenie do ideału to nic złego musimy tylko uważać by piedestał nie stał się więzieniem.
Karlin
napisał/a: Karlin 2008-10-18 11:21
"Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami?
Sekrety pielęgnacji urody są częstym tematem na spotkaniach z przyjaciółkami. Każda z nas posiada swoje sposoby na doskonałe dbanie o urodę i wymieniamy się poglądami w tym zakresie, by jak najlepiej zadbać o swoje ciało, gdyż jego wygląd nie jest obojętny w dzisiejszym życiu , a odpowiednia prezencja, obok innych czynników pomaga załatwić szereg spraw, choćby związanych z pracą.
"Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?"
Nigdy nie pomyślałabym, by zabiegi z zakresu medycyny elastycznej mogły być tematem wstydliwym, bo poprawa własnej urody to raczej temat, z którym z radością dzielę się z najbliższymi i przyjaciółkami. Zabiegi mające poprawić naszą urodę są już tak rozpowszechnione i dostępne, że nie mogą być tematem tabu. Myślę, że każda z nas cieszy się z możliwości, jakie dają salony piękności, w których medycyna elastyczna z powodzeniem ingeruje w naszą urodę.
napisał/a: genowefa 2008-10-18 19:06
Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami?
Jak chyba każda kobieta i ja dzielę się sekretami pielęgnacji swojej urody z przyjaciółkami.Bardzo często urządzamy sobie wspólnie domowy salon piękności,gdzie każda z nas na chwilę zamienia się w kosmetyczkę i wykonuje własne zabiegi pozostałym uczestniczkom naszego spotkania.Na zakończenie odbywa się głosowanie na domową kosmetyczkę wieczoru.Takie dzielenie się własnymi pomysłami i informacjami na temat pielęgnacji urody jest rewelacyjną metodą poznawczą.Nikt Cię skuteczniej nie zachęci do kupna kosmetyków bądź do pójścia do profesjonalnego salonu niż przyjaciółka.

Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?
Tak,niestety myślę,że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem a nie powinno tak być.Kobiety wstydzą się o tym mówić w obawie przed złą oceną w oczach innych i ploteczkami.Nie wiem dlaczego ludzie ciągle w ten sposób reagują na informację o przebytej operacji plastycznej np.pani X.Ciało człowieka jest prywatną wartością i to wartością jedną z najwyższych,jest życiem.I co takiego złego jest w próbie upiększenia go ?? (To pytanie zadaję tym wszystkim prześmiewcom i plotkarzom.)Nie krytykujmy wspierajmy się.
napisał/a: asiulek9 2008-10-20 09:13
Sekretami moje pielęgnacji dzielę się z koleżankami, jeżeli oce chcą mojej opinii na dany temat lub produkt kosmetyczny. Jeżeli jestem zainteresowana pielęgnacją stosowaną przez moja przyjaciółkę, którą uważam za osobę zadbaną i znającą się na kosmetykach oraz stosującą różne zabiegi to oczywiście jasno pytam o to. I tak samo w drugę stronę - jężeli Ona oczekuje ode mnie porady lub opini na temat wykonanego zabiegu to służę pomocą.
Uważam, że zabiegi medycyny estetycznej są jak najbardziej rewelacyjne i przynoszą spektakularne efekty. Sama korzystałam z zabiegów mezoterapi zarówno igłowej jak i bezigłowej (preparaty NCTF oraz mesolis plus). Jestem bardzo zadowolona z rezultatów. Chętnie skorzystałabym z zabiegu wypełniania zmarszczek (a szczególnie chodzi mi o zabieg wypełnienia bruzdy nosowo-wargowej) kwasem hialuronowym, ale jest to zabieg drogi, także będę musiała z nim poczekać. Staram się dbać o kondycję mojej skóry i daltego wiem, że napewno prędzej czy później napewno się na taki zabieg zdecyduję.
Pozdrawiam
napisał/a: ~weronika1605 2008-10-20 10:28
Dzielenie się sekretami swojej pielęgnacji z koleżankami, przyjaciółką czy innymi znajomymi (również mężczyznami) to moim zdaniem podstawa powiększania wiedzy na ten temat oraz możliwość udzielania cennych rad innym osobom. Ploteczki o kosmetykach, zabiegach, problemach (czy ich braku) dotyczących pielęgnacji to zawsze dobry temat, i często takie rozmowy bywają bardzo pomocne gdy szukamy porady czy odpowiedzi na nurtujące pytania, lub gdy poszukujemy nowych i dobrych rozwiązań dla siebie. Jeśli ma się swój sekret, dobrze jest się podzielić tą wiedzą z innymi, bo jeśli my się z jakiegoś powodu czujemy piękni i szczęśliwi to trzeba jak najbardziej dbać o to aby i nasze najbliższe otoczenie czuło się równie dobrze.
Temat zabiegów z zakresu medycyny estetycznej nie jest tematem wstydliwym aczkolwiek często nie jest poruszany lub jest pomijany ze względów czysto ekonomicznych i pozostaje w sferze cichych marzeń kobiet i mężczyzn. W społeczeństwie może być odbierany z pewną rezerwą, przez to, że prasa i telewizja zasypuje nas ciągle przesadzonymi nowinkami w tym temacie (a to operacje, zabiegi gwiazd, modelek, czy też nagłaśnianie źle wykonanych zabiegów), również przez warunki ekonomiczne dużej grupy społeczeństwa, której najzwyczajniej w świecie na to nie stać. Ja natomiast staram się mówić jak najbardziej otwarcie o tym czego bym pragnęła dla siebie, choć są na razie jedynie marzenia (ale już nie ciche i nie skryte ) i wiem że mogę liczyć na wsparcie gdy nadejdzie dzień ich realizacji.
laurence
napisał/a: laurence 2008-10-22 22:16
Należę do osób, które wyłapują wszelkie nowinki nie tylko kosmetyczne ale także trendy w modzie, nowości w świecie perfum czy chociażby dotyczące zdrowego odżywiania. Lubię być „na bieżąco” i często dociekliwie, sama dla siebie, sprawdzam zasłyszane informacje badając czy aby na pewno prawdą jest to co mi powiedziano. Wszechobecny dostęp do internetu i szybkość pozyskiwania informacji bardzo mi to ułatwia. Może dlatego w gronie moich przyjaciół jestem uważana za osobę dobrze poinformowaną. Nie mam ogromnej wiedzy na temat pielęgnacji urody, ale często okazuje się że wcale nie o taką chodzi kiedy koleżanka prosi mnie o radę w jakiejś „urodowej” sprawie. Najczęściej to, co dla mnie jest oczywiste – okazuje się cenne dla kogoś, kto po prostu nie ma głowy do zapamiętywania tego typu informacji. Dla przykładu: w tym roku większość z moich przyjaciółek wyjeżdżała nad morze, każda w innym terminie i w inne miejsce. Kiedy spotkałyśmy się na zwyczajowych pogaduchach przed moim wyjazdem – ponieważ wyjeżdżałam jako pierwsza – oczywiście padło pytanie co zabieram. Między innymi powiedziałam o podstawowej dla mnie sprawie czyli kremie z filtrem co najmniej 30 plus druga tubka z nieco mniejszym filtrem na drugi i trzeci tydzień. Zaczęła się żywa wymiana zdań, kiedy mocno i usilnie musiałam przekonywać, że po pierwsze: opalanie należy zacząć od wysokiego filtru, po drugie: stosując filtr i tak się opalę, po trzecie: sposoby opalania „na oliwkę” albo olej słonecznikowy (!!!) należy odstawić do lamusa i po czwarte: to, że nad morzem „słońce grzeje inaczej” nie oznacza, że nie można ulec poparzeniu… Każda z nich dała się przekonać i spakowała krem z filtrem. Każda z nich stwierdziła po urlopie: Dobrze, że nam powiedziałaś…
Pamiętam jak kilka lat temu kupiłam w prezencie mojej bliskiej koleżance krem pod oczy znanej francuskiej firmy. Najpierw zbeształa mnie wzrokiem a po imprezie zapytała z przekąsem, czy ten prezent to jakiś przytyk, że tak staro wygląda że MUSI JUŻ zacząć używać „takich” kremów?. Na co ja spokojnie odpowiedziałam, że skończyła tyle i tyle lat i już powinna zacząć. I, że za kilka lat mi podziękuje. Tak się zresztą stało i od tamtego czasu krem pod oczy na stałe zagościł w jej kosmetyczce a ostatnio powiedziała mi, że ma wrażenie, że wygląda dużo młodziej niż koleżanki z roku, które czasami spotyka na mieście.
Z inną koleżanką byłyśmy kiedyś razem na wyjeździe weekendowym i jak to w babskim gronie – wszędzie szłyśmy razem, nawet do łazienki. Stałam przed lustrem i nakładałam sobie krem na twarz, potem delikatnie na szyję – tył i przód, potem jeszcze na dekolt. Ona bardzo zdziwiona pyta mnie co robię. Ja na to – jak to co? Nakładam krem. Ona - aż tyle? Nie szkoda ci? Ja na to: Pewnie, że nie szkoda, po to mam krem żeby mi służył a nie żeby ładnie na półce wyglądał. Szkoda to by mi było, gdyby za kilka lat okazało się, że moja szyja wyglądała dużo gorzej niż twarz… Ta wizja pomarszczonej szyi tak jej dała do myślenia, że też zaczęła o nią dbać.
Tego typu sytuacji było wiele. Nie o to chodzi by je teraz tutaj przytaczać. Ważne jest dla mnie to, że moje przyjaciółki ufają mi, liczą się z moim zdaniem, a to jednocześnie zobowiązuje mnie do tego, żeby moja wiedza w tym zakresie faktycznie była rzetelna i rzeczowa. A kiedy czegoś nie wiem lub nie jestem pewna nie radzę „na wyczucie” ani „w ciemno” – odsyłam po prostu do specjalisty lub fachowych informacji.
Co do medycyny estetycznej to może kilka lat temu był to jeszcze temat „tabu”. Tak jak kiedyś antykoncepcja albo Hormonalna Terapia Zastępcza. W tej chwili, kiedy praktycznie wszędzie się o tym pisze i dyskutuje, a na łamach czasopism i witryn internetowych porównuje wygląd „sprzed” i „po” – jest to temat tak popularny jak i ciekawy.
napisał/a: kropka8 2008-10-23 11:02
Moje najbliższe koleżanki i siostra zawsze udzielaja mi rzetelnych porad w sprawach pielegnacji urody i wowczas kiedy mam jakies watpliwosci i o to poprosze a takze kiedy same czegos nowego sie dowiedza. Zawsze dyskutujemy o tym co mozna zastosowac na problemy ktorejs z nas albo jak sie upiekszyc. Nigdy nie przyszloby mi do glowy aby ukrywac przed nimi swoje odkrycia. W ten sposob korzystamy wszystkie i to jest najlepsze. Z osobami mniej zaprzyjaznionymi raczej o tych sprsawach nie dyskutuje, czasem wymienimy jakies zdawkowe uwagi. Podobnie wyglada wymiana informacj o zabiegach medycyny estetycznej. Pozdrawiam Iwona
napisał/a: Brzoskwinkaa 2008-10-23 11:31
[CENTER]Państwa zadanie pozwolę sobie podzielić na dwa etapy:
"Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami?"[/CENTER]
Oczywiście, ze tak! Nie należę do osób samolubnych lub dbających tylko o swoje dobro. Chętnie udzielam porad mamie, siostrze i koleżankom. Nie narzucam się, ze swoimi informacjami, ale delikatnie sugeruję błędy i dzielę się nowinkami o których przeczytam w internecie. Często sama proszę o porady. Razem testujemy kosmetyki, wymieniamy opinie... Nieraz zdarzyło mi się usłyszeć "Nie kupuj X ma beznadziejną konsystencję." Sama nieraz i nie dwa udzielałam takich porad. Tak samo w drugą stronę: "Koniecznie wypróbuj Y, bo niesamowicie nawilża!"

[CENTER]
"Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?"
[/CENTER]
To zależy. Moim zdaniem poprawki typu: powiększenie ust, zmniejszenie nosa lub powiększenie biustu to wcale nie jest powód do dumy. To pewnego rodzaju przyznanie się do swojej słabości, do tego, ze ma się kompleksy. Tylko powiedzcie mi, która kobieta ich nie ma?! Co innego kiedy potrzebujemy medycyny estetycznej ze względów zdrowotnych np. aby poprawić przegrodę w nosie. Wówczas ta medycyna nam służy i pomaga. Zadaniem medycyny jest pomagać a nie szkodzić i o ile popieram medycynę powypadkową i tą ułatwiającą życie o tyle za głupotę uważam poprawianie sobie tu i ówdzie. Więc czy medycyna estetyczna jest wstydliwym tematem? I tak i nie! Tak kiedy kolejne operacje są naszym kaprysem i zabawą w Pana Boga. Nie kiedy operacje są dla naszego zdrowia i dobra. Mimo wszystko jednak tematem tabu nadal jest medycyna z potrzeby, a coraz głośniej i śmielej mówi się o udoskonalaniu i tak zdrowych ludzi.

Pozdrawiam
Brzoskwinkaa
napisał/a: Kamilla1990 2008-10-23 14:31
Czy dzielisz się sekretami pielęgnacji swojej urody z koleżankami?
Tak. To najczęstszy temat naszych rozmów. Chętnie wymieniamy się sprawdzonymi przepisami na maseczki, próbkami kremów, czytamy prasę, w której poruszane są problemy urody i dyskutujemy o nich. Uwielbiamy to!
Czy uważasz, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są wstydliwym tematem?
Tak. To wstydliwy temat, inaczej ludzie nie wstydziliby się o tym mówić. To smutne, ale prawdziwe! Nie wiem czy to ze względów kosztów związanych z tymi zabiegami, czy własnych kompleksów? Nawet tu na "polkach" ilość postów dotyczących spraw intymnych w dziale "seks", jest przytłaczająco większa niż tych dotyczących medycyny estetycznej. Może czas to zmienić?