Do rodziców warszawskich uczniów

napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-14 10:46
14.09.2007, Agnieszka napisał(a)

>> Pudło. Od kilku lat prowadzę działalnosc gosdpodarczą.
>> Mnie tez się takie fanaberie nie należą, a kłopoty z płatnoscia za
>> faktury - to "normalka".
>
> To skąd to ciągłe wracanie do dnia opieki?? Bo matka, to na pewno na etacie
> i korzysta na całego??

Moim zdaniem (mogę mieć ?) rodzice _powinni_ uczestniczyć w kształceniu
dziecka. Powinni współpracować ze szkołą, wychowacą itd.
Tylko tyle,lub aż tyle.

--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Agnieszka" 2007-09-14 10:48
Użytkownik "Piotr Majkowski" napisał w
wiadomości news:fcdho9$2im$1@news.onet.pl...
> 14.09.2007, Agnieszka napisał(a)
>
>>> Pudło. Od kilku lat prowadzę działalnosc gosdpodarczą.
>>> Mnie tez się takie fanaberie nie należą, a kłopoty z płatnoscia za
>>> faktury - to "normalka".
>>
>> To skąd to ciągłe wracanie do dnia opieki?? Bo matka, to na pewno na
>> etacie
>> i korzysta na całego??
>
> Moim zdaniem (mogę mieć ?) rodzice _powinni_ uczestniczyć w kształceniu
> dziecka. Powinni współpracować ze szkołą, wychowacą itd.
> Tylko tyle,lub aż tyle.

Straszne. Nie jeżdżę na basen=nie uczestniczę w kształceniu dziecka. Na
festiwal nauki też ich samych wyślę, a co. Do kina sobie w tym czasie pójdę.
No i nie odpowiedziałeś na pytanie.

Agnieszka
napisał/a: ~Lolalny Lemur 2007-09-14 10:57
Piotr Majkowski pisze:

> Moim zdaniem (mogę mieć ?) rodzice _powinni_ uczestniczyć w kształceniu
> dziecka. Powinni współpracować ze szkołą, wychowacą itd.

Oczywiście. Tylko nie koniecznie piekąc ciasta i jeżdżąc na basen.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-14 11:16
14.09.2007, Agnieszka napisał(a)

> No i nie odpowiedziałeś na pytanie.

Odpowiedziałem.
A teraz napisz mi co byś chciała usłyszeć...skopiuje i wkleję.
;)
--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-14 11:17
14.09.2007, Lolalny Lemur napisał(a)
>>
>> U nas jest jako "dodatkowe". Też się zdziwiłem.
>
> "Dodatkowe" to też szkolne.

Chodz mi o to, ze mogłem zrezygnować, nie wybrać.
Nie byłoby "problemu".
--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Agnieszka" 2007-09-14 11:20
Użytkownik "Piotr Majkowski" napisał w
wiadomości news:fcdjhk$5s9$4@news.onet.pl...
> 14.09.2007, Agnieszka napisał(a)
>
>> No i nie odpowiedziałeś na pytanie.
>
> Odpowiedziałem.

To nie na moje...

> A teraz napisz mi co byś chciała usłyszeć...skopiuje i wkleję.
> ;)

Chciałabym przeczytać odpowiedź na _moje_ pytanie. To nie jest trudne.

Agnieszka
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-14 11:30
14.09.2007, Szpilka napisał(a)

> Ale rodzic korzysta, może i nawet z korzyścia dla dziecka
>
> Tak czy inaczej mnie nic nie obchodzi na co ktos inny wykorzystuje swoje
> urlopy czy wolne dni, i chcę by kogos innego nie interesowało na co ja je
> wykorzystuje.

Manie też to nie interesuje.
Nauczycielkę też pewnie to zwisa, lecz nie masz argumentu aby wymigiwac
się od pomocy. Zwyczajnie nie masz na to ochoty i ok. Masz prawo.
To jak ktos inny do tego się odnosi, to jego prawo.
Przynajmniej ja nie zamierzam odbierac Ci Twojej wolności wyboru
itepeitede.
Mam nadzieję, że już ciśnienie Ci spadło.
;)

--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Lolalny Lemur 2007-09-14 11:36
Piotr Majkowski pisze:

>>> U nas jest jako "dodatkowe". Też się zdziwiłem.
>> "Dodatkowe" to też szkolne.
>
> Chodz mi o to, ze mogłem zrezygnować, nie wybrać.
> Nie byłoby "problemu".

Nie ja (jako matka) stwarzam problem. Hipotetycznie, bo w mojej szkole
jedynymi obruszającymi się były mamusie zasuwające na każdej imprezie.
Na ochotnika - żeby nie było. Raz do roku na święto szkoły przylatywała
taka jedna ruda i wrzeszczała za mną przez całą szkołę "ja cały dzień
stoję na stoisku a pani sobie w szpilkach jak damulka przychodzi!". Nie
zachęcała mnie w ten sposób do pomocy oczywiście.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
napisał/a: ~Lolalny Lemur 2007-09-14 11:37
Piotr Majkowski pisze:

>> No i nie odpowiedziałeś na pytanie.
>
> Odpowiedziałem.
> A teraz napisz mi co byś chciała usłyszeć...skopiuje i wkleję.

"To skąd to ciągłe wracanie do dnia opieki??"

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-14 12:05
14.09.2007, Lolalny Lemur napisał(a)

>> Chodz mi o to, ze mogłem zrezygnować, nie wybrać.
>> Nie byłoby "problemu".
>
> Nie ja (jako matka) stwarzam problem. Hipotetycznie, bo w mojej szkole
> jedynymi obruszającymi się były mamusie zasuwające na każdej imprezie.
> Na ochotnika - żeby nie było. Raz do roku na święto szkoły przylatywała
> taka jedna ruda i wrzeszczała za mną przez całą szkołę "ja cały dzień
> stoję na stoisku a pani sobie w szpilkach jak damulka przychodzi!". Nie
> zachęcała mnie w ten sposób do pomocy oczywiście.

Rozumiem. Też bym nie miał ochoty z takimi ludzmi współpracować.

--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-14 12:11
14.09.2007, Lolalny Lemur napisał(a)

>>
>> Odpowiedziałem.
>> A teraz napisz mi co byś chciała usłyszeć...skopiuje i wkleję.
>
> "To skąd to ciągłe wracanie do dnia opieki??"

A gdzie tekst to wklejenia ?
OK, to był żart.

Jeśli chodzi oten dzień opieki (i wracanie do niego) to zacznijmy od
tego, że nigdy z tego nie skorzystałem.
Wracam do tematu gdyż argument nauczycielki jest IMO _formalni_ zasadny
i ciężko z nim się spierać. To raz, a druga sprawa to chyba żałuję
swojej "męskiej ambicji" i teraz z pewnością bym ten dzień wykorzystał.
Np podczas choroby dzieci, zamiast brać urlop.
--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Lila 2007-09-14 12:23
Loja Lemur napisał:
> Nie. Po prostu gotuję w domu i dla domu. Tylko.

Szkoda.

Szkoda, ze walczysz z taka determinacją o pokazanie sią gorszą niz
jestes.

Tak sie zastanawiam, to ma byc przejaw newsowej siły, czy co?
Zreszta to dotyczy nie tylko ciebie - dziewczyny wyluzujcie - bo dajecie
zly przyklad swoim "starszym dzieciom". On tez po trupach beda walczyc -
tylko z wami.

Pozdrowienia,
Lila