Będę mamą cd....

napisał/a: lideczkaa 2015-12-13 17:09
Suerte, śliczny chłopiec
napisał/a: mała_czarna 2015-12-13 17:10
Suerte napisal(a):cześć ciocie :)


słodki jest :)

efryna napisal(a):Po pierwsze pozbyłaś się łożyska, więc jesteś na mega zjeździe hormonalnym (prawie jak odstwienie narkotyków), czyli masz PMS x1000,


oo, wow - po tym porównaniu to się współczuję mojemu mężowi znoszenia mnie po porodzie.
napisał/a: Sarayu1 2015-12-13 17:20
Suerte jaaaaki słodziak
napisał/a: chasia 2015-12-13 17:28
suerte
napisał/a: Katherina 2015-12-13 17:45
Suerte, jaki słodziak

Wkurzają mnie teściowie. Cały czas się z nas śmieją, że chodzimy na szkołę rodzenia. na szczęście Mąż ma własne zdanie na ten temat i się na nich wkurza. Teść skomentował, że bez sensu, że Mąż chodzi, bo po co on przy porodzie, po co ma tam stać i patrzeć, jak poród to babska sprawa
napisał/a: believe1 2015-12-13 17:57
Katherina napisal(a):Wkurzają mnie teściowie. Cały czas się z nas śmieją, że chodzimy na szkołę rodzenia. na szczęście Mąż ma własne zdanie na ten temat i się na nich wkurza. Teść skomentował, że bez sensu, że Mąż chodzi, bo po co on przy porodzie, po co ma tam stać i patrzeć, jak poród to babska sprawa

Eh... Niektórzy to się powinni ugryźć w język.

Moi teściowie popadają w skrajności w skrajność. Teściowa twierdzi, że jakoś po kilku dniach od porodu możemy już do nich przyjechać, bo ona z mężem moim jak był mały to to kilku dniach wychodziła. (Urodził się w czerwcu żeby nie było). A teść znowu, że do Wielkanocy pewnie nie przyjedziemy. Mąż się wkurzył i powiedział, że przyjedziemy rok po urodzeniu Zuzy i już!

Dwa uwielbiam teksty moich teściów na zasadzie jak tam dziewczyny, Zuza wytrzyma do nowego roku. Pewnie wytrzyma po co ma się teraz rodzić tyle wytrzymała więc te parę dni wytrzyma. Mąż czasami mówi, że nie wytrzyma, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jej się śpieszy. To pada pytanie od teściowej- jakie znaki?

Suerte Bartuś jest słodki!
napisał/a: Katherina 2015-12-13 18:28
believe, ale chyba jest różnica między wyjściem z domu w czerwcu a jechaniem kilkadziesiąt km zimą? Czy wg teściowej na jedno wychodzi?
napisał/a: believe1 2015-12-13 18:33
Katherina napisal(a):believe, ale chyba jest różnica między wyjściem z domu w czerwcu a jechaniem kilkadziesiąt km zimą? Czy wg teściowej na jedno wychodzi?

Moja teściowa czasami nadal żyje 30 lat temu, po co już kupować ubranka? Przecież jest tyle czasu? Dlaczego kupować kilka rozmiarów do przodu, przecież masz jeszcze czas. Moja teściowa robi wszystko na ostatnią chwilę, najczęściej się spóźniając ale cóż.
Wiesz mój mąż urodził się w czerwcu, kiedy było ciepło. Więc nie bardzo rozumiem o co chodzi. U niej goście już 4 dnia po porodzie byli, jak tylko wróciła do domu- schodzili się sąsiedzi, koleżanki. Teraz miała mega problem z zaakceptowaniem tego, że przez pierwsze 2 tygodnie nie chcemy ŻADNYCH gości! to się o mały włos nie obraziła...
napisał/a: KarolciaK 2015-12-13 18:38
Suerte, sliczny jest
napisał/a: Katherina 2015-12-13 18:45
believe, moja teściowa też żyje w blogiej niewiedzy, co do naszych odwiedzin - chyba myśli, że szybko nastąpią. Się zdziwi.

Wam też glupieje wątek i otwiera początkowe strony?
napisał/a: Itzal 2015-12-13 19:01
efryna napisal(a):. Po pierwsze pozbyłaś się łożyska, więc jesteś na mega zjeździe hormonalnym (prawie jak odstwienie narkotyków), czyli masz PMS x1000,

przeczytałam to na głos. Komentarz Męża: "Wyprowadzam się..."

Katherina napisal(a):Wkurzają mnie teściowie. Cały czas się z nas śmieją, że chodzimy na szkołę rodzenia. na szczęście Mąż ma własne zdanie na ten temat i się na nich wkurza. Teść skomentował, że bez sensu, że Mąż chodzi, bo po co on przy porodzie, po co ma tam stać i patrzeć, jak poród to babska sprawa

ja z teściami nie gadam, to nie wysłuchuję niczego :D Polecam :D Tzn. rozmawiam twarzą w twarz, a zdarza się to raz na rok :D


Katherina napisal(a): Wam też glupieje wątek i otwiera początkowe strony?

pewnie już ma za dużo stron....
napisał/a: corsyka 2015-12-13 19:34
mała_czarna napisal(a):zdrówka!
dzięki, już jest lepiej Jeśli tylko wiatr nie będzie urywał głów, to jutro wychodzimy na spacer

Jente napisal(a): ja też biorę żelazo i wyniki stoją w miejscu ale ja się akurat cieszę, bo chociaż nie spadają. A przecież maluchy wyciągają od nas m.in. żelazo właśnie. Moje 10,8 uważam za szaleństwo, z Maksem zleciałam poniżej 9
Czyli nie mam się czym przejmować Dzięki

daffodil napisal(a):U mnie właśnie wszystkie wyniki dobre i się zastanawiam czy brać w ogóle witaminy, bo wszystkie położne przestrzegają przed nimi
Usłyszałam to od położnej po porodzie małego... Teraz biorę, ale inne niż w poprzedniej ciąży. Zapytam lekarza, czy mam brać te witaminy dla ciężarnych, czy to olać. Nie chcę, żeby małą też była aż tak duża jak synek.

Katherina napisal(a): Taaaaaaaa... Ale 2 tygodnie wcześniej! Ale oczywiście, co się wkurzyłam, to moje
Ja takie teksty albo olewam, albo odpowiadam, że nie ma co się porównywać, bo i każda ciąża jest inna i każde dziecko. Więc taka rozmowa jest bez sensu

Mrs.M napisal(a):Witam się w 6 miesiącu ciąży i kolejnym tygodniu na suwaku


A ja w 29 tygodniu

KarolciaK napisal(a):probowalas zelaza bioprzyswajalnego? Nie wiem jak jest z braniem go w ciazy, ale efekty sa duzo lepsze niz przy zwyklym
Nie, bo to moje jest na receptę od gina. Ale pogadam z nim o różnych opcacj teraz na wizycie w środę. Dzięki

Suerte,

Katherina napisal(a):Wkurzają mnie teściowie. Cały czas się z nas śmieją, że chodzimy na szkołę rodzenia. na szczęście Mąż ma własne zdanie na ten temat i się na nich wkurza. Teść skomentował, że bez sensu, że Mąż chodzi, bo po co on przy porodzie, po co ma tam stać i patrzeć, jak poród to babska sprawa
To samo słyszałam w pierwszej ciąży od mojego ojca. Na szczęście powiedział to raz, ja mu odpowiedziałam i dał sobie spokój, ale co się nawkurzałam wtedy to moje

believe, teściowa, i wszystko jasne

Prasowałam 2h. Nie cierpię tego!
Liczę, że mały szybko pójdzie spać, bo mam plany filmowe na wieczór