Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Marzec 2010

napisał/a: woniaX84 2011-12-08 10:37
marzec13 napisal(a):Mogłam chodzić. Robiłam w zasadzie wszystko oczywiście z umiarem. Wydaje mi się, że taki krążek jest wygodniejszy tyle że kosztuje chyba z 200 zł musisz sobie sprawdzić na necie. Bo to robi jedna firma, moja gin mi powiedziała jaki kupić i sama go zamawiałam. Wiesz ja miałam rozwarcie ale nie pamiętam co z szyjką czy było coś nie tak. Może to też od tego zależy. No ale jak teraz musisz leżeć no to miała byś bez porównania.


Dzięki:D Czytałam na necie o wskazaniach do założenia krążka i ja chyba jeszcze się nie kwalifikuje bo nie mam rozwarcia wewn tylko zewn więc wychodzi,że nie jest tak źle. I tak porozmawiam z lekarzem co sądzi na ten temat.Koszt to już drugorzędowa sprawa ważne żeby donosić szczęśliwie dziecko;)
napisał/a: Asqa 2011-12-08 14:57
Woniu - współczuję Ci leżenia, powiedz jak sobie radzisz z Nadią w tej sytuacji

marzec
- jak Anka zareagowała na Mikołaja? ja zabrałam Izę do centrum handlowego i ku mojemu zdziwieniu nie było tam żadnego Mikołaja, a jak tak liczyłam że na pewno tam spotkam jakiegoś :p


Musze się pochwalić, dzisiejsza noc była w całości przespana, bez piśnięcia i zająknięcia, od 20 do 7 rano!!! szok, na prawde nie pamiętam takiej fantastycznej nocki :D :D :D

szkoda, że zostałyśmy tutaj tylko we trzy :(
napisał/a: woniaX84 2011-12-08 15:47
Asqa tak sobie radzę,że nie leże cały dzień. Wstaje jak mała chce siusiu, robię posiłki dla Nadii i dla mnie i czasem mała się sama domaga aby wstała i coś z nią porobiła. Narazie Nadia jest grzeczna i rozumie,że mam musi dużo leżeć i przynosi mi zabawki na narożnik. Szkoda mi jej ale niestety nie mamy innego wyjścia. Nawet na spacery z nie wychodzę.
Narazie nie mam przymusu ciągłego leżenia ale ja i tak staram się leżeć jak najwięcej.Lekarz wręcz mnie uspokajał,że w drugiej ciązy można z takim rozwarciem normalnie funkcjonować połowe ciąży...tylko,że ja w pierwszej miałam podobne przeżycia i wiem,że to będzie postępowało. Jestem dobrej myśli:D Kiedyś kobiet wogóle nie badano ginekologicznie i ciąże były donoszone.
napisał/a: marzec13 2011-12-09 08:44
Asqa napisal(a):Woniu - współczuję Ci leżenia, powiedz jak sobie radzisz z Nadią w tej sytuacji

marzec
- jak Anka zareagowała na Mikołaja? ja zabrałam Izę do centrum handlowego i ku mojemu zdziwieniu nie było tam żadnego Mikołaja, a jak tak liczyłam że na pewno tam spotkam jakiegoś :p


Musze się pochwalić, dzisiejsza noc była w całości przespana, bez piśnięcia i zająknięcia, od 20 do 7 rano!!! szok, na prawde nie pamiętam takiej fantastycznej nocki :D :D :D

szkoda, że zostałyśmy tutaj tylko we trzy :(


Ania jak zareagowała na Mikołaja? hmmm jak wszedł to cały czas do niego była tyłem odwrócona taka speszona była, potem ja na chwilę odeszłam to jak była sam na sam to się rozpłakała ale jak zaczął prezenty wyciągać to już było ok. Ale na kolanka mu nie usiadła he he i tak myślałam, żę będzie gorzej.

A następnego dnia byliśmy na tym zorganizowanym to w sumie reakcja była taka sama. Chciała do niego iść bardzo a jak podeszła to zamarła. Nic nie powiedziała. Tylko wielkie przerażone oczy.

No to teraz czas na prezenty gwiazdkowe. Ale to leci.

A ja trochę się postresowałam. Bo odstawiłam luteinę i jakieś plamienie mi się przypałętało. Na szczęście zadzwoniłam do mojejj lekarki, posprawdzała, dzidziuś na usg skakał więc wszystko ok. ;)
napisał/a: marzec13 2011-12-09 08:48
woniaX84 napisal(a):Asqa tak sobie radzę,że nie leże cały dzień. Wstaje jak mała chce siusiu, robię posiłki dla Nadii i dla mnie i czasem mała się sama domaga aby wstała i coś z nią porobiła. Narazie Nadia jest grzeczna i rozumie,że mam musi dużo leżeć i przynosi mi zabawki na narożnik. Szkoda mi jej ale niestety nie mamy innego wyjścia. Nawet na spacery z nie wychodzę.
Narazie nie mam przymusu ciągłego leżenia ale ja i tak staram się leżeć jak najwięcej.Lekarz wręcz mnie uspokajał,że w drugiej ciązy można z takim rozwarciem normalnie funkcjonować połowe ciąży...tylko,że ja w pierwszej miałam podobne przeżycia i wiem,że to będzie postępowało. Jestem dobrej myśli:D Kiedyś kobiet wogóle nie badano ginekologicznie i ciąże były donoszone.


No ja też się zastanawiam jakby to było jakbym żyła w latach 70-80 jak moja mama. Czy te ciąże bym donosiła. Bo w sumie biorę tabletki ale nie wiadomo, może jakbym ich nie brała to też by było wszystko ok. No ale chyba lepiej jest teraz ;) Teraz przynajmniej kiepska pogoda to nie jest tak przykro, że na dwór nie można wyjść. No i nic prócz pozytywnego myślenia nie pozostaje ;)
napisał/a: woniaX84 2011-12-09 10:54
marzec dobrze,że wszystko ok z dzidziusiem:D Zbadała Ciebie i jesteś przynajmniej spokojna:D
napisał/a: olisa 2011-12-09 12:38
Hejka :)

bardzo dawno się nie odzywałam ale nie miałam internetu

udało nam sie z kredytem już mieszamy na nowym mieszkanku od 2 tygodni- jeszcze powoli sie ogarniam :) teraz zostało nam tylko spłacać przez 30 lat ;/
ale ważne że na swoim :)

bede teraz zaglądała na bieżąco

poczytam Was wieczorkiem bo teraz lecę obiadek szykować

miłego dnia !!
napisał/a: marzec13 2011-12-11 11:37
woniaX84 właśnie patrzę, że sobie z marcówkami piszesz. Fajnie, że ci się udło z takim terminem porodu. Ja z tego czrwca średnio się cieszę. Ania z marca i myślę, że wiosna to najfajniejszy okres na urodzinki. ;)
napisał/a: woniaX84 2011-12-11 12:04
marzec13 napisal(a):woniaX84 właśnie patrzę, że sobie z marcówkami piszesz. Fajnie, że ci się udło z takim terminem porodu. Ja z tego czrwca średnio się cieszę. Ania z marca i myślę, że wiosna to najfajniejszy okres na urodzinki. ;)


Mam termin na 11kwietnia ale takiego wątku nie ma;) Myślę,że znowu urodzę wcześniej przez tą moją szyjkę:confused: Powiem Tobie,że ja wolalabym nawet mieć termin na luty a kwietniu już mieć 2 miesięczne dziecko:p ale nie ma co narzekać ważne aby urodzić zdrową dzidzie i w terminie.
napisał/a: marzec13 2011-12-12 12:40
woniaX84 napisal(a):Mam termin na 11kwietnia ale takiego wątku nie ma;) Myślę,że znowu urodzę wcześniej przez tą moją szyjkę:confused: Powiem Tobie,że ja wolalabym nawet mieć termin na luty a kwietniu już mieć 2 miesięczne dziecko:p ale nie ma co narzekać ważne aby urodzić zdrową dzidzie i w terminie.


No dokładnie. Ale jak sobie tak przypomnę to fajnie było na wiosnę. ;) Zresztą ja to już bym chciała urodzić a w zasadzir to dalej cały czas początek eh. Chyba za szybko się na tą ciążę zdecydowałam bo nie zdążyłam zatęsknić za dolegliwościami, mdłościami i dużym brzuszkiem he he.
napisał/a: woniaX84 2011-12-12 14:36
marzec13 napisal(a):No dokładnie. Ale jak sobie tak przypomnę to fajnie było na wiosnę. ;) Zresztą ja to już bym chciała urodzić a w zasadzir to dalej cały czas początek eh. Chyba za szybko się na tą ciążę zdecydowałam bo nie zdążyłam zatęsknić za dolegliwościami, mdłościami i dużym brzuszkiem he he.


Mi się nie śpieszyło do momentu gdy coś się zaczęło dziać...Teraz odliczam tygodnie do ukończonego 37t.c.:p
napisał/a: Asqa 2011-12-13 13:16
marzec13 napisal(a):Ania jak zareagowała na Mikołaja? hmmm jak wszedł to cały czas do niego była tyłem odwrócona taka speszona była, potem ja na chwilę odeszłam to jak była sam na sam to się rozpłakała ale jak zaczął prezenty wyciągać to już było ok. Ale na kolanka mu nie usiadła he he i tak myślałam, żę będzie gorzej.

A następnego dnia byliśmy na tym zorganizowanym to w sumie reakcja była taka sama. Chciała do niego iść bardzo a jak podeszła to zamarła. Nic nie powiedziała. Tylko wielkie przerażone oczy.

No to teraz czas na prezenty gwiazdkowe. Ale to leci.

A ja trochę się postresowałam. Bo odstawiłam luteinę i jakieś plamienie mi się przypałętało. Na szczęście zadzwoniłam do mojejj lekarki, posprawdzała, dzidziuś na usg skakał więc wszystko ok. ;)



Hee z Mikołajem dobre, Iza do dziś jak powiem że Mikołaj przyjdzie to się trochę uspakaja, kiwa głową że takk

uffff to się nastresowałaś, ale całe szczęście że wszystko jest ok :) no to jeszcze troche i poznacie płec, heeee pamietam te wzruszajće chwile i błysk w oku męża że córka, bo marzył o córce, a teraz to nam taki uparciuch wyrasta, próbuje nas po kątach rozstawiać, nie wiem, może przechodzi jakiś okres buntu, ja powloi nie wyrabiam, wszystko chce po swojemu, a jak usłyszy nie to wpada w szał.
W niedzile chcieiśmy jechac na wystawe kotów, od rana ie chciała się ubrac, więc jej popuściłam troszkę, ale po sniadanku mówie ubieramy się i pojedziemy oglądac kotki, na to on w ryk, ubrać nie jechac tak, matko walczyliśmy z nia ponad godz, nie szło jej wytłumaczyć ze nie można ubrac kurtki na body..... ostatecznie włożyłam swetr w kurtkę i szybko zapiełam, po przyjeździe chodziła w sweterku bez żadnych excesów, a po obiedzie też sie dałą ubrać. Mówię wam, miałam takiego doła, pół wieczoru przeryczałam, co zrobiłam źle, dlaczego ona nie słucha.
Jest strasznie uparta, stawia na swoim, kiedys podziałało zaprowadzenie do pokoju, rozmowa czy klaps mały, a teraz nic, kompletnie nic nie działa, nic nie dociera.