Obowiązkowa "seksedukacja gender" w przedszkolach

napisał/a: ~gość 2013-12-04 20:54
napisal(a):magda m, chyba rzeczywiscie mamy inny poglad wsi bo ode mnie ze wsi duzo osob codziennie dojezdza z domu na uczelnie


Jednak wieś a wieś to różnica. Jak już mówiłam dla mnie wieś to rolnictwo, hodowla zwierząt, zainteresowania krążące wokół ceny ziemniaków/ kapusty itd. Innej nie znam
napisał/a: mnpszmer 2013-12-04 21:08
qamilka napisal(a):a pytanie, jedli twoje dziecko byloby homo to poprostu bys to akceptowala, czy wspierala i ukrocala tych nietolerancyjnych rowniez?
no chyba 100 razy pisalam. Co ja mialabym zrobic? Myslisz, ze jakby powiedziala np. corce zostaw swoja dziewczyne bo to czy tamto to by mnie posluchala? Raczej nie wiec musialabym zaakceptowac i sie do tego przyzwyczaic.Nie mialabym innego wyjscia wiec nie wiem skad ten wielki szum i twierdzenie, ze krzywdze tych ludzi bo powiedzialam, ze jest to dla mnie nienaturalne, ale akceptuje
qamilka napisal(a):Walentina, z tym w,jakim wieku co wprowadzac to w pelni sie zgadzam
no bo to co wczesniej pisalam to tyczylo sie tego jakby tak wprowadzali i praktykowali jak napisala marusia. Odpowiadalam na jej posta, ale zwykle nauczanie jest ok, ale jak juz tez kilka razy napisalam w odpowiednim wieku, na odpowiedni temat.

[ Dodano: 2013-12-04, 21:09 ]
qamilka napisal(a):czy wspierala i ukrocala tych nietolerancyjnych rowniez?
aaa bo jeszcze na to nie odpowiedzialam.Jesli byloby homo to musialabym jakos tych nietolerancyjnych ukrocac.Przeciez nie dalabym zle mowic o moim dziecku i zeby nie bylo ja o nich tez zle nie gadam, nie mam nic do nich...zreszta co bede powtarzac. Wszystko napisalm wczesniej, a ci co zle zrozumieli to ich problem
napisał/a: ~gość 2013-12-04 21:11
Walentina, nie zrozumialas chyba, to ze bys akceptowala to wiem, ale czy bys wspierala, umiala jwsc obiady z jej partnwrka, przekonywala sasiadow, babcie, ciocie ze wazne ze jest szczesliwa i ze to nie jest zle? czy alceptowalabys ale bys sie tego wsrydzila i ukrywala przed babcia, kolezana?
napisał/a: mnpszmer 2013-12-04 21:13
qamilka napisal(a):Walentina, nie zrozumialas chyba, to ze bys akceptowala to wiem, ale czy bys wspierala, umiala jwsc obiady z jej partnwrka, przekonywala sasiadow, babcie, ciocie ze wazne ze jest szczesliwa i ze to nie jest zle? czy alceptowalabys ale bys sie tego wsrydzila i ukrywala przed babcia, kolezana?
no odpisalam potem. Na poczatku napewno byloby mi dziwnie, ale jesli moja corka/syn chcieliby tego to przeciez nie moglabym im kazac siedziec w ukryciu. Bronilabym ich i napewno cierpiala jesli ktos zle by o nich mowil.
napisał/a: postmortem69 2013-12-04 22:00
Tak sobie czytam i zastanawiam się, czy przenieśliśmy się w czasie i przestrzeni? Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić wdrażania obowiązkowej edukacji seksualnej w przedszkolach w naszym konserwatywnym i religijnym kraju, niezależnie czy byłaby oparta na "genderyzmie" czy na czymkolwiek innym.
Cała ta burza w szklance wody dotyczy projektu ustawy, który sobie leży w sejmie, jak wiele innych projektów, a o jakichkolwiek czytania nic nikomu nie wiadomo, a obstawiam, że gdyby coś takiego było, to znalazłoby się paru posłów, którzy nie omieszkaliby poinformować o tym mediów.
Ale wszak nie przeszkadza to w dyskusji, więc i ja dorzucę trochę grosików.
Edukacja seksualna jest niezbędna, z czym większość się zgadza, także w przypadku dzieci w wieku przedszkolnym (to już moje zdanie). Nie oszukujmy się, czasy się zmieniają i w dobie kiedy wystarczą 3 iksy i enter, żeby "magiczny" świat seksu pojawił się przed oczami dziecka, kiedy szerzy się wykorzystywanie seksualne, dobrze by było, gdyby to dziecko wprowadzać w to wszystko racjonalnie i wychowawczo. Fakt, ze może przedszkola nie do końca są do tego stworzone, ale rodzic to już na pewno. Dlatego częściowo zgodzę się z Mrs.M, że edukować należy rodziców. I w taką edukację powinny się włączyć tak samo instytucje świeckie jak i religijne, to oczywiście marzenie ściętej głowy w tym kraju, ale moim zdaniem tak to powinno wyglądać. A prawdziwa edukacja seksualna, taka już bardziej techniczna, to zdecydowanie w klasach wyższych szkoły podstawowej.
Walentina napisal(a):Ze mna mama gadala jak mialam 11 lat i szczerze o wszystkim juz wiedzialam. NIe lubilam jak ze mna gada na takie tematy, czulam sie zazenowana i nie chcialabym aby moja corka sie tak czula.

Dlatego właśnie z dzieckiem powinno się rozmawiać, nie traktować tego jako temat tabu, nie zbywać, nie bać się pytań dziecka, bo dzięki temu dla niego taka rozmowa będzie czymś naturalnym i normalnym, i w późniejszych latach nie będzie czuć się zażenowane podejmując te tematy w rozmowie z Tobą jak i ze swoimi dziećmi.
Co do Twojego podejścia do homoseksualizmu, to nie dziw się, że wywołujesz oburzenie, bo stwierdzenie przez Ciebie, że jest to "nienaturalne" jednoznacznie kojarzy się z "nienormalne". Oczywiście to jest Twoje zdanie, możesz je mieć pytanie jednak czy faktycznie tak dobrze jest przekazywać go swojemu dziecku od samego początku. Napisałaś, że za nim dziecku coś się powie trzeba to najpierw dobrze przemyśleć; mam nadzieję, że kwestie homoseksualizmu przemyślałaś, bo gdyby tak Twoje dziecko odkryło w sobie zainteresowanie osobami tej samej płci to nigdy w życiu nie przyszłoby do Ciebie z tym "problemem". Możesz sobie pisać o tolerancji, możesz pisać, jak bardzo nadal byś je kochała tylko co z tego, skoro Twoje dziecko wiedziałoby, że dla Ciebie jest czymś "nienaturalnym".
magda m napisal(a):Nie twierdze, że wszyscy. Jednak statystycznie wieś wypada gorzej. Chociażby z tego powodu, że mają mniejszy dostęp do edukacji.

Wiesz co mówi się o statystyce? Jest kłamstwo, wielkie kłamstwo i statystyka.
magda m napisal(a):Jak już mówiłam dla mnie wieś to rolnictwo, hodowla zwierząt, zainteresowania krążące wokół ceny ziemniaków/ kapusty itd. Innej nie znam

No to juz możesz się domyśleć skąd to całe zamieszanie odnośnie Twojej ograniczoności. Nie jesteś przypadkiem ze wsi? Bo wtedy cofnąłbym swoje słowa o "kłamstwie..."
napisał/a: mnpszmer 2013-12-04 22:08
postmortem69, Powiedzialabym dziecku w taki sposob aby nie odebralo tego tak jak napisales. To jest ciezki temat i wart dluzszego zastanowienia, dobrania slow, a poza tym ja myslalam o teraz jakby to teraz corka mnie zapytala, kiedy to jest niedojrzala na doglebne tlumaczenie.
napisał/a: jente8 2013-12-05 08:47
Jusik napisal(a):Wracając do tematu głównego. Jak dla mnie to ciut za wcześnie by wprowadzać edukację seksualną dla maluchów w wieku przedszkolnym, ale jak najbardziej w szkole podstawowej.

Zgadzam się. Mam w rodzinie dzieciaki 8-9-letnie i uważam, że to dobry wiek na to, żeby wprowadzać im ostrożnie taką tematykę w szkole. A wcześniej, zależnie od potrzeb, pozostaje rodzicom rozsądnie odpowiadać na pojawiające się pytania.

Natomiast stwierdzenie, że ktoś będzie dzieci w przedszkolu uczył się masturbować, to gruba przesada - w naszym kraju przedszkolanka często nawet dziecku tyłka nie odważy się podetrzeć z obawy, że mogłaby zostać posądzona o molestowanie...
napisał/a: ~gość 2013-12-05 09:35
postmortem69 napisal(a):No to juz możesz się domyśleć skąd to całe zamieszanie odnośnie Twojej ograniczoności. Nie jesteś przypadkiem ze wsi? Bo wtedy cofnąłbym swoje słowa o "kłamstwie..."


No akurat nie jestem. Zdaję sobie sprawę, że są małe miejscowości w których ludzie prowadzą miejski styl życia,pracują w usługach itp. , mają też inną mentalność. Tu napisałam, że wypowiadając się o tolerancji i edukacji seksualnej rozumiem wieś jako taką prawdziwą rolniczą wieś. I wyobraź sobie, że takową widziałam na własne oczy. Także moje wypowiedzi nie są wyssane z palca. Wracając do tematu chodziło o to, że często rodzice nie mają odpowiedniej wiedzy i zwyczajnie nie potrafią rozmawiać z dziećmi.

Czy to powinno być obowiązkowe? No właśnie. Nikt nie lubi jak mu się coś narzuca. Jednak jak by to było gdyby jedne dzieci uczestniczyły w takich zajęciach a inne nie? Jedno drugiemu będzie opowiadało i tłumaczyła? :)

ula_jente napisal(a):pozostaje rodzicom rozsądnie odpowiadać na pojawiające się pytania.


no właśnie chodzi o to, że nie każdy rodzic potrafi.
napisał/a: farazi 2013-12-05 10:18
magda m napisal(a):no właśnie chodzi o to, że nie każdy rodzic potrafi.
Ja uważam, że należy odebrać rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem. Obce osoby zawsze lepiej znają dzieci i ich wrażliwość, wiedzą co dla nich najlepsze. Już przedszkolaki, kiedy wreszcie zostaną wyrwane spod nadopiekuńczych skrzydeł swoich rodziców, powinny być nauczane wg jedynej słusznej ideologii. Rodzic jest od tego, żeby dziecku zapewnić miłość i godne warunki życia. Ale lepiej nie wychyla się ze stwierdzeniem, że według niego pewne postawy są złem. Ciemniak jeden.
napisał/a: candela1 2013-12-05 10:25
farazi napisal(a):Ja uważam, że należy odebrać rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem. Obce osoby zawsze lepiej znają dzieci i ich wrażliwość, wiedzą co dla nich najlepsze. Już przedszkolaki, kiedy wreszcie zostaną wyrwane spod nadopiekuńczych skrzydeł swoich rodziców, powinny być nauczane wg jedynej słusznej ideologii. Rodzic jest od tego, żeby dziecku zapewnić miłość i godne warunki życia. Ale lepiej nie wychyla się ze stwierdzeniem, że według niego pewne postawy są złem. Ciemniak jeden.

wyjęłaś mi to z ust
napisał/a: Betka86 2013-12-05 10:51
farazi napisal(a):Ja uważam, że należy odebrać rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem. Obce osoby zawsze lepiej znają dzieci i ich wrażliwość, wiedzą co dla nich najlepsze. Już przedszkolaki, kiedy wreszcie zostaną wyrwane spod nadopiekuńczych skrzydeł swoich rodziców, powinny być nauczane wg jedynej słusznej ideologii. Rodzic jest od tego, żeby dziecku zapewnić miłość i godne warunki życia. Ale lepiej nie wychyla się ze stwierdzeniem, że według niego pewne postawy są złem. Ciemniak jeden.


napisał/a: KokosowaNutka 2013-12-05 10:54
Zarty zartami ale niektorzy rodzice powaznie nie maja kompetencji zeby wychowywac dzieci ;)