Aborcja :(

napisał/a: Kinia 2007-04-08 16:33
napisal(a):Mnie najbardziej boli jedno - tyle się krzyczy o prawie do życia nienarodzonych ale jakos o prawach do godnego zycia po urodzeniu przeciwnicy aborcji juz nie krzyczą
Tylko dzieci głodne do szkoły chodzą , albo nie chodzą wogóle....

No właśnie państwo w ogóle nie pomaga ludziom w trudnych sytuacjach i o czym my dyskutujemy czasem aborcja to nie wybór a konieczność. Kto w zisiejszych czasach wychowa 6 dzieci na właściwym poziomie gdy np. jedno jest ciężko chore na nieuleczalną chorobę
napisał/a: kasia_b 2007-04-08 20:14
palika rozumiem Cię i to doskonale - na taką sytuacje co opowiadasz tez nie znam odpowiedzi ... wiesz ja np. mam brata z chorobą genetyczną - jest normalnie myślący i wsio z umysłem ( studiuje drugi fakultet mimo, że jest na wózku - ojciec abo znajomi wożą go an studia codziennie ) ok ale nie może chodzić bo ma takie skurcze mięśni jak chorzy na parkinsona - i nie może tego w żaden sposób kontrolować ... choroba jest ciągle postępująca, były już czasy kiedy nie mógł zjeść - napić się tak mu się ręce trzęsły ... tak były ponieważ od niedawna ma wszczepiony stymulator do głowy, który stymuluję jeden z organów do produkcji substancji odpowiadającej za płynne poruszanie mięśni - wszystko ładnie pięknie tylko, że baterie do tych stymulatorów kosztują 60 tys. a trzeba co 5 lat wymieniać -bez nich wszystko jest tracone ... wiesz jak cofam się wstecz ile mi rodzice wydali pieniędzy na niego - ile razy zostali oszukani przez szarlatanów rożnych - ile razy dawali im nadzieje, że będzie z nim oki to mi sie słabo robi ...ponieważ ja jestem od niego młodsza zawsze byłam dzieckiem nr 2 ponieważ on był najważniejszy i wszystkiego musiałam mu ustępować, często przebywałam u różnych znajomych bo rodzice z nim jeździli po całej Polsce, a dodam, że on ma stadium raczej nieduże bo są przypadki tej choroby co ludzie nawet nie mówią - pomijam wszelkie potrzeby fizjologiczne - tak bardzo są "skręceni"... i jak tak myślę o tym to jakby sie dowiedziała, że moje dziecko miało by mieć taką chorobę to chyba długo bym się nie zastanawiała - ja nie mam tyle odwagi co moi rodzice ...
napisał/a: Sara1 2007-04-09 12:41
jest to bardzo trudny temat, ale uważam że decyzja o urodzeniu dziecka powinna należeć do kobiety. to ona tak naprawdę poniesie wszelkie konsekwencje związane z wychowaniem dziecka.

a co jeśli ona go nie chce?

wiele jest przypadków, kiedy znajdowane są dzieci na śmietniku, a w najlepszym przypadku są oddawane do domu dziecka, w którym nie rzadko doznają dużo krzywd.

faktem jednak jest że gdyby aborcja była zalegalizowana, nadużywane byłoby prawo wykonywania zabiegu, dlatego warto by sie zastanowić dlaczego ciąże są usuwane [bo chyba nikt nie sądzi że nie są]?

może wina tkwi w systemie w którym żyjemy, młoda kobieta nie jest w stanie utrzymać siebie, nie mówiąc o dziecku.
jakie ma szanse dziecko na otrzymanie godnego życia, kiedy jego matka ma 17 lat, ojciec odszedł, rodzina się odwróciła? czy 42 złote zasiłku wystarcza na zapewnienie dziecku bytu i wykształcenia? odpowiedź brzmi NIE! to właśnie kobieta powinna zadecydować czy chce urodzić, bo decyzja o oddaniu maleństwa do domu dziecka na pewno wyrządzi więcej szkody. odbije się to na psychice matki, wieczne wyrzuty sumienia. nie mówię, że po aborcji nie będzie ich miała, ale wydaje mi się że jednak mniejsze...

jest to jeden z przykładów, którymi można potwierdzić fakt potrzeby aborcji, nie każdy musi się z tym zgodzić. to jest jedynie moje subiektywne zdanie.

pomijam sytuacje, kiedy urodzić ma sie dziecko nieuleczalnie chore lub gdy poród i ciąża zagraża życiu matki. w takich wypadkach aborcja jest niezaprzeczalnie potrzebna.

ciężko jest jednak ustanowić prawo, które byłoby przestrzegane i nienadużywane, ale uważam że aborcja powinna być dozwolona do określonego [wczesnego] wieku płodu.

nikt nie zmusi kobiety kochać swoje dziecko. a czy jest coś gorszego niż dziecko niekochane?

ja osobiście nie zdecydowałabym się na usunięcie dziecka, może dlatego że miałabym warunki aby je wychować, mimo że jeszcze nie mam własnego mieszkania, nie ukończyłam studiów, wiem że mogę liczyć na rodzinę, która zawsze mi pomoże. nie wiem co by było gdybym nie mogła liczyć na nikogo, byłaby bez środków do życia. nie mogę tego wiedzieć i nikt z nas tego nie wie dopóki nie znajdzie się w takiej sytuacji... dlatego należy zostawić prawo do decyzji kobiecie.
napisał/a: Belay 2007-04-11 18:12
Właśnie oglądam Rozmowy w Toku o kobietach, które zdecydowały się na aborcję, bądź urodziły dziecko mimo tego, iż badania prenatalne wykryły u ich dzieci poważne schorzenia i jestem w szoku...

Kobieta opowiada, że badania prenatalne wykryły, iż jej dziecko nie posiada kończyn, ma rozszczep kręgosłupa, jakieś ubytki w czaszce. Po wysłuchaniu jej opowieści, byłąm niemalże pewna, że na jej miejscu usunęłabym ciążę.

Natomiast na widowni znalazła się kobieta, która do tej historii dołożyła kilka słów od siebie. Zapytała, dlaczego kobieta mimo tego nieszczęścia jakie spotkało jej dziecko, chce mu jeszcze dołożyć cierpienie w postaci morderstwa (aborcji). Spadłam z krzesła.

Czy ludzie naprawdę nie potrafią spojrzeć na to z innej strony? Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę tego, że to dziecko za życia nacierpi się więcej niż w trakcie aborcji. Czy nikt nie rozumie, że robi się to po to, by mu oszczędzić tego wszystkiego co nieuniknione?

W takich wypadkach aborcja jest dla mnie jak najbardziej uzasadniona.
napisał/a: kasia_b 2007-04-11 18:56
Belay napisal(a):Właśnie oglądam Rozmowy w Toku

też patrzyłam ale
Belay napisal(a):Natomiast na widowni znalazła się kobieta, która do tej historii dołożyła kilka słów od siebie. Zapytała, dlaczego kobieta mimo tego nieszczęścia jakie spotkało jej dziecko, chce mu jeszcze dołożyć cierpienie w postaci morderstwa (aborcji).

dlatego zrezygnowałam - jak dla mnie to moherowy patrol jakby tam siedział
Belay napisal(a):W takich wypadkach aborcja jest dla mnie jak najbardziej uzasadniona.

właśnie z tym się jak najbardziej zgadzam
napisał/a: Sara1 2007-04-11 19:15
mieli dzisiaj głosować za zmianą konstytucji. ciekawa jestem czy lpr-owe poglądy zwyciężyły? oby nie....

dlaczego obywatelki w wieku rozrodczym nie mogą o tym decydować, tylko jacyś durni politycy! przecież to kobieta ponosi wszelkie konsekwencje! denerwuje mnie to!
napisał/a: palika 2007-04-11 19:16
jeju ja jeszcze ciagle borykam sie z pytaniem, na ktore jeszcze nikt nie podal mi odpowiedzi. Tylko nie wiem,czy one do konca zwiazane jest z tematem , bo raczej dotyczy sfery religijnej.
Jednakze chodzi mii w dalszym ciagu o aborcje,wiec zapytam: wiadomo, ze dzieci ochrzczone ida prosto do Boga, a w takim razie co z dzieciatkami z aborcji?? Czy z naturalnych poronien?? One podobno blakaja sie miedzy swiatem zywych a umarlych. I to dla mnie jeszcze jeden argument przemawiajacy za NIE dla aborcji
napisał/a: marionette 2007-04-11 19:23
palika napisal(a):wiadomo, ze dzieci ochrzczone ida prosto do Boga, a w takim razie co z dzieciatkami z aborcji?? Czy z naturalnych poronien??
ciekawe pytanie palika.
nie znam odpowiedzi niestety.
ale chętnie bym poznała.
napisał/a: kasia_b 2007-04-11 19:44
z góry przepraszam za OT
palika napisal(a):iadomo, ze dzieci ochrzczone ida prosto do Boga, a w takim razie co z dzieciatkami z aborcji?? Czy z naturalnych poronien?? One podobno blakaja sie miedzy swiatem zywych a umarlych.

ksiądz nam na rekolekcjach mówił, że takie dzieci z poronień lub kiedy się urodzą i nagle umrą a nie zdąży się je ochrzcić, to po prostu należy sie za nie modlić - za ich zmarłe duszę błąkające się po świecie umarłych - równie dobrym gestem jest ofiarowanie mszy świętej za taką duszyczkę aby trafiła do Grona Aniołków ....

[ Dodano: 2007-04-11, 21:45 ]
21:52 pis właśnie wycofał poprawki dot. ochrony życia
napisał/a: orka2 2007-04-11 22:08
palika napisal(a):Jednakze chodzi mii w dalszym ciagu o aborcje,wiec zapytam: wiadomo, ze dzieci ochrzczone ida prosto do Boga, a w takim razie co z dzieciatkami z aborcji?? Czy z naturalnych poronien?? One podobno blakaja sie miedzy swiatem zywych a umarlych. I to dla mnie jeszcze jeden argument przemawiajacy za NIE dla aborcji

Moj braciszek umarl w 8 miesiacu w brzuszku mojej mamusi i powiem szczerze ze nawet do glowy by mi nie przyszlo ze ta mala bezbronna istotka mogla by nie isc do nieba :( my w domu caly czas wierzymy w to ze Mateusz modli sie za nas w niebie :)
napisał/a: wiolisia 2007-04-11 22:12
tez uważam że takie małe dzieciaczki idą do nieba i są naszymi aniołkami
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-13 13:06
wiolisia napisal(a):tez uważam że takie małe dzieciaczki idą do nieba i są naszymi aniołkami

tak jest :)
nie są niczemu winne, i nigdy nie popełniły żadnego najmniejszego grzechu wiec jak widać... Aniołek :)