Ikselko.....

napisał/a: ~Aicha 2012-05-06 02:13

>>>> Mam! :
>>>> https://groups.google.com/forum/?hl=pl&fromgroups#!topic/pl.sci.psychologia/znPLIgy9Kog
>>>
>>> Szacun na dzielnicy :) było sporo "głupich cip" ale ta jest kluczowa.
>>
>> Stałam się zaczątkiem nowej, świeckiej tradycji :D Bosz, to już 3 lata...
>
> Za wiele sobie przypisujesz.
> http://tiny.pl/hpnxb
>
> 3333-)

Nudna jesteś z tym kopypejstem czwarty raz.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Animka 2012-05-06 02:13
W dniu 2012-05-06 00:09, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 04 May 2012 21:36:51 +0200, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-05-04 20:04, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 04 May 2012 04:43:15 +0200, Animka napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-05-03 20:31, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 03 May 2012 01:06:12 +0200, Animka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2012-05-02 22:24, Ikselka pisze:
>>>>>>> Nie ma mowy o błędzie - błąd robi się pisząc coś nieumyślnie
>>>>>>> nieprawidłowo. Ja świadomie piszę jak piszę i pisać tak będę.
>>>>>>> Reszta jak wyżej.
>>>>>>
>>>>>> Pracowałam w szlole. Dyrektor - matematyk odwalił pisemko do
>>>>>> przepisania. Zamiast narzedzia napisał nażędzia czy cos w tym stylu.
>>>>>> Pośmiałam sie z niego i on sie pośmiał.
>>>>>> Popatrzcie jakie byli wali Komorowski i dajcie sobie spokój z docinkami.
>>>>>
>>>>> Animko, dajmy ludziom trochę radości - WRESZCIE mogą się do czegoś
>>>>> przyczepić
>>>>
>>>> Nie potrafią gotować to Ci docinają w innych detalach.
>>>
>>> Potrafią, potrafią - i tym bardziej się dziwię temu zbiorowemu "huzia na
>>> Józia". Zupełnie jakby te osoby chciały sobie coś zrekompensować, pytanie
>>> tylko, co?
>>>
>>
>> Ludzie maja różne kłopoty i muszą to jakoś wywalić z siebie napadając
>> "na poczciwą owieczkę"
>
> Z tą "poczciwą owieczką" jesteś zbyt dla mnie łaskawa, ale dziękuję za
> dobre chęci - mam z poczciwą owieczką tyle wspólnego, co w piekarniku
>
>> Wtedy są ustatysfakcjonowani, podbudowani. Ja
>> kiedyś jak miałam jakieś kłopoty to zostawiałam je w domu, a poza domem
>> nikt się nie kapnął, bo byłam wesoła i nie jędza.
>
> Taka właśnie byłam, kiedy przeżywałam najgorsze dni w moim życiu - długo
> można o tym mówić. Jednak moja duma oraz źle (tak, źle) pojmowany szacunek
> dla ludzkiego czasu, zaangażowania itp nie pozwalały mi na pokazywanie po
> sobie wtedy, że w środku prawie umarłam. Nie chciałam nikogo obciążać
> swoimi problemami.
> Wyszłam z nich tak, ze dziś nikt chyba nie uwierzyłby, co przeżyłam - i to
> było moje ogromne zwycięstwo, ponadto dziś wiem, na co mnie stać w ciężkiej
> sytuacji - ta świadomość bardzo mnie wzmacnia.
>
>> Teraz mi się znowu
>> charakter zmienił i wszystkie swoje bolączki opowiadam. I to jest złe,
>> bo ludzie własnie lgna do tych co nie mają kłopotów.
>
> Każdy ma kłopoty. Tylko nie wszyscy o nich mówią - właśnie z obawy, że się
> ludzie odsuną. Generalnie ludzie odsuwają się od chorych, biednych i z
> kłopotami. Paskudne. Dlatego prawdziwe jest (niestety) przysłowie
> "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
> Tyle że takich jest bardzo mało - przeciętni ludzie BOJĄ się, że mogliby
> zostać postawieni przed koniecznością pomocy komuś potrzebującemu, choć
> sami owszem, chcieliby mieć możliwość skorzystania z czyjejś pomocy w razie
> potrzeby. Cóż, poniewaz jednak nie są skorzy do niej, poprzestają na
> zastępnikach - wolą mieć setki "przyjaciół", którym nie trzeba pomagać, ale
> wiadomo, że i oni nie pomogą. Pojęcie "przyjaciel" zdeprecjonowało się do
> tego, co kiedyś kryło się w słowie "znajomy".
> Ja mam kilkoro (dokładnie sześcioro - wliczając w to męża i córki, jak
> najbardziej) prawdziwych przyjaciół, na których wiem, że mogę liczyć zawsze
> i oni na mnie; znajomych (w tym właściwym sensie) mam mnóstwo i nie mam
> zbyt wielkich wymagań w stosunku do nich ani nie stwarzam im powodów do
> zbyt wielkich oczekiwań wobec mnie.
> Słowo "przyjaciel" ma dla mnie ogromną wartość, nie obdarzam nim ludzi tak
> sobie.

Też się jakiś czas temu kogo traktować jak przyjaciela a kogo nie.
Jedna bziągwa w bloku (pracowała kiedyś w MON-ie) przyłaziła ciągle do
mnie, mnie zapraszała, działała mi na nerwy, ale, że była przystojna i
elegancka to ją wysłałam na wesele swojej siostry (hajtała (czy
chajtała?) sie ze szwedem) jako towarzyszkę mojego brata, Jak tam szli
to mu powiedziała: jak się upijesz to cię zostawię. On hest honorowy i
gentelmen, ale tak sie wkurzyl, że na weselu ani razu z nią nie
zatańczył, tańczył z innymi babkami. On się nie upija. A ona miała potem
co na niego gadać. No i wstydziłam się potem za brata, że zrobił jej
taki obciach. A ona jest teraz w Radzie Domu, sąsiadów ma gdzieś tylko
trzyma sztamę ze swoją zgraną paczką z tej Rady Domu i za przeproszeniem
teraz wyżej sra ni z dupę ma. Zadzwoniłam dzisiaj do niej, żeby zapytać
o jakies pisemko z administracji to ta chamica mnie pyta: co chcesz? To
jej odpowiedziałam: NIC, tylko chcę zapytać kto mi wrzucił do skrzynki
pisemko z administracji i to w dniu pogrzebu Twojego kolesia, naszego
dozorcy z bloku. Potwierdzenia salda na koniec marca (miałam nadpłatę)
to mi do skrzynki nie wrzucili, ale wrzucili w kwietniu, że mam 44 zł.
niedopłaty do czynszu plus odsetki 25 zł.
W poniedziałek sie do tej administrcji wybiorę. Wcześniej nie mogłam, bo
oni przecież zrobili sobie długi weekend. Paniusia , którą jest obecnie
w tej Radzie Blokowej powiedziała, że nie wie kto wrzucił i powiedziała,
że nie ma już czasu bo ma gościa. Hahaha. To jej powiedziałam: baw sie
dobrze z tym "gościem". Dobranoc.
Wylazł z ludzi jakiś parszywy komunizm, tego nawet w komuniźmie nie było.

Znowu sie rozpisałam

>> Trochę nie na temat napisałam, sorry.
>
> Temat bardzo ważny, bardzo. Najlepiej rozmawia się w kuchni - będąc
> zaproszonym do kuchni jest jakby zaproszonym do ogniska, dopuszczonym tym
> samym do wielkiej bliskości i to własnie wtedy są dobre chęci do
> zrozumienia wzajemnego.

Ja znajomych przyjmuję w pokoju, bo w kuchni ciasno. Jeszcze nawet
pralka tam musi stać. Ale ostatnio wolę wyjść z domu, bo nie lubię gadać
o dupie maryni,czyli gadać aby tylko gadać i tracić czas.. W domu zawsze
jest coś do roboty, chce się poczytać wiadomości w internecie np.


--
animka
napisał/a: ~Animka 2012-05-06 02:14
W dniu 2012-05-05 21:02, Feahisim pisze:
> Użytkownik "Animka" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jo1k2s$kj7$3@node2.news.atman.pl...
>
>> Gdyby nie ona to ta grupa by chyba nie istniała.
>
> Przecież to pospolite kłamstwo.

No jesteś jeszcze Ty

--
animka
napisał/a: ~Animka 2012-05-06 02:16
W dniu 2012-05-05 21:21, Paulinka pisze:
> Aicha pisze:
>> W dniu 2012-05-05 14:31, Animka pisze:
>>
>>>>>>> Pomijajac juz fakt, ze naprawde idziesz w "zaparte" majac pelna
>>>>>>> swiadomosc (tak sadze), ze bronisz swoich "racji" z nieracjonalnych
>>>>>>> powodow ;)
>>>>>>
>>>>>> O! Kolejna do tytułu głupiej cipy.
>>>>>>
>>>>> nawet już się zaczęli faceci w tej kategorii pojawiać :)
>>>>
>>>> Spokojnie znajdzie się miejsce dla wszystkich ;)
>>>
>>> O swojej cipie piszesz jak widzę
>>
>> Nie wtrącaj się między wódkę i zakąskę, skoro nie wiesz do czego się pije.
>
> Za to wie, że mam lekkie obyczaje, ciekawe skąd ta wiedza o mnie.
> Myślałam, że głupie cipy są tak 'kultowe', że każdy zajarzy, skoro
> przecież to XL tworzy tę grupę.

Masz złe skojarzenia, napewno.


--
animka
napisał/a: ~Animka 2012-05-06 02:17
W dniu 2012-05-05 21:31, Paulinka pisze:
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2012-05-05 21:21, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Aicha pisze:
>>>> W dniu 2012-05-05 14:31, Animka pisze:
>>>>
>>>>>>>> O! Kolejna do tytułu głupiej cipy.
>>>>>>>>
>>>>>>> nawet już się zaczęli faceci w tej kategorii pojawiać :)
>>>>>>
>>>>>> Spokojnie znajdzie się miejsce dla wszystkich ;)
>>>>>
>>>>> O swojej cipie piszesz jak widzę
>>>>
>>>> Nie wtrącaj się między wódkę i zakąskę, skoro nie wiesz do czego się
>>>> pije.
>>>
>>> Za to wie, że mam lekkie obyczaje, ciekawe skąd ta wiedza o mnie.
>>> Myślałam, że głupie cipy są tak 'kultowe', że każdy zajarzy, skoro
>>> przecież to XL tworzy tę grupę.
>>
>> A cipa to nie narodziła się indziej? W miejscu. gdzie Animki nie
>> docierają swymi mądrościami. A szkoda.
>
> Myślisz o p.s.d.? Bardzo możliwe, ale skoro marghareta kojarzy, a na
> p.s.d nie bywa, to sama już nie wiem.

Co to jest psd?

--
animka
napisał/a: ~Animka 2012-05-06 02:19
W dniu 2012-05-05 21:40, margaretha pisze:
> W dniu 2012-05-04 21:30, Animka pisze:
>
>> Nie wiem dlaczego tak na Ikselke najeżdżacie. To jest bardzo uczynna i
>> wspaniała dziewczyna. Gdyby nie ona to ta grupa by chyba nie istniała.
>
> Ta grupa istniała na długo wcześniej niż się pojawili Ikselka,
> Dzdzownica czy Panslavista i miała się całkiem dobrze. Jak nie wierzysz
> zapytaj Bbjk.

OK. Dalej czekam na przepis przyrządzenia dobrych flaczków.


--
animka
napisał/a: ~Animka 2012-05-06 02:23
W dniu 2012-05-05 22:15, margaretha pisze:
> W dniu 2012-05-05 22:06, Qrczak pisze:
>> Dnia 2012-05-05 21:40, niebożę margaretha wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2012-05-04 21:30, Animka pisze:
>>>
>>>> Nie wiem dlaczego tak na Ikselke najeżdżacie. To jest bardzo uczynna i
>>>> wspaniała dziewczyna. Gdyby nie ona to ta grupa by chyba nie istniała.
>>>
>>> Ta grupa istniała na długo wcześniej niż się pojawili Ikselka,
>>> Dzdzownica czy Panslavista i miała się całkiem dobrze. Jak nie wierzysz
>>> zapytaj Bbjk.
>>
>> I dżdżu to tu teraz jest komplementem.
>>
>> qr.a
>
> Dzudzu dopięła swego.

To znaczy? Kogo se dopięła?


--
animka
napisał/a: ~Animka 2012-05-06 02:27
W dniu 2012-05-05 22:23, margaretha pisze:
> W dniu 2012-05-05 22:06, Paulinka pisze:
>
>>
>> Posiadanie dzieci o niczym nie przesądza vide młoda MOLNARka ;)
>>
>
> no MOLNARka ("pisz mój nick poprawnie") to była taka Anna Mucha tamtych
> czasów :)
>
> A ja się na dzieciach nie znam, więc udzielam się w co atrakcyjniejszych
> wątkach społeczno-obyczajowych.

Jeśli pisała na grupę medycyna to ona mi przysłała piękne zdjęcia ze
ślubu. Mam gdzies jeszcze na dyskietkach. Jej nick zatarł mi się
niestety w pamięci, tyle jest nicków ....


--
animka
napisał/a: ~Animka 2012-05-06 02:30
W dniu 2012-05-05 22:26, margaretha pisze:
> W dniu 2012-05-05 22:20, Qrczak pisze:
>> Dnia 2012-05-05 22:14, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Paulinka pisze:
>
>>>
>>> Mam! :
>>> https://groups.google.com/forum/?hl=pl&fromgroups#!topic/pl.sci.psychologia/znPLIgy9Kog
>>>
>>
>> Ta jednak była wcześniej:
>> http://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/e0a3081a08d59fe7?
>>
>> qr.a
>
> głupie cipy wszystkich krajów - łączcie się

To tak jak gołodupki hoop do kupki


--
animka
napisał/a: ~Nixe 2012-05-06 09:44
W dniu 2012-05-06 00:58, Aicha pisze:

> Zaczynam żałować, że na psd trafiłam, kiedy mój dzieć był już mocno
> starszy :)

A żałuj, żałuj
Teraz to już tylko popłuczyny po tamtych czasach.

N.
napisał/a: ~Nixe 2012-05-06 09:49
W dniu 2012-05-06 02:27, Animka pisze:

> Jeśli pisała na grupę medycyna to ona mi przysłała piękne zdjęcia ze
> ślubu.

MOLNARka??
TOBIE?
ZDJĘCIA?
ZE ŚLUBU???
Albo ona nie wytrzeźwiała była po tym ślubie jeszcze albo Tobie się coś
zdrowo popierniczyło :D


N.
napisał/a: ~Bbjk 2012-05-06 10:42
W dniu 2012-05-05 21:40, margaretha pisze:

> Ta grupa istniała na długo wcześniej niż się pojawili Ikselka,
> Dzdzownica czy Panslavista i miała się całkiem dobrze. Jak nie wierzysz
> zapytaj Bbjk.

Zgłaszam się wywołana, potwierdzam, było świetnie, teraz to banalna
mizeria. Działo się coś ciągle, było zabawnie i inspirująco. Szczególnie
miło wspominam Krysię starannie opakowaną, Bożenkę z Wilna, Kruszynę,
encyklopedystę Władka Łosia, no i dżdżownicę. Ze ''starych'' zagląda tu
chyba jeszcze Waldek Krzok, "bułka paryska", czasem Bożenka,
sporadycznie Bożena.
Z niektórymi osobami z tamtych czasów kontaktujemy się pisemnie i
osobiście, ale już nie na tematy spożywcze, jedynie czasem wspominamy
grupę kuchenną z tamtych lat.

A tak wyglądała ekipa pl.rec.kuchni sprzed kilku lat :)
http://kuchenna.host.sk/pliki/galeria.html
--
Bbjk