oszczędzanie ???

napisał/a: ~gość 2011-05-08 20:32
Mi oszczędzanie na razie nie wychodzi. Mam w skarbonce całe 1,80zł
napisał/a: daffodil1 2011-05-08 20:34
freedo napisal(a):Mam w skarbonce całe 1,80zł
pożyczysz na loda?
napisał/a: postmortem69 2011-05-11 07:33
Razem z żoną, na początku naszego małżeństwa, postanowiliśmy zbierać do skarbonki same 5-ciozłotówki i tak też robimy - wszystkie "piątki" jakie trafią do naszych portfeli czy kieszeni lądują w skarbonce, po roku zawsze coś za to opłacamy: a to jakiś poważny zakup, a to wczasy, a to święta i prezenty dla dzieciaków. A przez ten rok to moja żona co rusz przelicza tą rosnacą "górę" pieniędzy.
napisał/a: Gvalch'ca 2011-05-11 08:19
My mamy dodatkowe konto na oszczędności, co miesiąc zostawiamy sobie "na życie", a reszta kasy wędruje właśnie tam.
napisał/a: Joanna_21 2011-05-12 20:04
By nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy, a co za tym idzie trochę zaoszczędzić, dla mnie najlepszą metodą jest przede wszystkim rozpisywanie wydatków. Wraz ze zbliżającą się pensją rozpisuję ile przeznaczam na opłaty i życie i ile zostaje. Z tego, co zostaje odliczam pieniądze na rachunek telefoniczny, zatankowanie samochodu i przewidziane wydatki w tym miesiącu - nie ważne, czy to mają być zakupy kosmetyczne, szkła kontaktowe, wyjście, prezent dla kogoś itp. itd. Do tego zapisuję w kalendarzu, ile danego dnia wydałam zarówno to, co zaplanowałam i jakieś takie co dzienne "ekstrasy" (kebab, krem do rąk, rajstopy). Stale kontroluje stan konta i trzymam ręke na pulsie. Tak się sama wyleczyłam z manii kupowania, co rusz nowych nie potrzebnych ciuchów, kosmetyków, czy setnej książki, gdzie w domu czekają miliony do przeczytania albo np. z kupowania czasopism. Jak już wiem, że będę musiała odnotować te 5 czy 10zł wydane na magazyn, to również zastanawiam się, czy aby na pewno jest mi on do szczęścia potrzebny. Oczywiście nie wszystkie wydatki da się przewidzieć, jak i też nie ma, co sobie nałożyć jakiegoś super reżimu, że kupujemy tylko to, co nie zbędne, bo człowiek się w takim systemie dusi, ale wszystko z głową :)
napisał/a: errr 2011-05-12 21:27
podziwiam, ja juz pewnie dziesiatki razy probowalam rozpisywac swoje wydatki i zwykle starcza mi wytrwalosci na trzy dni.
Ale z tego co widze to nie jestem rozrzutna. Nie kupuje kurtek do kolekcji, na miescie jadam kilka razy w roku, sa miesiace w ktorych nie przybywa zaden nowy ciuch ani mi ani mezowi.
Dzieki temu miesieczne oszczednosci mamy calkiem spore a wedruja na jakis dlugoterminowy program oszczednosciowy, drobiazki na lokate i kolo 80% na gpw.
napisał/a: Joanna_21 2011-05-12 22:56
Marmuzia, ja mam nadzieję, że z czasem też nie będę już musiała, aż tak się rozpisywać i pilnować sama siebie :) Mi np. zmieniła się sytuacja finansowa i dlatego, ale też dla siebie musiałam skończyć z moim lekkim "zakupocholizmem", może jeszcze nie było to tak mega kompulsywne, ale wiele pieniędzy wydawałam, by poprawić sobie nastój, pod wpływem chwili, nie ukrywam dużo też poszło na stawianie czy pożyczanie znajomym, a potem tego nie pilnowaniem, bo taka byłam, że mam to pomogę, ale cóż na ogół to działa tylko w jedną stronę
napisał/a: daffodil1 2011-05-13 20:11
Joanna_21, super pomysł, też podobnie robiłam!
napisał/a: margaret3 2011-05-13 20:37
Można też zaoszczędzić na zakupach codziennych. My robimy raz w tygodniu duże zakupy. Co tydzień przeglądam ulotki z marketów i zaznaczam co chce kupić i potem przeznaczamy jedno popołudnie w tygodniu ( najczęściej poniedziałek albo wtorek bo wtedy ludzie mają jeszcze zapasy z łikendów i nie ma tłoku ) i jedziemy na zakupy. Objeżdzamy kilka dużych sklepów za jednym razem. A teraz w marketach jest dużo promocji typu 2+1 gtatis, 3 w cenie 2, drugi produkt za pół ceny i np. taki makron czy mąke można kupic bo to sie nie zepsuje. Na dziale jogurtów moje ulubione tez często sa w jakiejś promocji W realu teraz jest jakas akcja kuponów i ostatnio mąż sobie kefirki wziął i w cenie 2 miał 3
Dobrze jest miec listę wtedy się kupuje tylko to co jest potrzebne a nie to co wpadnie w ręce akurat. U Nas na lodówce wisi kartka "Do kupienia" i jak coś się kończy to sie dopisuje.
napisał/a: daffodil1 2011-05-13 20:44
margaret napisal(a):Objeżdzamy kilka dużych sklepów za jednym razem.
i tracimy kasę na benzynę :D
napisał/a: KarolciaK 2011-05-13 21:05
margaret napisal(a): My robimy raz w tygodniu duże zakupy

my tez
margaret napisal(a):A teraz w marketach jest dużo promocji typu 2+1 gtatis, 3 w cenie 2, drugi produkt za pół ceny i np. taki makron czy mąke można kupic bo to sie nie zepsuje

oo ja wiekszosc rzeczy kupuje w takich promocjach (prawie zawsze kupujemy cos w promocji)
napisał/a: Joanna_21 2011-05-13 21:35
No ja za takim objeżdżaniem też nie jestem, wydaje mi się podobnie jak daffodil, że więcej stracę na benzynę. Generalnie ja robię zakupy w sumie tylko w Lidlu i Biedronce, w innych marketach sporadycznie, głównie jak w dyskontach nie ma czegoś konkretnego. Przede wszystkim tak jak margaret, napisała robić listę i kupować, co trzeba.
Warto też pamiętać, by w tanim sklepie kupić na zapas chipsy, krakersy, jakieś ciastka, bo potem jak się nam zachce do piwka albo goście wpadną, to chipsy z biedronki 2zł, a z osiedlowego sklepu?