oszczędzanie ???

napisał/a: emalia 2009-02-22 13:25
też miałam problem z oszczędzaniem było/jest o tyle trudno, że moje dochody są nieregularne i przez to trudno jest zaplanować wydatki
moje sposoby na oszczędzanie to:
1. zakupy przez internet - jestem w trakcie remontu i dzięki aukcjom internetowym zaoszczędziłam ok 40% wydatków. Przez internet kupuję również kosmetyki, ubrania, książki (które po przeczytaniu również odsprzedaję dalej - ot, droższa forma biblioteki miejskiej ;)), chemię, sprzęt agd, meble... w pierwszej kolejności chodzę po sklepach, jak coś mi się spodoba sprawdzam w sieci
2. zaczęłam zabierać ze sobą śniadanie do pracy, skończyłam z obiadami w restauracjach (no chyba, że jest to wyjście ze znajomymi w ramach relaksu)
3. kupiłam świetny termos utrzymujący bardzo długo temp. , ponieważ piję bardzo dużo herbaty i yerby rozwiązuje to konieczność włączania czajnika co godzinę
napisał/a: lisek47 2009-03-31 14:20
Witam

My z żoną postanowiliśmy przerobić nasz dom na eko:) Chcemy zaoszczędzić na rachunkach za wodę i prąd.

Jak na razie to zakupiliśmy perlatory do wody, o takie coś http://www.allegro.pl/item597210862_oszczedzaj_wode_do_75_perlator_super_cena.html

oszczędności zaczynają być widoczne:) Teraz myślimy nad wymianą oświetlenia na oświetlenie diodowe


pozdrawiam
napisał/a: Misia7 2009-04-02 14:18
emalia napisal(a):zaczęłam zabierać ze sobą śniadanie do pracy, skończyłam z obiadami w restauracjach

Przeżucenie się z jedzenia na mieście na domowe to naprawde duża oszczędność.
napisał/a: fajnarenia 2009-05-26 10:08
Moje drogie. W jaki sposób można przyoszczędzić trochę grosza. Długi rosną, rachunki także, za prąd, mieszkanie, a pieniędzy nie przybywa. Jak wy to robicie u siebie?
napisał/a: Misia7 2009-05-26 10:10
Z tego co pamietam jest już tutaj taki temat. Poszukaj na pewno znajdziesz tam odpowiedź
napisał/a: Marika801 2009-05-26 23:06
Misia7 napisal(a):
emalia napisal(a):zaczęłam zabierać ze sobą śniadanie do pracy, skończyłam z obiadami w restauracjach

Przeżucenie się z jedzenia na mieście na domowe to naprawde duża oszczędność.


nie dosc ze duza oszczednosc to jedzonko sobie lepsze zrobisz bo WIESZ CO JESZ :)
napisał/a: Misiaq 2009-05-27 22:28
Misia7 napisal(a):emalia napisał/a:
zaczęłam zabierać ze sobą śniadanie do pracy, skończyłam z obiadami w restauracjach

Przeżucenie się z jedzenia na mieście na domowe to naprawde duża oszczędność.
To fakt, w ten sposób można sporo zaoszczędzić, ale pod warunkiem, ze nie mieszka się samemu. Gotowanie tylko dla jednej osoby raczej nie jest opłacalne.
napisał/a: ~gość 2009-05-28 13:43
misiaq napisal(a):Gotowanie tylko dla jednej osoby raczej nie jest opłacalne.

e, moje kochanie sobie gotuje obiady.
Na mieście wychodzi mu około 10 zł, raz mniej raz więcej, wiadomo.
Zrobienie obiadu samemu to jakieś max 5 zł. Ziemniaki + kotlet + surówka. Tylko tyle potrafi zrobić
napisał/a: Misiaq 2009-05-28 19:51
err, może masz racje. Ja zadnych wyliczeń nie robiałm, ale tak mi sie wydaje, ze gotowanie tylko dla jednej osoby jest nie opłacalne i że w tami wypadku lepiej jeść na mieście.
napisał/a: margaret3 2009-06-01 19:11
misiaq napisal(a):ale tak mi sie wydaje, ze gotowanie tylko dla jednej osoby jest nie opłacalne i że w tami wypadku lepiej jeść na mieście.

Jest wiele opcji oszczędnego gotowania dla jednej osoby np. gotujesz zupkę na udku które potem możesz podpiec na patelni ugotować ziemniaki jakaś surówka i masz dwudaniowy obiad, można ugotować zupę np. rosół a na drugi dzień zrobić z niej pomidorową, ugotować więcej ziemniaków jednego dnia a drugiego zrobić z nich kopytka czy kluski śląskie.
napisał/a: Zazi 2009-06-08 18:31
margaret, wszystko wlasnie zalezy od wyobrazni gotujacego i ze tak to nazwe zaradnosci jak dla mnie gotowanie oplaca sie, nawet dla jednej osoby, tylko trzeba przemyslec co i jak zeby nic sie nie zmarnowalo, zawsze tak kombinuje
napisał/a: ~gość 2009-06-09 12:58
u mnie w domu zawsze gotowało się jak dla półku, co nie zjedliśmy my to zjadły pies, koty w ostateczności kurczaki.
Kiedy teraz robię jedzenie dla mnie i mojego kochania to kochanie stoi nade mną i mówi kiedy mam przestać obierać ziemniaki czy ile czegoś wsypać.
Nie mam wyczucia ile jedzenia wystarczy dla dwóch osób. Ale powoli się uczę