Będę mamą cd....
napisał/a:
Suerte
2015-07-22 13:16
Mój Mąż też mi zabronił wracać... tylko, że to jest tak, że czuję się źle, ale zostając w domu dodatkowo się stresuje pracą i często mam boleści brzucha i skurcze :( tak źle i tak niedobrze :(
ale już napisałam, że mnie nie będzie kilka dni, dopisałam że wiedzą że miałam ciążę zagrożoną, więc niech sie nie dziwią że wolę być ostrożna... i czekam tylko czy coś odpisza... :/
ale już napisałam, że mnie nie będzie kilka dni, dopisałam że wiedzą że miałam ciążę zagrożoną, więc niech sie nie dziwią że wolę być ostrożna... i czekam tylko czy coś odpisza... :/
napisał/a:
mała_czarna
2015-07-22 13:27
Suerte, parszywa sytuacja z tą pracą, ale zgadzam się z reni_ka, że:
wiadomo, że praca ważna, zwłaszcza, gdy obawiasz się, że Mąż może na tym ucierpieć - ale mimo wszystko najważniejsze jest teraz to, żeby Bartuś nie ucierpiał.
wiadomo, że praca ważna, zwłaszcza, gdy obawiasz się, że Mąż może na tym ucierpieć - ale mimo wszystko najważniejsze jest teraz to, żeby Bartuś nie ucierpiał.
napisał/a:
Suerte
2015-07-22 13:30
mała Ty lepiej opowiadaj jak to u Was było :) jak P. zareagował? :) chyba szybko Wam się udało nie? :)
napisał/a:
mała_czarna
2015-07-22 13:42
przekleję z Poślubionych bo tyle co pisałam :)
cieszył się, wypodnosił mnie, wygłaskał brzuch i gdyby mógł to od razu by wszystkim rozgadał :D W ten sam dzień już łóżeczka przeglądał
W ogóle tak z du.py się dowiedział. Ja test zrobiłam we wtorek, w środę byłam u lekarza i w sb wieczorem/niedziele rano (w zależności jak by wrócił z wyjazdu) miałam mu dać prezent na rocznice - jakieś bodziaki itp. A ten w środę podczas oglądania serialu (akurat coś było z ciążą urojoną) do mnie ni z tego ni z owego czy w ciąży jestem. To się przyznałam. Ale ze 3 razy ponawiał pytanie Dopiero jak test pokazałam i betę to uwierzył.
A udało nam się faktycznie szybko. Zakładałam, że dłużej to potrwa, więc w sumie byłam zdziwiona kreskami na teście, zwłaszcza, że nie prowadziłam żadnej obserwacji.
napisał/a:
timona86
2015-07-22 13:50
to strasznie malutko
ja po wczorajszym ważeniu wiem, że już mam 18 kg na plusie, czyli wyrównałam limit, który osiągnęłam z Mileną na końcówce ciąży (18 kg) a jak bede puchnąć dalej w takim tempie, to nawet nie chce myśleć (
to nie tak najgorzej jest szansa że urodzisz w lipcu
ja do dziś ani jednego warkoczyka nie uplotłam, bo córka odziedziczyła niestety włosy po tatusiu
super wieści
tak chyba ma większość mężczyzn, którzy mają zdrowe relacje z kobietami... rozpiera ich duma z syna, ale to córeczka jest ich księżniczką
pamiętam bardzo dobrze i kojarzyłam też, że urodziłaś mniej więcej w terminie, a Ula sporo przed... ja się właśnie bardzo boje porodu przedwczesnego.. ale na szczęście ciśnienie w normie
no, będzie trzeba spiąć dupkę i zrobić ze sobą porządek
GRATULACJE
ehh, szkoda słów
no to faktycznie nieźle... jakoś sobie nie umiem Ciebie wyobrazić takiej spuchniętej
Dzień dobry
Dziękuje za wszystkie słowa pocieszenia Dziś czuje się już lepiej
Jeśli chodzi o tego paciorkowca, to tak sobie myśle, że przecież bede miała cięcie, to i zagrożenie zarażeniem dziecka jest dużo mniejsze, a jeszcze dają mi antybiotyk - musi być dobrze
Dziś robie sobie tą diete ryżową, jestem głodna i nerwowa, żeby troche odreagować zobiłam pranie i umyłam okna, wiem, że mi nie wolno, ale praca fizyczna mnie odpreża...
Teraz popływałam sobie troche w basenie i ogólnie czuje sie o wiele lepiej niż wczoraj ..
napisał/a:
Oli_27
2015-07-22 14:16
mała_czarna, gratulacje :)
napisał/a:
reni_ka
2015-07-22 14:24
masz mądrego męża skoro masz teraz taką atmosferę w pracy to tam też byś się pewnie denerwowała, więc lepiej już jak jesteś w domu. A w pracy pewnie po paru dniach im nerw przejdzie i będzie ok.
Ale to woda, więc szybko zejdzie, zobaczysz
ciekawe tylko którego roku
a ja pamiętam jak chyba właśnie Ula pokazywała zdjęcia nóg na końcówce i faktycznie gdybym nie zobaczyła na własne oczy to chyba bym nie uwierzyła, że można tak spuchnąć
pewnie trochę się już oswoiłaś z wczorajszymi wiadomościami
ja też najbardziej lubię wyładować nerwy podczas porządków i jaki to pożytek przy okazji
musisz!! Obiecałam Ci swój brzuszek, więc pewnie moja mała nie wyjdzie dopóki nie pojawi się u Ciebie nowy suwaczek
o tak! Córeczka to dla faceta prawdziwe oczko w głowie i to już chyba tak na całe życie
nawet jak cykl stymulowany i pod okiem lekarza to w dalszym ciągu płeć pozostaje loterią jeszcze możesz się zdziwić
Ale to woda, więc szybko zejdzie, zobaczysz
ciekawe tylko którego roku
a ja pamiętam jak chyba właśnie Ula pokazywała zdjęcia nóg na końcówce i faktycznie gdybym nie zobaczyła na własne oczy to chyba bym nie uwierzyła, że można tak spuchnąć
pewnie trochę się już oswoiłaś z wczorajszymi wiadomościami
ja też najbardziej lubię wyładować nerwy podczas porządków i jaki to pożytek przy okazji
musisz!! Obiecałam Ci swój brzuszek, więc pewnie moja mała nie wyjdzie dopóki nie pojawi się u Ciebie nowy suwaczek
o tak! Córeczka to dla faceta prawdziwe oczko w głowie i to już chyba tak na całe życie
nawet jak cykl stymulowany i pod okiem lekarza to w dalszym ciągu płeć pozostaje loterią jeszcze możesz się zdziwić
napisał/a:
Miśka27
2015-07-22 14:38
mała_czarna, gratulacje! :)
napisał/a:
mała_czarna
2015-07-22 14:41
dziękuję :)
z drugiej strony: najważniejsze, że radość z nowiny jest :)
2 2 2
napisał/a:
daffodil1
2015-07-22 15:13
mała_czarna,
napisał/a:
mała_czarna
2015-07-22 15:15
daffodil, jak się zmieniać w wieloryba to w doborowym towarzystwie
napisał/a:
Marusia
2015-07-22 15:19
Dzień dobry!
mała_czarna, gratulacje!
reni_ka, no co ty, jeszcze ponad tydzień do terminu, a ty już piszesz, że nigdy nie urodzisz ;)
Suerte, współczuję sytuacji z pracą. Ty pracujesz w tej samej firmie, co twój mąż? No, ja na jego miejscu bym chyba poszła i nagadała szefowi, jak cię może tak traktować. Jesteś w ciąży, w dodatku chora. Nie symulujesz, tylko faktycznie źle się czujesz. Ech...
Rubyy, jesteś bardzo dzielna. Bardzo się cieszę, że się nie poddajesz i walczysz dalej. Mam nadzieję, że się tu zdążymy jeszcze razem spotkać
U mnie zaczął się 30-ty tydzień i mam 9 kg na plusie. Według ginekologa to już za dużo , a ja uważam, że jeszcze całkiem w normie. Tyle, że brzuch mam faktycznie duży jak na ten tydzień, ale co ja na to poradzę? Tak mam i już ;) Ciężko mi już z takim balastem z przodu, a muszę przecież wytrzymać jeszcze ponad miesiąc takich temperatur. Wydaje mi się, że w 9 miesiącu bez upałów będzie mi łatwiej, niż w 8 z upałami.
mała_czarna, gratulacje!
reni_ka, no co ty, jeszcze ponad tydzień do terminu, a ty już piszesz, że nigdy nie urodzisz ;)
Suerte, współczuję sytuacji z pracą. Ty pracujesz w tej samej firmie, co twój mąż? No, ja na jego miejscu bym chyba poszła i nagadała szefowi, jak cię może tak traktować. Jesteś w ciąży, w dodatku chora. Nie symulujesz, tylko faktycznie źle się czujesz. Ech...
Rubyy, jesteś bardzo dzielna. Bardzo się cieszę, że się nie poddajesz i walczysz dalej. Mam nadzieję, że się tu zdążymy jeszcze razem spotkać
U mnie zaczął się 30-ty tydzień i mam 9 kg na plusie. Według ginekologa to już za dużo , a ja uważam, że jeszcze całkiem w normie. Tyle, że brzuch mam faktycznie duży jak na ten tydzień, ale co ja na to poradzę? Tak mam i już ;) Ciężko mi już z takim balastem z przodu, a muszę przecież wytrzymać jeszcze ponad miesiąc takich temperatur. Wydaje mi się, że w 9 miesiącu bez upałów będzie mi łatwiej, niż w 8 z upałami.