Konkurs "Wymarzona randka"

napisał/a: dasienka88 2008-06-03 12:41
Do wymarzonej randki niewiele mi zabrakło w rzeczywistości. Prawie wszystkie jej komponenty się zgadzały: ja, mój ukochany, nasza Radawa, piękna polanka w lesie, ale jednak pora, sposób jej rozegrania zdecydowanie różnił się od tego wyśnionego.

Jak już wcześniej zapisałam Radawa... Miejsce, w którym się wychowywałam przez każde wakacje, miejsce, które się zmieniało na moich oczach, miejsce, w którym pamiętam był mały kościółek, jeden sklep i zalew, zmieniło się w mały kurorcik, gdzie przyjeżdża ktoś, kto ma problemy ze zdrowiem, gdyż ta mieścina znana jest ze swojego cudnego mikroklimatu jodowego. Rok temu po raz pierwszy pojechał ze mną tam mój chłopak. Ponieważ mamy mniej więcej te same gusta, co do wybierania miejsc gdzie jedziemy, urzekło go tak samo jak mnie parenaście lat temu.
Spędzaliśmy czas na wędrówkach po lesie, zbieraniu grzybków, jagód, jeżyn, opalaliśmy się nad zalewem lub na polanach pośrodku lasu ukryci przed wścibskiemi oczami ludzi. I tak pewnej nocy, po kolejnym cudownie spędzonym dniu, który sam w sobie mogłabym nazwać randką, śniło mi się, że przyjeżdża po mnie rycerz na białym koniu i porywa mnie... No dobra, a teraz na serio... W Radawie jest stadnina i pod mój domek przyjeżdża mój ukochany na koniu a w drugiej ręce trzyma za lejce drugiego mniejszego. Podprowadza go do mnie i mówi, żebym pojechała z nim. Zasłania mi oczy delikatną chusteczką i wyprowadza na główną drogę prowadzącą przez Radawę. Powoli stąpamy obok siebie i już wiem, bo czuję zapach sosenek i grzybów, że mnie kieruje do lasku naprzeciwko, w którym znajduje się nasza polanka. Po chwili ściąga mi chusteczkę i zaczyna kłusować w znanym mi kierunku, chce chyba żebym się przybliżyła, więc mój koń też zaczyna szybciej biec. Galopem dobiegamy na polankę, która jest delikatnie zasnuta wieczorną mgłą, tak jakby dla nas. Na środku widzę rozłożony koc, dwa kieliszki, mojego ulubionego szampana i przekąski (a więc to tu się podziewał chłopak przed pół dnia). Przywiązujemy konie do drzew obok i zasiadamy na trawie. Atmosfera jest przesycona intymnością, słyszymy ostatnie śpiewy ptaków, które obudzoną nas następnego dnia rano, pijemy pysznego szampana z truskawkami, delektując się naszą obecnością razem i rozmawiamy szeptem, żeby nie naruszyć ciszy lasu, który tak jak my będzie powoli kładł się do snu. Mój kochany bierze mnie w ramiona i zasypiam... Sen się kończy.
Przebudzam się w środku nocy, obok mnie śpij mój chłopak i uśmiecha się przez sen, może też śniło się mu coś pięknego i jakby nieświadomie przytula mnie do siebie.

Najpiękniejsza randka, ciągle do spełnienia, bo jesteśmy razem i Radawa jest na pewno miejscem naszym na Ziemi, do którego będziemy wracać.

P.S. Rozmiar 75C/38. Komplet nr 3 ( Miss Daydream) najbardziej mi się podoba.
napisał/a: dasienka88 2008-06-03 12:42
Do wymarzonej randki niewiele mi zabrakło w rzeczywistości. Prawie wszystkie jej komponenty się zgadzały: ja, mój ukochany, nasza Radawa, piękna polanka w lesie, ale jednak pora, sposób jej rozegrania zdecydowanie różnił się od tego wyśnionego.

Jak już wcześniej zapisałam Radawa... Miejsce, w którym się wychowywałam przez każde wakacje, miejsce, które się zmieniało na moich oczach, miejsce, w którym pamiętam był mały kościółek, jeden sklep i zalew, zmieniło się w mały kurorcik, gdzie przyjeżdża ktoś, kto ma problemy ze zdrowiem, gdyż ta mieścina znana jest ze swojego cudnego mikroklimatu jodowego. Rok temu po raz pierwszy pojechał ze mną tam mój chłopak. Ponieważ mamy mniej więcej te same gusta, co do wybierania miejsc gdzie jedziemy, urzekło go tak samo jak mnie parenaście lat temu.
Spędzaliśmy czas na wędrówkach po lesie, zbieraniu grzybków, jagód, jeżyn, opalaliśmy się nad zalewem lub na polanach pośrodku lasu ukryci przed wścibskiemi oczami ludzi. I tak pewnej nocy, po kolejnym cudownie spędzonym dniu, który sam w sobie mogłabym nazwać randką, śniło mi się, że przyjeżdża po mnie rycerz na białym koniu i porywa mnie... No dobra, a teraz na serio... W Radawie jest stadnina i pod mój domek przyjeżdża mój ukochany na koniu a w drugiej ręce trzyma za lejce drugiego mniejszego. Podprowadza go do mnie i mówi, żebym pojechała z nim. Zasłania mi oczy delikatną chusteczką i wyprowadza na główną drogę prowadzącą przez Radawę. Powoli stąpamy obok siebie i już wiem, bo czuję zapach sosenek i grzybów, że mnie kieruje do lasku naprzeciwko, w którym znajduje się nasza polanka. Po chwili ściąga mi chusteczkę i zaczyna kłusować w znanym mi kierunku, chce chyba żebym się przybliżyła, więc mój koń też zaczyna szybciej biec. Galopem dobiegamy na polankę, która jest delikatnie zasnuta wieczorną mgłą, tak jakby dla nas. Na środku widzę rozłożony koc, dwa kieliszki, mojego ulubionego szampana i przekąski (a więc to tu się podziewał chłopak przed pół dnia). Przywiązujemy konie do drzew obok i zasiadamy na trawie. Atmosfera jest przesycona intymnością, słyszymy ostatnie śpiewy ptaków, które obudzoną nas następnego dnia rano, pijemy pysznego szampana z truskawkami, delektując się naszą obecnością razem i rozmawiamy szeptem, żeby nie naruszyć ciszy lasu, który tak jak my będzie powoli kładł się do snu. Mój kochany bierze mnie w ramiona i zasypiam... Sen się kończy.
Przebudzam się w środku nocy, obok mnie śpij mój chłopak i uśmiecha się przez sen, może też śniło się mu coś pięknego i jakby nieświadomie przytula mnie do siebie.

Najpiękniejsza randka, ciągle do spełnienia, bo jesteśmy razem i Radawa jest na pewno miejscem naszym na Ziemi, do którego będziemy wracać.

P.S. Rozmiar 75C/38. Komplet nr 3 ( Miss Daydream) najbardziej mi się podoba.
napisał/a: chlopak24 2008-06-03 14:35
Mimo że jestem chłopakiem to też marzę o randce ze swoją truskaweczką. Dlatego 21 czerwca mam dla niej niespodziankę i to będzie moja wymarzona randka, moja truskawka będzie miała urodziny więc tym bardziej chciałbym dla niej tu coś wygrać i podarować!

Moja kruszynka pracuje w budce przy opłatach na Autostradzie A2 więc na codzień ciągle wdych spaliny i tiry huczą dookoła. Chcę aby odpoczeła dlatego zabiorę ją do CZARODZIEJSKIEGO OGRODU. Znajomy ma ogród poza miastem i na weeknd mam go do dyspozycji. Ogród jest cały w kwiatach, klombach, a jego atrakcją jest strumień z kamieniami i małym wodospadem. Piękne altanki kuszą swoim cieniem. Chcę aby moje Kochanie zamiast huku tirów wsłuchała się w lekki szum wody. Pragnę aby zamiast spalin, wdychała słodką woń róż, zamiast siedzieć skurczona w budce 2x2 mogła biegać na boso po hektarach łąk, a wieczorem niech żaby przy stawie zrechoczą jej konzert a świerszcz ukołysze lekko swoją muzyką. Na wieczór zapałe pochodnie i rozpalimy grila..tylko dla nas. Przygotuję jej ulubioną sałatkę i karkówkę z tzazikami. A wieczorem wtulimy się w siebie i może podaruję jej bielizę od Polki.pl :o)

w razie wygranej poproszę dla niej o zestaw 4 lub 10, rozmiar 40, 75 B ale chętnie każdy inny

p.s załączam dopiero dziś zdjęcie, bo byłem wczoraj w tym ogrodzie.
napisał/a: wladziaXja 2008-06-03 18:28
Wymarzona randka...

Siedzę w pokoju zmęczona natłokiem codziennych obowiązków. W końcu jak przystało na studentkę muszę nadrobić zaległości na uczelni i w porządkach... nie mam czasu na nic... jest już wieczór i jedyne o czym marzę to dłuuuugi spacer, kąpiel i sen... Ale nie ma tak dobrze... tkwię w rzeczywistości, która przytłacza mnie coraz bardziej... układam plan co kiedy i jak??... nagle dzwoni On...
(On) Hey co robisz??
(ME) Uczę się na egzamin.(W głosie słychać niechęć)
(On) To zejdź przed akademik. Przerwa dobrze Ci zrobi...
(Me) Już schodzę. Do zobaczenia:)
Szybko się ubieram, w końcu wybawca wyciąga mnie z książek i schodzę. Rozgladam się i idę w kierunku jego Domu Studenta. Nagle żółty samochód zajeżdża mi drogę. Patrzę a tam siedzi On:) Wsiadam.
(Me) Cześć. Spacer samochodem??
(On) Zaraz pochodzimy:)
(Me) Gdzie mnie porywasz??
(On) Zobaczysz... (powiedziane z nutką tajemniczości...)
Przez jakiś czas jedziemy... Wyjeżdżamy poza miasto... Patrzę przez szklany dach samochodu na niebo... gwiazdy... relaksuję się... w tle leci muzyka... On trzyma mnie za dłoń...
(Me) to dokąd zmierzamy??
(On) (Uśmiecha się tajemniczo) Dowiesz się za chwilkę.
Mija jakiś czas i dojeżdżamy do pięknego jeziora... rozbudowana sieć kładek molowych "wchodząca" w głąb tego akwenu... prowadzi mnie jedną z tych świetlistych ścieżek do krainy ciszy, szczęścia i spokoju... nagle zbliżamy się do miejsca przeznaczenia... tylko księżyc i my... wiatr delikatnie szumi, a niebo nam oświetla okolicę... On wyciąga z plecaka koc, dwa kieliszki i wino... symbolicznie polewa niewielką ilość tego trunku... Przytula i zaczyna śpiewać do ucha... tańczymy w uściskach... patrząc cały czas sobie w oczy... nagle słyszę... Dziękuję, że jesteś... Kocham Cię...

Czyż niewiele potrzeba do szczęścia...

Bielizna Triumph linia Miss Sexy U komplet 2, rozm. 36, miseczka B
Cleo_80
napisał/a: Cleo_80 2008-06-04 10:28
Będąc 7 lat po ślubie oraz mając dwójkę dzieci, każda chwila spędzona tylko we dwoje jest na miarę złota. Już nawet nie pamiętam kiedy i gdzie byliśmy na ostatniej randce. Uwielbiam morze , więc moja wymarzona randka miałaby pewnie tam miejsce. Oboje z mężem nie lubimy zatłoczonych miejsc jak restauracje, puby itd. więc posiłek zabralibyśmy ze sobą. Znaleźlibyśmy jakąś cichą , pustą plażę, rozłożylibyśmy kocyk a ponieważ uwielbiam gotować , posiłek stanowiły by same pyszności przygotowane przeze mnie: roladki z szynki , kanapeczki a na deser truskawki z czekoladą i bitą śmietaną. Do tego popijalibyśmy szampana. Posiliwszy się , wybralibyśmy się na spacer brzegiem morza. Trzymając się za ręce, wspominalibyśmy najważniejsze momenty naszego życia: dzień, w którym się poznaliśmy, nasz ślub, narodziny naszych dzieci... itd. Potem wrócilibyśmy do domu i ucałowalibyśmy nasze dzieci na dobranoc.

Najbardziej podoba mi się bielizna na zdjęciu nr 1. Rozmiar 38, 75C.
napisał/a: Aszka7 2008-06-04 11:28
Ile razy szłaś ulicą i spojrzałaś nagle komuś prosto w oczy? Ile razy ta chwila trwała dużo dłużej niż powinna trwać? Świat się zatrzymywał i nic nie istniało? I nagle ta chwila minęła a jego już nie było? Chciałabym powrócić kiedyś do tego małego miasteczka nad morzem, iść przez mały rynek i poczuć jego zapach. Taki sam jak 5 lat temu. Odwrócić się i znów go zobaczyć. Nie rozmawiałam z nim nigdy przedtem. Chciałabym usłyszeć wkońcu jego głos. Pójść z nim na plaże. Rozmawiać przez cała noc przy ognisku. Zasnąć przy nim. I obudzić się sama, jakby nigdny nie był częścią mojego życia.. Jakby był tylko snem..

Bielizna Triumph linia Miss Millefleur miseczka B rozmiar 36
napisał/a: magdanew 2008-06-04 12:14
Chciałabym, żeby to była niespodzianka,
zrobiona przez bliskiego memu serca wybranka.
Ja będę miała dowód, że coś dla niego znaczę,
on, że kogoś pomysłowego wreszcie w nim zobaczę.
Niespodzianki nie są jego mocną stroną,
więc każda randka będzie tą wymarzoną.
A gdyby wykazał się pomysłowością.
moglibyśmy przez chwilę cieszyć się wolnością.
Poleniuchować gdzieś na egzotycznej plaży,
nicnierobienie od dawna mi się marzy.
Dobrze jest być razem, często tego brakuje,
a dzielenie się szczęściem najlepiej smakuje.
Miss Holiday 90B
napisał/a: dreams 2008-06-04 18:29
Wakacje w Egipcie, cieple promienie slonca muskajace moja skore, czas powoli plynie unoszac sie wraz z cieplym powiewiem powietrza. Jest pozne popoludnie, ledwie zdarzylam wyjsc z odswiezajacej kapieli i zalozyc zwiewna biala sukienke, gdy w mym
pokoju pojawil tajemniczy szatyn ubrany w lniany, luzny, bialy stroj z wyciagnieta reka w moja strone. Ledwie zdazylam wyciagnac swoja dlon na powitanie a juz trzymal mnie w swoich ramionach. Szybkimi zrecznymi ruchami opuscil hotel po zewnetrzej palisadzie trzymajac mnie na rekach.



Posadzil na pieknym koniu i ruszyl w strone pustyni. Nie bylam wstanie wydusic slowa, tylko kurczowo trzymalam jego koszule szczypiac sie we wnetrze policzka, czy to aby napewno nie jest sen. Dotarlismy na koniu w okolice swiatyni w Karnaku, gdzie miedzy starozytnymi ruinami lezal koc, a na nim poduszki oraz piekne zdobione talerze z owocami i zakaskami, a na srodku chlodzilo sie biale wino miedzy niesamowicie wysokimi krysztalowymi kieliszkami.



Mezczyzna pomogl mi zsiasc z konia i poprowadzil z strone koca, tam przedstawil sie i zapewnil o swoich dobrych zamiarach. Moje serce bilo jak szalone, smakujac kazda chwile spedzana z uroczym czlowiekiem poznanym w tak niecodziennych okolicznosciach oraz delektujac sie spozywanym posilkiem, o innym niz dotychczas znanym przeze mnie smaku. Slonce juz nie swiecilo tak mocno, tylko delikatnie juz laskotalo swoimi promieniami nasze skory. Czas mijal szybko, a w mojej glowie byly tylko cudowne slowa mezczyzny wypowiadane miekkim, acz meskim glosem. Nie mam pojecia kiedy usnelam, lecz gdy otworzylam oczy ponownie znalazlam sie w pokoju hotelu z ktorego jak mi sie wydawalo zostalam uprzedniego wieczoru porwana, w cudowny sposob, ale jednak porwana. Usmiechnelam sie w myslach, ze to pewnie byl sen powodowany egzotyczna wycieczka i wtedy obracajac glowe w druga strone zobaczylam, ze na poduszce obok znajduje sie biala roza. To byla wspaniala randka i nie zalowalam, ze musialam wyjezdzac, bo przygoda ta zostala na cale zycie w moim sercu.



Chcialabym wygrac komplet Miss Style - komplet 1 w rozmiarze 90C-L.
napisał/a: anitan222 2008-06-04 20:15
Wracam do domu, a tam czeka na mnie koperta z informacją, a raczej zagadką, którą muszę rozwiązać, by pójść o krok naprzód, zdobyć kolejną wskazówkę by w końcu "odnaleźć skarb". Każda kolejna wskazówka ma zbliżać mnie do celu. Aby jednak zdobyć kolejne koperty muszę wykazać się nie tylko wiedzą ale i znajomością mojego męża, który zagadki układał. Po wielu trudach trafiam w końcu na miejsce, gdzie mój ukochany mąż zaplanował masę przygód i rozrywek. Najpierw wycieczka quadami po lesie. Potem skok na bungee, a na końcu lot balonem. Po tych wszystkich rozrywkach chciałabym zakończyć randkę w objęciach mojego ukochanego męża, który zna mnie tak dobrze, że wie że same róże i kolacja przy świecach nie wystarczają.

Triumph linia Miss Daydream -nr 3
rozmiar 38, miseczka B
napisał/a: ~marzenka77 2008-06-04 21:55
A ja kocham kosmos - dlatego chciałabym się wybrać na randkę w kosmos- żeby móc zobaczyć Ziemię z kosmosu a nie z obrazków, żeby poczuć grawitację, zobaczyć Księżyc i Słońce , mleczną drogę i spadające gwiazdy żebyśmy mogli przeleć koło Jowisza i Staurna - wylądować na Marsie i ... żeby można to było zobaczyć w jedną jakże magiczną i romantyczną noc ...

rozmiar 42 miseczka B
napisał/a: Vanilia82 2008-06-04 23:58
Wymarzona randka...oj uwielbiam sobie pomarzyć...a że fantazji mi nie brakuje-zdarza się to dość często...
Niech będzie nim Książę....ale nie na rumaku,niech przyjedzie po mnie karetą-taką jak z baśni...ja wyjde do Niego w pięknej sukni i wyruszymy na naszą randkę...zabierze mnie nad jezioro,gdzie będziemy tylko On i ja...wsiądziemy do łódki,która będzie na nas czekała...i popłyniemy...słońce będzie delikatnie muskać promieniami nasze ciała...lekki wiatr będzie zmysłowo rozwiewał nasze włosy...w powietrzu będzie unosił się zapach akacji...dookoła będą drzewa,kwiaty...będzie tam cicho i spokojnie,będziemy mieli wrażenie,jak byśmy tylko my istnieli na tym świecie...bo przecież nic innego w tak pięknej chwili nie bedzie się dla nas liczyć...wtuleni w siebie,zakochani,szczęśliwi...popłyniemy...popłyniemy do nieba bram....

linia Miss Daydream rozmiar 38,miseczka B
rakastan
napisał/a: rakastan 2008-06-05 11:40
Jestem w pałacu w ogromnej komnacie. Siedzę przy pięknie zdobionym długim stole, przy wystawnej kolacji przygotowanej przez królewskiego kucharza. Na stole stoją srebrne lichtarze z migocącymi żółtym światłem świecami. Wystrój zachowany w bogato zdobionej i ciężkiej tonacji - brązu i czerwieni. On w jednym końcu stołu, ja w drugim, spoglądamy na siebie. Nastrój jest niezwykle romantyczny i ciepły. Dzieląca nas odległość pobudza moje zmysły i zarazem doprowadza mnie do szału. Marzę, żeby znaleźć się w jego ramionach. Jednak myśli są bardziej śmiałe niż ja jestem. Zastanawiam się czy on czuje to samo.
Nagle pada pytanie ze strony ukochanego:
- Może udamy się na spacer do pałacowego ogrodu?
Kiwnęłam głową twierdząco. Podszedł i podał mi dłoń. Wstałam. Miałam na sobie przepiękną bordową suknię z aksamitu, z gorsetem wiązanym z tyłu. Przy każdym moim kroku było słychać cichutki szelest halek. Czułam się bardzo dumnie przy moim mężczyźnie. Szłam wyprostowana. Włosy miałam spięte wysoko w kok. Z tyłu opadał mi na szyję mały kręcony kosmyk włosów. Schodziliśmy szerokimi schodami wyłożonymi wzorzystym, perskim dywanem. Kierując się w stronę wyjścia na ogród mijaliśmy piękne rzeźby i kryształowe lustra ze złotymi ramami. Na zewnatrz było już szaro. Szlak do ogrodu wskazywały nam lampiony stojące przy drodze. Na ogromnym dębie w samym sercu ogrodu była huśtawka przyozdobiona lianami z liści i kwiatów. Wskazał, żebym usiadła na niej. Stanął blisko tuż za moimi plecami. Nagle poczułam jak delikatnie opuszkami palców odgarnia kosmyk włosów z mojej szyi. Zanim zdąrzyłam coś powiedzieć, poczułam na karku ciepło jego ust. Zamknęłam oczy z rozkoszy i pomyślałam, że moje marzenie się spełniło.

Bielizna Triumph linia Miss Paisley lub Bielizna Triumph linia Miss Style