Do rodziców warszawskich uczniów

napisał/a: ~Qrczak" 2007-09-14 12:29
Użytkownik "Loja Lemur" napisał w wiadomości
> mamqa pisze:
>
>> Jeśli mama "Jasia" nie pracuje i pomoże Twojemu wysuszyć włosy i zadba o
>> to, żeby porządnie zapiął kurtkę i naciągnął czapkę w zimie na uszy, to
>> po prostu WYPADA odwdzięczyć się za taką przysługę.
>
> Ciasto. Albo nie. Dwa ciasta. A co mi tam.

Ja bym jeszcze dorzuciła pół litra. Nauczyciel też człowiek.

Qra
napisał/a: ~Qrczak" 2007-09-14 12:45
Użytkownik "Loja Lemur" napisał w wiadomości
> Agnieszka pisze:
>
>>> Wyluuuuzuj. Wdeeech - wyyyydech. Wdeeeech - Nikt Ci niczego nie
>>> zarzuca - wyyydech ;)
>>
>> Powiedział lemur, który się rzucał, jak napisałam, że dzieci wychowuje
>> się również poprzez dawanie im przykładu w domu
>
> Najwidoczniej wtedy jeszcze nie weszłam w fazę lemura ;)

Źle z Tobą, Loja, źle bardzo

Qra, też ale bardziej le-niwiec
napisał/a: ~Szpilka" 2007-09-14 13:21

Użytkownik "Piotr Majkowski" napisał w
wiadomości news:fcdkca$5s9$6@news.onet.pl...
> 14.09.2007, Szpilka napisał(a)
>
>> Ale rodzic korzysta, może i nawet z korzyścia dla dziecka
>>
>> Tak czy inaczej mnie nic nie obchodzi na co ktos inny wykorzystuje swoje
>> urlopy czy wolne dni, i chcę by kogos innego nie interesowało na co ja je
>> wykorzystuje.
>
> Manie też to nie interesuje.

No jak? Wypominasz że koleżanki z pracy brały ten dzien nie na opiekę nad
dzieckiem.

> Nauczycielkę też pewnie to zwisa, lecz nie masz argumentu aby wymigiwac
> się od pomocy. Zwyczajnie nie masz na to ochoty i ok. Masz prawo.
> To jak ktos inny do tego się odnosi, to jego prawo.
> Przynajmniej ja nie zamierzam odbierac Ci Twojej wolności wyboru
> itepeitede.

Eee z nauczycielką to nie do mnie bo moje dzieci jeszcze nie szkolne są.
Ja się czepłam tylko Twojego zainteresowania czyimś dniem wolnym.

> Mam nadzieję, że już ciśnienie Ci spadło.
> ;)

Wcale się jeszcze nie podniosło. ;-P

Sylwia
napisał/a: ~Lolalny Lemur 2007-09-14 13:39
Lila pisze:

>> Nie. Po prostu gotuję w domu i dla domu. Tylko.
>
> Szkoda.
>
> Szkoda, ze walczysz z taka determinacją o pokazanie sią gorszą niz
> jestes.

Ja nie rozumiem, czemu nie przyjmujesz do wiadomości, ze ja po prostu
NIE LUBIĘ. Wolno mi chyba?

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-14 13:55
14.09.2007, Szpilka napisał(a)
>>>
>>> Tak czy inaczej mnie nic nie obchodzi na co ktos inny wykorzystuje swoje
>>> urlopy czy wolne dni, i chcę by kogos innego nie interesowało na co ja je
>>> wykorzystuje.
>>
>> Manie też to nie interesuje.
Nie interesuje mnie jak spędzasz wolny czas.
(bez urazy, dotyczy to wiekszości osób, a teraz trichę żałuję, że o tym
wpomniałem. Burza w szklance wody :))
--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Elżbieta 2007-09-14 16:24
Dnia Fri, 14 Sep 2007 12:29:03 +0200, Qrczak napisał(a):

> Ja bym jeszcze dorzuciła pół litra. Nauczyciel też człowiek.

Ciasto nie miało być dla nauczyciela tylko dla dzieci na imprezę.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
napisał/a: ~Elżbieta 2007-09-14 16:27
Dnia Fri, 14 Sep 2007 09:17:48 +0000 (UTC), Piotr Majkowski napisał(a):

> Chodz mi o to, ze mogłem zrezygnować, nie wybrać.
> Nie byłoby "problemu".

U nas są w ramach zajęć tzn. wliczone do godzin przynależnych dziecku na
naukę szkolną. Jednak można z nich zrezygnować, bo są dzieci, które za
żadne skarby nie pojadą na basen tak się boją, zdarzają się zwolnienia od
lekarza, albo rodzic nie ma kasy (nasze są niestety odpłatne). Tyle, że
wtedy dla dzieci, które nie jeżdżą na basen są organizowane zajęcia
ruchowe, bo basen jest w ramach tychże.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
napisał/a: ~Lolalny Lemur 2007-09-14 16:49
Piotr Majkowski pisze:

> Ja chciałem aby magda chodziła, bo umiejetność pływania przyda jej się
> na wakacjach. Może też uratowac życie.
> Martwię się jedynie o jej długie włosy. Pewnie dam jakąś suszarkę.

Może ściąć po prostu tym samym ułatwiając życie paniom pomagającym?

LL


--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-14 16:51
14.09.2007, Elżbieta napisał(a)

>> Chodz mi o to, ze mogłem zrezygnować, nie wybrać.
>> Nie byłoby "problemu".
>
> U nas są w ramach zajęć tzn. wliczone do godzin przynależnych dziecku na
> naukę szkolną. Jednak można z nich zrezygnować, bo są dzieci, które za
> żadne skarby nie pojadą na basen tak się boją, zdarzają się zwolnienia od
> lekarza, albo rodzic nie ma kasy (nasze są niestety odpłatne). Tyle, że
> wtedy dla dzieci, które nie jeżdżą na basen są organizowane zajęcia
> ruchowe, bo basen jest w ramach tychże.

Ja chciałem aby Magda chodziła, bo umiejetność pływania przyda jej się
na wakacjach. Może też uratowac życie.
Martwię się jedynie o jej długie włosy. Pewnie dam jakąś suszarkę.

Może poradzi sobie i nie przeziębi od razu ?
--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Qrczak" 2007-09-14 17:23
Użytkownik "Elżbieta" napisał w wiadomości
> Dnia Fri, 14 Sep 2007 12:29:03 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Ja bym jeszcze dorzuciła pół litra. Nauczyciel też człowiek.
>
> Ciasto nie miało być dla nauczyciela tylko dla dzieci na imprezę.

No właśnie. A nauczyciel przecież też tam będzie. Znaczy się na imprezie. Ma
stać i patrzeć?

Qra, mam tłumaczyć dalej?
napisał/a: ~Elżbieta 2007-09-14 17:34
Dnia Fri, 14 Sep 2007 17:23:10 +0200, Qrczak napisał(a):

> No właśnie. A nauczyciel przecież też tam będzie. Znaczy się na imprezie. Ma
> stać i patrzeć?

Jakie stać i patrzeć??- Zajmować się.

> Qra, mam tłumaczyć dalej?
Noooooooo :)

Z dwojga to ja jednak wolałabym to ciasto zamiast tego pół litra (ja kocham
słodkie)
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
napisał/a: ~Elżbieta 2007-09-14 17:39
Dnia Fri, 14 Sep 2007 16:49:16 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

>> Martwię się jedynie o jej długie włosy. Pewnie dam jakąś suszarkę.
>
> Może ściąć po prostu tym samym ułatwiając życie paniom pomagającym?

Buuuuuuu, nie :)
Ja matka chłopca, wreszcie na basenie i na zielonej szkole mam okazję
pozaplatać warkoczyki itp. Lubię to, zawsze wypytam dziewczynkę co by
chciała (jaką fryzurę) a potem plotę, wiążę.
A suszarkę to bym dała. Te basenowe do długich włosów często się nie nadają
i czasem jest ich za mało. A tak dziewczynki mają suszarki i suszenie idzie
szybko.

Nie wiem dlaczego nie widzę postu Piotra tylko cytat Lemura, więc podpięłam
się tu.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e