Wygraj vouchery na wyposażenie domu i słodkie niespodzianki od Delecty!

napisał/a: bella121 2014-09-17 21:51
Wstaje ranek, budzik dzwoni.
Od czego zacząć? Czas mnie goni.
Toaleta, szybka kawa,
no i ze śniadaniem sprawa.:o

Bez pomysłu, bez pieczywa,
kiedy szef już od świtu wzywa,
przekąsić coś szybko wypada,
co doda energii nie lada.

Mikrofalę swą uruchomię
i z Łatwym Ciachem głód poskromię!:cool:
Udany przepis, co nie spali się jak zakalec,
zawsze się uda, wyrośnie niebywale:)
Ze smakiem zjem swe śniadanie na gorąco,
wygląda i pachnie zachęcająco.

Wszyscy domownicy chętniej zasiadać będą do stołu,
z tym aromatem i do kakao dokonają słusznego wyboru.
Najchętniej zatem Łatwe Ciacho skonsumuję na śniadanie,
to sposób na każde rodzinne słodkości zachciewanie.

W swej kuchni postawię przełomowych zmian pewny krok...
Wniosek? Łatwe Ciacho mogę jeść niemal przez cały rok! :)
napisał/a: asiunia9341 2014-09-18 01:47
Łatwe Ciacho zjadła bym w połączeniu z kawą kiedy za oknem jest szaro, buro i ponuro a ja zdecydowanie potrzebuje jakiegoś polepszacza nastroju :)
napisał/a: IskierkaO 2014-09-18 09:15
Na Łatwe Ciacho ochota przychodzi kiedy Leń mnie znienacka nachodzi.Siedzimy głodni w głębokim fotelu ,kawę sączymy powoli by myśli uspokoić i w głowie szybką potrawę słodką ułożyć.Wpadam do kuchni i szukam...mąka jest ,proszek jest ,jajka..o kurcze brak.!!do sklepu daleko może babeczki?Porcja gotowa ..tylko foremek brak papierowych..Mam dosyć tego szukania ,tych niby prostych przepisów, w końcu sięgam po Łatwe Ciacho i głód swój zaspokajam w expresowym tempie.Bez długiego oczekiwania,bez ciągłego sprawdzania,bez zmywania i bez zmęczenia głód słodkości zaspokajam.
napisał/a: nierika 2014-09-18 12:00
Jak to kiedy najczęściej? Zawsze!!! nie dość, że ogromny ze mnie łasuch, to jeszcze strasznie zabiegana i zalatana matka małego pędraka który właśnie opanował sztukę chodzenia, i co chwila włazi tam gdzie nie powinien - a ciągłe podążanie za nim wzrokiem nie sprzyja chęci pichcenia ciast - ot, zwykły i w dodatku permanentny brak czasu. A takie ciacho - raz dwa - w przerwie między jednym "nie wolno", a kolejnym "nie idż tam bo bach" było by cudnym ukojeniem:)Albo wieczorem, kiedy pędraczek już śpi, na paluszkachbym do kuchni potruptałą i szybciutko ciacho gotowe. Mniam:)
napisał/a: silvia8 2014-09-18 12:24
Ochotę na Łatwe Ciacho mogę mieć zawsze, a w szczególności:

- siedząc skulona na kanapie, jak Jaś i Małgosia wyczekujący wschodu słońca...

- gdy tryskam szczęściem, jak Calineczka zobaczywszy księcia...

- gdy oczekuję niewiadomego, jak Śnieżka wyczekując mieszkańców malutkiego domku...

- gdy przyjaciele zadziwiają mnie swoją pomocą, jak w przypadku Shreka, oczywiście i dla przyjaciół znajdzie się Łatwe Ciacho:)

- gdy nagle świat okazuje się okrutny i mało realistyczny, jak w sytuacji Czerwonego Kapturka, gdy widzi tak zmienioną babcię...

- gdy jest mi po prostu źle, najgorzej, a mój humor przypomina czarną chmurę, tak jak Gerda szukająca Kaja...

Sytuacji jest całe mnóstwo, ale jedno jest pewne, Łatwe Ciacho to bajka dla moich zmysłów :)
marcika
napisał/a: marcika 2014-09-18 12:50
Kobieta w swoim życiu ma wiele okazji do tego, by chęć na szybkie ciacho zaspokoić natychmiast. Może to być:
[LIST]
[*] wizyta u teściowej (która podniesie jej ciśnienie i krew w żyłach wzburzy),
[*] rozmowa z szefem na temat podwyżki (gdy ten na słowo "podwyżka" oczyma wywraca i patrzy na pytającego jak na Eskimosa proszącego o lodówkę)
[*] PMS, kiedy to jemy wszystko - od śledzi w oleju, przez pieczone skrzydełka, na czekoladzie i ciachu kończąc.
[/LIST]

Ale! Jest taki moment, kiedy szybkie ciacho (koniecznie czekoladowe) pełni rolę koła ratunkowego i pozwala uchronić wiele męskich istnień przed pomstą kobiety zranionej. Mowa tu o złamanym sercu. Kobieta zraniona cierpi i ból ten zagłusza litrami lodów, tonami czekolady, czasem butelczyną wina, ale gdy tego wszystkiego zabraknie, a w niej niebezpiecznie zaczyna narastać nienawiść do mężczyzny (sprawcy zamieszania) -musi zjeść coś słodkiego, czekoladowego i czegoś co przyrządzi się szybciej niż wyruszy z kijem bejsbolowym pod dom byłego ukochanego. I tu - niczym panaceum na całe zło - pojawia się "Szybkie ciacho" Delecty. To właśnie jest ten moment, kiedy mam i POWINNAM mieć chęć na szybkie ciacho. :)
napisał/a: kasia2006222 2014-09-18 13:05
Kiedy rankiem wcześnie staję
Chęć na Ciacho mam się zdaje
Nawet kiedy czasu brak
To ciasteczko kusi tak
Kiedy smutno mi źle
Ciacho wnet pocieszy mnie
Kiedy radość mnie rozpiera
Szczęście w ciachach nie przebiera
W domu, w pracy, u sąsiada
Do mej głowy Ciacho wpada
Gdy nad biurkiem nocą ślęczę
Od nadmiaru pracy jęczę
Coś me myśli wnet pociesza
Już łyżeczka Ciacho miesza
Kiedy mąż jest w delegacji
Nie szykuję ja kolacji
Lecz po ciacho sięgam śmiało
Usta krzyczą "Wciąż mi mało"
Kiedy stres mnie też dopada
Ciacho relaks zapowiada
Jak przyjaciel jest, jak brat
On osładza tak mój świat
Chęć na ciacho nie ustaje
On radości mi dodaje!
napisał/a: KawaInka 2014-09-18 16:10
Jako "leniwiec kuchenny" możliwość samodzielnego wykreowania ciacha w tak prosty sposób jest dla mnie kusząca. A że przydałoby się coś słodkiego w Sobotni poranek, który spędzam na tarasie popijając moją ulubioną kawę to właśnie tam umieściłabym mojego nowego bohatera dnia:cool:
maya_em
napisał/a: maya_em 2014-09-18 16:32
Są takie dni, wieczory, kiedy to już wyjadłam wszystkie smakołyki w mojej spiżarce, nawet te pochowane przed samą sobą. W takim momencie ciasto saszetki wydaję się być idealnym rozwiązaniem, o którym nie pomyślałam wcześniej i które ratuje mój żołądek przed kurczeniem się ;)
euforia23
napisał/a: euforia23 2014-09-18 19:29
Na łatwe ciacho zawsze mogę mieć ochotę,
bo przecież sama żadnego ciasta nie ugniotę.
Kucharka ze mnie żadna, za to łasuch duży,
który jak zje coś słodkiego to mu humor cały dzień służy.
Zjem chętnie po śniadaniu, obiedzie, kolacji,
i nie ma co z tego robić wielkiej sensacji.
Podczas chwil z ukochanym słodkości nie zaszkodzi,
bo niespodzianka od Delecty z pewnością dobrze uwodzi.
Najchętniej jednak zjem jak będę sama,
bo nie lubię się pysznościami dzielić - taka ze mnie wielka dama!
napisał/a: iris91 2014-09-18 20:27
Być może zaskoczę informacją, że nie jestem łasuchem -słodycze jem rzadko, ale jeśli już... to musi być TERAZ, ZARAZ, NATYCHMIAST. Aby wywołać wilka z lasu, czyli głód na takie Łatwe Ciacho jest jeden niezawodny sposób. Działa zawsze, niezmiennie i na 100%. I nie, nie jest to zmęczenie, stres, PMS, zimna i deszczowa aura, święta. Czasem nawet teściowa świdrująca wzrokiem i ze smakowitym plackiem w ręku potrafi wywołać u mnie... stanowczą odmowę. Brak ochoty. I już. Wracając do tego niezawodnego sposobu - oto one - PROGRAMY KULINARNE! Widząc na ekranie Magdę Gessler, Anię Starmach czy Wojciecha Amaro gotujących lub oceniających smakowite potrawy też muszę jeść. I najchętniej musi to być coś, co mogę jeść i jeść, łyżeczkę po łyżeczce... dawkować sobie smakołyk przez cały program. Moje kubki smakowe wariują, brzuch wydaje nieziemskie odgłosy, ssanie w żołądku jest wprost niepojęte. A Łatwe Ciacho można zrobić chwilę przed programem czy podczas reklam. I załatwione! Krojenie warzyw, bulgotanie wody, skwierczenie mięsa, brzęczenie sztućców wydobywające się z ekranu telewizora (a raczej głośników), te wszystkie efekty audiowizualne monstrualnie zwiększają moją chęć na słodkie i pysznie Łatwe Ciacho. Może to nietypowe "uzależnienie", ale... tak już mam. Nie potrafię sobie odmówić tego rytuału :)
dostojewska
napisał/a: dostojewska 2014-09-19 12:29
Żyjemy w trudnych czasach, więc zawsze jest idealna pora na Łatwe Ciacho :)
To może być moment, gdy w pracy, przytłoczona kilogramami segregatorów i dokumentów, zorientuję się, że nie mam nie tylko pomysłu, co z nimi zrobić, ale też nie mam... śniadania.
To może być też tzw. późna pora, bo czasami późną porą atakują mnie małe głody, nieposkromione apetyty, nieduże troski i wielkie idee...
Łatwe Ciacho bezwstydnie pasuje do trudnych spraw, więc wyobrażam sobie, jak towarzyszy mi przy ustalaniu domowego budżetu, praniu, a nawet odkurzaniu samochodu.
Mmm... łatwy sposób na doskwierający brak czasu i wyobraźni!