Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Marzec 2010

napisał/a: marzec13 2011-11-27 18:53
Asqa napisal(a):zazdroszczę wam tych zajęć z maluszkami :)
z wózkiem to rzeczywiście, nie fajnie i trochę ryzykowne i na długo się nie sprawdzi. U nas wózek właściwie poszedł w odstawkę prawie, jedynie na zakupy do galerii do zabieram, a spacery przemieszczamy na pieszo. IZa jest zadowolona i drepta sobie, to co chwilę coś z ziemi podniesie, a to kamień, a to patyk, a to liśc... potrafi całe moje osiedle obejść na nóżkach , wyjdzie jakieś 1,5-2km. No i stwierdziłam że własnie ten stary duzy na oponkach chyba wogóle juz nie wyjedzie z Iza, wiec musze go rozmontować i schować.


Ania już teraz też coraz mniej w wózku siedzi. My mamy lekką parasolkę więc to raczej ja sobie zabieram, żebym w razie czego nie musiała jej dźwigać, albo jak coś idę kupić to do wózka wkładam. No ale żeby dojść do parku muszę przez ulice przechodzić więc czasami wygodniej włożyć mi ją do wózka i nie muszę się martwić. Ja to chyba jeszcze pojeżdźę na oponkach. Fakt, żę pod blokiem mam górkę do zjeżdżania jak sypnie śniegiem ale jak gdzieś dalej na spacer pójdę to pewnie z wózkiem. ;)
napisał/a: marzec13 2011-11-27 18:56
Asqa napisal(a):czy wasze dzidziaczki są tez takie uparte?

IZa ma stare zniszczone, zużyte kapcie, zdeptane, z dziurą.... i kupiłam jej dwie pary nowych, rózowe z hello kitty i fioletowe z pieskiem - ten sam fason... ale ona za nic ich nie ubierze, mało tego wpada w taki amok - ryk, płacz, wrzask, rzucanie się na ziemie, że czasami cięzko ją uspokoić i na siłe nie da się jej założyć tych kapci.... podobnie mamy z ubraniami.
Czasami sobie nie radze, nie wiem co z tym zrobić..... czekac aż jej minie?

a no i nocki bez zmian - jeszcze trochę i ja sie wykończę przez to niedosypianie ciągłe


hmmm no my wogóle w papciach nie chodzimy. Jedynie u mojego taty bo w domu to trochę ciągnie od podłogi ale jak Ania nie chce ubrać papci to poprostu wkładam ją do łóżeczka - no bo na boso biegać nie może i koniec. Teraz już się nauczyła. A z ciuchami nie mam problemu. Czasami coś się jej dowidzi, że chce np bluzkę z kotkiem albo coś ale bardzo żadko. Ja mam ogólnie większy problem z ubieraniem. U nas trwa to chyba z godzinę, aż wkońcu się wkurzam ubieram i udaję, że sama wychodzę to wtedy za mną z ciuchami leci.
napisał/a: Asqa 2011-12-01 13:57
te ostatnie wichury chyba wywiały wszystkie mamusie z forum :p

U nas faktycznie strasznie wiało, mieszkam na poddaszu więc nie muszę mówić jak wszystko świszczało, gwizdało, stukało.... i do tego te przerwy w dostawach prądu, wrrrrrrrrrr a najgorsze że w weekend znowu ma mocno wiać :( :( :(

U nas w miare spokojnie, ostatnie nocki w miarę w miarę przespane :) dalej walczymy z katarem, wrrrrrrrrrrr na szczęście chętnie pozwala ściągac go sobie aspiratorem, bo ma taki nieco ropny i sama nie wydmuchuje noska do końca, a ja boję się żeby jej na gardło nie spłynęło. więc jak juz kończę ściągać to woła " paapa jaby" i macha do aspiratora jak ide go umyć :p no i mówi coraz więcej doszło asia - bardzo czysto i ładnie to mówi, co to, choć, kocham, jaja a z bajki pradawny ląd podchwyciła tekst małego dinozaura co ciągle mówi o tak o tak o tak, albo o nie o nie o nie - no i Izunia tak załapała jak jej sie coś podoba to woła o tak o tak o tak, a jak czegoś nie che to o nie o nie o nie - no my pękamy z śmiechu bo ona to tak śpiewająco woła. no i nauzyła się ze jak tato jest dłuzej rano w domu to jak ona wstaje to pierwsze co to leci po jego szlafrok i kapcie i mu zanosi do łóżka - no niestety mama takich przywileji nie ma :(
napisał/a: marzec13 2011-12-02 08:36
Asqa napisal(a):te ostatnie wichury chyba wywiały wszystkie mamusie z forum :p

U nas faktycznie strasznie wiało, mieszkam na poddaszu więc nie muszę mówić jak wszystko świszczało, gwizdało, stukało.... i do tego te przerwy w dostawach prądu, wrrrrrrrrrr a najgorsze że w weekend znowu ma mocno wiać :( :( :(

U nas w miare spokojnie, ostatnie nocki w miarę w miarę przespane :) dalej walczymy z katarem, wrrrrrrrrrrr na szczęście chętnie pozwala ściągac go sobie aspiratorem, bo ma taki nieco ropny i sama nie wydmuchuje noska do końca, a ja boję się żeby jej na gardło nie spłynęło. więc jak juz kończę ściągać to woła " paapa jaby" i macha do aspiratora jak ide go umyć :p no i mówi coraz więcej doszło asia - bardzo czysto i ładnie to mówi, co to, choć, kocham, jaja a z bajki pradawny ląd podchwyciła tekst małego dinozaura co ciągle mówi o tak o tak o tak, albo o nie o nie o nie - no i Izunia tak załapała jak jej sie coś podoba to woła o tak o tak o tak, a jak czegoś nie che to o nie o nie o nie - no my pękamy z śmiechu bo ona to tak śpiewająco woła. no i nauzyła się ze jak tato jest dłuzej rano w domu to jak ona wstaje to pierwsze co to leci po jego szlafrok i kapcie i mu zanosi do łóżka - no niestety mama takich przywileji nie ma :(


no u was to z tą pogodą kiepsko. U nas narazie ok. Ciepło w miarę, śniegów nie było i nie wieje. Ale, żeby nie było tak pięknie to Ania i tak katar załapała tyle, że jakiś dziwny bo tylko dwa dni go miała za t ja się oczywiście od razu od niej zaraziłam i trzyma czwarty dzień. W nocy spać nie umiem więc niewyspana chodzę, a jeszcze mi okno do umycia zostało, ale nie będę ryzykować.

Mi Ania na dzień dobry podaje okulary he he.
napisał/a: woniaX84 2011-12-05 19:46
Witam.
Długo się nie odzywałam bo zyje w stresie. Sytuacja znowu się powtarza...mam rozwarcie i skróconą szyjkę. To moja ostania ciąza bo trzeciej takiej już bym nie zniosła. Dla mnie
piękny okres zacznie się po 37t.c.
napisał/a: Asqa 2011-12-05 23:28
woniaX84 napisal(a):Witam.
Długo się nie odzywałam bo zyje w stresie. Sytuacja znowu się powtarza...mam rozwarcie i skróconą szyjkę. To moja ostania ciąza bo trzeciej takiej już bym nie zniosła. Dla mnie
piękny okres zacznie się po 37t.c.


Woniu
trzymaj się dzielnie i ciepło, z Nadią Ci się udało wytrwać ten ciężki czas to i wytrwasz z synkiem, masz już bliżej niż dalej.
Pamiętaj najważniejsze maleństwo, nie stresuj się, wszystko będzie dobrze, trzymam za Was kciuki - pisze za was bo troszkę musicie z mężem i Nadią się przeorganizować, ale dacie radę, na pewno wszystko się szczęśliwie ułoży :o
Głowa do góry, zimą dnie są krótkie, noce długie, czas szybko leci :) Myśl pozytywnie i wymyśl fajnie imię dla synka, bo domyślam się, że badania potwierdziły płeć.
Pozdrawiam i ściskam :)
napisał/a: Asqa 2011-12-05 23:33
u nas bez zmian, pogoda do bani - dzisiaj sypał śnieg, ale niestety było w plusie więc zaraz topniał. Nocki bez zmian, budzi się kilka razy - wczoraj 3 razy w nocy chodziłam i jej mleko robiłam, kurcze jak była mała to nie chciała mleka w nocy, a teraz budzi się i krzyczy piiii, piiiiii - i jak podam wodę to ryk, musi byc mleko, chociaż 3 łyczki - powiem szczerze, jestem niewyspana, powoli mnie te nocki wypalają.

jutro Mikołaj - moje dziecko poznało owego pana i się go bało niesamowicie, na tyle że jak jej pokaże w domu jej zdjęcie z mikołajem to sobie przypomina, a jak robi mi coś na złość - wysypuje zabawki, które ja uprzątnęłam, albo pluje i maże po podłodze - to na hasło mikołaj przyjdzie - robi się potulna jak baranek - jestem przeciwna straszeniu dzieci - ale to tez przejaw moje bezradności czasami

Udanych Mikołajek - na moje dzidzi czeka prezent w skarpecie zawieszonej, ciekaw czy się zorientuje o co chodzi :)
napisał/a: marzec13 2011-12-06 08:43
woniaX84 napisal(a):Witam.
Długo się nie odzywałam bo zyje w stresie. Sytuacja znowu się powtarza...mam rozwarcie i skróconą szyjkę. To moja ostania ciąza bo trzeciej takiej już bym nie zniosła. Dla mnie
piękny okres zacznie się po 37t.c.


Oj no to nie zazdroszczę. Ale musisz leżeć? Ja też jak miałam na początku krwawienie i leżenie to stwierdziłam, że to już ostatnie. Teraz się w miarę dobrze czuję ale z Anią pod koniec nosiłam krążek bo też miałam rozwarcie. Mam nadzieję, że teraz mnie to ominie chociaż póki co niby mówią, że każda ciąża jest inna, a u mnie kropka w kropkę to samo. Tyle, że nie ma czasu się też zamartwiać he he i dobrze. Tylko jak chodzę na usg to patrzę, jakie to moje dzidzi już duże. Najgorsze co może być to leżenie i to jeszcze przy drugim dziecu jak jedno biega i chce się bawić.
napisał/a: marzec13 2011-12-06 08:49
Asqa napisal(a):u nas bez zmian, pogoda do bani - dzisiaj sypał śnieg, ale niestety było w plusie więc zaraz topniał. Nocki bez zmian, budzi się kilka razy - wczoraj 3 razy w nocy chodziłam i jej mleko robiłam, kurcze jak była mała to nie chciała mleka w nocy, a teraz budzi się i krzyczy piiii, piiiiii - i jak podam wodę to ryk, musi byc mleko, chociaż 3 łyczki - powiem szczerze, jestem niewyspana, powoli mnie te nocki wypalają.

jutro Mikołaj - moje dziecko poznało owego pana i się go bało niesamowicie, na tyle że jak jej pokaże w domu jej zdjęcie z mikołajem to sobie przypomina, a jak robi mi coś na złość - wysypuje zabawki, które ja uprzątnęłam, albo pluje i maże po podłodze - to na hasło mikołaj przyjdzie - robi się potulna jak baranek - jestem przeciwna straszeniu dzieci - ale to tez przejaw moje bezradności czasami

Udanych Mikołajek - na moje dzidzi czeka prezent w skarpecie zawieszonej, ciekaw czy się zorientuje o co chodzi :)


My kupiliśmy strój ale powiem wam, że jak mąż się przebrał to nawet ja się wystraszyłam. Myślę, że Ania też się będzie bała. Narazie napalona na tego mikołaja, że nie wiem. Cały czas o nim mówi. A jutro idziemy na takiego zorganizowanego - tam gdzie chodzę na zajęcia z Anią.
A też chciałam zapytać jakie macie sposoby na dzieci. Ania coraz częściej robi coś na złość. Narazie działa jak ją do łożeczka wkładam za karę, ale boję się, że potem nie będzie chciała w nim spać. A nic innego nie działa. Zaczęłam jej nawet zabawki zabierać za karę to wogóle się nie przejęła.

A z tym mlekiem to nie masz ciekawie. Ania nawet wody nie chce. I w sumie dobrze, bo jak będę chciała ją siku w nocy oduczyć to może nie będzie niespodzianek tyle w nocy. No właśnie, a jak wam idzie nocnikowanie? My w domku bez problemu, zakładam jej pieluchę jak wychodzimy no i na noc. Chyba za niedługo spróbuję ją w nocy oduczyć. Narazie kładę w dzień spać bez pieluch i też się udaje. ;) Muszę ją oduczyć do czerwca bo nie dam rady z tym przebierniem he he i na papmersy nie wyrobię.
napisał/a: woniaX84 2011-12-06 12:13
Dzięki dziewczynki.

marzec z Nadią miałam to samo tyle,że dużo później...ja nic nie miałam założonego oprócz leżenia+leki. Teraz ma bardzo dużo leżeć. Ale wiecie jak to jest z małym dzieckiem.

Asqa współczuje nocek. Ja mam szczęście bo nadia mi przesypia całe noce do 7-8rano bez żadnych pobudek.
napisał/a: woniaX84 2011-12-07 19:44
marzec a musiałas leżeć jak miałaś założony krążek? Czy mogłaś chodzić? Tak się zastanawiam czy by nie porozmawiać z ginem na temat krążka lub szwu...
napisał/a: marzec13 2011-12-08 08:34
woniaX84 napisal(a):marzec a musiałas leżeć jak miałaś założony krążek? Czy mogłaś chodzić? Tak się zastanawiam czy by nie porozmawiać z ginem na temat krążka lub szwu...


Mogłam chodzić. Robiłam w zasadzie wszystko oczywiście z umiarem. Wydaje mi się, że taki krążek jest wygodniejszy tyle że kosztuje chyba z 200 zł musisz sobie sprawdzić na necie. Bo to robi jedna firma, moja gin mi powiedziała jaki kupić i sama go zamawiałam. Wiesz ja miałam rozwarcie ale nie pamiętam co z szyjką czy było coś nie tak. Może to też od tego zależy. No ale jak teraz musisz leżeć no to miała byś bez porównania.