Konkurs "Śniadanie do łóżka"

napisał/a: karolina27 2010-11-26 14:12
Miłość jest jakościowo różnym zbiorem trosk i uczuć dotyczących kochanej osoby. Istnieją cztery zasadnicze składniki miłości: potrzeba współbycia i zależności, gotowość do altruizmu i troska o dobro partnera, zaabsorbowanie i wyłączność, intymność i podzielenie uczuć kochanej osoby. Jesli więc kogoś kocham, pragnę z nim być jak najczęściej. Chcę być od niego zależna i chcę by ten ktoś zależał ode mnie. Bezinteresownie spieszę z pomocą, gdy tego potrzebuje. Troszczę się o jego dobro. Cieszę się i smucę wraz z nim- dzielę z nim radości i troski. Uważam, że jest osobą niepowtarzalną i jedyną- tylko dla mnie i nie do zastąpienia. W miłości najbardziej liczy się zaufanie, spolegliwość i serdeczność.
napisał/a: agf 2010-11-26 19:01
Cóż, jakoś mi się to udało i chyba powinnam spytać mojego męża czym go zdobyłam. Na pewno nie zdolnościami kulinarnymi, bo nawet teraz obawiam się, że nie dorównuję jego mamie (dobra, przyznałam to ;)
Piękna zjawiskowo też nie jestem, do figury modelki brakuje mi wiele.
Co pozostało? Myślę, że po prostu ujęłam go sposobem bycia, otwartością, odrobiną szaleństwa, jaką czasem można u mnie zauważyć, szczególnie, gdy zamierzamy się gdzieś bawić :) Z drugiej strony zawsze byłam nieśmiała, gdy w grę wchodziło przebywanie z osobami, których nie znam.
Chyba to taka mieszanka tych wszystkich cech zwabiła biedaczka i teraz już nie ma wyjścia - musi jeść moje obiadki :)
cytrynkowa
napisał/a: cytrynkowa 2010-11-26 21:25
Zdobycie drugiej połowy????
A po co zdobywać wystarczy znaleźć. A dlaczego znaleźć?
Dlatego że wg legeny na początku świata, istniały tylko istoty dwupłciowe. Jedna szyja podtrzymywała jedną głowę o dwóch twarzach, z których każda patrzyła w innym kierunku. Były niczym bracia syjamscy zrośnięci plecami. Miały dwa narządy płciowe, cztery nogi i cztery ręce. Pewnego dnia zazdrośni bogowie zdali sobie sprawę, że czterorękie stworzenie jest zadziwiająco pracowite, że dwie pary oczu nieustannie czuwają i trudno podejść je podstępem, cztery nogi bez większego wysiłku mogą długo stać i daleko zajść. Ale najgorsze było to, że istota obdarzona zarówno męskim, jak i żeńskim narządem płciowym była samowystarczalna w rozmnażaniu. Wtedy Zeus, władca Olimpu, postanowił odebrać moc tym śmiertelnikom. Cisnął piorun i rozpłatał owo stworzenie na pół. Tak narodzili się kobieta i mężczyzna. Wprawdzie liczba ludności na ziemi się podwoiła, ale jednocześnie ludzie poczuli się słabi i zagubieni. Odtąd musieli przemierzać świat w poszukiwaniu swej utraconej połowy, w poszukiwaniu czułego uścisku, w którym mogliby odnaleźć dawną moc, umiejętność obrony przed podstępem, odporność na zmęczenie i wytrwałość w pracy.
Jeżeli już spotkamy te drugą połowę, te naszą połowę nie musimy o nią zabiegać.Oboje polowy będą wiedziały że są dla siebie stworzone, będą rozumiały się bez słów i na zawsze będą już razem.
napisał/a: lucy27 2010-11-27 12:50
Każdy ma swoje sposoby. Ja nie mam żadnych. Zawsze wszystko się działo trochę bezwiednie, powoli, tajemniczo. Nie wiem jak zaczarowałam mojego męża,że jest ze mną. On twierdzi, że zawsze mam rację i jak coś powiem to tak jest, więc pewnie jestem wiedźmą Rzeczywiście, po wielu latach znajomości uświadomiłam sobie,że to jest to! I nie zdążyłam nic zrobić,a on już był ze mną. To pewne-jestem czarownicą!
kamila313
napisał/a: kamila313 2010-11-27 14:18
Swoją drugą połowę poznałam pięć lat temu i od trzech lat jesteśmy małżeństwem. Żadnych specjalnych sposobów nie stosowałam. Po prostu byłam sobą, bez udawania i na luzie. Dużo czasu rozmawialiśmy, spacerowaliśmy i tak wszystko się zaczęło. Pewnie dobre wróżki czuwały nad nami.
napisał/a: mango5 2010-11-27 17:07
tym sposobem jest miłość i szczerość, oraz naturalność tylko to się liczy
i tak nie wygram nie wierzę,że w tym portalu cokolowiek wygram może za sto lat
napisał/a: lady076 2010-11-27 17:08
Szczery usmiech, który podpowiada co mi chodzi po głowie i pełne blasku spojrzenie.
napisał/a: ~MAB 2010-11-27 17:39
Aby zdobyć drugą połówkę najpierw udaję niedostępną, staram się być dla niego tajemnicą, a po jakimś czasie daję mu do zrozumienia, że mi się podoba, rozbudzam w nim iskierkę nadziei na coś więcej, by potem znów być niedostępną. I tak w kółko, aż nie uznam, że facet za mną szaleje. Nie należy jednak w tym przesadzić. Mężczyzna nie może poczuć się zbyt pewnie, kobieta nie powinna być dla niego otwartą księgą, nawet już na etapie związku powinna go cały czas intrygować.
napisał/a: NATIK999 2010-11-28 13:10
Zacznijmy od tego czy w ogóle istnieje jakiś sposób na "zdobycie kogoś"? Czy tak naprawdę albo coś zaiskrzy albo nie i żadne psychologiczne gierki i sposoby są zbyteczne. Czasami się nad tym zastanawiałam i niestety nigdy nie odnalazłam właściwej odpowiedzi. Gdybym już faktycznie musiała podporządkować pod jakąs kategorię "sposób na zdobycie ukochanego"....byłaby to zdecydowanie wytrwałość i cierpliwość...i spokojne realizowanie wlasnego zamierzonego planu (heheh ach te kobiety :D)... Moj mężczyzna nie chciał poczatkowo wiąząc się z nikim, nie planował zadnej przyszlosci, zył dniem dzisiejszym...na myśl mu nawet nie przychodzilo, jak kiedys zmienią się jego poglądu...a więc ja delikatnie kobiecym urokiem probowałam go "uwieśc" (z czego zawsze sie smiejemy)...i udalo sie po pewnym czasie... :) a wiec coz trzeba probowac nawet jesli wydaje nam sie, ze cos jets niemozliwe.
napisał/a: ludzka_istot 2010-11-28 15:55
Szczerość. Jak dotąd ta metoda sie sprawdzała. Prawda, mówienie o sobie i swoich idczuciach powodowały, ze mężczyźni "miękli" i dawali się uwodzić:).
napisał/a: agasam9 2010-11-28 21:20
ja uważam, że najważniejsze jest to żeby pozostać po prostu sobą, jeżeli to właśnie ta osoba ma zostać naszą drugą połówką to będzie nią bez pomocy żadnych trików czy sztuczek
napisał/a: Sesil 2010-11-28 22:50
Sposobów na zdobycie serca drugiej połowy jest tyle ile drugich połówek na świecie...Każdego człowieka urzeka coś innego, może być wrażliwy na smak, zapach może urodę. Myślę, że uczucie łączące dwoje osób to "patrzenie na te same góry z innych stron", czasami wystarczy drobna rzecz, która potrafi połączyć. Nie muszą się ze sobą we wszystkim zgadzać, czasem może połączyć ich spór. Ważne jest to aby umieć ze sobą rozmawiać, prowadzić dyskusje...Podbicie czyjegoś serca nie jest całkowitą wygraną, obecnie przy rozwijającej się psychologii i innych naukach można bardzo łatwo zafascynować kogoś swoją osobą. Cała tajemnica tkwi w tym aby utrzymać tą prawdziwą miłość przy sobie i dać jej rozkwitnąć..:) A do tego potrzeba prawdziwego uczucia, które potrafi stopić nawet najbardziej zamrożone serce, szczerości i prawdy. Odrobina romantyzmu i flirtu jest też wskazana ale na pewno nie najważniejsza. Wystarczy kochać, słuchać i obejmować...Jeśli potrafimy wsłuchać się w drugą osobę dotrze do nas jakie są jej pragnienia aby ją "zdobyć" i przy sobie "zatrzymać" :)