Po_co_ludzie_mają_dzieci_???

napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2011-11-27 17:16
"Veronika" wrote in message
> X-No-Archive:yes
>
> Użytkownik "w_e" napisał w wiadomości
> news:16dypjvtikzm$.1gp2404grxy6v$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 26 Nov 2011 18:40:20 +0100, Veronika napisał(a):
>>
>>> Normalni dziadkowie to by podchwycili i powiedzieli: jasne, pojedzcie,
>>> do
>>> kina, na kawe, gdziekolwiek, my zajmiemy sie dziecmi przez dwie godziny.
>>
>> Normalni dziadkowie to już swoje dzieci odchowali i teraz właśnie mają
>> czas
>> na spacer, odpoczynek przed telewizorem itd. Jeśli chcą zająć się wnukami
>> to jest to ich dobrowolna decyzja.
>
>
> Jasne, jasne.
> I dwa razy do roku nie moga sie poswiecic.

moze trzeba im zaplacic?

i.
>
napisał/a: ~Veronika" 2011-11-27 17:17
X-No-Archive:yes

Użytkownik "w_e" napisał w wiadomości
> Dnia Sun, 27 Nov 2011 12:14:09 +0100, Veronika napisał(a):
>
>> Mam nawet kolezanke, ktora wiele razy proponowala, ze zostanie z
>> dzieciakami.
>> Ale jakos wole unikac obrazonych min.
>
> Czyich obrażonych.


Tesciowych.


> Veronika, cz Ty sama chcesz coś zmienić, czy tylko pobiadolić?


Lubie pobiadolic.
A na zmiany nie mam wplywu.


> W ile osób mieszkacie? I co cały dom masz na głowie, zakupy, gotowanie
> dwóch dań, dzieci?


Cztery sztuki.
Oraz dwie 15 m dalej.


> Ja to mam buntowniczą naturę, więc albo jakiś podział obowiązków, albo
> nagle jednego dnia nie ma zakupów czy obiadu.


Podzial obowiazkow wyglada tak, ze mam na glowie dom, dzieci, zakupy,
gotowanie, sprzatanie, itakdalej. Oprocz tego leze i pachne. Na
wychowawczym.
Stary i tesciowie ciezko pracuja.
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-27 17:27
Veronika pisze:

>>>> Ja bym nianię na godziny wynajęła. Skutek mógłby być ciekawy.
>>>> Poza tym dzieci rosną. Twoje też kiedyś przestana potrzebować opieki
>>>
>>>
>>> Skutek bedzie w postaci wielkiej obrazy.
>>> Jakakolwiek pomoc przy dzieciach lub w domu, zwlaszcza za kase to szczyt
>>> lenistwa.
>>> Co ludzie na wsi powiedza?
>>
>> A co Cię to obchodzi?
>
> Mnie nie obchodzi.
> To cytat.

Ok.

>> No chyba, że siedzisz w jej kieszeni albo jesteś w jakiś inny sposób
>> od niej uzależniona, to wtedy faktycznie mógłby być to problem.
>
> Wlasciwie to siedze. Na wychowawczym. I nic nie robie.

Wychowujesz dzieci. To normalna praca. A tym, którzy sadzą inaczej,
polecam poszukać opiekunki do dzieci, która sprząta, gotuje i pierze
jest dyspozycyjna 24h/dobę i zapytać ile to będzie kosztowało miesięcznie.

>> Jakoś trudno mi uwierzyć, że akurat Ty się przejmujesz tym, co ludzie
>> powiedzą.
>> IMO chyba największą rolę w zmianie nastawienia teściów do wykazania
>> minimum chęci w opiece nad wnukami ma do odegrania Twój tż.
>
>
> Oni ciezko pracuja. A ja odpoczywam w domu.
> Serio.

J.w.

BTW jakie Ty masz duże dzieci, jeśli wolno spytać?
--

Paulinka
napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2011-11-27 17:30

"Veronika" wrote in message
> X-No-Archive:yes
>
> Użytkownik "w_e" napisał w wiadomości
> news:1nk73gydeng7w$.1vnc0syjgyuqs.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 27 Nov 2011 12:14:09 +0100, Veronika napisał(a):
>>
>>> Mam nawet kolezanke, ktora wiele razy proponowala, ze zostanie z
>>> dzieciakami.
>>> Ale jakos wole unikac obrazonych min.
>>
>> Czyich obrażonych.
>
>
> Tesciowych.
>
>
>> Veronika, cz Ty sama chcesz coś zmienić, czy tylko pobiadolić?
>
>
> Lubie pobiadolic.
> A na zmiany nie mam wplywu.
>
>
>> W ile osób mieszkacie? I co cały dom masz na głowie, zakupy, gotowanie
>> dwóch dań, dzieci?
>
>
> Cztery sztuki.
> Oraz dwie 15 m dalej.
>
>
>> Ja to mam buntowniczą naturę, więc albo jakiś podział obowiązków, albo
>> nagle jednego dnia nie ma zakupów czy obiadu.
>
>
> Podzial obowiazkow wyglada tak, ze mam na glowie dom, dzieci, zakupy,
> gotowanie, sprzatanie, itakdalej. Oprocz tego leze i pachne. Na
> wychowawczym.
> Stary i tesciowie ciezko pracuja.

znaczy Ty tez ciezko pracujesz.

i.
>
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-27 17:32
Veronika pisze:
> X-No-Archive:yes
>
> Użytkownik "Paulinka" napisał w
> wiadomości news:jatbc8$5gv$5@node2.news.atman.pl...
>> Stalker pisze:
>>> On 27 Lis, 12:31, Paulinka wrote:
>>>
>>>> IMO chyba największą rolę w zmianie nastawienia teściów do wykazania
>>>> minimum chęci w opiece nad wnukami ma do odegrania Twój tż.
>>>
>>> No ale jeśli dobrze przeczytałem pomiędzy wierszami, to tak naprawdę
>>> nie chodzi o teściów, tylko o TŻ-ta...
>>
>> Chciałam tak nieco delikatniej zasugerować, że jak tż-towi zależy na
>> tych wyjściach to powinien przejąć inicjatywę w rozmowę z teściami.
>
>
> Nie da rady.

No to smutno. W końcu tworzycie rodzinę i powinniście zawsze trzymać
wspólny front, tym bardziej, że mowa jest o wypadzie do kina od
wielkiego dzwonu, a nie wyjeździe na Karaiby na miesiąc.

--

Paulinka
napisał/a: ~Lebowski 2011-11-27 17:38
W dniu 2011-11-27 17:30, było cicho i spokojnie, aż tu Iwon(K)a jak
pierdolnie:
>
> "Veronika" wrote in message
> news:4ed2628f$0$5805$65785112@news.neostrada.pl...
>> X-No-Archive:yes


>> Podzial obowiazkow wyglada tak, ze mam na glowie dom, dzieci, zakupy,
>> gotowanie, sprzatanie, itakdalej. Oprocz tego leze i pachne. Na
>> wychowawczym.
>> Stary i tesciowie ciezko pracuja.
>
> znaczy Ty tez ciezko pracujesz.

hehe, to moze ogladanie tv czy jazda samochodem to tez praca?
No bo przeciez ile trzeba by komus zaplacic, zeby codziennie go
prowadzil i jeszcze dodatkowo tankowal, jezdzil na myjnie, odkurzal,
nablyszczal tapicerke i jezdzil na przeglady.
Nie chce sie jezdzic samochodem, to mozna chodzic piechota, lub jezdzic
autobusem - przymusu nie ma.
Analogicznie z dzieciakami, bez wzgledu na to co belkocze jakas rzekomo
zapracowana nimi idiotka.
napisał/a: ~krys 2011-11-27 17:42
Veronika wrote:

> Alez to nie ja sie przejmuje.
> To cytat z tesciowej.

To bierz opiekunkę na godziny i chrzań to.

> Wiele razy jej mowilam zeby wziela kogos do mycia okien na przyklad, bo
> mowi ze schorowana jest i kregoslup ja boli.
> Nie, bo musi sama sie brac za robote.
> Albo proponowalam, ze ja je umyje, a ona w tym czasie odpocznie przy
> dzieciach.
> Nie pasuje.
> W zwiazku z tym okna som brudne.

Skoro proponowałaś, a teściowej nie pasi, to nie przejmuj się jej brudnymi
oknami. W końcu nie są śmiercionośne.

Co do obowiązku dziadków polegającym na opiece nad wnukami, to mam zdanie
podobne jak w_e - to ich dobra wola. Zresztą - w przyrodzie nic nie ginie,
wnuki po latach odpłacają pięknym za nadobne (z autopsji jak dziadkowie nie
lubili się zajmować małymi wnukami i traktowali je jak dopust boży, to potem
starsze wnuki nie chciały odwiedzać dziadków).
--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-27 17:46
Stalker pisze:
> On 27 Lis, 14:41, w_e wrote:
>> Dnia Sun, 27 Nov 2011 04:33:51 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
>>
>>> On 27 Lis, 12:31, Paulinka wrote:
>>>> IMO chyba największą rolę w zmianie nastawienia teściów do wykazania
>>>> minimum chęci w opiece nad wnukami ma do odegrania Twój tż.
>>> No ale jeśli dobrze przeczytałem pomiędzy wierszami, to tak naprawdę
>>> nie chodzi o teściów, tylko o TŻ-ta...
>> dokładnie o "starego".
>> Jakby mąż do innych osób mówił o mnie stara, o niech zapomni nie tylko o
>> balangach, ale i wszystkim innym ;P
>> Kto ma nas i kogo mamy my szanować jeśli nie najbliższe osoby?
>
> Tak mi się w kontekście (tyle że na odwrót) skojarzyło :
>
> "...Odkryła, że jej mąż jest stałym bywalcem pewnego forum, gdzie był
> autorem wątku o problemach z kobietami. Opisywał tam jej zachowania, a
> obcy ludzie radzili mu, co by zrobili, gdyby mieli w domu "takiego
> babsztyla". Gdy prawda wyszła na jaw, zagroził, że zajmie się jej
> laptopem, jeśli nie da mu spokoju..."
>
> http://sympatia.onet.pl/tips/advice/komputer-rozbil-moje-malzenstwo,4901346,advice-detail.html

To jest problem ludzi, którzy _całe_ swoje życie przenieśli do sieci, a
nie takich, którzy w sieci szukają czasem rozrywki, odpoczynku, czy
ostatecznie mogą się wyżalić.
Myślę, że w tym tzn. veronikowym kontekście wspólne jest tylko to, że
skoro zna problem i potrafi go określić, to powinna go sprobować
rozwiązać na żywo z zainteresowanymi osobami. Co nie oznacza, ze nie
może o tym tutaj napisać.

--

Paulinka
napisał/a: ~Stalker 2011-11-27 18:05
On 27 Lis, 17:46, Paulinka wrote:
> Stalker pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 27 Lis, 14:41, w_e wrote:
> >> Dnia Sun, 27 Nov 2011 04:33:51 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
>
> >>> On 27 Lis, 12:31, Paulinka wrote:
> >>>> IMO chyba największą rolę w zmianie nastawienia teściów do wykazania
> >>>> minimum chęci w opiece nad wnukami ma do odegrania Twój tż.
> >>> No ale jeśli dobrze przeczytałem pomiędzy wierszami, to tak naprawdę
> >>> nie chodzi o teściów, tylko o TŻ-ta...
> >> dokładnie o "starego".
> >> Jakby mąż do innych osób mówił o mnie stara, o niech zapomni nie tylko o
> >> balangach, ale i wszystkim innym ;P
> >> Kto ma nas i kogo mamy my szanować jeśli nie najbliższe osoby?
>
> > Tak mi się w kontekście (tyle że na odwrót) skojarzyło :
>
> > "...Odkryła, że jej mąż jest stałym bywalcem pewnego forum, gdzie był
> > autorem wątku o problemach z kobietami. Opisywał tam jej zachowania, a
> > obcy ludzie radzili mu, co by zrobili, gdyby mieli w domu "takiego
> > babsztyla". Gdy prawda wyszła na jaw, zagroził, że zajmie się jej
> > laptopem, jeśli nie da mu spokoju..."
>
> >http://sympatia.onet.pl/tips/advice/komputer-rozbil-moje-malzenstwo,4...
>
> To jest problem ludzi, którzy _całe_ swoje życie przenieśli do sieci, a
> nie takich, którzy w sieci szukają czasem rozrywki, odpoczynku, czy
> ostatecznie mogą się wyżalić.
> Myślę, że w tym tzn. veronikowym kontekście wspólne jest tylko to, że
> skoro zna problem i potrafi go określić, to powinna go sprobować
> rozwiązać na żywo z zainteresowanymi osobami. Co nie oznacza, ze nie
> może o tym tutaj napisać.

Oczywiście. Powyższy link był na zasadzie takiego luźnego skojarzenia

Stalker
napisał/a: ~Stalker 2011-11-27 18:06
On 27 Lis, 17:01, "Veronika" wrote:
> X-No-Archive:yes
>
> Użytkownik "Stalker" napisał w wiadomościnews:8c529b1a-4f82-4ec9-9b36-a1578c019cbf@g7g2000vbd.googlegroups.com...
> On 27 Lis, 12:31, Paulinka wrote:
>
> > IMO chyba największą rolę w zmianie nastawienia teściów do wykazania
> > minimum chęci w opiece nad wnukami ma do odegrania Twój tż.
>
> No ale jeśli dobrze przeczytałem pomiędzy wierszami, to tak naprawdę
> nie chodzi o teściów, tylko o TŻ-ta...
>
> .......................................................................................................
>
> A Ty czasem nie miales mnie w kaefie?

Ja nikogo nie mam w KFie.

Stalker, co najwyżej nie z każdym się wdaję w dyskusje
napisał/a: ~Lebowski 2011-11-27 18:08
W dniu 2011-11-27 18:05, było cicho i spokojnie, aż tu Stalker jak
pierdolnie:
> On 27 Lis, 17:46, Paulinka wrote:
>> Stalker pisze:
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 27 Lis, 14:41, w_e wrote:
>>>> Dnia Sun, 27 Nov 2011 04:33:51 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
>>
>>>>> On 27 Lis, 12:31, Paulinka wrote:
>>>>>> IMO chyba największą rolę w zmianie nastawienia teściów do wykazania
>>>>>> minimum chęci w opiece nad wnukami ma do odegrania Twój tż.
>>>>> No ale jeśli dobrze przeczytałem pomiędzy wierszami, to tak naprawdę
>>>>> nie chodzi o teściów, tylko o TŻ-ta...
>>>> dokładnie o "starego".
>>>> Jakby mąż do innych osób mówił o mnie stara, o niech zapomni nie tylko o
>>>> balangach, ale i wszystkim innym ;P
>>>> Kto ma nas i kogo mamy my szanować jeśli nie najbliższe osoby?
>>
>>> Tak mi się w kontekście (tyle że na odwrót) skojarzyło :
>>
>>> "...Odkryła, że jej mąż jest stałym bywalcem pewnego forum, gdzie był
>>> autorem wątku o problemach z kobietami. Opisywał tam jej zachowania, a
>>> obcy ludzie radzili mu, co by zrobili, gdyby mieli w domu "takiego
>>> babsztyla". Gdy prawda wyszła na jaw, zagroził, że zajmie się jej
>>> laptopem, jeśli nie da mu spokoju..."
>>
>>> http://sympatia.onet.pl/tips/advice/komputer-rozbil-moje-malzenstwo,4...
>>
>> To jest problem ludzi, którzy _całe_ swoje życie przenieśli do sieci, a
>> nie takich, którzy w sieci szukają czasem rozrywki, odpoczynku, czy
>> ostatecznie mogą się wyżalić.
>> Myślę, że w tym tzn. veronikowym kontekście wspólne jest tylko to, że
>> skoro zna problem i potrafi go określić, to powinna go sprobować
>> rozwiązać na żywo z zainteresowanymi osobami. Co nie oznacza, ze nie
>> może o tym tutaj napisać.
>
> Oczywiście. Powyższy link był na zasadzie takiego luźnego skojarzenia
>
> Stalker

hehe, albo takich co chrzcza swoje stare konie od roku w juznecie i
ochrzcic nie moga :))
I oczywiscie adorujacych ich w tym troli.
napisał/a: ~Stalker 2011-11-27 18:13
On 27 Lis, 17:42, krys wrote:
> Veronika wrote:
> > Alez to nie ja sie przejmuje.
> > To cytat z tesciowej.
>
> To bierz opiekunkę na godziny i chrzań to.

IMO kwestia opieki nad dziećmi to jest tu rzeczą wtórną. Pierwotny
problem to leży gdzie indziej.
Opiekunka nie doceni Veroniki jako żony, matki, czy też ogólnie
kobiety...

Stalker