Konkurs "Sztuka prasowania"

napisał/a: lucy27 2010-10-19 12:24
Gdybym miała taki generator pary, to na pewno nie miałabym problemu z wykorzystaniem wolnego czasu. Tyle spraw muszę załatwić. Między innymi:
- poleciałabym balonem do Ameryki Południowej, gdzie z ostatnim plemieniem dzikich Indian przepłynęłabym Amazonkę,
- Pojechałabym do Rosji, gdzie zażyłabym radosnej i długiej kąpieli w Bajkale,
-wspięłabym się na M.Everest, gdzie zostawiłabym ulubioną zabawkę z dzieciństwa-Wodnika Szuwarka,
- spotakłabym sie na popołudniowej herbatce i ploteczkach z królową Elżbietą,
- wzięłabym udział w treningu naszych piłkarzym i nauczyłabym ich wreszcie strzelać gole,
- złożyłabym wizytę w Afganistanie, gdzie przekonałabym wszystkich do zawarcia pokoju i pokochania bliźnich,
- poleciałabym w kosmos, żeby pogadać z kosmitami i dowiedzieć się co słychać we wszechśweicie,
- odszukałabym Elvisa Presleya-wszyscy wiemy, że żyje,
- wzięłabym udział w koncercie Lady Gagi, oczywiście jako Lady Lucy,
- no i jeszcze zatańczyłabym z Alem Pacino tango argentyńskie.
A potem wróciłabym do domu i pochowała do szafy uprasowane ubrania.
justynab1903
napisał/a: justynab1903 2010-10-20 09:48
Gdybym miała taki generator pary to może bardziej polubiłabym prasowanie
:) Jako studentka nie zawsze mam na to czas i często robię to szybko i dośc niechlujnie... Gdyby generator pary trafił do mnie wolny czas przeznaczyłam bym napewno w dużym stopniu na spotkania ze znajomymi, których ostatnio troszkę zaniedbałam :( Może wreszcie miałabym czas wyruszyc w miasto i poszukac "tego jedynego", który będzie mnie wart :p
napisał/a: carrina518 2010-10-20 13:27
Aktualnie jestem na diecie - po ciąży :) Także ten wolny czas wykorzystałabym na przygotowanie czegoś dobrego, bo przeciez dietra nie musi byc drastyczna, a moze byc smaczna:) Tefal ma bardzo szeroki asortyment.

Najpierw soczek z wyciskarki
potem warzywka i mięsko z parowaru

Dla synka -zmiksowane papki, które uwielbia (mikser działa bez zarzutu!)

Dla tatusia - frytkownica i ekspres do kawy

Przygotowanie trzech dan zabiera duzo czasu, ale z zelazkiem tefal - to proste !
napisał/a: agnieszkazs 2010-10-20 17:46
W domu mam malutką 5-cio miesięczną córeczkę i tatę w śpiączce - pranie i prasowanie to codzienne niezbędne czynności dlatego wolną chwilę spędziłabym poprostu na wypicie spokojnie kubka kawy... :)
napisał/a: emilia89sp 2010-10-20 21:03
ten zaoszczędzony wolny czas na pewno spędziłabym z moją śliczną córcią , a teraz nie mam dla niej zbyt dużo czasu bo musiałam wrócic do pracy a umowę mam na czas określony więc nie mogłam sobie pozwolić na urlop macierzyński , bo wiadomo że w dzisiejszych czasach nie jest łatwo ;) wolny czas jaki mamy do dyspozycji spędzamy bardzo radośnie w domku lub na długich spacerach jeśli tylko pogoda nam na to pozwala ;)nie zamieniłabym mojej córci za żadne skarby na nic , bardzo ją kocham i każdą wolną chwilę poświęcam jej choć przyznam że mi samej tez przydałby się mały odpoczynek ;) pozdrawiam gorąco ;))
goskaf1
napisał/a: goskaf1 2010-10-20 22:13
Przede wszystkim namowiłabym wszystkie przyjaciółki aby kupiły to samo urządzenie co ja i miały tyle samo czasu wolnego.
Oj prasowanie może uprzykrzyć życie, więc warto zakupić taki generator i oszczędzić nerwy oraz czas.
Swój wolny czas poświęciłabym na różne milsze rzeczy jak np. uczenie synka malować (bo widać, że chce, ale jeszcze nie wie jak;)
Marzy mi się również sesja zdjęciowa, dlatego zaprosiłąbym kilka przyjaciołek aby mnie umalowały, ubrały i zrobiły zdjęcia dobrym aparatem. Oczywiście najładniejsze zdjęcie dałabym mężowi...niech wie jaką ma super laskę koło siebie.
Jeśli synek by spał w tym czasie, to zaprosiła bym mężusia do kąpieli....już nie pamiętam kiedy braliśmy razem kąpiel, a przecież to takie przyjemne.
Na pewno ugotowałabym jakiś dobry obiadek, coś co nigdy jeszcze nie jedliśmy, na co trzeba więcej czasu.
A być może poszłabym też pospać, ostatnio chodzę jak zombi bo mały daje wkość nocami;) więc sen napewno przydałby się.
napisał/a: envyme 2010-10-21 09:52
szszszsz... mgłaaa, mleczno-biała piękna mgła :rolleyes: Sauna sucha? Zabieg oczyszczania twarzy? Nie wiem, ale to strasznie przyjemne! Mmmm czuję masaż. Masaż! I to profesjonalny! Oj jak mi dobrze, ale nie pamiętam, żebym była umówiona...
Co to za zapach? Ogórek? Melon? Nie wiem, ale jest naprawdę relaksujący. Mam zamknięte oczy, ale czuję czyjeś dłonie na mojej twarzy, to chyba maseczka - wreszcie zrobią coś z moją poszarzałą ze zmęczenia cerą... Nie mogło być lepiej: masaż, potem maseczka na twarzy, a teraz, gdy się wchłania ktoś zaczyna robić mi manicure.. poczekaj! Druga osoba zabiera się do pedicure moich stóp! Chyba jestem w niebie :eek: Mmmm relaksująca muzyka lounge i znów ta mleczna mgła..jak mi dobrze....

Nagle słyszę "kochanie jaka mgła? Śni Ci się mgła? :D"

... mgłaaa? Nie mgła, tylko para z generatora pary Tefal, dzięki której wreszcie miałam trochę czasu i się wyspałam, odpoczęłam i troszkę pomarzyłam, ahhh właśnie tego mi brakowało.
Chyba wybiorę się na masaż :) A może po prostu przydałby się nowy generator pary lub żelazko?


__________________________________________________
moja mała opowieść :) naprawdę zrelaksowałam się pisząc :D Pozdrawiam :)
napisał/a: siedem_wysp 2010-10-21 11:40
W domu zawsze jest coś do zrobienia, także z tym wolnym czasem nie ma co tu szaleć, ale ja bym chętnie wykorzystała zaoszczędzony na prasowaniu czas, na wyjście się do parku rozrywki, na rower, rolki czy spacer. Zawsze mi się marzyło usiąść w parku z kawą i czytanie książki, leniwie w promieniach słońca, ale ta wizja w zwykłym codziennym rodzinnym życiu (szkoła, dom, praca, rodzina, dzieci, zakupy, gotowanie, sprzątanie...) chyba na długo odpłynęła.
napisał/a: ysmay 2010-10-21 12:00
Prasowanie to moja udręka, w szczególności koszule mężą, firanki. Od dawna marzę o generatorze pary, jednak sa one stosunkowo drogie. Prasuje więc zwykłym, żelazkiem (jako młode małżeństwo nie dorobiliśmy się super sprzętu) rzeczy swoje i mamy - chora reka. więc prasowania przybywa.
Zaoszczędzony czas hmm jest tego wiele: może w końcu ugotowałabym obiad dal męża, wyszła na dłuższy spacer z psem, pobawiła się z kotem, dłużej posiedziała u mamy, pogadała przez telefon ze znajomymi, a może w końcu porządnie się wyspała.
napisał/a: paaaula007 2010-10-21 12:05
…A gdy już kolejny raz w swoim małym wielkim dniu, dzięki generatorowi pary mam znów wiele wolnego czasu, poświęcę go dla tego, który w moim życiu jest najważniejszy…
Niewątpliwie będzie to najprostszy czas z możliwych.. bo co? ;) dla mnie to są właśnie te przyjemności, które oddają mnie ukojeniu i beztroskiemu życiu. Bo co jeśli to życie jest taką tylko gonitwą za kasą.. Codziennie mam firmę, rozszerzając: komputer, ładunki, telefony papierki, nerwy stres, stres nerwy, czasami kłótnie z ludźmi z branży.. no tak.. i to często.. bo jak to się mówi w biznesie nie ma sentymentów, więc i pokłócić się trzeba.. no coż..
Ale co z takim zwykłym dniem… takim domowym.. gdzie ani on ani ja nie mamy nic na głowie.. żadnych wyjazdów, załatwiań, żadnej bieganiny..

Własnie to jest to, ten czas, kiedy wiem się że żyję i jest to niezwykle relaksujące ;)

Jest sobota, prasowanie zajęło mi tylko chwilkę, bo przecież mam generator pary, więc teraz życie jest łatwiejsze, on jeszcze leży w lóżku.. nagle, „żoneczko” – woła, „ chodź tutaj do mnie i przytul się do mężusia” – dodaje, „może zrobimy sobie dzisiaj razem nasze ulubione śniadanie? Ja zrobię pyszną herbatkę i jajecznicę, a Ty pokroisz chlebek i pomidorki, co Ty na to żonusiu?”. No może trudno w to uwieżyć, ale takiej jajecznicy jak on, nie robią nawet w Grand Hotelu w Sopocie. Trudno byłoby się nie zgodzić gdy tak już sobie siedzimy przy stole i kończymy śniadanie, a promienie słoneczne przeciskają się przez okno do środka, jakby chciały zjeść razem z nami, pomyślę, że to idealny czas na taki właśnie domowy dzień skoro byłaby jesień, a w ogrodzie pełno drzew liściastych, które o tej porze roku oddają swoje uroki dzięki różnorodności kolorów, których jest już więcej na trawie niż na drzewie, postanowię, że zaciągnę mojego męża do… pracy !! ;) ale jakaż będzie to tez ta praca same przyjemności..
Z owocowych drzew pozbieramy do koszyków te ostatnie, jabłka śliwki i te wspaniałe w smaku gruszki które są w tym ogrodzie od lat i tak świetnie owocują. Ja będę zberać do koszyka w on będzie zbierał razem ze mną… razem… a ile się uśmiejemy przy tym wspominając to jak bardzo nie chciałam tej działki bo miała tyle drzew i ja wręcz z wielką złością mówiłam, że sam sobie będzie te liście grabił bo ja na pewno nie! A co zrobi z tyloma owocami, to wszystko będzie gniło i śmierdziało, bo nawet ptaki i robiaki tego nie przejedzą!
A dzisiaj.. oddałabym wszystko za ten ogród, i za te owoce.. te pyszne jabłka ze słoika.. kompot ze śliwek.. gruszki w syropie.. wszystko to co robimy razem.. z nim…

Piękne chwile...

Po zagrabieniu liści w kupki.. przyszedłby czas na wygłupy, bo jakże to bez nich ;) przecież trzeba się troszkę porzucać w ten „puch”, ja jego, on mnie;)



A wieczorem wśród tych drzew, wśród tego pięknego ogrodu, na palenisku, które oczywiście tez razem zrobiliśmy.. upieczemy sobie kiełbaski nad ogniskiem.. na kijach które on zrobi z leszczyny, zagląda na nasz ogród od sąsiada...

Powspominamy jeszcze minione czasy i życie naszych przodów, i pójdziemy spać.. a ja będę mogła odetchnąć z ulgą, że w końcu mam czas na takie przyjemności...
napisał/a: mamamysia 2010-10-21 13:52
Kiedy byłam dzieckiem uwielbiałam szperać w maminej i babcinej szafie, przymierzać ich sukienki, buty na obcasach, marzyłam o tym, żeby w końcu być dorosłą kobietą. Nie mogłam się tego doczekać, świat dorosłych wydawał mi się tak wspaniały, ciekawy, ekscytujący. Pragnęłam zamienić sukienki z falbankami i dziecięce sandałki na eleganckie garsonki i szpilki mojej mamy, biegać do pracy, być żoną i matką, wszystkie obowiązki wykonywane przez moją mamę wydawały mi się takie pasjonujące. Teraz jestem dorosła, mam pracę, własną rodzinę, męża, synka, doczekałam się w końcu spełnienia dziecięcych marzeń. Jednak wyobrażenie dziecka bardzo się różni od tego jak wygląda naprawdę ten wspaniały świat dorosłych. Ciągła gonitwa, praca, dom, dziecko, obowiązki domowe, z których zawsze jest coś do zrobienia "na wczoraj", wszystko robię w pośpiechu a i tak brak mi czasu na wiele rzeczy. Na końcu tej listy jest czas przeznaczony wyłącznie dla siebie, na takie prywatne poobcowanie ze swoim "ja", posłuchanie ciszy przy filiżance dobrej herbaty, bez poczucia winy, że marnuję czas, podczas gdy ze zlewu wyzierają brudne naczynia a sterta ubrań domaga się prasowania I tak sobie marzę po cichu, że mąż może podaruje mi zmywarkę do naczyń na którąś kolejną rocznicę,a może uda mi się wygrać genarator pary, dzięki czemu odzyskam kilka chwil z zapracowanego dnia i będę mogła powspominać cudowne, beztroskie lata dzieciństwa, kiedy tak bardzo tęskniłam do dorosłości.
joanen
napisał/a: joanen 2010-10-21 13:54
Redakcja napisal(a):Weź udział w naszym konkursie na najlepszą, inspirującą historię i wygraj cenne nagrody firmy Tefal.

Zadanie konkursowe:
Wyobraź sobie, że używasz do prasowania generatora pary, w związku z tym masz dużo wolnego czasu. Napisz nam w jaki sposób wykorzystasz ten cenny czas.


Autorki 5 najciekawszych historii zostaną nagrodzone!

Nagrody:
Dla pierwszych dwóch osób mamy generatory
pary
GV7250 Express AntiCalc
GV5240 Easycord Pressing
Dla kolejnych trzech osób mamy żelazka
FV9450 Ultimate Autoclean 500

Laureatów wybiera Redakcja oraz Sponsor konkursu!

Konkurs trwa od 6.10 do 28.11.2010r.


Szczegóły >>


W poniedziałek muszą być kręgle.Trzeba się miło zmęczyć
We wtorek basen, sauna i jacuzzi.
W środę koniecznie odwiedzę Centrum Handlowe z przyjaciólką. Pójdziemy na kawę i ulubiony torcik z marcepanem.
W czwartek grill w moim ogrodzie. Dużo karkówki, szaszłyków, kiełbasek, a do tego mała impreza karaoke.
W piatek z pewnością udam się do fryzjera i studia kosmetologii.
No i weekend!!
Sobota - czas na to co tylko najlepsze! Zakupy w Butikach, obiad z narzczonym i wieczorem imprezka.
W niedzielę - spacer, dobra książka i bezcenne słuchanie muzyki.
Jak dobrze, że jest ze mną TEFAL!! Uwielbiam go