maz przy porodzie
napisał/a:
minciopincio
2007-08-30 19:55
Madziu masz cudowne dziecię. Podziwiam dumnego tatusia ,że tak cię wspierał. Tylko pozazdrościć. Nie każda ma tyle szczęścia. Pozdrawiam
napisał/a:
minciopincio
2007-09-01 09:46
Luna02 napisz co u ciebie, czy sytuacja uległa zmianie? Pozdrawiam
napisał/a:
~Magda Sałata
2007-09-04 12:22
Dziękuję bardzo minciopincio!!! :)
Teraz już rok po tym WYDARZENIU Paulinka wygląda tak :)
Teraz już rok po tym WYDARZENIU Paulinka wygląda tak :)
napisał/a:
miniar10
2007-09-04 16:25
:p Bardzo fajna dziewuszka i jaka rezolutna minka.Ja tez bym taka chciala. :p Pozdrawiam
napisał/a:
minciopincio
2007-09-04 16:51
No cudowna. Może kiedyś i ja pochwalę się swoją tylko muszę zmniejszyć zdjęcia. Pozdrowienia.
napisał/a:
bielka_2005
2007-09-09 22:47
a może myśli że teraz będzie coś cię bolało, może czas porozmawiać przy lamce dobrego wina szczerze na ten temat i udowodnić mu że wszystko się skurczyło do normalnych rozmiarów a i bólu nie będzie.
napisał/a:
anetakam0
2007-09-10 08:39
Goder: Uważam, że wspólny poród to indywidualna sprawa, ja osobiście nie chciałam, aby mój facet był ze mną z 2 prostych przyczyn:
1. wiedziałam, że sam tego nie chce, bo nie znosi widoku ran, krwi i cierpienia, nawet na filmach! (może inni tak reagują, ale wstydzą się przyznać). Skoro sam nie czuł się pewnie to niechciałam go zmuszać, oczywiście mogłam przekonać ale:
2. sama nie byłam pewna, czy chcę aby widział mnie w takiej sytuacji,
Z moim mężem jest tak samo!
Pierwszego syna rodziłam 14 lat temu. nie mówiło się u nas o porodach rodzinnych (głęboka prowincja).
Teraz mamy taką okazję ale... no właśnie z powodów jw ani mąż ani ja nie chcemy rodzić razem.
Tak naprawdę to ja też nie bardzo chcę rodzić... ale nie mam innego wyjścia :D a to już 32 tc
1. wiedziałam, że sam tego nie chce, bo nie znosi widoku ran, krwi i cierpienia, nawet na filmach! (może inni tak reagują, ale wstydzą się przyznać). Skoro sam nie czuł się pewnie to niechciałam go zmuszać, oczywiście mogłam przekonać ale:
2. sama nie byłam pewna, czy chcę aby widział mnie w takiej sytuacji,
Z moim mężem jest tak samo!
Pierwszego syna rodziłam 14 lat temu. nie mówiło się u nas o porodach rodzinnych (głęboka prowincja).
Teraz mamy taką okazję ale... no właśnie z powodów jw ani mąż ani ja nie chcemy rodzić razem.
Tak naprawdę to ja też nie bardzo chcę rodzić... ale nie mam innego wyjścia :D a to już 32 tc
napisał/a:
mandryna
2007-09-11 17:45
jeśli tak czujecie to nie ma sensu na siłę się zmuszać!!
poród to bardzo intymna chwila i nie powinno w takich chwilach iść za "modą" i mySleć że skoro wszyscy tak rodzą (albo zdecydowana większość) to ja też muszę
trzymam za ciebie kciuki kochana (niestety ty nie masz wyjścia i musisz być ) :D
napisał/a:
luna022
2007-09-13 11:08
Witam Was bardzo serdecznie Kobitki....u mnie jest teraz ok sex ,sex cudo....jak przestalam karmic to wszystko zaczelo wracac do normy.... :D szalencze noce wrocily ;) ale jedno mnie zastanawia;tyle sie czyta jakie te nasze "chlopy"sa czasami wstretni i w ogole a tu sam miod,..DZIEKUJE ZA WSZYSTKIE POSTY I GORACO POZDRAWIAM...i oczywiscie zycze duzooo udanego barabara :D trzymajcie sie kobitki pa
napisał/a:
Justyna18108
2007-09-21 21:22
ja myślę że wspólny poród dla każdej kobiety jest miły i razem z mężem przeżywa sie ten ból i mąż wie co jego kobieta czuje. Ja miałam niestety cesarskie cięcie ale mój mąż był już bardzo dobrze przyszykowany do niego ale zanikło tętno Dawidka i musieli szybko ciąć. Jeżeli
napisał/a:
Justyna18108
2007-09-21 21:25
byłabym znowu w ciąży to na pewno byłby przy nas. pozdrawiam wszystkie mamy.
napisał/a:
balbinkaok
2007-09-22 22:00
moja połowa była przy porodzie. i gdyby nie on nie wiem jakby się to skończyło. ja rodziłam pierw przez ładnych 8 godzin normalnie, a potem jak borys nie chciał wyjść to zrobili mi cesarkę. mój facet trzymał mnie za rękę, przecierał pot, podawał wodę, chodził na spacer żeby wszytsko rozruszać w środku. był naprawdę cudowny. a kiedyś mówił że nigdy w życiu nie będzie przy porodzie. dobrze że zmienił zdanie bo ja bym sama mojego synka nie urodziła. naprawdę. duża buzia dla niego za to