Marcóweczki 2009!

kella
napisał/a: kella 2008-08-10 17:02
Witam. Ja podobnie jak Wy miałam dylemat co zrobić z urlopem. Ale uznałam, że muszę wybrać jak najbardziej bezpieczne wakacje i dla mnie i dla dziecka. Urlop przypadał na początek ciąży, więc czas kiedy ewentualne branie leków nie jest szczególnie dobre dla dziecka. Poza tym żeby spokojnie wyjechać musiałabym mieć pewność, że kiedy będzie konieczność będę mieć możliwość skorzystania z porady lekarza. Z drugiej strony uważam, że dla dobra mamy, taty i dziecka w brzuszku trzeba sobie zrobić przerwę od codzienności po to, by później mieć siłę do radosnego bycia razem. I jak tu wszystko pogodzić?
napisał/a: Wisienkaonline 2008-08-10 18:56
Chyba problem wakacyjny sam się rozwiąże, bo większość turnusów kończy się na początku października. W drugiej połowie nie ma z czego wybierać...Przynajmniej tam gdzie szukałam poza Kubą nic nie było w tym terminie. A to trochę za daleko i za drogo. Zostają długie spacery po parku w romantycznej jesiennej kolorystyce... może to nie jest zły pomysł?

Pora coś zjeść, znów zaczyna mnie mdlić.
napisał/a: emi08 2008-08-10 20:15
NO nic, ja wierzę, że jednak uda nam sie pojechać, no bo jak nie teraz to kiedy? Jak sie dzidzia urodzi? Chyba nie bardzo :D A teraz mam zagadkę, do jakiego lekarza się chodzi w Irlandii jak się jest w ciąży??????? Do ............INTERNISTY :D no i ja jutro idę, ale oczywiście chodzę też do ginekologa(polskiego oczywiście) i mam nadzieję, że za jakiś tydzień zobaczę swego groszka na USG :)
Buziaki dla Mamuś i Brzuszków :)
ale
napisał/a: ale 2008-08-10 21:45
Do internisty? :| Dobrze, że nie do stomatologa albo chirurga ;)
napisał/a: emi08 2008-08-11 08:14
Dzień Dobry:)
Zaraz muszę lecieć, ale nie wiem co na siebie włożyć, wszystko mam przyciasnawe, no a przecież nie będę jeszcze ubrań ciążowych kupować :( Jedne spodnie na mnie wchodzą, a pogoda za oknem bleee, irlandzka.
ale
napisał/a: ale 2008-08-11 11:59
Ja mam wszystko dobre, ale dżinsy mnie uwierają, są dobre, ale mnie wkurzają, tak samo stanik, jest dobry i w biuście i pod ale mnie drażni. Piersi nadal nie rosną, ale brdawki jakby się wydłużyły :confused: i tak swędzą, jak tylko wchodzę do domu to ściągam stanik. Najchętniej chodziłabym nago :p

U nas cieplutko, mam takie białe spodnie ciut luźne to akurat jeszcze jakiś czas będą dobre. Dziś byłam z moją przyjaciółką na teście tolerancji glukozy, to dopiero robią w późniejszych miesiącach, trzeba wypić kubek glukozy (fuj) i czkeac godzinę. Ja miałam to nie w cąży i ledwo żyłam i prawie zwymiotowałam, ona to dzielni przeszła :) no i w tej przychodni było parę kobiet z brzuszkami i z dziećmi. Słodkie!!! Ja już chcę brzuszek. Tzn mam taki tłuszczowy, zawsze miałam, ale chcę taki okrąglutki, ciążowy. Nie moge się doczekać.
napisał/a: Rozyczka 2008-08-11 12:58
Witam!
emi08 pisalas,ze masz zagadke gdzie w Irlandi powiinas pojsc do lekarza..ja mysle,ze powinnas sie zarejsestrowac w irlandzkiej przychodni.Tam Cie juz umuwia na spotkanie z midwife.Ona przeprowadzi z Toba dluga rozmowe,na temat Twoich horob ,Twojej rodziny i Twojego meza.
kiedys chyba pisalas,ze zamierzasz wrocic do Polski,ale ja mysle,ze dla Twojego i malenstwa bezpieczenistwa lepiej byc tez zarejestrowanym w irlandzkiej przychodni.Ja na poczatku troszke na nich narzekalam,tzn ja mieszkam w Anglii.Teraz juz jestem spokojniejsza.Jutro mam badanie krwi,za nie cale 2 tyg.1szy skan.Oczywiscie korzystaj,jesli chcesz z polskich lekarzy,zawsze to razniej.
Co do ubran..ja juz mam 2 pary jeansow ciazowych:))W moje jeansy juz sie prawie nie mieszcze,wiec po co mam ubierac za ciasne pordki;)i gniesc moje malenstwo..
Milego dzionka:))
napisał/a: viganna1 2008-08-11 14:58
cześć jestem tu nowa, była w piątek na USG i wyszło mi że urodze albo pod koniec marca albo na początku kwietnia, obecnie jestem w szóstym tygodniu ciąży. Na USG było juz słychać bicie serca dziecka, co dla mnie było niesamowitym przeżyciem:) Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie :)
napisał/a: Wisienkaonline 2008-08-11 16:05
Ello ,
Racja, usłyszeć bicie serca maluszka to ogromne przeżycie. W ogóle fajnie , że jest usg. Przede wszystkim dlatego, że wiele rzeczy można wykluczyć albo potwierdzić i spokojniej oczekiwać na dziecko i poród. A że przy okazji można się trochę powzruszać i uwierzyć, że tam naprawdę coś jest ;), to dodatkowy plus. Skoro o usg, moja mama wczoraj powiedziała, że już nie może się doczekać, żeby dowiedzieć się czy to chłopiec czy dziewczynka. Ja na to, że musi poczekać jeszcze 7 miesięcy, bo ja nie chcę znać płci. Mocno mnie skrytykowała, że zacofana jestem itp. (to mówi kobieta, która może raz pokazała się ginekologowi ze mną w ciąży:)). Zanim zaszłam w ciążę marzyłam o córeczce, ale teraz, chcę tylko żeby było zdrowe. Płeć nie ma znaczenia. Chociaż nie wiem , czy oprę się ciekawości:)
napisał/a: emi08 2008-08-11 16:31
No witajcie:)
Ja po wizycie, śmesznie było:D Bogu dzięki, że ja blisko Dublina mieszkam i GP (internista) też mogę mieć polskiego. Otóż w Irlandii jest tak, że do 12 tyg musisz sie zgłosić do Gp a ten ustala gdzie masz najbliższy szpital położniczy, robi ci podstawowe badanie - osłucha zmierzy puls ciśnienie itd i wyśle list polecający do tegoż właśnie szpitala położniczego z prośbą o zaopiekowanie sie Tobą. A potem szpital ma się odezwać do Ciebie, przy czym najwcześniej ustalą ci wizytę na 18 tydzień, choć raczej predzej zobaczysz położną w 20 tygodniu lub później. Tu jest taka polityka, że do 20 tygodnia nikt się Tobą nie interesuje, jak powiedziała mi GP - wychodzą z założenia, że co ma sie utrzymać to się utrzyma !!? A potem chodzi się na zmianę do GP i do szpitala. No patrząc na irlandzką ulice to ja się nie dziwię, najmniej dzieci to 4, ale 7 to też standard i niestety widać, że był to kraj przez wiele lat odizolowany, ogromna ilość osób niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo. Do ginekologa to kobiety irlandzkie zaglądają jesli jest ciąża wysokiego ryzyka albo nawet i wtedy nie i najczęściej spotykają takiego lekarza jak idą rodzić ????? Ech dlatego wolałabym rodzić w Polsce i mam nadzieję, że moja dzidzia będzie silna i że będę mogła wrócić na czas do domu :)
napisał/a: Rozyczka 2008-08-11 17:58
Oh to naprawde do d.....y taka opieka!Ja tez dzisiaj juz sie poryczalami pewnie zestresowalam dzidzie,bo az mnie brzuch rozbolal.Pisalam Wam,ze jutro ide na badanie krwi,1szy raz.Ale oczywiscie babka zadzwonila i przelozyla mi wizyte na za tydzien.Jestem teraz w 11 tyg.ciazy,nie mialam tak naprawde zadnych badan.!sze usg mam za 2tyg.Kiedy powinnam miec 10-12 tydzien ciazy,a bede 13.Wszystko jakies zwolnione,nie interesuja sie Toba i tym ze stresujesz siebie i dziecko.To moja 1sza ciaza kto ma mi powiedziec ze wszystko jest ok,jak nie lekarze jak nie badania...?Juz nie wiem co mam myslec...Maz dzwonil do szpitala,moge sobie przyjsc kiedy chce i zrobic krew,ale nie musze...rozumiecie..rob co chcesz my i tak mamy to gdzies...Myslalam,ze na 1sze usg przyda im sie wynik krwi,aby sprawdzic czy wszystko jest ok,Chyba zrobie sobie ta krew wczesniej,bo tak to mam sporego nerwa na nich wszystkich!Oh!!!!aby moja dzidzia slilan byla i nie przejmowala sie matki nerwami;)
napisał/a: emi08 2008-08-11 20:05
Hej Różyczka :) Głowa do góry! Rozumiem, że można sie wkurzyć, ale pierwsze USG może być zrobione między 11 a 14 tygodniem, więc masz czas :) W tym okresie bowiem można ustalić czy dziecko nie ma jakiś wrodzonych, genetycznych wad, chodzi przede wszystkim o Zespół Downa. Lekarz sprawdza tzw przezierność karku i budowę przegrody nosowej. A widać to właśnie miedzy 11 a 14 tygodniem, więc na pewno się zmieścisz w czasie:) W ogóle w ciągu całej ciąży zaleca się 3 USG, pierwsze 11-14 tydz, potem 20-24, wtedy sprawdza się serduszko i ostatnie po 30tyg żeby sprawdzić, czy dzidzia prawidłowo przybiera na wadze. Ja cię rozumiem, sama mam ochotę być na stałe podłączona do USG, ale co za dużo to niezdrowo. NA pocieszenie Ci powiem, że jak pójdziesz ten tydzień później to dzidzia będzie większa i więcej będzie można zobaczyć:) ja też się wybiorę pod koniec 12 tygodnia, bo za tydzień moja gin nie przyjmuje, a ja też pracuję, więc muszę poczekać. A pomyśl może następne badanie lepiej będzie zrobić w Polsce? Ja chcę tak zrobić, jakoś bardziej ufam mojej "starej" ginekolog, no i ceny też niższe. Trzymaj się, będzie dobrze:)