Konkurs "Naturalnie piękna"

napisał/a: anka9290 2013-06-28 23:15
Składniki :
+ związane włosy w kucyk
+ zwiewna niebieska sukienka
+ delikatne muśnięte usta pomadką i podkręcone oczy wodoodpornym tuszem
+ uśmiech na twarzy, wiatr muskający na policzkach i odważny krok w poszukiwaniu wakacyjnych przygód.


Wszystkie składniki dodać po kolei do siebie. Tworząc delikatny duet idealny na wakacyjne dni.
napisał/a: Raffka 2013-06-29 10:19
Mój sposób na naturalny letni look polega na układaniu fryzur eksponujących twarz, niemalże wymuszających koncentrację na oczach.

Dość krótka fryzura na boba czy pazia w miodowych odcieniach blondu, do tego kobaltowa oprawa oka, nadająca niebieski kolor tęczówce, lekko opalona skóra, jasne i przewiewne sukienki i mam zagwarantowany dobry humor i look na caaaałe wakacje! :)
napisał/a: agf 2013-06-29 13:55
Naturalny look na wakacje? Proszę bardzo! Kapelusz ze słomy, bikini z kokosa, spódniczka z liści, buty z rzemyka. Efekt matujący - piaszczysty pył, a czerwień ust podkreślona... truskawką ;)
napisał/a: fronezis 2013-06-30 15:09
...naturalnie, lekko, radośnie...
...Skóra muśnięta słońcem, włosy skąpane jaśniejącymi promieniami ...
...Podkreślam tylko rzęsy aby spojrzeniem jak najpełniej wyrazić uśmiech, który mnie nie opuszcza...
...bo całe naturalne piękno tkwi we mnie, to moje wnętrze, ktore musi mieć swoje ujście....
mamadwojga
napisał/a: mamadwojga 2013-06-30 17:03
Kiedyś wystarczyło umyć włosy, roztrzepać je rękami, przygryźć lekko wargi żeby nabrały żywego koloru i już - naturalnie piękny wygląd osiągnięty.

Niestety dwadzieścia lat później jest dużo trudniej (w zasadzie powinnam napisać - dużo CIĘŻEJ i to w kilogramach, hi hi) i trzeba się nieźle napracować żeby wyglądać naturalnie, bez wysiłku pięknie, jakby się nic nie robiło

W rzeczywistości to ORKA
Na naturalny look na wakacje pracuję już kilka miesięcy wcześniej - biegając, pilnując diety, peelingując skórę, używając maseczek i balsamów, tępiąc cellulit i rozstępy.

Dobra baza - szczupła sylwetka i zadbana skóra oraz włosy to klucz do sukcesu.
Lekki makijaż - zamiast podkładu krem typu BB, zadbana fryzura, paznokcie (u nóg też!), bezwzględnie doskonała depilacja, lekka kreska na powiece, podkręcone rzęsy lekko pociągnięte maskarą, muśnięcie pudrem i szeroki uśmiech - to składniki niezbędne by w letnim upale być świeżą i naturalną jak stokrotka na łące.
napisał/a: Lipiec30 2013-07-01 15:48
Naturalny look oznacza dla mnie lekko potargany włos
i makijaż,który jest ledwie zauważalny.
Ma on tylko nadać dziewczęcości.
Czyli delikatny BB krem,tusz do rzęs(może być w oryginalnym kolorze-zielonym lub niebieskim) oraz błyszczyk w soczystych barwach.
Włosy rozpuszczone,sprawiające wrażenie nie uczesanych.
Kolorowa sukienka i sandałki.
W takim look'u ja czuję się najlepiej w letnie dni.
W końcu mniej znaczy więcej :D
napisał/a: gosiatosia1 2013-07-01 20:30
Mój przepis na naturalny look podczas wakacji to zero makijażu, zero upiększania, włosy rozpuszczone( a co niech i one mają trochę ciepłego wiatru) i delikatna opalenizna bez jakichkolwiek przyspieszaczy
napisał/a: iris91 2013-07-01 23:35
Naturalny look w wakacje to dla mnie - kosmetyki naturalne i mineralne ( skóra ma oddychać, a wiadomo- czasem do pracy czy na uczelnie trzeba użyć nieco makijażu, nawet gdy na dworze mamy wrzątek, upał i żar), bawełna ( cotton, cotton, cotton, jak to kiedyś powiedziała Eva Minge ;) - nie trzeba pisać wielkich wywodów- wiadomo, bawełna czyni cuda, jest przewiewna, miła w dotyku i wygodna, w sam raz na lato), złocista opalenizna ( a więc balsamy nawilżające nieco zmęczoną skórę i FILTRY, które pomogą w ochronie przed promieniami UV) brąz, biel, czerń, lazur ( kolory nieba i ziemi, tak naturalne i podkreślające opalenizne :))
napisał/a: zanka88 2013-07-02 00:14
Mam czasem wrażenie, że niektóre kobiety źle definiują pojęcie makijażu i uważają, że jeśli nałożą na twarz wszystko co mają w kosmetyczce, począwszy od eyelinera, poprzez rozświetlacz, róż i bronzer, a kończąc na sztucznych rzęsach, to na pewno zrobią piorunujący efekt. Możliwe, że taki będzie ale niekoniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kiedy nie mam czasu na makijaż, a nie chce straszyć ludzi niekoniecznie ładną cerą, decyduję się na podkład i tusz do rzęs, ale nakładam te kosmetyki bardzo dokładnie i staranie, przez co makijaż jest idealny, a buzia wygląda świeżo i promiennie, a nie na zmęczoną jak po całonocnej imprezie. Mam cerę skłonną do przebarwień i piegów i co lato na nosie pojawiają mi się brązowe kropki, ja jednak ich nie ukrywam na siłę, ponieważ nie uważam, że to jest wada, a przeciwnie, bo odmładzają i dodają twarzy dziewczęcego uroku. Polecam także kosmetyki mineralne, które ze względu na moją skłonną do niedoskonałości cerę są idealne, a ja przez tak długi czas myślałam, że to tani chwyt marketingowy i brak jakichkolwiek efektów...
Do tego wszystkiego radzę na siłę nie wciskać się w przykrótkie szorty i wyyysokie sandały na obcasie, tylko nakładać to w czym rzeczywiście czujemy się dobrze, a dzień będzie udany, a my naturalne. W przyciasnych jeansach nawet dusza towarzystwa straci humor!
napisał/a: christinee 2013-07-02 02:30
Nie uznaję półśrodków. Jestem sobą, żyję w zgodzie ze światem i swoim ciałem. Tkaniny, noszące miano ubrań, które stykają się z moją skórą, muszą spełnić szereg wymogów, bym rzuciła na nie łaskawym okiem - lecz nie myślcie, że poprzewracało mi się w głowie: ubieram się tylko w second-handach, hołdując idei recyklingu i broniąc się przed zalewem "sieciówek".
Moje motto ubraniowe zakłada, że nie noszę niczego, w czym nie mogłabym zasnąć - odpadają więc sztywne kołnierzyki, wąskie dżinsy (brrr!), przylegające marynarki, sztuczne tkaniny, nadmiar biżuterii....uwielbiam swobodę i kobiecość w naturalnej, niewymuszonej formie: zwiewne długie spódnice, swetry-nietoperze, cieniutkie jedwabne koszulki, spodnie-bryczesy z miękkich tkanin, doskonale skrojone biustonosze (ach, gdybym mogła chodzić bez nich!), miłe w dotyku legginsy, obszerne bluzy, naturalna wełna i bawełna. Wszystko to otula mnie bezpiecznym, mięciutkim kokonem, dając mi poczucie swobody, komfortu i uroku własnego ciała. Noszę zamszowe kozaczki, lekkie baletki, ale i wygodne, drewniane słupki... jeśli biżuteria, to tylko etniczne kolczyki, które przywożę z różnych zakątków świata. Kocham czerwień, szarości, beże, czernie; unikam jaskrawości i jednoznaczności w kolorze. Nie tylko latem jest ze mną mój naturalny look - kocham go przez cały rok!
Antolka23
napisał/a: Antolka23 2013-07-02 13:15
Piękna opalenizna to fantastyczny naturalny look, naprawdę nie trzeba żadnych podkładów, fluidów etc. Do tego wystarczy balsam z drobinkami rozświetlającymi i lekko podkreślone oko w postaci maskary na rzęsach i piękna naturalna bogini zachwyci każdego swoim wyglądem:)
napisał/a: justynarojek 2013-07-02 13:45
Mój sposób na naturalny look to rzęsy muśnięte tuszem, policzki ozłocone słońce i usta pokryte delikatnym błyszczykiem. Do tego włosy delikatnie powiewające na wietrze i roznoszące w powietrzu delikatny zapach letnich perfum. Sukienka podkreślająca walory mego ciała i pozwalająca poczuć się jeszcze bardziej lekko i wakacyjnie. No i uśmiech,który jest nieodłącznym elementem naturalnego looku.