mój mąż nie ma ochoty na sex

napisał/a: Pitiful 2011-08-18 08:12
No tak ale rozmawiamy o mężczyznach 20-40 letnich, a nie o 60 latkach :) Jeśli facet mówi, że jest zmęczony i dlatego mu się nie chce to urlop jest prostym sposobem żeby zweryfikować czy mówi prawdę. Ja po 3 dniach odpoczynku i odespaniu nie przespanych nocy znów miałem ochotę. Sporo z tych wymówek Waszych facetów jest łatwa do sprawdzenia/obalenia.
napisał/a: MałaZ 2011-08-18 15:11
Pitiful napisal(a):to urlop jest prostym sposobem żeby zweryfikować czy mówi prawdę.

a jak nie ma szans na urlop?
napisał/a: Pitiful 2011-08-18 16:08
oj MałaZ :) No to chociaż 1 dzień urlopu i zrobić sobie dłuższy weekend. Zresztą jeśli Twój facet pracuję jak większość ludzi 160h/miesiąc to chyba to zmęczenie sam sobie wmawia. A jeśli rzeczywiście haruje po 12-16h/dobę to w jego i Twoim interesie jest w końcu odpocząć. Jest przecież chociażby urlop na żądanie lub zus-zla. Chyba, że mu nie zależy na waszym pożyciu i woli się zapracowywać niż Cie bzykać.
napisał/a: MałaZ 2011-08-18 16:13
Chyba tak właśnie woli, bo prowadzi własną działalność... Takie życie

[ Dodano: 2011-08-18, 16:14 ]
Widocznie nie trafił na pociągającą kobietę.
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-08-18 16:23
MałaZ napisal(a):Widocznie nie trafił na pociągającą kobietę.
ale kiedyś go chyba pociągałas?

a to o czym pisał Pitiful - czujesz się atrakcyjna, zadbana? przyciągasz wzrok innych męzczyzn? jesli tak, to ja naprawdę nie wiem, czemu Twój mąz robi łozkowe uniki..
napisał/a: MałaZ 2011-08-18 16:28
Zanim pracował tyle ile obecnie to chyba tak.
Ogólnie podobam się facetom. Zerkają, uśmiechają się, nawet jeden Pan po kilkuminutowych "oględzinach" odważył się i coś tam gadał, że śliczna kobieta, że piękne, etc., no ale obrączkę Mu pokazałam (nie ukrywam swojego stanu matrymonialnego hehe ) to sobie poszedł grzecznie (dodam, że nie było to na jakiejś imprezie po kilku głębszych. Normalny dzień na przystanku). A może tylko mi się wydaje, że panowie patrzą. Już sama nie wiem. Generalnie poczucie własnego piękna niskie.

[ Dodano: 2011-08-18, 16:34 ]
Zanim pracował tyle ile obecnie to chyba tak.
Ogólnie podobam się facetom. Zerkają, uśmiechają się, nawet jeden Pan po kilkuminutowych "oględzinach" odważył się i coś tam gadał, że śliczna kobieta, że piękne, etc., no ale obrączkę Mu pokazałam (nie ukrywam swojego stanu matrymonialnego hehe ) to sobie poszedł grzecznie (dodam, że nie było to na jakiejś imprezie po kilku głębszych. Normalny dzień na przystanku). A może tylko mi się wydaje, że panowie patrzą. Już sama nie wiem. Generalnie poczucie własnego piękna niskie.
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-08-18 16:45
MałaZ napisal(a):Generalnie poczucie własnego piękna niskie.
bo niepotwierdzane dzien po dniu (lub chociaz raz w tygodniu czy nawet miesiącu komplementem, milym słowem.. ) przez tą najważniejszą osobę..

znam to, znam..
napisał/a: Pitiful 2011-08-18 17:06
Dlatego trzeba drążyć temat z facetem. Życie nie polega na zarabianiu pieniędzy, uświadom mu to. Bo za jakiś czas obudzi się z ręka w nocniku wypełnionym kasą ale bez swojej kobiety, która zaniedbał. Niech sobie zorganizuje dzień. Od 7 do 16 zajmuje się firmą, od 17-18 relaks na basenie a po 19 zajmuje się rodziną/żona/dziewczyną/dzieckiem i wtedy mnie nie ma dla nikogo innego. A ile czasu Wy spędzacie razem? Wychodzicie do kina? Do restauracji? Robicie sobie co jakiś czas romantyczne kolacje? Raz Ty Jemu, raz On Tobie? Rozmawiacie dużo? Bo być może oddalacie się od siebie? A jeszcze mi się nasunęło jedno pytanie: On przejawia jakikolwiek popęd? Ogląda filmy porno? Nagie laski w internecie? Masturbuje się może? Czy zero, nic? Może poszpieguj trochę? Przecież gdy facet nie ma ujścia przez dłuższy czas to powinien mieć zmazy nocne. A skoro nie ma to może gdzieś jednak to napięcie rozładowuje?
napisał/a: MałaZ 2011-08-18 19:31
Mąż zaczyna pracę około 9 rano. Ja wtedy wyjeżdżam do swojej pracy. Wracam zazwyczaj koło 16, z rzadka koło 19 (pojedyncze dni). Luby siedzi do 2-3, czasami 4 w nocy. Pracuje w domu (agencja interaktywna": strony www, plakaty, ulotki, banery i inne rzeczy reklamowe). Konkurencja ogromna, firma prawie 3 lata na rynku, więc stosunkowo krótko, a co za tym idzie, na razie kasy nie widać, bo opłaty zabijają (skończył się okres ochronny, auto opłacić i zatankować trzeba - dojazd do klientów). W związku z tym coś takiego jak
Pitiful napisal(a): a po 19 zajmuje się rodziną/żona/dziewczyną/dzieckiem i wtedy mnie nie ma dla nikogo innego
nie ma miejsca w ogóle. To znaczy czasami na 10 - 20 minut odłoży pracę, przyjdzie przytuli i zmyka dalej klikać. Wieczorem jak ja idę spać, to położy sie koło mnie na chwilkę, porozmawiamy i wraca do pracy. Rozmawiamy dużo, bo ja staram się o to dbać (komunikacja przede wszystkim). Masturbuje(my) się czasami - to nie jest coś co przed sobą ukrywamy, że ma miejsce. Mówię Mu - to przyjdź do mnie, ale On twierdzi, ze "ale Ciebie wtedy nie ma bo jesteś w pracy".
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-08-18 19:53
MałaZ, ale on naprawdę nie moze odłozyc tej roboty na bok choc na pół godzinki? w koncu chodzi o Was, o Wasze wzajemne dobre samopoczucie, o budowanie bliskosci.. zadałas mu kiedyś wprost takie pytanie (to co dałam kursywą) - jak na to reaguje?

ja słyszałam 'bo seks mnie wybija z pracy/rozprasza/pozniej nie mogę sie na niczym skupic' - Twoj tez tak ma?
napisał/a: MałaZ 2011-08-18 20:48
Mój znajdzie te pół godzinki, nawet bywa, że godzinkę (to rzaaadko, ale bywa) - ale wtedy nie na seks, nic z tych rzeczy. Na słowa, na jakieś przytulenie OK, ale nie na seks. Co ja słyszę "jestem zmęczony"; "oj nie teraz"; "nie narzucaj się".Chciałam kiedyś się odciąć, nie prowokować, nic a nic nie ruszać tematu, ale nie wytrzymałam, nie potrafię, a poza tym nie chcę udawać, że nie ma tematu jak jest. No i nie, że siedzę i wyrzuty robię. Przyjdę, przymilę się, uśmiechnę, chcę usiąść na kolana. Nie działa. Ubrałam się w "małą czarną", szpilki, poszłam z zamiarem delikatnej kobiecej kokieterii, to co dostałam w ramach reakcji "a co ty tak łazisz w tych szpilkach po domu". Generalnie to dobry człowiek, ale ta sfera leży. Łatwo nie jest. A co jeżeli się zakocham kiedyś...w kimś innym? :(
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-08-18 20:58
MałaZ napisal(a):A co jeżeli się zakocham kiedyś...w kimś innym? :(
myślę ze w tym samym, tylko wtedy nie mial tej działalnosci, nie był taki zapracowany, przemęczony..

ale chyba kiedyś odpowczywa? wyjezdzacie czasem razem mam nadzieję? wtedy tez nic się nie dzieje w tej sferze?

bo sie wykonczy jak tak dalej pojdzie.. :(

MałaZ napisal(a):"a co ty tak łazisz w tych szpilkach po domu".
matko, tekst zupełnie w stylu mojego..