Październikowe mamusie 2008!!
napisał/a:
gemi
2008-03-12 13:26
Witajcie,
nyana jeśli masz być niezadowolona z lekarza, to sie nie ma nad czym zastanawiać, warto popytać innych dziewczyn z Twojego miasta o ich lekarzy i wybrać nowego.
Mi kartę ciąży lekarz założył na 3 czy 4 wizycie, powiedział, że właściwie skoro wyniki badań już ma, to już możemy, to był 7 tydzień. Słyszałam jednak, że nawet do upływu pierwszego trymestru niektórzy czekają, właśnie ze względu na zwiększone ryzyko w tym okresie.
Humory, to ja zawsze miewałam :) a teraz to już w ogóle nieznośna potrafię być, ale przecież to nie nasza wina, tylko hormonów moje drogie, więc tak ma chyba być :)
Mój mąż mówi do maleństwa, żeby się trzymało (ja mówię zresztą to samo), na tym koniec jego przemów :)
nyana jeśli masz być niezadowolona z lekarza, to sie nie ma nad czym zastanawiać, warto popytać innych dziewczyn z Twojego miasta o ich lekarzy i wybrać nowego.
Mi kartę ciąży lekarz założył na 3 czy 4 wizycie, powiedział, że właściwie skoro wyniki badań już ma, to już możemy, to był 7 tydzień. Słyszałam jednak, że nawet do upływu pierwszego trymestru niektórzy czekają, właśnie ze względu na zwiększone ryzyko w tym okresie.
Humory, to ja zawsze miewałam :) a teraz to już w ogóle nieznośna potrafię być, ale przecież to nie nasza wina, tylko hormonów moje drogie, więc tak ma chyba być :)
Mój mąż mówi do maleństwa, żeby się trzymało (ja mówię zresztą to samo), na tym koniec jego przemów :)
napisał/a:
Nyana
2008-03-12 13:38
No tak tak,zmieniam lekarza tylko musze sie zorientowac co i jak i znalezc jakiegos porzadnego. Na pewnym forum byl watek na temat lekarzy w moim miescie,ale kazda babka mowila o innym lekarzu i w sumie to sie nic nie dowiedzialam.
Co do humorów to oczywiscie ze nie nasza wina... Tak to musi byc;)
A teraz z innego worka: Jak myslicie wziasc slub przed urodzeniem czy poczekac? Ja chce poczekac,ale moja przyszla tesciowa suszy mi glowe ze zle to bedzie wygladac jak urodze bez slubu...
Co do humorów to oczywiscie ze nie nasza wina... Tak to musi byc;)
A teraz z innego worka: Jak myslicie wziasc slub przed urodzeniem czy poczekac? Ja chce poczekac,ale moja przyszla tesciowa suszy mi glowe ze zle to bedzie wygladac jak urodze bez slubu...
napisał/a:
gemi
2008-03-12 13:48
Odnośnie ślubu Nyana, to musi być Wasza decyzja, Twoja i Twojego chłopaka a nie teściowej. To nie średniowiecze, nie ma co patrzeć na: "co ludzie powiedzą", przecież takie sytuacje są zupełnie normalne. Musicie sami się nad tym zastanowić, ważne też co twój partner o tym myśli, i nie ulegać presji rodziny. To Wasz czas, Wasze życie. Innymi się nie przejmujcie.
U mnie takie naleganie (na cokolwiek) zawsze odwrotny skutek powoduje, zaczynam się stawiać dla zasady :) - fe, charakterek.
U mnie takie naleganie (na cokolwiek) zawsze odwrotny skutek powoduje, zaczynam się stawiać dla zasady :) - fe, charakterek.
napisał/a:
Nyana
2008-03-12 13:52
No tak ja wiem ze nasza decyzja,i nam sie ze slubem narazie nie spieszy, teraz najwazniejsze jest dziecko. Ale moja przyszla tesciowa jest taka denerwujaca ze szok, caly weekend mi truła z tym slubem w koncu sie wkurzylam na nia i jej zaczelam dogadywac. Nooo własnie ja tez mam charakterek i boje sie ze raz nie wytrzymam i powiem jej cos naprawde niemilego:/ Ehhh... ciesze sie ze moi rodzice sa tolerancyjni i sie tyle nie wtracaja:)
napisał/a:
gemi
2008-03-12 14:00
No widzisz, dobrze, że masz w rodzicach wsparcie, teściową się nie przejmuj i już, a jak będzie dalej nalegała, poproś chłopaka, niech z nią o tym porozmawia, to jego mama w końcu, będzie mu łatwiej niż Tobie.
Ja nie mam teściowej (zmarła nim poznałam mojego męża), ale teść mi wszystko "wynagradza" :( z nawiązką, też mi się czasem na usta ciśnie..., ale ze wzgląd na męża się powstrzymuję, szczęście, że się rzadko widujemy, brrr, co za gość. I co poradzić, raczej niewiele.
Ja nie mam teściowej (zmarła nim poznałam mojego męża), ale teść mi wszystko "wynagradza" :( z nawiązką, też mi się czasem na usta ciśnie..., ale ze wzgląd na męża się powstrzymuję, szczęście, że się rzadko widujemy, brrr, co za gość. I co poradzić, raczej niewiele.
napisał/a:
Nyana
2008-03-12 14:09
Aha, przykro mi.
No ale zauważyłam że tak to jest z teściami, denerwują czasem. Ale cóż,trzeba z tym jakoś żyć:)
No ale zauważyłam że tak to jest z teściami, denerwują czasem. Ale cóż,trzeba z tym jakoś żyć:)
napisał/a:
Netinka
2008-03-12 14:13
hej !gratuluje!Nie przejmuj sie teraz juz niczym skup sie na sobie i dziecku! Moja tesciowa i tak przebija wszystkie!Najpierw trula o slub chociaz w ciazy nie bylam na wesele nie dala ani grosza a najwiecej chciala rzadzic a po slubie powiedziala mi ze zabralam jej syna.Terza kiedy ma wnuka (o ktorm wszystkim mowi moj nunus)to nawet go nie odwiedzi a juz nie mowiac zeby cos od niej dostal.A to co napisalam to i tak kropla z calego moza...
napisał/a:
gemi
2008-03-12 14:21
Heh, co jedna to gorsza :) Taki już los synowych i zięciów, nic nie poradzimy, trzeba się przyzwyczaić, a z czasem będzie nam lepiej to znosić. Mój teść do ślubu też ani ręki ani grosza nie przyłożył, zjawił się jako gość z nową żoną... ale to już inna historia. Uszy do góry nyana
napisał/a:
Nyana
2008-03-12 14:22
Oj to naprawdę współczuje. To widzę że nie mam co narzekać na moją, widzę tutaj gorszy przypadek:/
napisał/a:
dariapala
2008-03-12 14:47
Gemi ma rację Nyana decyzja o ślubie musi być WASZA (Twoja i Twojego chłopaka) Jeśli chodzi o teściową to ja trafiłam super naprawdę do niczego się nie wtrąca stara się pomagać (nawet mi okna na swięta wymyła :)) i z niczym sie nie narzuca jeśli ja poproszę to tylko w tedy coś doradzi.
napisał/a:
Nyana
2008-03-12 14:51
No to masz szczescie Daria :)
Jak minal dzien? Jak samopoczucie?
Jak minal dzien? Jak samopoczucie?
napisał/a:
dariapala
2008-03-12 15:41
Nadal w pracy :( A samopoczucie w miarę dobre dzisiaj byłam u szefa powiedzieć o dzidziusiu i strasznie się bałam jak zareaguje ale zachował się super :) powiedział ze troszke zmniejszy mi obowiązków i co najważniejsze dostałam podwyżkę ):) Ogólnie czuję się dobrze tylko troszkę zmęczona ale pocieszam się że w sumie już niedługo. A jak tam u was dzień i samopoczucie?