Konkurs "Śniadanie do łóżka"

napisał/a: kropelka551 2010-11-15 23:48
Przyjęło się, że to mężczyźni zdobywają serca kobiet – ja zawsze pozwalam im tak myśleć, a wcześniej muszę się bardzo napracować ;). Poznać przynajmniej jednego z jego znajomych, dowiedzieć się jak mój wymarzony chłopak spędza wolny czas/jakie ma hobby, a później tylko pojawić się „przypadkowo” w miejscach w których on się znajduje. Ćwiczy na siłowni więc ja też ćwiczę na siłowni, uwielbia pływać, ja też „uwielbiam” pływać, gra w kręgle – ja też gram w kręgle. Może ze sportami zimowymi byłoby trochę gorzej , bo jestem w nich znacznie słabsza. Na szczęście nie miałam jeszcze takiego wyzwania i może już nie będę miała…, bo mam narzeczonego :).
Później też „przypadkowo” pojawiam się na spotkaniu/imprezie wspólnie z jego kumplem. Wtedy on myśli: mamy wspólnych znajomych, wspólne hobby i te wszystkie przypadkowe spotkania to musi być przeznaczenie. I wtedy zazwyczaj zaprasza mnie na randkę :D …
joannas1
napisał/a: joannas1 2010-11-16 01:37
Grunt to odwaga! Bo sposobów jest cała masa.
Do odważnych świat należy. Lubię robić coś szalonego.
Np. w czasie deszczu, wskakuję pod jego parasol. Zawsze wymyślam coś, żeby zwrócić jego uwagę. Dzisiaj trzeba myśleć niekonwencjonalnie. Trzeba faceta zaskoczyć, pokazać, że jest się gotowym na odrobinę szaleństwa. Rozbudzam jego wyobraźnię, a potem czekam na jego ruch.
Stawiam na swoją zmysłowość i delikatność. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Każdy facet ceni kobiety ciepłe, komunikatywne i pełne pomysłów.

Szczególnie polecam taki sposób:
Udajesz zakłopotaną i zagubioną. Zaczepiasz mężczyznę i pytasz.
-Przepraszam gdzie znajduje się najbliższy przystanek autobusowy?
-Przepraszam, czy nie wie pan gdzie można tu kupić lody?
-Nie wie Pan jak mogę dostać się na Marszałkowską?
-Czy nie wie Pan, którą mamy godzinę?

Nie ważne, jaki wybierzesz wariant. Facet ma poczuć, że jesteś zdezorientowana i zagubiona. Nieśmiało spoglądasz w jego oczy i uważnie słuchasz odpowiedzi, ale nie kończysz na tym rozmowy. Rozgadujesz się. Opowiadasz o swoim problemie, starasz się go przejąć i pobudzić do rozmowy. Starasz się go zabawić i zainteresować swoją osobą.

To naprawdę działa!!!
kathiee
napisał/a: kathiee 2010-11-16 07:29
Zdobyć serce mężczyzny ? Trzeba być naturalnym ale zarazem pokazywać się z każdej strony. Wiadomo - faceci nie lubią nudy a Kobiety nie lubią się do niczego zmuszać. Zakładamy, że znamy się już trochę czasu, ale dopiero ostatnio zauważyliśmy, że między nami jest chemia.. Dzień pierwszy: zapraszam (tak, ja zapraszam) obiekt moich westchnień na spacer. Wybieram jakieś ciekawe miejsce, park, jezioro, zalew.. spacerujemy i rozmawiamy o sobie. Co lubimy, co nie - każdy może tak rozmawiać. Umawiamy się na kolejne spotkanie. Dzień drugi: wybieramy się do kina. Znaczy na film ;) Idziemy na komedię - nie ma co zaczynać od komedii romantycznych żeby płakać z jego rękaw czy horroru, żeby przytulać się do niego ze strachu (nawet jeśliby film Cię bawił a nie bałabyś się go - należy zachować pozory). Komedia najbardziej neutralna jest Śmiejemy się do łez. On odprowadza mnie do domu, buzi w policzek (mmm..). Umawiamy się na kolejne spotkanie. Dzień trzeci Zaskoczył mnie! Przyszedł do mnie po pracy z bukietem pięknych tulipanów. Nie skaczę z radości ale pokazuję, że jest mi bardzo miło. Umawiamy się na jutrzejszy wieczór na kolację ( potrzymam go jeden dzień, bo gdybyśmy się umówili na dziś, pomyślałby, że jestem zachłanna). Na odchodne uśmiecham się do niego zalotnie. Chyba już coraz bliżej do jego zdobycia.. Dzień czwarty: Od rana latam i zastanawiam się jak się ubrać, jak uczesać, umalować... żeby pokazać swoją naturalną stronę a nie jakiejś kobiety spragnionej tylko seksu. Zakładam Sukienkę z nie za dużym dekoltem, długość do kolan, włosy pozostawiam rozpuszczone, bez cudacznych upięć i delikatnie się maluję. Podkreślam czarną kredką oczy i usta maluję na wiśniowo. Moje taktyka: patrzeć cały czas w jego oczy, delikatnie przygryzać dolną wargę i co jakiś czas zmieniać pozycję siedzenia.. Nadszedł wieczór: kolacja udana w 100%. Odprowadził do domu i pocałował. Po pocałunku uśmiechnęłam się, powiedziałam: "Dobranoc" i zniknęłam w drzwiach. Dzień piąty: nie umawialiśmy się, ale dziś ja postanawiam zrobić mu niespodziankę: wybieramy się na mecz. Cóż 100% fanką nie jestem, ale czego się nie zrobi, żeby zdobyć faceta... ubieram obcisłe spodnie, koszulkę z flagą Drużyny, włosy upinam w kocyk, delikatnie błyszczykiem podkreślam jedynie usta. Widząc mnie pewnie myśli: "Kobieta do wszystkiego, wczoraj romantyczna kolacja, dziś mecz.. ona ma w sobie to COŚ". Na meczu zachowuję się jak zapalona fanka: krzyczę, cieszę się głośno, śpiewam z kibicami, obydwoje bawimy się jak dzieci. Dzień szósty: J e s t ! Z d o b y ł a m g o ! Powiedział, że takiej Kobiety jak ja nigdy nie spotkał. Cieszę się niesamowicie. Troszkę bolą mnie nogi od wczorajszego skakania po trybunie ale nie okazuję tego. Wiem, że w tym związku będę zdolna jeszcze do wielu poświęceń;) Bo w związku to już tak jest, że nie wystarczy uwieść i zdobyć, trzeba dużo pracować, żeby tą miłość utrzymać... na weekend wybieramy się na mazury: popływać kajakami w dzień ( zwycięzca stawia kolację, oczywiście własnoręcznie przygotowaną!). Już nie mogę się doczekać;)
napisał/a: apoccalipsa 2010-11-16 08:38
Na pewno nie gotowanie... Niestety, jestem antytalenciem i chciałabym mieć faceta, który lubiłby i umiał to robić.
Myślę, że każdego mężczyznę zdobywa się inaczej. To zależy od jego charakteru i zainteresowań. Jednego kręci piłka nożna, drugiego majsterkowanie. Żeby zdobyć serce kogoś na kim mi zależy, mogłabym kibicować z szalikiem na szyi, nie wiedząc czy Ci w czerwonych spodenkach to nasi czy nie!
napisał/a: pekaes86 2010-11-16 10:59
Mój sposób na zdobycie mężczyzny?
Naturalność, uśmiech, kokieteryjny sposób chodzenia i mówienia, zgrywanie sierotki :), no i wskazane są także szminka i sukienka. Efekt gwarantowany ;)
napisał/a: monia1490 2010-11-16 14:00
Przez zoladek do serca to zawsze sie sprawdza :)
napisał/a: aniana2 2010-11-16 20:20
Moim sposobem na dotarcie do serca mężczyzny jest zaskoczenie. A najelepiej zaskoczyć mężczyznę słodkim uśmiechem, gorącym spojrzeniem, własną nieujarzmioną delikatnością czy nowym zaskakującym pomysłem. Ale przede wszystkim sprawieniem mu niespodzianki, ale takiej, która go zaskoczy i oczaruje do tego stopnia, że jego serce na jej widok mocniej zabije:)
napisał/a: Justi1983 2010-11-16 21:03
Zdobyć serce drugiej osoby nie jest łatwo, ale podtrzymywać ten żar w jej sercu przez wiele lat, to dopiero nie lada wyczyn! Mój sposób na zdobycie drugiej połówki to granie trudnej do zdobycia, gdyż mężczyźni od zarania dziejów są łowcami i łatwa zdobycz ich nie cieszy oraz udzielanie o sobie skąpych infomacji, ponieważ oni lubią tajemnicze, zagadkowe kobiety, przy których mogą poczuć się jak odkrywcy. Stosuję również sztuczki podkreślające mój seksapil np. kiedy rozmawiam z upatrzonym mężczyzną od czasu do czasu dyskretnie zahaczam o jego dłoń lub ramię. To nas zbliża i daje mu sygnał, że jakby co, jestem zainteresowana nim bardziej niż tylko jako kolegą. Wybierając się na randkę zakładam ciuszki eksponujące moje atuty: długie, zgrabne nogi, kształtny biust i bardzo kobiecą figurę gruszki. W sytuacjach dnia codziennego obiekt mojego zainteresowania proszę o pomoc, bo faceta nic tak nie dowartościowuje, niż to, że może w czymś pomóc "bezradnej" niewiaście i choć przez chwilę zagrać rolę Supermana. Moją wypowiedź spuentuję "oczywistą oczywistością":
W uwodzeniu - polowaniu najważniejsze jest to, żeby to mężczyzna czuł, że zdobywa kobietę, czyli goni króliczka. Choć doskonale wiadomo, że to kobieta decyduje ostatecznie, czy da się uwieść i to ona wybiera sobie mężczyznę - potencjalną zdobycz :)
napisał/a: ~OlkaG87 2010-11-17 08:56
Nie będę sypać sposobami na wzbudzenie męskich uczuć jak z rękawa... Może będę nawet odrobinę nudna, bo mogę napisać tylko o wzbudzeniu uczuć jednego mężczyzny – tego, który jest moim mężem:)
Chociaż, czy ja właściwie cokolwiek zrobiłam, aby wzbudzić jego uczucia?... Hmmm... Po prostu byłam jego przyjaciółką! Znaliśmy się od lat, jak łyse konie, można powiedzieć. Rozmowy na każdy temat, wspieranie się w trudnych chwilach, wspólne wypady na imprezy, zwierzenia do białego rana, zero skrępowania – w końcu byliśmy jak brat i siostra! Zawsze razem...
Powolutku, po cichutku zaczęło się budzić coś więcej... Może dlatego, że nikogo nie udawałam? Nie próbowałam na siłę uwodzić, grać wampa, kokietować... Po prostu byłam sobą.
I to jest mój najlepszy sposób – droga od przyjaźni do miłości jest bardzo krótka, Dziewczyny!:)
napisał/a: taleksander 2010-11-17 14:39
Poza dla Twardziela: Taka jestem dzidzia malutka, nieporadna kruszynka, gapa i niezdara, beztroska, radosna, niunia. Pomoż Mężczyzno, poratuj, podpowiedz, zaopiekuj się mną.

Poza dla Maminsynka: Wszystko umiem, wszystko mogę, sama sobie poradzę ze wszystkim. I rękaw zaceruję, i obiad ugotuję, i pieniądze zarobię na siebie i na Ciebie kochanie.

Poza dla Ukochanego: Po prostu jestem sobą. I się uśmiechnę, i zażartuję, i wrzasnę robiąc dziką awanturę. Po żadna poza nie sprawdza się na dłuższy czas. Tylko szczerość prowadzi do miłości.
goskaf1
napisał/a: goskaf1 2010-11-17 15:15
Postawię na taniec....
najpierw ubiorę luźne spodnie, bluze z kapturem i czapeczkę i zatańczę breake dance :D (choć tego nie potrafię ;) na pewno mój luby będzie w szoku...
jesli to nie pomoze to ubiorę baletki i pobiegam na paluszkach przy nim... zrobię łabędzie i szpagat. Nie wie jaka jestem wyćwiczona. (Podejżewam, że wtedy będzie chciał już podejśc do mnie....;)
Na sam koniec puszcze Cza-czę i poproszę go do tańca...zapewne będzie tak zszokowany, ze potrafię tak super tańczyć, że zaprosi mnie na kolacje...
Zapyta się pewnie czy nauczę go tańczyć breake danca;)
napisał/a: ji26 2010-11-17 15:16
Nutka waniliowej beztroski, szczypta pikantnego szaleństwa, kropla cytrusowego słońca, doza orientalnej przygody, a wszystko owiane słodkim zapachem spełniających się właśnie marzeń... Ja też uważam, że najkrótsza droga do serca mężczyzny prowadzi przez jego żołądek. Mój narzeczony do tej pory czule wspomina moje popisy kulinarne z początku naszej znajomości. Oczywiście wiele zależy od tego jak podamy mężczyźnie te rarytasy... Ale jeśli choć troszkę się postaramy sukces murowany!