Będę mamą cd....

napisał/a: chasia 2015-07-21 14:49
Dzidzius jest zdrowy! ! 252 gramy szczęścia w moim brzuszku mieszka CHŁOPCZYK
napisał/a: Suerte 2015-07-21 14:52
gratuluje syneczka
napisał/a: Borusia 2015-07-21 14:54
chasia napisal(a):Dzidzius jest zdrowy! ! 252 gramy szczęścia w moim brzuszku mieszka CHŁOPCZYK


Zmieniaj suwaczek!
napisał/a: believe1 2015-07-21 14:55
chasia napisal(a):Dzidzius jest zdrowy! ! 252 gramy szczęścia w moim brzuszku mieszka CHŁOPCZYK

napisał/a: minika8 2015-07-21 15:36
chasia napisal(a):Dzidzius jest zdrowy!
Nie mogło być inaczej Gratulacje syneczka
napisał/a: lisbeth871 2015-07-21 15:49
chasia, Gratulacje
Mąż pewnie pęka z dumy

Rubyy napisal(a):Cos ostatnimi czasy zauwazyłam, że sami chłopcy

chyba wszyscy do serca sobie wzięli trafienie w dzień owulacji
napisał/a: daffodil1 2015-07-21 16:39
Borusia, kwasu foliowego bardzo pilnuje, nie ominęłam tabletki od paru miesiecy :P

chasia, gratuluję Tomeczka!
napisał/a: jente8 2015-07-21 16:50
Timona napisal(a):a powiedz mi proszę, bo pamętam, że w ciąży z Maksem miałaś zatrucie... w którym tygodniu urodziłaś ? Jakie miałaś objawy zatrucia ?
Aaa i napisz czy urlop sie udał ?

Maks urodził się w 36 tygodniu, objawy miałam od 7 miesiąca - najpierw wysokie ciśnienie, zaraz potem doszły do tego monstrualne obrzęki, a na koniec białko w moczu czyli "komplet" jeśli chodzi o zatrucie. Przedwczoraj moja koleżanka urodziła, identyczna sytuacja, no może tylko nie puchła aż tak bardzo.

A urlop udał się super, pogoda była umiarkowana ;) ale nie przeszkodziła nam w niczym, Maks zachwycony.

arachia1 napisal(a):ula_jente, z tego, co pamiętam takie stawianie się brzucha to tylko trening macicy przed porodem ale nie są to żadne skurcze, które mogłyby się skończyć porodem

Z tego co ja pamiętam, to na skurcze Braxtona-Hiccsa jest jeszcze za wcześnie, a nawet one jeśli pojawiają się za często mogą świadczyć np. o skracaniu szyjki. Miałam takie skurcze w pierwszej ciąży i pamiętam, że lekarz się niepokoił ich częstotliwością, a było to i tak dopiero około 7 miesiąca, a nie od 4... Przyznasz sama, że w 4 miesiącu macica jeszcze nie powinna się chyba "przygotowywać do porodu"?

Pisałyście o aplikacjach ciążowych - ja mam "Asystenta ciążowego" i nawet fajny, no i tak mi liczy tygodnie jak ja ;)

L-4 mam na 2 tygodnie, potem akurat będzie połowa (już???), więc i tak na kontrolę.
napisał/a: jente8 2015-07-21 17:08
Rubyy napisal(a):Cytat:
chyba wszyscy do serca sobie wzięli trafienie w dzień owulacji

chyba tak... gorzej jak im przyjdzie potem zony szukac

W moim otoczeniu z kolei same dziewczynki, więc jakoś sobie poradzą ;)
napisał/a: Suerte 2015-07-21 17:17
wywalczyłam, że od jutra z Mężem wracamy na stare śmieci pod względem pracy i mamy normalne godziny pracy 8-16 a nie, że dwie zmiany
napisał/a: timona86 2015-07-21 17:44
Rubyy napisal(a):Trzymam za wszystkie wizytujące 2 2 2

a my nieustannie za Ciebie

believe napisal(a):Polecieć polecimy, chociaż nie wiem na jak długo

cudnie

ivory napisal(a):W nocy nie moge spac,wstaje co.godzine

witaj w klubie

arachia1 napisal(a):hehe, mój P z małą też układa klocki i gra w piłkę

u nas tak samo ;) moja córka ma więcej wspólnych zainteresowań z mężem niż ze mną

chasia, cudne wieści, gratuluję synka

napisal(a):Maks urodził się w 36 tygodniu, objawy miałam od 7 miesiąca - najpierw wysokie ciśnienie, zaraz potem doszły do tego monstrualne obrzęki, a na koniec białko w moczu czyli "komplet" jeśli chodzi o zatrucie. Przedwczoraj moja koleżanka urodziła, identyczna sytuacja, no może tylko nie puchła aż tak bardzo.

czyli z tego wszystkiego ja mam tylko obrzęki.. na szczęście...

napisal(a):A urlop udał się super, pogoda była umiarkowana ;) ale nie przeszkodziła nam w niczym, Maks zachwycony.

świetnie radość dziecka - bezcenna

Suerte napisal(a):wywalczyłam, że od jutra z Mężem wracamy na stare śmieci pod względem pracy i mamy normalne godziny pracy 8-16 a nie, że dwie zmiany

świetnie

Dziewczyny ja już po wizycie - mam mieszane uczucia...
obrzęki faktycznie rzuciły się w oczy nawet paniom w poczekalni
Przez ostatnie 2 tygodnie przybyło mi 3 kg
ale na szczęście nie mam podwyższonego ciśnienia, wyniki z krwi i moczu prawidłowe...
Nie musze iść do szpitala, ale raz w tygodnu musze sobie zrobić kuracje ryżową (przez cały dzień jeść tylko i wyłącznie ryż)
Kontrola za 1,5 tygodnia
Niestety posiew wykazał, że mam GBS dzień przed cięciem będą mnie musieć położyć w szpitalu i dostane antybiotyk
musze sprawdzić, czy w poprzedniej ciąży robili mi te badania czy nie... bo lekarz pytał o Milene, czy choruje na drogi oddechowe, możliwe że miałam to już wtedy i ją zaraziłam
Z tego wszystkiego byłam u lekarza bardzo małomówna... a zawsze gadamy, żartujemy..
Zapytał się co się dzieje i powiedział "Tylko mi tu nie becz"
A potem zaczął swój monolog: że wcale nie jest tak źle, że z obrzękami dam sobie radę, że już niewiele zostało, że zaś będę laska, że GBS-em mam sie nie przejmować, dostane antybiotyk i będzie git, do tego ze 3 razy mi powiedział "Tylko mi tu nie becz" i mimo, że wcale nie chciało mi się płakać, to w pewnym momencie wszystko puściło i rozryczałam się jak dziecko On widząc co się dzieje, jeszcze bardziej się nakręcił i mówił, że wszystko będzie dobrze, że mam mu zaufać, że nigdy się na nim nie zawiodłam, a takim gadaniem zamiast pomóc to jeszce bardziej dołożył do pieca
ehh, niewiem co się stało
jak w 9 tygodniu krwawiłam, to nie zobaczył u mnie łez, ogólnie zawsze twierdził, że jestem "twarda baba", a dziś coś takiego

Mishona, jak Twoja wizyta ?
napisał/a: timona86 2015-07-21 18:37
Rubyy napisal(a): i siedzialam tam ze lzami w oczach a on prowadzil praktycznie monolog

i tak jesteś twarda niczym Herkules, a każdy normalny człowiek zrozumie Twoje łzy, biorąc pod uwagę, to co przechodzisz...
ja natomiast zachowałam się zmierzła baba w ciąży, która nawet nie wie o co płacze