Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Marzec 2010
No fakt nie da się leżeć przy dziecku. Ja niby miałam leżeć ale jak Ania wołała siku to co... musiałam wstać i ją na kibelek posadzić bo inaczej nie chciała zrobić. No ale lepsze to niż jakby miała być z kimś obcym, a ja w szpitalu.
No ja myślałam, że to tylko początki są takie trudne. Ja z Ania do końca na l-4 byłam bo zawsze było coś nie tak, ale później leżeć już nie musiałam.
Ja Izie na początku kupowałam jogurciki dla maluchów te hipp czy nestle, ale gdzieś tak od ok 12 miesiąca zaczęłam jej podawać normalne jogurty czy seki homogenizowane. A od jakiegoś 15 miesiąca to kaszkę manną czy owsiankę robię jej na mleku. Do owsianki daje pół na pół mleka i wody, nie ze względu na IZę tylko jest lepsza w smaku delikatniejsza i mniej obciążająca, Iza zjada ja z konfiturą truskawkową albo malinową i do tego zajada tosta z chlebka pełnoziarnistego - 3 ziarna - to jest jej ulubione śniadanie. Zupę mleczną też gotuję na normalnym mleku, tylko tu akurat nie chce jeść makaronu, no ale nie mogę się zrażać tylko próbować ponownie. Iza nie jest alergikiem, nigdy jej nic nie uczulało i wszystko ładnie toleruje, więc z mlekiem tez nie było problemu.
No to super, no dzieci różnie zaczynają mówić, ja od Izy nie wymagam żeby zaczęła mówić, tylko czasami ona coś chce i nie można zrozumieć o co jej chodzi, więc przydało by się żeby powiedziała o co chodzi, no ale na wszystko przyjdzie czas. Jak powiem jej jakieś nowe słówko to je za mną powtórz jeden raz, ale potem juz nie chce.
Co do przezierności karkowej, hmmmmm pamiętam wizyte u gin robił mi usg, podawał mi pomiary i na podstawie jego pomiaru crl, robiłam z krwi w prywatnej klinice badania prenetalne., hmmm o ile pamietam to chyba te badania robi się między 11 a 14 tyg.
Zerknęlam na moje badania z krwi więc, robiłam je w 12tyg5dniu ciąży, test pappa i przezierności karkowej NT, trisomia, wyszło mi niskie ryzyko wieć nie było podstaw do badań diagnostycznych.
z badan usg u gin wszystko było w normie
No właśnie, różnie to bywa, ale każda ciąża jest inna, trzeba być pozytywnie nastawionym i wtedy wszystko się układa po mysli :)
Troszkę wam zazdroszczę, chyba coś tam we mnie powoli się budzi, tylko tak nie do końca, chyba nie jestem jeszcze gotowa. Przeraża mnie włanie takie bycie samym z 2 dzieci, mąż pracuje a nie mam na kogo liczyć do pomocy i boję się że nie dam rady, więc na razie nie myślę, zobaczę co nowy rok przyniesie i wtedy się zastanowimy, no i tez tęsknie za pracą, za oderwaniem się troszku od domu i tego wszystkiego z nim związanego, bo moje dni specjalnie nie różnią sie od siebie ;)
Ja jogurty wcześnie zaczęłam podawać. A serek wczoraj pierwszy raz i rewelacja!!!! zapomniałam o tych serkach.
A zupy mlecznej Ania nie lubi, ale w sumie to spróbuj z kluskami lanymi albo owsianką - przynajmnieej dla mnie jest taka lepsza. Tak w szpitalu zawsze dawali.
No ok ale to robiłaś normalnie u swojego gin? Bo kurcze moje koleżanki poszły na całe badanie usg (bez badania krwi) i to trwało chyba z 1 godz, i dostały płytkę itp. No i zastanawiam się czy to ma sens bo tanie nie jest, a moja gin tą przezierność mi też zbadała. I nie wiem czy na takich badaniach coś więcej badają? hmmm
To zacznij szukać żłobka dla IZy to ci przejdzie tęsknota za pracą. he he bo rozumiem, że u Ciebie babcie nie wchodzą też w grę. Pochodź pooglądaj, zostaw Izę na godzinkę i ci się odechce. No chyba, że się jej spodoba to będziesz szczęściarą, ale jak ja sobie tak pomyślałam, że mam Anię zaprowadzać na 7.00 rano i odbierać ją o 17.00- 18.00 - to nawet nie zdążę z nią na spacer wyjść tylko posiedzieć godzinkę i położyć spać. To chyba nie tego chcę. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Nie mówiąc już o zrobieniu czegś w domu.
To pewnie teraz wszyscy śpicie?
Usg robiłam u swojego gin, trwało to dośc długo bo jest bardzo dokładny, poza tym to usg jest takie szczegółowe, wszystko mierzył itp... Mój gin jezeli chodzi o usg to jest jednym z lepszych, sa pacjentki które tylko do niego przychodzą na usg; a co płytki, to żadnej nie proponował, nawet później jak robi się to usg 3d czy teraz już 4d, ze masz obraz dziecka, to ja tez tego nie robiłam, nie chciałam, bo wszystkie dzieciaki wyglądają niemalże podobnie, poza tym ja się bałam..... miałam różne schizy.....
a krwi robiłam, no kosztowało dosyc sporo, mimo tego że w rodzinie nie ma przypadków zachorowań, to ja jakoś tak chciałam zrobić te badanie, mimo tego iż mówi ono jedynie o prawdopodobieństwu wystąpienie choroby... moje 2 znajome miały dosyć wysokie prawdopodobieństwo, jedna nawet robiła z nakłuwaniem i badaniem płynu owodniowego, co się potem okazło ze wszystko jest ok i test pappa musiał byc zrobiony błędnie, obie urodziły zdrowe jak rybki dzieciątka :)