Po_co_ludzie_mają_dzieci_???

napisał/a: ~w_e 2011-11-27 19:55
Dnia Sun, 27 Nov 2011 17:14:38 +0100, Veronika napisał(a):

> Jak codziennie, jak dwa razy do roku sie nie da.

Może uważają, że mieszkając z nimi, "mają je na głowie" i sama obecność to
już zajmowanie się.
--
w_e
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-27 19:56
w_e pisze:
> Dnia Sun, 27 Nov 2011 17:14:38 +0100, Veronika napisał(a):
>
>> Jak codziennie, jak dwa razy do roku sie nie da.
>
> Może uważają, że mieszkając z nimi, "mają je na głowie" i sama obecność to
> już zajmowanie się.

Obok. Dom w dom.

--

Paulinka
napisał/a: ~Stalker 2011-11-27 20:00
On 27 Lis, 19:50, "Iwon\\(K\\)a" wrote:
> "Stalker" wrote in message
>
> news:804dad2d-6356-49ce-bb64-b8b40bb86675@p9g2000vbb.googlegroups.com...
>
> >>news:d0b58fbc-c836-4962-b630-bb2596c53f66@g7g2000vbd.googlegroups.com...
> >> >> >> BTW jakie Ty masz du e dzieci, je li wolno spyta ?
> >> >> > niecale 4 & cale 2
>
> >> >> 4-latek do przedszkola, 2-latek jeszcze rok z Tob musi posiedzie i te
> >> >> do przedszkola, na upartego obek teraz, je li u Was co takiego
> >> >> funkcjonuje.
> >> >> A Ty do pracy. To na pocz tek. Szybko zat skni za obecnym Edenem.
>
> >> > Oby ta "t sknota" nie objawi a si ze strony rodziny powa n pretensj
>
> >> moze nalezy wreszcie odwrocic uklad. Niech teraz ta druga strona "ma
> >> pretensje" skoro do tej pory mialo  sie w nosie, ze Veronika ma teraz.
>
> > Prosszzz bardzo. Odwracajcie...
>
> znaczy nie ma problemu, ze Veronika ma teraz problem. Ale problem jest gdyby
> rodzina
> miala pretensje?
> i.
> to o ten cieply obiad chodzi?

Nie, chodzi o rady z poziomu usenetu...

Stalker, i wzięcia za nie odpowiedzialności
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-27 20:03
Stalker pisze:
> On 27 Lis, 19:24, krys wrote:
>> Paulinka wrote:
>>> krys pisze:
>>>>>> Zresztą, może niech Veronika rozstrzygnie, jaki ma problem.
>>>>> Określiła. Urlop wychowawczy polega na tym, że się leży i pachnie wg jej
>>>>> najbliższych. Zresztą jak sama nazwa wskazuje to jest URLOP.
>>>> Odnosiłam się do tego:
>>>> "Tez nie mam za wielkich wymagan.
>>>> Chcialabym tylko zakupy robic o humanitarnej porze.
>>>> I raz do roku do kina wyjsc, a drugi raz do knajpy.
>>>> Wiecej wyjsc tez mi nie brakuje."
>>> Wiem, ale potem były też inne jej posty. Jestem naprawdę daleka od tego,
>>> żeby się wtryniać do jej życia rodzinnego, ale podzielam opinię Stalkera.
>> Ja właśnie usiłuję się nie wypowiadać w temacie, o którym nie mam pojęcia.
>> W dodatku nieproszona.
>>
>>> Zresztą Twoja rada w tym kontekście i tak nic nie zmieni. Zmienić się
>>> musi podejście tż-ta do pracy, jaką wkłada Veronika w ich wspólny dom i
>>> do tego, że takie wspólne wypady są potrzebne i ważne.
>> A to już Veroniki sprawa, jak to załatwi i czy w ogóle będzie chciała.
>> Chciała się pożalić, to sie pożaliła - nie powiem, że jej nie rozumiem, bo
>> nascie lat temu też bywało, że miałam ogonów po kokardkę. O analizę jej
>> stosunków rodzinnych mnie nie prosiła, więc nie będę ikselkować...
>
> A co to za dziwaczna postawa na grupie, która sama jedna D.U.P.E
> wymyśliła była i do obiegu wprowadziła?

Możesz przybliżyć?

--

Paulinka
napisał/a: ~krys 2011-11-27 20:05
Stalker wrote:

> On 27 Lis, 19:24, krys wrote:
>> Paulinka wrote:
>> > krys pisze:
>>
>> >>>> Zresztą, może niech Veronika rozstrzygnie, jaki ma problem.
>> >>> Określiła. Urlop wychowawczy polega na tym, że się leży i pachnie wg
>> >>> jej najbliższych. Zresztą jak sama nazwa wskazuje to jest URLOP.
>>
>> >> Odnosiłam się do tego:
>> >> "Tez nie mam za wielkich wymagan.
>> >> Chcialabym tylko zakupy robic o humanitarnej porze.
>> >> I raz do roku do kina wyjsc, a drugi raz do knajpy.
>> >> Wiecej wyjsc tez mi nie brakuje."
>>
>> > Wiem, ale potem były też inne jej posty. Jestem naprawdę daleka od
>> > tego, żeby się wtryniać do jej życia rodzinnego, ale podzielam opinię
>> > Stalkera.
>>
>> Ja właśnie usiłuję się nie wypowiadać w temacie, o którym nie mam
>> pojęcia. W dodatku nieproszona.
>>
>> > Zresztą Twoja rada w tym kontekście i tak nic nie zmieni. Zmienić się
>> > musi podejście tż-ta do pracy, jaką wkłada Veronika w ich wspólny dom i
>> > do tego, że takie wspólne wypady są potrzebne i ważne.
>>
>> A to już Veroniki sprawa, jak to załatwi i czy w ogóle będzie chciała.
>> Chciała się pożalić, to sie pożaliła - nie powiem, że jej nie rozumiem,
>> bo nascie lat temu też bywało, że miałam ogonów po kokardkę. O analizę
>> jej stosunków rodzinnych mnie nie prosiła, więc nie będę ikselkować...
>
> A co to za dziwaczna postawa na grupie, która sama jedna D.U.P.E
> wymyśliła była i do obiegu wprowadziła?

No wiesz,jak się ma małe dzieci to jest zgąbczenie mózgu, a jak dzieci
stare, to się dziwaczeje;-P

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~medea 2011-11-27 20:08
W dniu 2011-11-26 23:24, Veronika pisze:
>
>
> Bez aluzji to tesciowa na takie prosby odpowiada, ze zle sie czuje i
> wszystko ja boli.
> A jak ja zapytac czy ma jakies plany na konkretna godzine to zawsze ma
> cos pilnego do zrobienia.
> I ucieka.

Przykre, że tak jest, ale w sumie nie mają obowiązku tego robić.
Niemniej jednak nie zazdroszczę teściów. Mój teść, chociaż już bardzo
stary i schorowany, zawsze chętnie przyjedzie do nas posiedzieć z
wnuczką, ale ja korzystam tylko w sytuacjach naprawdę trudnych dla mnie
organizacyjnie i nie dłużej niż 2 godziny. Nigdy nie przychodzi po to,
żebyśmy poszli sobie do kina czy na imprezę.

>
> Tez nie mam za wielkich wymagan.
> Chcialabym tylko zakupy robic o humanitarnej porze.
> I raz do roku do kina wyjsc, a drugi raz do knajpy.
> Wiecej wyjsc tez mi nie brakuje.

Nie wiem, ile mają Twoje dzieci, ale dobrym rozwiązaniem jest
zakolegowanie się z rodzicami innych dzieci w podobnym wieku. Można
sobie wyświadczać wzajemne przysługi w opiece nad dziećmi, a i dla
dzieci to wyjdzie z korzyścią, bo będą się razem bawić. My tak czasem
robimy.

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-27 20:11
Stalker pisze:
> On 27 Lis, 19:50, "Iwon\\(K\\)a" wrote:
>> "Stalker" wrote in message
>>
>> news:804dad2d-6356-49ce-bb64-b8b40bb86675@p9g2000vbb.googlegroups.com...
>>
>>>> news:d0b58fbc-c836-4962-b630-bb2596c53f66@g7g2000vbd.googlegroups.com...
>>>>>>>> BTW jakie Ty masz du e dzieci, je li wolno spyta ?
>>>>>>> niecale 4 & cale 2
>>>>>> 4-latek do przedszkola, 2-latek jeszcze rok z Tob musi posiedzie i te
>>>>>> do przedszkola, na upartego obek teraz, je li u Was co takiego
>>>>>> funkcjonuje.
>>>>>> A Ty do pracy. To na pocz tek. Szybko zat skni za obecnym Edenem.
>>>>> Oby ta "t sknota" nie objawi a si ze strony rodziny powa n pretensj
>>>> moze nalezy wreszcie odwrocic uklad. Niech teraz ta druga strona "ma
>>>> pretensje" skoro do tej pory mialo sie w nosie, ze Veronika ma teraz.
>>> Prosszzz bardzo. Odwracajcie...
>> znaczy nie ma problemu, ze Veronika ma teraz problem. Ale problem jest gdyby
>> rodzina
>> miala pretensje?
>> i.
>> to o ten cieply obiad chodzi?
>
> Nie, chodzi o rady z poziomu usenetu...
>
> Stalker, i wzięcia za nie odpowiedzialności

No tak wszyscy jej proponujemy skok z okna. Sam postawiłeś diagnozę.

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-27 20:14
Stalker pisze:
> On 27 Lis, 19:40, Paulinka wrote:
>> Stalker pisze:
>>
>>> On 27 Lis, 19:26, Paulinka wrote:
>>>> Veronika pisze:
>>>>>> BTW jakie Ty masz du e dzieci, je li wolno spyta ?
>>>>> niecale 4 & cale 2
>>>> 4-latek do przedszkola, 2-latek jeszcze rok z Tob musi posiedzie i te
>>>> do przedszkola, na upartego obek teraz, je li u Was co takiego
>>>> funkcjonuje.
>>>> A Ty do pracy. To na pocz tek. Szybko zat skni za obecnym Edenem.
>>> Oby ta "t sknota" nie objawi a si ze strony rodziny powa n pretensj
>> Przecie ju nie b dzie le e i pachnie . Obiad na 14 sam si nie zrobi.
>> A powa nie wiem, e Ty masz inny model rodziny. Pewnie to w jaki spos b
>> te ma wp yw na Tw j og lny ogl d sytuacji. Ba ja te mam sw j i on te
>> wp ywa na to, co my l o problemie Veroniki.
>
> To nie ma nic wspólnego z moim modelem rodziny.

Ma. Twoja żona postawiła na opiekę nad dziećmi a nie karierę zawodową.

> Jeśli w obecnej sytuacji brak jest docenienia i poszanowania roli
> Veroniki w domu, a wszystkie korzyści płynące z jej bycia w domu
> traktuje się jako "normalny stan rzeczy" to jej pójście do pracy może
> zostać odebrane jako rodzaj "zdrady" (czy też "fanaberii") i wypięcia
> się na rodzinę.

J.w.


--

Paulinka
napisał/a: ~w_e 2011-11-27 20:19
Dnia Sun, 27 Nov 2011 20:14:23 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ma. Twoja żona postawiła na opiekę nad dziećmi a nie karierę zawodową.

Veronika jak widać też ;)
--
w_e
napisał/a: ~w_e 2011-11-27 20:21
Dnia Sun, 27 Nov 2011 19:44:46 +0100, Paulinka napisał(a):

> w_e pisze:
>> Dnia Sun, 27 Nov 2011 17:01:20 +0100, Veronika napisał(a):
>>
>>> Na wychowawczym. I nic nie robie.
>>
>> To jaki problem np. raz pokazać im co by było gdybyś nic nie robiła?
>
> I co dzieci brudne i głodne?

A co dzieci też z pretensjami? Nie uprać, nie umyć garów po obiedzie, to
może je ktoś inny umyje.
--
w_e
napisał/a: ~medea 2011-11-27 20:21
W dniu 2011-11-27 19:23, Paulinka pisze:
> Veronika pisze:
>
>
>> I ja mam robote ciagla, a oni maja troche wolnych dni.
>> A czasem to i po pare tygodni luzu ciurkiem sie zdarza.
>
> Ja to z fusów wróżyć nie umiem;)
> Mogą Ci pomóc, ale nie chcą, tak? Tż nic nie robi w tym zakresie?

Ja wróżę, że mają jakąś robotę uzależnioną od np. pór roku. Przez jakiś
czas ciężka harówa, a potem trochę spokoju.
W końcu Veronika pisała, że na wsi mieszkają.

Ew
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-27 20:24
w_e pisze:
> Dnia Sun, 27 Nov 2011 19:44:46 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> w_e pisze:
>>> Dnia Sun, 27 Nov 2011 17:01:20 +0100, Veronika napisał(a):
>>>
>>>> Na wychowawczym. I nic nie robie.
>>> To jaki problem np. raz pokazać im co by było gdybyś nic nie robiła?
>> I co dzieci brudne i głodne?
>
> A co dzieci też z pretensjami? Nie uprać, nie umyć garów po obiedzie, to
> może je ktoś inny umyje.

Ja w domu normalnie nie myję, tż kiedyś zastrajkował i szybko doceniłam,
jak mnie wiele niemiłych rzeczy omija ;)

--

Paulinka