Będę mamą cd....
napisał/a:
Suerte
2015-08-25 22:06
ja bym wolała mieć 10 razy to badanie niż ani razu... ech...
napisał/a:
chasia
2015-08-25 22:09
Suerte, wiesz co, czytam różne fora itd i tam dużo kobiet pisze, ze nie miałoby tego badania... wiec ja nie wiem jak to jest z tym w pl...?
Suerte, mozesz mi napisac ile mniej więcej danych sztuk garderoby w każdym z rozmiarów masz?
Suerte, mozesz mi napisac ile mniej więcej danych sztuk garderoby w każdym z rozmiarów masz?
napisał/a:
Suerte
2015-08-25 22:18
chasia, dodałam ostatnio zdjęcia (tytuł zdjęcia to rozmiar) to zobacz :)
trzymajcie jutro kciuki, o 11 polskiego czasu mam tę wizytę u nowej położnej jak nie napiszę nic powiedzmy do 14 Waszego czasu, to znaczy, że kogoś pobiłam (zwalę na hormony ciążowe)...
trzymajcie jutro kciuki, o 11 polskiego czasu mam tę wizytę u nowej położnej jak nie napiszę nic powiedzmy do 14 Waszego czasu, to znaczy, że kogoś pobiłam (zwalę na hormony ciążowe)...
napisał/a:
chasia
2015-08-25 22:27
Suerte, oby tym razem było wszystko dobrze 2
napisał/a:
believe1
2015-08-25 22:31
Suerte, powodzenia jutro!
napisał/a:
Marusia
2015-08-25 22:32
Dobry wieczór :)
To aż tyle z was rodzi w okolicach świąt? Ja mam podobny problem, ale z październikiem. Zastanawiam się nad urodzinami męża, bo na pewno będę wtedy chwilę po porodzie. Myślę, czy zamówić catering do domu, czy zorganizować całą imprezę w restauracji (wtedy byłoby bez sprzątania, ale za to trzeba by się gdzieś z noworodkiem w tej restauracji ulokować). Na pewno nie będę gotować i piec wszystkiego sama, ale może przynajmniej tort mężowi zrobię (w końcu ma okrągłe 30 w tym roku)
A w okolicach Bożego Narodzenia prawdopodobnie zrobimy chrzciny.
Co do odwiedzin całej bliższej i dalszej rodziny, to też mnie to wkurzało niemiłosiernie, zwłaszcza przy pierwszym dziecku. Wtedy nie umiałam dojść do siebie przez prawie 2 tygodnie po porodzie, a warunki mieszkaniowe mieliśmy fatalne - po powrocie ze szpitala wprowadziliśmy się kątem do mieszkania teściów i mieliśmy tylko 1 pokój. Wyobraźcie sobie - ja w piżamie, razem z małym leżymy w łóżku, a obok rozsadzone kilkanaście osób przez kilka godzin. No po prostu nie wyobrażacie sobie, co wtedy przeżywałam
Przy drugim była całkiem inna historia i odwiedziny mi już nie przeszkadzały, bo w zasadzie jeszcze w szpitalu stanęłam na nogi iod pierwszych chwil w domu byłam "na chodzie". Poza tym mieliśmy już wtedy całe mieszkanie dla siebie, więc w razie czego mogłam po prostu wyjść i przejść z małym do innego pokoju.
W takim razie wybacz, ja bywam w tym klubie tylko okazjonalnie
Mam nadzieję, że już ciz tym ciśnieniem tak zostanie.
A to idziesz na prenatalne do innego lekarza niż zazwyczaj? Mi mój mówi na bieżąco, jakie badania na następną wizytę zrobić. Na prenatalne zalecił mi test podwójny (?) z krwi, żeby z większą dokładnością obliczyć ryzyko wad, ale nie zrobiłam, bo nie uważałam tego za konieczne.
Zaczynam dziś 35 tydzień :).
Coś mi ten czas przyspieszył ostatnio, a mam jeszcze tyle do zrobienia. Przede wszystkim chciałabym zdążyć załatwić jak najwięcej rzeczy na budowie przed porodem, nie wiem czy mi się uda.
No i kupiłam przed chwilą wózek dla dwójki Używany z Allegro, może jeszcze w tym tygodniu przyjdzie kurierem :D
To aż tyle z was rodzi w okolicach świąt? Ja mam podobny problem, ale z październikiem. Zastanawiam się nad urodzinami męża, bo na pewno będę wtedy chwilę po porodzie. Myślę, czy zamówić catering do domu, czy zorganizować całą imprezę w restauracji (wtedy byłoby bez sprzątania, ale za to trzeba by się gdzieś z noworodkiem w tej restauracji ulokować). Na pewno nie będę gotować i piec wszystkiego sama, ale może przynajmniej tort mężowi zrobię (w końcu ma okrągłe 30 w tym roku)
A w okolicach Bożego Narodzenia prawdopodobnie zrobimy chrzciny.
Co do odwiedzin całej bliższej i dalszej rodziny, to też mnie to wkurzało niemiłosiernie, zwłaszcza przy pierwszym dziecku. Wtedy nie umiałam dojść do siebie przez prawie 2 tygodnie po porodzie, a warunki mieszkaniowe mieliśmy fatalne - po powrocie ze szpitala wprowadziliśmy się kątem do mieszkania teściów i mieliśmy tylko 1 pokój. Wyobraźcie sobie - ja w piżamie, razem z małym leżymy w łóżku, a obok rozsadzone kilkanaście osób przez kilka godzin. No po prostu nie wyobrażacie sobie, co wtedy przeżywałam
Przy drugim była całkiem inna historia i odwiedziny mi już nie przeszkadzały, bo w zasadzie jeszcze w szpitalu stanęłam na nogi iod pierwszych chwil w domu byłam "na chodzie". Poza tym mieliśmy już wtedy całe mieszkanie dla siebie, więc w razie czego mogłam po prostu wyjść i przejść z małym do innego pokoju.
W takim razie wybacz, ja bywam w tym klubie tylko okazjonalnie
Mam nadzieję, że już ciz tym ciśnieniem tak zostanie.
A to idziesz na prenatalne do innego lekarza niż zazwyczaj? Mi mój mówi na bieżąco, jakie badania na następną wizytę zrobić. Na prenatalne zalecił mi test podwójny (?) z krwi, żeby z większą dokładnością obliczyć ryzyko wad, ale nie zrobiłam, bo nie uważałam tego za konieczne.
Zaczynam dziś 35 tydzień :).
Coś mi ten czas przyspieszył ostatnio, a mam jeszcze tyle do zrobienia. Przede wszystkim chciałabym zdążyć załatwić jak najwięcej rzeczy na budowie przed porodem, nie wiem czy mi się uda.
No i kupiłam przed chwilą wózek dla dwójki Używany z Allegro, może jeszcze w tym tygodniu przyjdzie kurierem :D
napisał/a:
daffodil1
2015-08-25 22:49
mój mi polecił jakaś panią dr, ale idę z polecenia believe, bo podobno super sprzęt, a drożej tylko o 20 zł.
Ostatnio dal mi skierowania na wszystkie podstawowe badania (te pierwsze), ale jutro rano dopiero idę po skierowania na nfz i pojutrze zrobię..
super
Marusia, co do odwiedzin rodziny przy 1 dziecku..dramat jakiś.
Ostatnio dal mi skierowania na wszystkie podstawowe badania (te pierwsze), ale jutro rano dopiero idę po skierowania na nfz i pojutrze zrobię..
super
Marusia, co do odwiedzin rodziny przy 1 dziecku..dramat jakiś.
napisał/a:
believe1
2015-08-25 23:01
Marusia, współczuję odwiedzin przy waszym pierwszym dziecku
daffodil, ty nie wiesz jak będzie u Was.
Wstawiam nas do brzuszków bo chasia powiedziała, że rośniemy
daffodil, ty nie wiesz jak będzie u Was.
Wstawiam nas do brzuszków bo chasia powiedziała, że rośniemy
napisał/a:
dagsam
2015-08-25 23:04
to jak u mnie, w szpitalu moi rodzice, ciotka kuzynka druga ciotka mama k i siostra, a dzien po jak wyszlismy rodzina K sztuk 6+ moi rodzice przyjechali kolo 11 i wyszli o 20 a jak wchodzili na gore do mnie i B to nie zapukali nawet i nie moglam nakarmic mlodego normalnie itd nie zapomne tego do konca zycia, sama jak jezdzilam do "nowych" dzieci dzwonilam po 2 tyg z pytaniem kiedy moge wpasc a nie wpraszalam sie ;) i do tego na max godzinke ;)
napisał/a:
daffodil1
2015-08-25 23:42
dagsam, dramat
napisał/a:
Agusiek
2015-08-25 23:48
chasia, tylko podobno właśnie ta z tą cytryną jest lepsza w smaku niż wciśnięta prawdziwa cytryna. Tak dziś przeczytałam ;) Jak nie znajdę to się wciśnie zwykłą, ale mam nadzieję że może jednak gdzieś będzie
napisał/a:
daffodil1
2015-08-26 00:17
Dobranoc dziś ważny dzień :)