Konkurs "Wymarzona randka"

napisał/a: pamperek111 2008-06-11 13:14
Zakochane pary, lub darzące siebie nawzajem serdecznym uczuciem często można spotkać w miejscach, które niestety ograniczają się do parków, dyskotek, pubów, kin czy restauracji. To miejsca, które szczególnie w rozmaite święta zakochanych, rocznice czy dzień kobiet są wręcz oblegane przez randkowiczów. Dla wielu z nich jest to szczyt marzeń, pobyć razem obojętne w jakim miejscu, porozmawiać, zjeść czy oglądnąć film. Ale czy nie jest tak, że każde najdrobniejsze urozmaicenie tej wyjątkowej chwili dodaje jej jeszcze więcej piękna i szczypty podniecenia? Na randki można chodzić w różnych etapach związku, na początku – aby poznać drugą osobę, a także od czasu do czasu nawet po wielu latach znajomości, aby podgrzewać uczucie.
W moim odczuciu nic jednak nie jest tak ekscytujące jak pierwsze randki, na których każdym zmysłem analizujemy i poznajemy potencjalnego partnera. Fascynacja oraz pełne skupienie na rozmowie, które temu towarzyszy jest nie do porównania z jakimkolwiek późniejszym wydarzeniem.
Ponieważ jestem wyjątkowo aktywną i energiczną kobietką, która ubóstwia eksperymentować i doznawać nowych wrażeń, moja wymarzona randka na pewno nie skupiałaby się na świecach, muzyce i romantycznej kolacji. Wybrałabym coś bardziej ekstrawaganckiego i dodającego podniecającej adrenaliny. Najlepiej, żeby było to coś w czym mój towarzysz zna się lepiej ode mnie i mógłby zaprezentować to małej, wątłej kobiecie – czyli mi Wiadomo, że mężczyźni uwielbiają być Panami sytuacji i każdy moment w którym mogą zaprezentować swoje doświadczenie i siłę jest dla nich najlepszy.
Wymarzona randka mogłaby się odbyć na ścianie wspinaczkowej, na quadach czy też na paintballu, zresztą nie ważne byłoby miejsce tylko sytuacja w której można spojrzeć na siebie z iskrą w oku, dotknąć, pomóc i przy okazji śmiać się przy tym do rozpuku. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy tarzamy się razem w wysokiej trawie próbując ustrzelić przeciwnika, albo kiedy wtuleni w siebie jedziemy po leśnych bezdrożach Quadem, albo co lepsze, kiedy mężczyzna pomaga ubrać uprząż i pokazuje jak się wspinać przy okazji dotykając czule i szepczą do uszka. Każda z tych sytuacji wywołuje u mnie dreszcz podniecenia i pomaga zbliżyć się do siebie. To właśnie moje wymarzone randki, podczas których wytwarza się nieziemska więź.


Interesuje mnie Bielizna Triumph linia Miss Sexy U - komplet 2, rozmiar 36 A
Pufka
napisał/a: Pufka 2008-06-11 14:01
Wymarzona randka według mnie nie polega na drogich bukietach róż,
eleganckich świecach i muzykach grających gorące rytmy salsy.
Ta chwila nie zawsze musi być tą idealna, jak z komedii romantycznych
czy z opowiadanych historii o najpiękniejszych miłościach.
Dla mnie randka to przedewszystkim prawdziwe wyznanie czystego uczucia, nie
obłudne słowa rzucane pod wpływem chwili.
To coś co zostanie na zawsze w sercu, w momentach złych i tych dobrych.
To coś co będziemy wspominali z miłym uciskiem w sercu...


Siedzimy na jednej z dzikich plaż, jest pełnia księżyca i lekki, ciepły wiatr oplata
moje ramiona niczym szafirowy szal.
Naszym stołem jest piach nakryty garstką muszli, a nasz posiłek
składa się z wzajemnych, głębokich spojrzeń w oczy.
Każdą chwilę przeżywamy razem, oddychamy tymi słowami,
lubujemy się tym czasem.
Wokół nas widać tylko strzępki trawy i jedną rozłożystą
palmę chroniącą nas przed deszczem.
Nie mamy praktycznie nic. Posiłkujemy się sobą, rozmowa zastępuje nam
te wszystkie wyobrażenia o wykwintnych restauracjach i przepięknych
strojach.
Naszym winem jest zapach lawendy i smak ust.
Napojeni tym trunkiem zatapiamy się w lekkim
i romantycznym śnie...

Idealna randka? Tak ją właśnie postrzegam...


W razie wygranej do gustu mi przypadły te oto komplety:
* Bielizna Triumph linia Miss Style - komplet 1
* Bielizna Triumph linia Miss Sexy & Crazy - komplet 1

Mój rozmiar to 36, 38, miseczka B.
napisał/a: Dominika289 2008-06-11 15:20
Jako małe dziewczynki zawsze marzymy o księciu na białym rumaku. Dziwi mnie jednak wielce, że mimo upływającego czasu i licznych zmian, przekonanie, że jesteśmy księżniczkami pozostaje. Moje drogie panie! Nie wydaje się Wam, że myślenie w ten sposób może być tylko i wyłącznie przyczyną rozczarowań? Królewicz, na którego czekamy to sztuczny wytwór wyobraźni- tak samo jak świat bajek, z którego pochodzi. Dlatego ja osobiście promuję modę na naturalność! Falę gorąca w moim sercu wywołałby kaktusik z liściem w kształcie serca, nie bukiet róż. Wolałabym zamiast potraw w dystyngowanej restauracji skosztować rozpadającej się szarlotki z zakalcem, za to przyrządzoną przez mojego lubego. Nie odpowiada mi włóczenie się po klubach, gdzie wszystko skoncentrowane jest na aspekcie fizyczności, natomiast z przyjemnością weszłabym do pierwszego lepszego autobusu i wysiadła w całkowicie nieznanym mi miejscu, które odtąd byłoby NASZYM miejscem i kojarzyłoby mi się z tą jedną chwilą, gdy byliśmy tu we dwoje i toczyliśmy żywiołową rozmowę o naszych poglądach, upodobaniach, skrytych tęsknotach! Chcę pamiętać jego zapach, promienie słońca odbijające się od jego potarganej czupryny, wyraz twarzy, gdy przypadkowo trafiły na siebie nasze kolana. I ten nie mogący zgasnąć entuzjazm, gdy dowiedzieliśmy się, że oboje w dzieciństwie płakaliśmy oglądając "Króla Lwa". A gdy upadnę twarzą prost w błoto, ubranie się pobrudzi, fryzura popsuje, a makijaż spłynie, chcę usłyszeć jego nieśmiało wypowiedziane słowa, że nigdy nie widział mnie tak uroczej jak teraz. Brzydzi mnie samczy skowyt, godowe tańce, jakie lubią odprawiać mężczyźni; chcę lekkiego rumieńca, gdy zbyt długo spojrzymy sobie w oczy, chcę zrozumienia i zgody dusz. Nie musi być romantycznie, ekskluzywnie, z klasą, drogo, oryginalnie, nie musi być nawet zachwycająco i niepowtarzalnie! Wymagane jest zaś, by wszystko co robimy, było szczere, niewymuszone i przeznaczone tylko dla nas dwojga. Byśmy wiedzieli, że trafiliśmy na osobę będącą naszym lustrem, w której widzimy nas samych. A cała pozostała otoczka? Załatwi się sama, gdy zostaną spełnione wyżej wymienione warunki :)

Ps- do gustu przypadły mi 3 zestawy: nr.3- Miss Daydream, nr.4- Miss Millefleur, nr.9- Miss Sexy U- komplet 1. Rozmiar: miseczka 80C, dół- 44.
napisał/a: sampo21 2008-06-11 16:57
Wymarzona randka?? Bardzo chciałabym pojechać z moim mężem do Paryża, miasta miłości, radosci i magii.
Hmmm marzy mi się spacer w południe po Placu de Gaulle'a, wizyta w słynnym muzeum paryskim - Luwrze, chętnie obejrzałabym sobie znakomite starożytne rzeźby, oraz słynne dzieło Leonarda da Vinci - Mona Lisa.
Później wybralibyśmy się na Wzgórze Montmartre - na którym znajduje się Kościół Najświętszego Serca Jezusowego, Sacre-Coeur. Tam przypomnielibyśmy sobie słowa Naszej przysięgi ślubnej. Podziękowali za Naszego ślicznego tak długo oczekiwanego synka i Naszą miłość, która jest wstanie przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu.
Wykwintny obiad w restauracji nad Sekwaną przy dźwiękach muzyki Édith Piaf. Do tego kieliszek czerwonego, wytrawnego wina, mój cudowny mąż i ja.
Spacer po Lasku Bulońskim - to kolejna atrakcje mojej wymarzonej randki.
Pod koniec dnia zamarzyłam sobie kolację na pomoście widokowym na Wieży Eiffla. Bezchmurne niebo, 274 m nad ziemią, Naszymi jedynymi obserwatorami jest księżyc i gwiazdy migoczące na bezchmurnym niebie.
Pięknie nakryty stół z wazonem czerwonych róż, schłodzonym szampanem z bąbelkami.
Kelner serwuje Nam wykwintne specjały paryskiej kuchni, życząc Nam smacznego odchodzi, zostawiając Nas samych.
Gdzieś z oddali słychać cudownie brzmiacą muzykę, a moze ta muzyka gra w Nas ?? Może to tylko złudzenie??
Z kieliszkiem w ręku tańczymy w rytm muzyki której echo słychać w każdym zakątku Paryża... to muzyka o miłości, szczęśliwej i na całe życie, a Paryż to miasto sprzyjające temu uczuciu.
Wybija północ, oddalamy się w stronę pobliskiego hoteliku, gdzie spędzimy upojną noc :D
A następnego dnia zwiedzimy resztę zabytków tego miasta, bo grzechem byłoby będąc w Paryżu nie zobaczyć Katedry Notre - Dame, Panteonu czy Łuku Triumfalnego.
Oczywiście zakupy w paryskich butikach to konieczność :D
I tak zakończyłaby się Nasza wymarzona randka, magiczne chwile zostałyby tylko w wspomnieniach, wrócilibyśmy do rzeczywistości i synka.
Jednak coś przywieźliśmy ze sobą... dobrą nowinę...Nasza miłość wciąż rozkwita a jej owocem jest kolejny dzidziuś, który już za 9 miesięcy przyjdzie na ten świat :D


Jeśli udałoby mi się wygrać poprosiłabym zestaw 2 lub 5.
Rozmiar: 40 C
napisał/a: Femina01 2008-06-11 18:48
Odkąd pamiętam, zawsze darzyłam szczególną atencją samoloty. Chciałam nawet zostać stewardesą, ale cóż, nie spełniam ku temu warunków. Niemniej jednak często latam samolotem i wymarzyłam sobie, że mojego ukochanego spotkam właśnie w samolocie. Stanie się to tak po prostu - usiądziemy koło siebie i już! :p Tak to sobie nabiłam do głowy, że przed każdą podróżą pacykuję się i ubieram elegancko mimo że do samolotu ludzie zwykle ubierają się swobodnie i niewyszukanie. Ale nie ja! Kiedyś nawet doczekałam się pochwały mojego stroju przez Amerykańskie stewardesy. Nic dziwnego - miałam na sobie świetnie skrojony kostium i szpilki przez 12 godzin lotu! Tak więc dokładnie się przygotowuję do spotkania ukochanego w samolocie i...nic :mad: Nigdy nie usiadł koło mnie żaden kandydat na ukochanego! Zwykle siada koło mnie kobieta lub dziecko. A jeśli jest to mężczyzna, to zajęty lub nie w moim typie. Rozczarowałam się tak wiele razy, ale wciąż mam nadzieję, że usiądzie koło mnie ten jedyny i spędzimy ze sobą długie godziny na rozmowach, wymienimy się wizytówkami lub numerami telefonów, a potem oczywiście będziemy kontynuować znajomość już bardziej..."przyziemnie" :D Ja jestem wytrwała i wciąż czekam na moją wymarzoną podniebną randkę.

P.S. W te wakacje znowu lecę! A nuż....:rolleyes:

Bardzo spodobały mi się komplety 3, 4, 5, 10. Rozmiar dołu 40, góra 80C.
napisał/a: KINIAKINIA2 2008-06-11 19:26
...randkowanie z mężem ?czemu nie! tym bardziej,iż na tę jedyną,prawdziwą ,obiecaną randkę wciąz czekam!

...to było rok przed ślubem ,pojechaliśmy do Egiptu,by spędzić romantyczną majówkę nad Morzem Czerwonym,lejący się z nieba żar,wielbłądy(byli i tacy,co chcieli mnie odkupić za kilka tych dwugrabnych!),rafy,piękne plaże i super klimat..do tego jedzonko palce lizac!

jedna z wycieczek fakultatywnych - była wyprawa do Kairu-mój mężczyzna właśnie wtedy pragnął mnie poprosić o rękę-pod piramidą...

pragnął,bo tam nie dojechalismy-dopadła nas tzw Klątwa Faraona-nie,nie otwieraliśmy żadnego grobu Tutenchamona,skarbca czy mumii....

Bakteria wyłączyła nas na 2 dni turystycznego życia:( pozostało nam leżenie i wracaie do zdrowia w hotelowym pokoju/Bogu dzięki z klimatyzacją :)

...a zaręczyny odbyły się w domu,po powrocie...

więc czekam wciąż na te piramidy,na Sfinksa i inne zjawiskowe cuda-wiem,ze to przed nami...to będzie ta randka-a mąż (od 4 lat zresztą) odnowi swoje przyrzeczenie!!!




wybieram zestaw ze zdjęcia nr 2
Bielizna Triumph linia Miss Paisley
rozmiar S lub M
napisał/a: niunia278 2008-06-11 21:09
[LEFT]Wymarzona randka

Czy dziewczyny marzą skrycie
by przyspieszyć serca bicie
Albo by zabrakło tchu
na tej randce jak ze snu?
Czy to randka z kina gwiazdą
Czy z szaloną szybką jazdą
W luksusowej limuzynie
Czy z kąpielą w drogim winie
Czy z kolacją u mamusi
każda sama wybrać musi!
Bo ja inne mam marzenia
Nie tak trudne do spełnienia
I choć czuję zawstydzenie
Raz jedyny je wymienię:
Niech to będzie miły chłopak
Co „przypadkiem” się zakochał
I „przypadkiem” oddać chce
swoje serce – właśnie mnie!
Niech zabierze mnie na lody
I na basen dla ochłody
Niechaj nie gra żadnej „roli”
I szczerości się nie boi
bo to cecha którą cenię
(nawet jeśli to marzenie)
A kolację zjemy sami
Przy ognisku pod gwiazdami
Wśród przyjaciół
Przy gitarze
(to się marzy każdej parze)
Niechaj zamiast szybkiej jazdy
Liczy ze mną nocą gwiazdy
I niech szepce mi do ucha
By nikt inny nas nie słuchał
Że ma plany na 100 lat
Jak możemy zmieniać świat!
A gdy wrócę już do domu
Będę dumać (po kryjomu)
Czy to byłam Ja i Ty
czy to tylko mi się śni[/LEFT]


bardzo podoba mi się zestaw nr 4. R: 36/75C
napisał/a: gosik363 2008-06-11 21:10
Moja wymarzona randka miałaby się odbyć w Wenecji W ciepły weekend mój chłopak zabrałby mnei do niej. Wieczorem bysmy wyjechali gondolą przy blasku księżyca. Pilibyśmy czerwone wino, przytuleni do siebie słuchalibysmy jak gondolier śpiew nam serenadę. Gdy byłaby pełnia mój chłopak pocałowałby mnie namiętnie i po chwili Gondolier wyjąłby ze swojej skrytki bardzo wielki bukiet czerwonych róż oraz małą paczuszke. Mój chłopak by to wzioł uklęknął i zapytał czy za niego wyjdęza mąż. Ja oczywiście bym się zgodziła i tak w blasku gwiazd płynelibyśmy jako NAZECZENI:*

Gdybym wygrała interesowałaby mnie wszystkie komplety a najbardziej linia Miss Daydream. Rozmiar 36 miseczka 75A.
napisał/a: marilyn27 2008-06-11 22:36
Może uda Ci sie to przeczytać Kochanie..... szperasz czasem po babskim forum... tym razem cieszyłabym sie ze sprawdzasz na jakie strony wchodzę ;) Bo ja jakoś nie mam odwagi by porozmawiać z Toba szczerze, a jest cos o czy chciałabym Ci Kochanie powiedzieć... Wiem że nie jest między nami najlepiej ostatnio, wiem ze to po części moja wina... Zbliżaja sie moje urodziny... Jak zwykle nie oczekuję prezentu, nie śmiem o nic prosić, moze nawet nie zasługuję, ale jest cos o czy marzę....

Marzę o randce, takiej na jakie chodziliśmy wiele lat temu, o randce którą spędzimy razem, tylko we dwoje, bez ciagłego dzwonienia telefonu, bez nerwów, bez pośpiechu który uparcie nam ostatnio towarzyszy. Bez stresu, bez myślenia o pracy, bez znajomych. Tylko we dwoje, z poświeceniem maxymalnym, ze skupieniem na naszej miłosci i naszych sprawach. Ranka, na której może na siebie patrzeć, rozmawiać, śmiać się jak za dawnych lat... Spędźmy razem choc kilka godzin-godzin tylko dla nas... Czy pamietasz jak to było na pierwszej randce?? Chciałabym powtórzyć taka randkę w dniu moich urodzin.. Chcę bys zabrał mnie na łąkę- tam gdzie wiele lat temu śmialiśmy sie razem i rozmawialiśmy o głupotach, tam, gdzie spędzaliśmy jedne z najpiękniejszych chwil naszego życia, tam, gdzie majac 19 lat zrozumiałam że miłość właśnie zapukała do mojego serca. Chodźmy na randkę, jakiej pozazdroszczą nam wszyscy wokół ... Znajdżmy choc chwilkę w tym pospiechu dnia codziennego by móc spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć KOCHAM CIĘ. Tak chciałabym mieć randkę z Toba Kochanie, bo kiedy ostatnio byliśmy na randce..?? Nie pragnę zagranicznych wyjazdów, nie chcę biżuterii, błyskotek, chcę tylko Ciebie- twój czas, czas który poświecisz tylko mnie. Czas którego nie bedziesz dzielił pomiędzy mnie a swoja pracę... Czy pragnę tak wiele?? Zawsze pytasz co chcę na urodziny: odpowiedź brzmi: Ciebie Kochanie.... Randkę z Tobą!


Bardzo spodobał mi sie komplecik Triumph linia Miss Millefleur. Rozmiar 36, miseczka A (70 najlepiej :) )
napisał/a: akinom44 2008-06-11 23:02
Moja wymarzona randka to taka na której z humorem, na wesoło usłyszę odę
Kobieto!
niedościgniona
jesteś pępkiem świata
o nieodgadniona!
Za tobą szaleją mężczyźni
i wieszcze,
którym ciągle mało
i ciągle chcą jeszcze!
Dzięki tobie świat ten dziwny
ciągle jest uroczy
każdy men na twój widok ma maślane oczy
zapalasz iskierkę w sercu stęsknionego
i poprawiasz humor tego przegranego.
Kobieto ty jedna jedyna
bądź jak wiosna zawsze świeża
i bądź jedynym trunkiem, który uzależnia!

komplet nr 5
rozmiar 38/B
napisał/a: yaagatka 2008-06-11 23:25
W końcu nadszedł upragniony urlop. Tyle na niego czekałam. W zasadzie to na nich-na urlop i sam na sam z moim facetem. Jaki zawód mnie spotkał, kiedy dowiedziałam się, że musi wyjechać w ważnej sprawie. Coż... nadrobimy innym razem.

W tym samym czasie moja kuzynka z Austrii nie dawała mi spokoju. Już od miesiąca trąbiła, abym do niej w końcu zawitała. Skoro nie mam innych planów to czemu nie...
Zaplanowała dla nas wypad na Mont Blanc. Jeśli Grzesiek by się o tym dowiedział byłby strasznie zazdrosny! Wszyscy w trójkę kochamy góry jak nic innego. Takiej okazji nie mogłam przegapić, tym bardziej, że ona już dwa razy ten szczyt odwiedzała. Byłam pewniejsza siebie.

Nawet droga pociągiem mnie nie zraziła, czego strasznie nie lubię. Wspinaczka była tego warta! Ciągle brakowało mi tylko mojego Grzesia.
Wejście na szczyt zajęło nam aż 3 dni. Niestety ostatnio troszkę się zaniedbałam i moja kondycja uległa pogorszeniu. W końcu jednak, już o 5 rano, kiedy to słońce zaczęło wschodzić wyszłyśmy ze schroniska na samą górę.
Widok i przeżycia były nieopisane...

ALE, ALE...!!!:confused:

Coż to ja widzę? Ktoś wyglądał zupełnie tak samo jak Grzesiek! Na twarzy okulary i kaptur ale strój i plecak takie same.

-Kochanie? Czy to ty?

-Od kiedy Cię tylko poznałem, wiedziałem gdzie to zrobie. Czułem, że właśnie to jest Twoim marzeniem! Sam pragnąłem Cię tu zabrać, lecz to nie byłaby niespodzianka. A ty je tak bardzo lubisz.... Cały czas podążałem za Tobą. Byłem tylko pare kroków dalej, ale jednocześnie jakże blisko Ciebie. Teraz chyba wiesz, że pójdę za Tobą wszędzie. (klękając i wręczając pierścionek) A czy Ty poszłabyś za mną wszędzie, stanęłabyś ze mną przed Bogiem i powiedziała, że mnie kochasz? Bo ja bez Ciebie już żyć nie mogę!

-Nie musisz pytać by znać odpowiedź. Zrobię dla Ciebie wszystko!


Ze szczytu zeszlismy już razem, Beata i my :). Moje szczęście potęgowało z każdą chwilą. Byłam pełna sił pomimo ciężkiej wyprawy.
Oczywiście po zejściu nie odbyło się bez romantycznej kolacji przy świecach i najlepszym winie.

Od tej pory już razem, na zawsze !
napisał/a: tomasam 2008-06-11 23:53
Gdzieś na terenie ogromnej fabryki słodyczy stała zapomniana już przez wszystkich chatka z piernika. Przepiękna, kusząca niczym z bajki o Jasiu i Małgosi… mogłabym ją schrupać. Wchodzę do środka o umówionej godzinie 15-tej…czuję zniewalający zapach wanilii i czekolady. Od progu wita mnie ukochany. Zamiast tradycyjną czerwoną różą obdarował mnie słodkim i kolorowym lizakiem fantazyjnie wygiętym w kształt serca. Podeszliśmy do pięknie nakrytego stołu. Wszystko kusiło swym słodkim zapachem i niewiarygodnym wyglądem. Bowiem każde naczynie wykonane było z gorzkiej czekolady, której uroku dodawały mieniące się w blasku świec kryształki cukru. Niezapomniany widok! Tego słodkiego wieczoru zrezygnowaliśmy z lampki wina na rzecz filiżanki gorącej, jedwabistej czekolady, która działa lepiej niż niejeden afrodyzjak. Do tego lody w polewie karmelowej obficie posypane wiórkami kokosowymi a na deser truskawki z bitą śmietaną. Po kolacji relaksujący masaż z użyciem balsamu śmietankowego, który w dłoniach mojego ukochanego nabierał nieziemskiej wręcz mocy… a rano rzekłam: ”Było słodko, dziękuję za wspaniałą randkę kochanie…”

Ale się rozmarzyłam...chyba dlatego że jestem na diecie…;)

W razie wygranej poproszę o apetyczny zestaw Miss Sexy U-komplet 1 lub Miss Sexy U-komplet 2
Mój rozmiar to 38/B