Konkurs "Zaćmienie"

napisał/a: Jutrzenka17 2010-07-13 13:15
Zdecydowanie wolałabym zostać wilkołakiem. Wampiry i wilkołaki najlepiej, według mnie, ukazała Stephenie Meyer w sadze "Zmierzch", dlatego też odnoszę się tylko do tej wizji tych stworzeń. Wilkołaki, a w szczególności Jacob Black od razu zyskały moją sympatię. Są odważne, bronią ludzi, podczas przeobrażenia prezentują się jako przepiękne, olbrzymie wilki, które gdy trzeba są agresywne i skuteczne, a innym razem przyjazne i łagodne. Poza tym w specyfice wilkołaków urzekło mnie ich przyjemne ciepło, z którego z wielką ochotą i w potrzebie korzystała Bella. Chociaż trochę są to stworzenia narwane i każde niebezpieczeństwo traktują jak kolejną, niezwykle zajmującą zabawę, to wbrew pozorom mają świadomość tego, że już zawsze będą "chorowały" na tę dziwną przypadłość i nigdy nie będą mogły żyć tak jak inni, zwykli ludzie. Jedyne co mnie martwi, to to, że gdybym już została wilkołakiem, to nie mogłabym sobie pozwolić na intymność, czy prywatność, bo wspólna świadomość wilków skutecznie informowałaby o moim samopoczuciu, myślach czy pragnieniach, pozostałych członków watahy.
Misia89
napisał/a: Misia89 2010-07-13 13:35
Niestety, ale siedzi we mnie taki wampir, który lubi wysysać ludzką krew, który lubi patrzeć na cierpienie. Ale nie na zwykłe cierpnienie, ale cierpienie takich "istot" które krzywdzą innych. Będąc wampirem wiedziałabym, kto skrzywdził dziecko, zgwałcił nastolatkę, poturbował staruszkę. I nie zostawiłabym tak tego. Pod postacią wampira skrzywdziłabym taką osobą, by nigdy więcej nie skrzywdziła innych. Byłabym złym wampirem, ale może dzięki mnie na świecie nie byłoby już cierpienia?? Może swoim złym czynem uspokoiłabym innych.....
napisał/a: secret22 2010-07-13 13:59
Gdybym stanęła przed tak trudnym dylematem,wybrałabym raczej przemianę w wilkołaka.Byłaby to według mnie zmiana mniej dotkliwa niż stanie się wampirem,ponieważ wilkołaki przemieniają się tylko podczas pełni księżyca,czyli raz na miesiąc.Poza tym przykrym incydentem wiodą normalne życie wśród ludzi.Oprócz tego nie muszą się żywić krwią ludzi,wystarczą im zwierzęta.Fakt,kiedy się przemienią nie są zbyt urodziwe,ale któż z nas czasem nie uskarża się na swój wygląd:)Po przemyśleniu sprawy wydaje mi się,że kobiecie łatwiej byłoby pogodzić się z zmianą w wilkołaka-w końcu każdego miesiąca dotyka nas PMS,zamieniający w złowrogie bestie a i nasza uroda cierpi podczas 'trudnych dni",co do diety-również potrzeba nam wtedy nieco "bardziej krwawych" posiłków,bogatych w niezbędne żelazo.
napisał/a: gwiazdeczka60 2010-07-13 15:49
Być wampirem to musi być dość fajne
żyje się całe wieki i skóra ładnie pod słońce się świeci
Jednak jak każda przemiana ma swoje minusy
są nimi zimna skóra czy łapczywość na ludzi.

Zostać wilkołakiem z zarazem człowiekiem
Tak jakby mieć swoje dwa wcielenia
Takie życie mi odpowiada
więc zdecydowanie wybieram wilkołaka.
napisał/a: lideczka221 2010-07-13 16:46
Myśłę że wybrałabym wampira pod warunkiem że kierowałabym się takimi zasadami jak cullenowie.Tym bardziej gdybym miała zostać wampirem po to by być na wieczność z ukochanym tak jak chciała poświęcić się Bella. Nie miała wątpliwości ja też bym nie miała dlatego jestem pewna że mój wybór byłby właśnie taki.
napisał/a: lideczka221 2010-07-13 16:54
Gdybym stanęła przed takim wyborem jak Bella to nie miałabym wątpliwości żeby poświęcić się dla swojej miłości i zostać wampirem nawet gdyby ceną było prześladowanie przez przyjaciela. Dla miłości życia warto się poświęcić.dlatego w stu procentach wampir, jednak pod warunkiem że bedę mogła się kierować takimi zasadami jak Cullenowie
napisał/a: agaro 2010-07-13 22:05
Zdecydowanie wampirem, gdyż wilkołaki są zbytnio owłosione. A poza tym to bardzo lubię czosnek, więc walczyłabym ze stereotypem, że wampir musi bać się czosnku:)
napisał/a: pakosia 2010-07-13 22:31
Wampir to jak, jak mój mąż mówi "mój słodki kochany wampirek". Kto jak kto ale On o moich skłonnościach wie najlepiej gdy w czasie łóżkowych figli wbijam w zęby w Jego ciepłe miękkie ciało. Prawdziwa ekstaza! Kto nie wierzy niech sam sprawdzi ale... proszę sobie poszukać innej "ofiary". :D
napisał/a: Evian 2010-07-13 22:41
No cóż, kiepska ta alternatywa...
Ale w życiu też tak bywa,
że się mniejsze zło wybiera,
i to właśnie czynię teraz.
Więc - czy krew i blade lica,
czy też wyć mam do księżyca?
Cóż, pytanie retoryczne,
bo wyglądać wolę ślicznie,
niźli ciałko mieć włochate,
(choćby nawet tylko czasem).
Krucze włosy, krwawe usta,
w oczach jakaś zimna pustka...
Ta uroda ma zniewalać,
zmysły męskie ma rozpalać,
aby zdobyć na wieczerzę
krwi porcyjkę ciepłej, świeżej...
.............................................................
Brr.. jak dobrze, że to już świta!
Chcę człowiekiem być i kwita!
:D
napisał/a: ewelka21 2010-07-13 22:55
Zawsze marzyłam o tym,by być nieskazitelnie piękną...Zawsze marzyłam o tym,by moja uroda mogła przetrwać wieki...Zawsze marzyłam o tym,by nigdy się nie zestarzeć...Zawsze marzyłam o ty,by mieć wielką nadprzyrodzoną moc...Zawsze marzyłam o tym,by podróżować w czasie...Zawsze marzyłam o tym,by poznać przyszłość...Zawsze marzyłam o tym,by zobaczyć rozwój naszej cywilizacji za 100,1000 a nawet 100 000 tysięcy lat...Zawsze marzyłam o tym,by ujrzeć swoje wnuki,prawnuki i praprawnuki...Zawsze marzyłam o tym,by latać...Zawsze marzyłam o tym,by choć przez chwilę poczuć się wolnym człowiekiem...Czy zawsze marzyłam,by być wampirem...?
napisał/a: Zielarka 2010-07-13 23:29
Z natury jestem błąkającym się nocami po zakamarkach swojej podświadomości wampirem. Taki jest też mój wybór. Lubię klimat nastający tuż po zapadnięciu zmierzchu. Chwile ciszy przeplatane z mrożącym krew w żyłach hukaniem sowy w gąszczu listowia starych dębów. Lubię obserwować z ukrycia, sama będąc niezauważalną. Często z dużą rozwiązłością spoglądam na Księżyc. Wtedy źrenica staje się srebrna. Bezczelnie przywłaszcza sobie kolor jego skóry. Wpatrywanie się w Księżyc obarczone jest niepewnością, nigdy nie wiadomo, co się dojrzy. Podobnie jest z wampirycznym obliczem – ugryzie czy pocałuje? Uwielbiam tę tajemniczość i niedopowiedzenia…
napisał/a: Makler 2010-07-13 23:47
Wilkołak. Jak on zmagam się czasami z wyborem pomiędzy zachowaniem krzywdzącym innych, a dobrem doprowadzającym do mojej krzywdy. Ale cenię sobie niezależność i możliwość podejmowania takich decyzji. Pociągają mnie bezkresne ścieżki…chciałbym móc je przemierzyć jako mająca świadomość swojej siły istota. Z drugiej strony, poznając ciemną kartę bycia wilkołakiem poznałbym całość jestestwa, tajemnice oraz siłę skrajności tkwiących w naturze.