Konkurs - Wiosenne przebudzenie

napisał/a: vaniliam 2012-02-15 15:53
Zima w pełni, ale śniegi i mrozy nie są mi straszne!
W tym sezonie cieszę się pięknymi, długimi i bardzo zadbanymi włosami.
Jak to robię? Prosto i bez zbędnego wysiłku!!!
Oto moja recepta na sukces:

Po pierwsze, nie narażam moich włosów na szkodliwe czynniki - chronię je przed wiatrem, mrozem, śniegiem.
Po drugie, nie nadużywam prostownic, lokówek i suszarek.
Po trzecie, stosuję dobre kosmetyki - niekoniecznie kosmicznie drogie, po prostu sprawdzone i skuteczne.
Po czwarte, pamiętam, że włosy to nie stado wielbłądów - muszą być porządnie nawodnione :)
Po piąte, raz na jakiś czas dobrze zaaplikować włosom poważną kurację nawilżająco-odbudowującą, np. według starej indyjskiej receptury z zastosowaniem oleju kokosowego i zwykłej folii spożywczej - poza tym, to doskonała okazja na babski wieczór :)

Prawda, że proste?
To idealna recepta na ochronę włosów zimą i przygotowanie ich na wiosenne zauroczenia!

Pozdrawiam serdecznie,
v.
margarita888
napisał/a: margarita888 2012-02-15 16:16
Po zimie moje włosy są naprawdę bardzo zniszczone, właściwie mogłabym zaszyć się pod kołdrą, płakać i nie wychodzić z domu. Zaczynam, więc już zimą nie obciążać ich ciężkimi odżywkami i dużymi ilościami pianki i lakieru.
Kiedy można zrezygnować już z kapturów i czapek staram się przywrócić moim włosom świeżość:
1) robię płukanki z sokiem z cytryny, co odświeża włosy i przywraca im blask;
2) używam szamponów z drożdżami piwnymi, które "odklejają" włosy od głowy;
3) raz w tygodniu używam masek do włosów bardzo zniszczonych i wspomagam skórę głowy nacierając olejem rycynowym;
4) na całe włosy używam lekkich lotionów, które nie obciążają włosów.
Po takich kuracjach włosy wyglądają o niebo lepiej.
bluangel
napisał/a: bluangel 2012-02-15 16:58
Czapa futrzana która nosiłam przez całą zimę strasznie przygładziła mi włosy. Stały się one słabe , zaczęły wypadać . Postanowiłam je zregenerować by nadać im dawny wygląd . Postawiłam na naftę kosmetyczną z dodatkiem olejku rycynowego którą kupiłam w aptece .
Na 15 minut przed myciem wcieram w końcówki włosów preparat po czym zmywam dwukrotnie szamponem. Kupiłam też u swojego fryzjera jedwab . Znakomicie nawilża włosy , sprawia że są błyszczące . Efekty już są widoczne !Mam nadzieję że wiosnę przywitam z zadbaną , bujną czupryną .
napisał/a: cacauatlie 2012-02-15 18:26
Przedstawię Wam kilka prostych trików, jakie stosuję przed nadejściem wiosny, by olśniewać zdrowymi i pięknymi włosami. :)
1. Używam szamponów do włosów suchych, zniszczonych oraz odżywki, które nakładam na końce włosów, najlepiej "bez spłukiwania"- lekko obciążają włosy i dzięki czemu staja się lekko wygładzone. Na mokre włosy, a zasadniczo na ich końcówki zawsze nakładam płynny jedwab, dzięki któremu końcówki mniej rozdwajają się. :)

2. Robię lecznicy kompres, który pokazała mi mama. :) Mieszam olej rycynowy ( do nabycia w aptece w bardzo niskiej cenie), jajo i dodaję dla lepszej konsystencji- kilka kropel odzywki. tak przygotowaną miksturę nakładam na włosy na czas ok. 20 min. Jej działanie wspomagam ciepłym ręcznikiem, który nakładam na głowę zaraz po wmasowaniu odżywki- dzięki działaniu wyższej temperatury, łuski włosów otwierają się i wszystkie odżywcze składniki nikną wgłąb włosów. :)

3. Prostownica precz! Zrezygnowałam z niej, sięgam tylko na "wielkie" wyjścia, przez kilka miesięcy zauważyłam, ze włosy mniej puszą się

4. Staram się maksymalnie ograniczyć stylizację włosów, która mocno wysusza moje włosy, ale gdy już muszę i jestem przybita do muru, trzymam się kilku trików:
a) na mokre włosy zakładam piankę dodająca włosom objętości, aby pozbyć się efektu "oklapłych włosów", natomiast gdy zaczynam je suszyć to tylko przy ich nasadzie, aby ciepło nie wpływało niekorzystnie na ich końcówki,
b) modelowanie zaczynam gdy włosy są prawie że suche przez co mniej niszczę włosy,
c) uwielbiam mieć lśniące i błyszczące włosy, wiec chętnie płukam je dość chłodną wodą, dzięki takiej czynności łuski domykają się.

5. Mam długie włosy, więc przed spaniem wiąże je w warkocz- dzięki temu kosmyki nie elektryzują się, rano budzę się z niepoplątaną a lekko falowaną fryzurą.

6. Moje włosy stały się mocniejsze dzięki właściwej diecie, która jest bogata w cynk, żelazo, magnez, witaminy i minerały. Jem sporo warzyw, zwłaszcza królują u mnie: kalafior, brokuły, brukselka,kapusta, cebula, czosnek. Oprócz tego spożywam sporo białka, który ma właściwości budulcowe.

To tyle. :) Mogę Wam ręczyć, ze stosując się do moich kilku zasad wiosna będziecie mieć taką czuprynę, o jakiej marzycie. :)
napisał/a: pero33 2012-02-15 18:40
By szczycić się pięknem włosów
przypominających wiosenne pląsy kłosów,
należy szczególnie o nie dbać
i trochę trudu sobie zadać.
Włosy na mrozie to biedulki,
dużo gorsze mają do życia warunki;
ja zawsze bawełnianą czapkę ubieram
i zimno na łopatki rozbieram.
Nigdy nie wychodzę z wilgotnymi włosami,
bo bym traktowała je zabójczymi ciosami.
Po myciu koniecznie maskę stosuję,
którą starannie we włosy wmasowuję.
Zażywam także cenne witaminki,
które w diecie powinny być każdej dziewczynki.
Raz na tydzień naturalny kompres im serwuję:
miód, ocet owocowy i żółtko, to nimi je konserwuję.
Wszystko to plus zdrowa dieta,
sprawia, że stu procentowa ze mnie kobieta!
Mróz i zima nie są mi straszne i srogie,
i dla moich włosów nie są już wrogie!
A gdy cały rok me zasady stosuję,
wiosną się już tylko relaksuję!
napisał/a: annaszura 2012-02-15 18:47
Co robisz, aby zrewitalizować włosy i przygotować je na nadejście wiosny?


Urodziłam się wiosenną porą i zimy po prostu nie znoszę. Jestem totalnym zmarźluchem, dlatego noszenie czapki jest dla Mnie koniecznością mimo, że moja fryzura po jej zdjęciu nie wygląda już tak idealnie, ale dla mnie o wiele ważniejsze jest zdrowie włosów niż perfekcyjny wygląd. Przez cały okres zimy noszę ciepłą ale luźną czapkę, która pozwola skórze głowy oddychać i nie doprowadza do uszkodzenia cebulek włosów.

Czekając na przyjście wiosny nie stronię od jedwabiu, odżywek z silikonami, które stosuję dwa razy w tygodniu po umyciu włosów. Unikam za to jak ognia prostownicy i suszarki, choć gdy jest taka gorąca potrzeba i koniecznie muszę, to używam tej jonizacyjnej. Oczywiście nigdy nie suszę włosów całkowicie, pozwalam im się dosuszyć naturalnie czesząc je tylko odczasu do czasu szczotką z naturalnego włosia i zaplatając w warkocz. Uważam, że w warkoczu włosy najmniej ulegają uszkodzeniom, zwłaszcza pod czapką w zimie.

Dbając o moje włoski przed wiosną, codziennie lub prawie codziennie wsuwam owsiankę z żurawiną lub rodzynkami i orzechami (które jeszcze tak niedawno zbierałam i suszyłam na słońcu), piję domowe soki z malin i wiśni, mniej chętnie samą wodę i zieloną herbatę.

Czy moje włosy są gotowe na przyjście wiosny? Myślę, że tak. Ale czy wiosna ma zamiar już do nas zawitać? Oj chyba nie, więc nadal będę dbać o moje włosy - moją naturalną ozdobę.

Pozdrawiam.
megi22241
napisał/a: megi22241 2012-02-15 18:55
Przede wszystkim dobieram kosmetyki odpowiednie do moich włosów,nie jest to łatwe bo moje włosy są od nasady tłuste a końcówki mam suche.Myję głowę co dwa,trzy dni i nakładam odżywkę ze spłukiwaniem żeby ich nie obciążać.Ze względu że końce ma suche,jeszcze w wilgotne włosy wcieram jedwab.Za nim zastosuję suszarkę bądź prostownicę używam ochronnego płynu,który ochrania przed szkodliwym działaniem termicznym.Raz w tygodniu robię maseczkę według przepisu Babci :) ,żółtko mieszam z naftą kosmetyczną,oliwą z oliwek nakładam na głowę zakładam foliowy czepek i chodzę tak godzinę,następnie myję i postępuje jak powyżej.Do rozczesywania stosuję grzebienia z szerokimi zębami.Staram się ich nie farbować zbyt często(robię to tak co 3 miesiące).
napisał/a: wiosenka83 2012-02-15 21:39
Jestem włosomaniaczką i po prostu dbam o włosy przez cały rok. Zimą pamiętam, aby nie wystawiać je na duży mróz i szarpanie przez wiatr... Podobnie jak ciało, potrzebują oczyszczenia, nawilżenia, odżywienia, czasem włosy wymagają specjalnych zabiegów, dlatego warto im się bacznie przyglądać. Jestem posiadaczką długich, falowanych, blond włosów i pięlęgnacja ich zajmuje mi dość dużo czasu, lecz efekt jest tak wspaniały, że naprawdę warto zadbać kompleksowo o włosy. Myję włosy delikatnym szamponem, wybieram albo te przeznaczone dla blond włosów, bądź te dla dzieci o łagodnym składzie. Czasem uznaję, że włosy potrzebują czegoś mocniejszego... i podobnie jak na twarz - na włosy nakładam maskę. Oczywiście zdarzają się też „dramatyczne" chwile włosomanaczki i czasem ścinam rozdwojone końcówki... lecz po tym dramatycznym kroku pięlęgnuję zazwyczaj włosy ze zdwojoną siłą. Teraz przed wiosną jedyną specjalną rzeczą jaką zrobię, będzie to właśnie przycięcie końcówek. Dla włosów robię też inne rzeczy, czyli wzmacniam je od środka - pijąc skrzyp i pokrzywę. Wymieniłam już wiele przykładów pięlegnowania moich włosów... lecz jeszcze jedna ważna sprawa... bo włosy to część mnie, i mój sposób życia odbija się na ich formie, dlatego staram się prowadzić zdrowy tryb życia, unikając używek i odżywiając się zdrowo i przede wszystkim pamiętając o zbilansowanej diecie. Moje wypielęgnowane włosy wraz ze mną czekają na wiosnę!
napisał/a: Jacqueline 2012-02-16 11:04
Spośród oceanu możliwości prezentowanych na półkach drogeryjnych i reklamach salonów kosmetycznych JA staram się wyłowić moją wędką dzierganą metodą prób i błędów a wzbogaconą o opinie wychwycone w gąszczu forów internetowych TE NAJLEPSZE.
Zimą szczególnie chętnie wracam do sprawdzonych a nieraz i niesłusznie zapomnianych kosmetyków bazujących na naturalnych składnikach.
Pokrzywa, skrzyp, nagietek, rumianek...
To właśnie zimą, kiedy wszyscy dookoła zapominają, jak wygląda naturalny skrzyp i jak pachnie nagietek, JA na nowo odkrywam te składniki w szamponach i odżywkach do włosów. Pokrzywa wzmacnia, skrzyp odżywia, nagietek nawilża a rumianek nadaje blasku moim włosom po zimie.
A kiedy już przychodzi wiosna i grube kłącza ukryte w zimowych czeluściach ziemi kiełkują nowym życiem, JA z ciekawością szukam wśród młodych pędów mojej pokrzywy, skrzypu, nagietka i rumianku, które z nadejściem kolejnej zimy i kolejnego przedwiośnia odkryję na nowo z swoich włosach.
napisał/a: monique1234 2012-02-16 11:05
P o zimie włosy zawsze są problemem
A zwłaszcza ich przesuszenie.
N otoryczne używanie suszarki
T o dla włosów powód męczarni.
E lektryzują się, łamią i niszczą
N awet końcówki aż z bólu piszczą,
E wakuować z głowy się chcą :(

Z właszcza blask tracą włosy farbowane
D latego muszą być na wiosnę rewitalizowane
R egenerujących odżywek im trzeba
O raz maski, co w 2 minuty działa cuda
W yblaknąć też mogą, biedactwa, lecz oto…
tYgodni osiem eliksir Pantene ochroni kolor :)

K orzystam z tych dobrodziejstw natury i nauki
O drzucając w kąt wszystkie czapki,
L iczę na Pantene i nigdy się nie rozczarowałam,
O dświeżony kolor i zdrowe włosy dostałam
R adośc wiosenna w moim sercu zapanowała :D
boszenka
napisał/a: boszenka 2012-02-16 13:05
Po szarej i mroźnej zimie moje włosy popadają w prawdziwą depresję... Jak je ratować? Mam swoje sprawdzone sposoby ;) Przede wszystkim rozpieszczanie, dogadzanie i pielęgnowanie! :) Każdego wieczoru serwuję moim włosom prawdziwą zapachową i odżywczą ucztę: pachnący owocami szampon, witaminowa bomba w postaci odżywki do włosów i błyskawiczna maseczka o zapachu czekolady! Prawdziwa uczta dla zmysłów :) Już następnego ranka obserwuję znaczną poprawę ,,humoru'' moich włosów-pięknie się układają, są sprężyste i błyszczące. Tak, tak, czekolada to bezcenny wynalazek ;)
napisał/a: myszata7 2012-02-16 15:08
Kilka kropel profesjonalnego serum do włosów szorstkich i zniszczonych radzi sobie doskonale z moją fryzurą przywracając jej w mig zdrowy wygląd. Wystarczy nieco więcej uwagi przy doborze szamponu, delikatnym myciu zaczynającym się od skóry głowy i suszeniu na najchłodniejszym strumieniu powietrza. Resztę czyli głęboką rewitalizację zostawiam czułemu dotykowi Olejku Arganowego. Wzmacnia włosy w bardzo widoczny sposób, stają się elastyczne, lśniące i sprawiają wrażenie „przesypywania” się przez palce. Sama aplikacja jest już dla mnie przyjemnością ze względu na bardzo miła konsystencję i ciepły, subtelny zapach. Wcieram go raz w tygodniu zaczynając od czoła i kierując się w stronę karku, potem daję mu czas na działanie. Czasem ratuję nim przesuszone końcówki lub sianowatą grzywkę. Sprawdza się przez cały rok, nie tylko jako kuracja ratunkowa na przednówku dlatego szybko z niego nie zrezygnuję.