mój mąż nie ma ochoty na sex
napisał/a:
MałaZ
2011-08-18 21:05
Stara się nie pracować w niedziele. Czasami zdarzy si wtedy opuścić dom (piwko, wyjazd na kilka godzin). Miło, ale jak brat z siostrą bardziej. Seksu nie ma. Jeżeli jest to z mojej inicjatywy. Średnio tak 3 razy w miesiącu (raz mniej raz więcej - średnio tyle).
napisał/a:
~gość
2011-08-18 21:09
ona sie boi ze zakocha sie moze kiedys w kims innym a nie twierdz ze zakochala sie w kims innym a teraz sie zmienil- choc tak tez pewnie jest...
haha znam to ;D;D
hmm nie wiem co napisac, moze on nie ma az takiej potrzeby na sex? moze mu wystarcza taka czestotliwosc? chociaz niby nie wystarcza skoro sie masturbuje bez ciebie. Moze sprobuj ty go pomasturbowac, moze wtedy sie rozkreci?
haha znam to ;D;D
hmm nie wiem co napisac, moze on nie ma az takiej potrzeby na sex? moze mu wystarcza taka czestotliwosc? chociaz niby nie wystarcza skoro sie masturbuje bez ciebie. Moze sprobuj ty go pomasturbowac, moze wtedy sie rozkreci?
napisał/a:
MałaZ
2011-08-18 21:11
Czasami tak robię, ale nie rozkręca się. Chyba Mu wygodnie, bo nie musi fizycznie się męczyć...?
napisał/a:
Izaczek
2011-08-18 21:22
bardzo malutko.. i tak juz od kilku lat (od kiedy załozył działalnosc)?
przez chwilę pomyslałam, że moze mu się opatrzyłas, przejadłas, ale nie spedzacie ze sobą przeciez całej doby, on pracuje w domu, ale Ty przeciez nie, Ty pracujesz poza domem i nie widujecie sie prawie całymi dniami.. poza tym nie mogłas mu się przejeść.. bo tego seksu jest między Wami tak mało.. :(
u nas też głównie ja inicjowałam..
pojęcia nie mam co Ci spróbowac doradzić..
a tu wydaje mi sie, ze nie chodzi o demonstrację 'nie ma tematu' tylko o oddalenie się, zeby to dostrzegł, zeby zobaczył ze JEST PROBLEM i sam zawalczył o jego naprawienie (bo Ty juz sie nawalczyłas, teraz moze on by sie wykazał)
przez chwilę pomyslałam, że moze mu się opatrzyłas, przejadłas, ale nie spedzacie ze sobą przeciez całej doby, on pracuje w domu, ale Ty przeciez nie, Ty pracujesz poza domem i nie widujecie sie prawie całymi dniami.. poza tym nie mogłas mu się przejeść.. bo tego seksu jest między Wami tak mało.. :(
u nas też głównie ja inicjowałam..
pojęcia nie mam co Ci spróbowac doradzić..
a tu wydaje mi sie, ze nie chodzi o demonstrację 'nie ma tematu' tylko o oddalenie się, zeby to dostrzegł, zeby zobaczył ze JEST PROBLEM i sam zawalczył o jego naprawienie (bo Ty juz sie nawalczyłas, teraz moze on by sie wykazał)
napisał/a:
MałaZ
2011-08-18 21:26
Czasami mam wrażenie, że się role pozamieniały. Ja mam potrzeby w tej sferze jak stereotypowy facet (mogę często i różnorodnie), a mąż jak stereotypowa kobieta, którą ciągle "boli głowa". Oddalić się...? Nie dam rady chyba :(
napisał/a:
Izaczek
2011-08-18 22:04
fakt, zle przeczytałam
moze w koncu to w porywach do kilku min, a nie pol godziny, rozbieranie, ubieranie, gra wstępna.. i głupio tak po wszystkim się d*pą odwrócić, wiec i pogadac by wypadało... :(
mówisz teraz jak ja swojemu.. tylko ze jego ten tekst w ogole nie ruszał, to straszne, ale u nas czesto seks był nagrodą dla mnie za dobre sprawowanie.. totalne odwrócenie ról.. upokarzające w dodatku, kiedy się słyszy 'nie teraz, nie przeszkadzaj'
moze w koncu to w porywach do kilku min, a nie pol godziny, rozbieranie, ubieranie, gra wstępna.. i głupio tak po wszystkim się d*pą odwrócić, wiec i pogadac by wypadało... :(
mówisz teraz jak ja swojemu.. tylko ze jego ten tekst w ogole nie ruszał, to straszne, ale u nas czesto seks był nagrodą dla mnie za dobre sprawowanie.. totalne odwrócenie ról.. upokarzające w dodatku, kiedy się słyszy 'nie teraz, nie przeszkadzaj'
napisał/a:
MałaZ
2011-08-18 22:21
dokładnie
napisał/a:
errr
2011-08-18 22:33
po założeniu firmy pierwsze 5 lat właściwie można wyciąć z życiorysu.
MałaZ, zostały Wam jeszcze dwa lata i będzie lepiej.
Statystycznie.
Statystycznie też co trzecie małżeństwo udokumentowane na tym forum rozpadnie się...
MałaZ, zostały Wam jeszcze dwa lata i będzie lepiej.
Statystycznie.
Statystycznie też co trzecie małżeństwo udokumentowane na tym forum rozpadnie się...
napisał/a:
lastmohican
2011-08-19 01:04
Witam.Jestem facetem 40 z hakiem w stałym związku od 12 lat i w tym czasie odmówiłem mojej partnerce słownie dwa razy.Nie wiem jak dla innych ludzi (kobiet,mężczyzn) ale dla mnie nie może być nic piękniejszego od sexu z ukochana osobą.Wymówki w stylu zmęczenie to jest chyba jakiś żart i to niesmaczny.A gdzie on pracuje?W kamieniołomach czy w ruskich łagrach?Jest jakiś problem pytanie jaki?
Może tak być że się nigdy nie dowiesz.Nie czytałem wszystkich Twoich wypowiedzi więc nie wiem jak było na
początku związku gdzie namiętność jest moim zdaniem największa.Jest też taka możliwość że ten egzemplarz po prostu więcej sexu nie potrzebuje a myśli egoistycznie nie biorąc pod uwagę twoich potrzeb.
Istnieją przecież różne sposoby zaspokajania kobiet.Teraz kamyczek do Waszego kobiecego ogródka.
W moich ostatnich dwóch długotrwałych związkach jak kobiety powiedzmy mnie zdobywały (pisze tak bo jest taka teoria że to kobieta zdobywa mężczyznę) to sexu było tyle że fizycznie czasami nie dawałem rady.Potem natomist średnia maleje w zastraszającym tempie.W pierwszym przypadku wymarła do zera więc mimo protestów się rozwiodłem a w obecnym też zmalała znacznie tyle tylko że moja partnerka nie jest egoistką i zaspokajała moje potrzeby powiedzmy w 60procentach (starałem się nie być nachalny).
Pytanie brzmi dlaczego tak się dzieje bo orgazmy są prawdziwe i wielokrotne.teraz wiadomość z ostatniej chwili (3dni) dowiedziałem się przypadkiem tutaj cytat ,,sex z x zawsze był OK ale mnie się już nie chce,, ten x to ja.Kończąc pytam kobiety to czytające o co tutaj chodzi?Pozdrawiam
Może tak być że się nigdy nie dowiesz.Nie czytałem wszystkich Twoich wypowiedzi więc nie wiem jak było na
początku związku gdzie namiętność jest moim zdaniem największa.Jest też taka możliwość że ten egzemplarz po prostu więcej sexu nie potrzebuje a myśli egoistycznie nie biorąc pod uwagę twoich potrzeb.
Istnieją przecież różne sposoby zaspokajania kobiet.Teraz kamyczek do Waszego kobiecego ogródka.
W moich ostatnich dwóch długotrwałych związkach jak kobiety powiedzmy mnie zdobywały (pisze tak bo jest taka teoria że to kobieta zdobywa mężczyznę) to sexu było tyle że fizycznie czasami nie dawałem rady.Potem natomist średnia maleje w zastraszającym tempie.W pierwszym przypadku wymarła do zera więc mimo protestów się rozwiodłem a w obecnym też zmalała znacznie tyle tylko że moja partnerka nie jest egoistką i zaspokajała moje potrzeby powiedzmy w 60procentach (starałem się nie być nachalny).
Pytanie brzmi dlaczego tak się dzieje bo orgazmy są prawdziwe i wielokrotne.teraz wiadomość z ostatniej chwili (3dni) dowiedziałem się przypadkiem tutaj cytat ,,sex z x zawsze był OK ale mnie się już nie chce,, ten x to ja.Kończąc pytam kobiety to czytające o co tutaj chodzi?Pozdrawiam
napisał/a:
Izaczek
2011-08-19 01:32
w jakim ona jest wieku? bierze jakies leki? hormony?
napisał/a:
lastmohican
2011-08-19 01:44
34 latka,leków nie bierze hormonów również nawet tabletki anty zostały zaniechane bo były
przymiarki do drugiego dzidziusia.Ale to już chyba historia.Temat po sąsiedzku.Czemu takie pytanie?
przymiarki do drugiego dzidziusia.Ale to już chyba historia.Temat po sąsiedzku.Czemu takie pytanie?
napisał/a:
Izaczek
2011-08-19 01:49
bo czasem przyczyna tego 'nie chce mi sie' jest zbyt oczywista zeby wpasc na nia samemu...
ale jak tabsy jej nie obniząją libido..
to moze przyjrzyjmy się Tobie - nie przytyłes znacząco ostatnio/nie wychudłes/nie wyłysiałes.. nie wiem co tam jeszcze...
moze po prostu przestałes byc dla niej atrakcyjny.. i to ja tak zniechęca..
ale jak tabsy jej nie obniząją libido..
to moze przyjrzyjmy się Tobie - nie przytyłes znacząco ostatnio/nie wychudłes/nie wyłysiałes.. nie wiem co tam jeszcze...
moze po prostu przestałes byc dla niej atrakcyjny.. i to ja tak zniechęca..